Grid Legends: Ze wszystkich rzeczy, gra wyścigowa wciska gaz do dechy z fabułą

0
434

 

Udało nam się dostać w nasze ręce tryb fabularny gry wyścigowej i byliśmy mile zaskoczeni. Dlaczego w przekładniach jest jeszcze trochę piasku, dowiecie się tutaj.

Co za niespodzianka! W naszej pierwszej zapowiedzi Grid Legends, byliśmy jeszcze bardzo sceptyczni co do tego, czy najnowsza odsłona serii będzie w stanie przywrócić jej dawną świetność. Potem pozwolono nam wreszcie położyć ręce na mocno reklamowanej kampanii fabularnej i oto szanse na naprawdę dobrą arcade racerkę gwałtownie wzrosły!

W tej drugiej zapowiedzi dowiecie się, dlaczego dobrze poprowadzona fabuła jest dokładnie tym, czego do tej pory brakowało w Grid Legends i jakie małe perełki wciąż dają o sobie znać w zabawnym ekwipunku gry.

Marcus Ado ma zespół, pasję i ambicję - ale niestety żadnych sukcesów (jeszcze).
Marcus Ado ma zespół, pasję i ambicję – ale niestety żadnych sukcesów (jeszcze).

 

David vs Goliath w pit lane

Punktem wyjścia naszej kariery wyścigowej jest zespół Seneca Racing, a dokładniej jego właściciel Marcus Ado. Jest pasjonatem tego, co robi, ale nie odnosi sukcesów. Podczas gdy jego pierwszy kierowca, twardy Yume Tanaka, jest w stanie dotrzymać mu kroku, drugi kierowca regularnie zawodzi na całej linii. Dlatego też szef zespołu Ado wyrzuca go bez dalszego zastanawiania się.

Then driver 22 comes on the scene: That’s us, because unfortunately there are no custom names in Grid Legends, nie mówiąc już o prawdziwym avatarze, który można zobaczyć. Kask zawsze siedzi na głowie z zamkniętym wizjerem, prawdopodobnie kierowca 22 również bierze w nim prysznic.

Zresztą, naszego nowego szefa drużyny nie interesuje nasza higiena osobista, ale sukces w prestiżowych rozgrywkach Grid World Series. Na każdym spotkaniu zawodowym pojawia się nowy cel. Czasami musimy wygrać, czasami musimy ukończyć wyścig przed rywalem lub pobić ustalony czas okrążenia.

Otrzymujemy za to nagrody w postaci pieniędzy i XP. Dzięki zdobytym punktom doświadczenia zwiększamy poziom kierowcy, co daje nam dostęp do nowych serii wyścigowych i samochodów. Z drugiej strony, pieniądze te są potrzebne na kosztowne modernizacje techniczne naszych samochodów.

Dzięki zmieniającym się celom, zwycięstwo nie zawsze jest konieczne do rozwoju kariery. Zapewnia to większą różnorodność i zwiększa motywację, więc jest to mądra decyzja projektowa. Niestety, cele nie są szczególnie zróżnicowane; zmarnowano tu potencjał na jeszcze większe zróżnicowanie.

Dodatkowo, wyścigi są tak łatwe do opanowania, przynajmniej w naszym podglądzie, że nawet z wymaganym miejscem w pierwszej szóstce, z łatwością zajęliśmy pierwsze miejsce. Choć można sobie utrudnić życie dzięki kilku poziomom trudności sztucznej inteligencji i dezaktywowanym systemom wspomagającym jazdę, zazwyczaj można stosunkowo łatwo wyprzedzić przeciwników, zwłaszcza na zakrętach. Miejmy nadzieję, że Codemasters poprawi to trochę przed premierą.

Jeśli poza fabułą interesują Was inne aspekty Grid Legends, powinniście wpisać na swoją listę lektur także naszą pierwszą zapowiedź. Tam dowiesz się wszystkiego o zakresie, drop-in multiplayer i ekscytującym systemie Nemesis:

Grid Legends wants to shine where hardly any racing game succeeds

A telenovela for lead feet

Ale każdy, kto kliknie na zapowiedź Grid Legends, chce przede wszystkim wiedzieć jedno: Jak dobre są bogato wyprodukowane cutscenki? W końcu w wyścigowe kombinezony włożyli nawet tak znanych i zdolnych aktorów jak Ncuti Gatwa (Sex Education na Netflixie). Wielu fanów obawia się jednak, że filmy te są tandetne i przede wszystkim wywołują wstyd za granicą.

Na szczęście teraz możemy już powiedzieć „wszystko jasne”. Klipy filmowe zachwycają dbałością o szczegóły scenografii i inscenizacji i mają tyle wspólnego z kultowymi, dziwacznymi cutscenkami z Command & Conquer czy Wing Commander, co ADAC Oldtimer Cup Westfalen-Lippe z Formułą 1.

Nawet w porównaniu z dokumentem Netflixa o F1 „Drive to Survive”, GRID Legends wypada zaskakująco dobrze. Wszyscy zaangażowani w projekt wykonują więcej niż przyzwoitą robotę i jest tu mnóstwo wyścigowej atmosfery.

Najlepszym sposobem, aby się o tym przekonać, jest obejrzenie nowego zwiastuna trybu fabularnego:

Grid Legends wants to convince racing game fans with an elaborate story mode

Fabuła stanowi ciekawy punkt wyjścia i obraca się głównie wokół naszych własnych karier, ale jest również ściśle powiązana z rozwojem zespołu wyścigowego Seneca. Jesteśmy nowicjuszem w kryzysowej drużynie underdogów, co od razu przyspawa nas emocjonalnie do naszych chłopaków i dziewczyn w garażu.

W miarę postępów w mistrzostwach mamy być stopniowo angażowani w podejmowanie ważnych decyzji i mieć wpływ na zarządzanie zespołem i modernizację samochodów. Jednak nie udało nam się jeszcze zagrać na tyle daleko, aby móc ocenić głębokość gry tego komponentu zarządzania.

 

Dużo potencjału, ale wciąż kilka potknięć

Inne rzeczy zmieniły się od czasu, gdy po raz pierwszy zagraliśmy w grę w grudniu 2021 roku. Menu, które w tamtych czasach były nudne, są nadal menu, ale dzięki szybkiej muzyce w tle i harmonijnym efektom dźwiękowym są o wiele bardziej atrakcyjne. Grafika również została poprawiona, zwłaszcza oświetlenie robi wrażenie.

W którym miejscu but wciąż szczypie? Jeszcze z SI i fizyką jazdy. Każdy, kto aktywuje w Grid Legends coś więcej niż tylko wizualny model zniszczeń, zasługuje na mój szacunek. Bo przeciwnicy często jeszcze tak bezkompromisowo podchodzą do swoich spraw, że ledwo doczekałem się mety z uszkodzeniami mechanicznymi.

Te prawie nieuniknione wypadki samochodowe mają zapewne na celu wymuszenie emocjonującego systemu rywalizacji. Z jednej strony to zrozumiałe, ale z drugiej strony nie chcę mieć ciągle wrażenia, że biorę udział w crash derby (ale takie też są w grze!).

Denerwujące jest też to, że koledzy z AI lubią się ustawiać jeden za drugim na zakrętach jak w myjni samochodowej i hamować, przez co tworzy się kolumna, której po prostu nie możemy ominąć – chyba, że znowu rozpakujemy łom.

Jeśli chodzi o zachowanie podczas jazdy, samochody nadal od czasu do czasu gwałtownie przyklejają się do szyny przy najmniejszym dotknięciu, ale teraz zdarza się to znacznie rzadziej. Nawet przy całkowicie wyłączonych systemach wspomagających jazdę, takich jak kontrola trakcji i stabilności, ustawienie tyłu samochodu tak, jak byśmy tego chcieli na wyjściu z zakrętu, jest czasem trudnym przedsięwzięciem.

Ale hej, to arcade racer, a tu liczy się przede wszystkim akcja, prędkość i zabawa. I we wszystkich tych dziedzinach Grid Legends może wreszcie zabłysnąć. Wrażenie prędkości jest wspaniałe, wyścigi są zróżnicowane, a niektóre samochody są po prostu wspaniałe do kontrolowania. Jeśli twórcy nie rozwalą opony w ostatniej rundzie przed premierą 25 lutego 2022 roku, fani mogą spodziewać się naprawdę dobrej gry wyścigowej!

Editor’s Verdict

Aby kontynuować płynnie od werdyktu w mojej pierwszej zapowiedzi, oto jest, wisienka na torcie, która ostatecznie czyni Grid Legends porywającym doświadczeniem w grze! Tryb fabularny wyraźnie zwiększa ogólne doświadczenie i wydaje się bardziej spójny pod każdym względem niż raczej nudne poszczególne wyścigi. Zawdzięczamy to z jednej strony zaskakująco dobrym sekwencjom filmowym, ale z drugiej także lepszej prezentacji wyścigów i zmieniających się celów.

Aby wyjaśnić: Nie spodziewajcie się ani wartej Oscara gry aktorów, ani niemal przerażająco stylowej akcji wyścigowej rodem z Forza Horizon 5. Grid Legends, pomimo wszystkich ulepszeń, pozostaje grą, która wymaga rozgrzania silnika, zanim się rozkręci. W dodatku wciąż nie mogę do końca wziąć sobie do serca zachowania samochodów podczas jazdy.

Jednakże szanse są większe niż kiedykolwiek, że Grid Legends będzie najlepszą częścią serii od czasu Grid Autosport. Ponieważ ten ostatni szczególnie rozczarowywał w karierze dla jednego gracza, Legendy mogą zająć nawet drugie miejsce na podium – ale oryginał z 2008 roku nadal będzie na pole position.