Wyraźna i wyraźna dominacja: Tak wyglądał finał LCK w League of Legends z perspektywy T1. Rekordowy mistrz świata po raz kolejny koronuje się na mistrza.
3:0 'przeciwko Gen.G – To na pewno nie jest to, co każdy fan Ligi miał na myśli przed finałem. Kibice z niecierpliwością czekali na pojedynek pomiędzy dwoma najlepszymi koreańskimi drużynami, aby zobaczyć Lee „Faker” Sang-hyeok’a, a jego ludzie nie okazali w końcu litości.
Ostatni mecz był nawet rozgrywany w trybie offline. Oczywiście, bez żadnych widzów i ze szczególnymi środkami ostrożności. Ekipy również musiały być na miejscu wcześniej niż zwykle.
🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆🏆@T1LoL ARE THE SPRING #LCK CHAMPIONS! #T1WIN pic.twitter.com/6F9AmYWuYN
— LoL Esports (@lolesports) April 25, 2020
Dla T1 duży pojedynek rozpoczął się nawet od małego niepowodzenia. Ponieważ drużyna dotarła na umówione miejsce z półgodzinnym opóźnieniem i nie była jeszcze gotowa, składowi odmówiono dwóch pierwszych zakazów. Gen. G nie domagał się tej decyzji, ale urzędnicy podjęli decyzję.
So you’re telling @T1LoL are 30 minutes late to LoL Park due to a misunderstanding and LCK takes 2 bans away from us? Way to taint a championship game. We work hard all year. Fine us, take prize money away. Don’t ruin the game. Total bullshit.
— Joe Marsh (@JoeMar) April 25, 2020
Ostatecznie nic się nie zmieniło, a T1 po raz dziewiąty wygrał LCK i broni tytułu z Summer Split 2019.
Tym razem nie ma miejsca w Midseason Invitational. Wydarzenie zostało odwołane z powodu pandemii korony. Zaadaptowano również siew dla świata.