Gothic 2 przeżywa teraz odrodzenie: ogromny mod Archolos sprawia, że Peter czuje się bardziej podekscytowany grą fabularną niż przez lata.
Co sprawia, że The Chronicles of Myrtana: Archolos to świetna konwersja totalna? Nie, nie chodzi tylko o to, że 20 lat później gra przywraca mi to stare gotyckie uczucie, które zazwyczaj towarzyszy mi tylko przy grach Piranha Bytes (jak ostatnio Elex 2).
Chodzi raczej o to, że to wszystko jest zupełnie nowe na tej ogromnej wyspie. Chronicles of Myrtana oferuje mi (i Tobie!) świeży, otwarty świat w znanej technologii, wypełniony zadaniami i postaciami, bitwami i przygodami, ukrytymi skarbami i nocnymi leśnymi wędrówkami, które sprawią, że Twoje serce pęknie.
I mam okazję odkrywać to wszystko oczami urodzonego szesnastolatka, porywając tajemnice tego ekscytującego nowego świata, zachwycając się ukrytymi aluzjami do Gothica 2 i uśmiechając się z satysfakcją, gdy mój już bezimienny bohater nie tylko jak zwykle piecze mięso na otwartym ogniu, ale tym razem mogę nawet wybrać, czy powinien użyć pewnych składników.
Ponieważ Chronicles of Myrtana, ten szalony projekt oddanych hobbystów z Polski, nie tylko ożywia Gothica, ale także dodaje do niego nowe aspekty, nie przeszkadzając im w tym. W zasadzie jest to dokładnie to, czego bym oczekiwał od Gothica 3.
Gothic 3 tak jak powinien być
Chronicles of Myrtana: Archolos pod wieloma względami przypomina powrót do domu. Ale w tym domu mieszkają teraz inni ludzie, meble zostały przesunięte i wszystko jest nowe i ekscytujące, tak jak za pierwszym razem.
Chronicles of Myrtana obiecuje 60 godzin rozgrywki i wysyła Cię na nową wyspę, odległą od scenerii Gothic 1+2, która jednak niemal bezproblemowo wpisuje się w większą historię serii. Nawet intro jest w tym samym stylu, co wtedy, sygnalizowane: To nowa pasza dla fanów gotyku.
Archolos to nazwa wyspy i… wygląda ona dokładnie tak, jak pamiętacie z Gothic 2. Logiczne, w końcu to całkowita konwersja. Jest to mod, który bazuje na istniejącym, 20-letnim silniku i rozbudowuje go o nowe przedmioty, postacie i – co bardzo ważne – nową historię i zadania. Podobnie jak równie świetny Enderal do Skyrima. Ale tylko w znanym gotyckim stylu.
Nawet krajobrazy wyglądają jakby zostały ułożone nieco inaczej, ale mają ten sam naturalnie wyglądający zamach, łagodne zbocza i surowe klify oryginału. Woda w rzece faluje jak dawniej, a pierwszy spacer przez las o północy przywołuje wspomnienia ponurych labiryntów z kłód i wilczych stad, które uprzykrzały nam życie w Gothicu.
Jeśli moje opisy dają Wam wrażenie, że Archolos to mniej więcej Khorinis w zieleni, to pozwólcie, że Was uspokoję: Wcale tak nie jest! Chociaż zawsze są tu domy, drzewa i postacie niezależne, które wydaje mi się, że rozpoznaję, jest tu tak wiele nowego do zobaczenia, że jest to naprawdę ekscytujące. To niesamowite, jak ekscytujące może być 20 lat później zbieranie leczniczych roślin i ponowne wybijanie Scavengera z jego szponiastych skarpetek.
Nowy otwarty świat w Chronicles of Myrtana jest największym w historii Gothica, jak na razie, jak nazywają go sami twórcy. Ale Archolos jest dla mnie w sam raz. Odległości nie są zbyt duże (również dlatego, że istnieją w sumie trzy opcje szybkiej podróży), a dzięki licznym podobieństwom do Gothic 2 (zarówno wizualnie, jak i pod względem zawartości) wydaje mi się to o wiele bardziej spójne niż czasami pozornie pusty i sztuczny świat Gothic 3. Pomyślcie tylko o tym niekończącym się pustynnym regionie z wieloma nudnymi zadaniami!
Chronicles of Myrtana sprawia na mnie o wiele większe wrażenie następcy Gothica, jakiego spodziewałem się po Gothicu 3, niż niewątpliwie dobra, ale pełna problemów gra z początku, którą Piranha Bytes wypuściła w świat w 2006 roku w wyczynie sił.
The Total Conversion jest o wiele bliższy doświadczeniu z Gothic 2, tak uwielbianemu przez niezliczone rzesze ludzi, a jednocześnie, pomimo całej swojej wierności oryginałowi, stwarza wystarczająco dużo miejsca dla siebie, aby rozłożyć własne akcenty, na przykład w szeroko rozgałęziających się decyzjach dotyczących zadań, które faktycznie mają zauważalny efekt, a nawet mogą doprowadzić do śmierci postaci.
Ogromna, ale ostatecznie bezsensowna kampania podboju miast orków w Gothic 3 nie może się z tym równać, zwłaszcza, że Chronicles of Myrtana naprawdę stara się, aby jej bohaterowie byli namacalni i dający się lubić. Twórcy gry potknęli się przy tym kilka razy, ale ogólnie rzecz biorąc, efekt końcowy jest bardziej dopracowany niż w przypadku Gothic 3.
More of the known good
Chronicles of Myrtana pod tak wieloma względami sprawia wrażenie, jakbyśmy po prostu znów grali w Gothic 2, ale inaczej, że jest to wręcz przerażające. Do zwiedzenia jest duże średniowieczne miasto i otaczające je tereny wiejskie, a zaczynasz na samym dole drabiny poszukiwaczy przygód. Bohater Marvin (to imię to taki żart) musi najpierw udowodnić, że jest uciekinierem i zdobyć prawo do wstąpienia do gildii.
Jak to zwykle bywa w gotyku, jest tu dużo… er, niezłe lanie, ale stopniowo Marvin doskonali swoje umiejętności walki i dzięki nowym pancerzom i broniom, niegdyś przerażający wrogowie, tacy jak nowe niedźwiedzie, w końcu padają ofiarą jego ostrza. Od systemu punktów nauki po animację podrywania, gra jest dokładnie taka sama jak wtedy, ale nadal jest niezwykle motywująca.
Są jednak różnice, na przykład Kroniki Myrtany są o wiele bardziej dosłowne niż oryginał. Postacie nie mówią tak bezpośrednio i swobodnie, jak jesteś przyzwyczajony, zwłaszcza na początku zawsze są długie wyjaśnienia, które czują się niezręcznie. Później questy główne i poboczne trochę za bardzo się rozrastają, a ostatnia trzecia część opowieści wlecze się.
Aby dotrzeć tak daleko, będziesz potrzebował dobrej znajomości języka polskiego lub angielskiego, ale niemieckie tłumaczenie fanowskie jest już w przygotowaniu. Zbudowanie znajomej gotyckiej atmosfery (ścieżka dźwiękowa jest świetna!) bez znajomych aktorów głosowych jest trudnym przedsięwzięciem, ale Chronicles of Myrtana daje radę.
Jedyną irytującą rzeczą są błędy i awarie, które były prawdopodobnie nieuniknione przy tak dużym projekcie i biorąc pod uwagę półprofesjonalizm zespołu deweloperskiego. Czasami skrypty nie uruchamiają się prawidłowo, co może zaprowadzić Cię w ślepy zaułek. Ale to jest gdzieś część prawdziwego oldschoolowego doświadczenia: częste ręczne zapisywanie z kilkoma stanami gry!
The Chronicles of Myrtana: Archolos jest (dostępny do pobrania za darmo), ale potrzebujesz preinstalowanej wersji Gothic 2: Gold Edition. Moim pilnym zaleceniem jest również zagranie w (the DirectX-11 mod), który znacznie poprawia grafikę w Gothic 2 (i mod). W takim razie nic nie stoi na przeszkodzie, aby zanurzyć się w Archolosie!
Grałeś już w The Chronicles of Myrtana: Archolos? Napisz mi swoją opinię w komentarzach!