Pathfinder 2: Through the Ashes jest całkowitym przeciwieństwem gry głównej

0
354

Drugie DLC do gry Pathfinder: Gniew Sprawiedliwych zmierza w zupełnie innym kierunku niż główna gra. Graliśmy w środku.

Nowatorstwo nie zawsze jest łatwe, jeśli chodzi o wykorzystanie sprawdzonego pomysłu na grę i przedstawienie go ludziom w formie nowej gry. Pathfinder: Wrath of the Righteous różnił się od swojego bezpośredniego poprzednika Kingmakera przede wszystkim tym, że oprócz normalnych klas wprowadził tak zwane ścieżki legendarne.

Te legendarne ścieżki stanowią o naszej potędze w tej niezwykle złożonej grze fabularnej. Nasz bohater lub bohaterka musi bowiem rywalizować z władcami demonów, którzy dysponują niemal boską mocą. W związku z tym cała grupa bohaterów musi być w stanie osiągnąć podobny poziom.

Konsekwencją tego pomysłu jest również scenariusz gry fabularnej. Opowiada o wielkiej wojnie między krzyżowcami a demonami. Nasza partia stawia czoła siłom, które mogłyby pochłonąć cały świat – i wciąż triumfuje. Gniew Sprawiedliwych opowiada więc na wskroś epicką sagę.

Ale co by było, gdybyś nie miał legendarnych mocy? Co by się stało, gdybyście byli bardziej ofiarami wojny niż stroną działającą? To właśnie tę stronę ma pokazać drugie DLC Through the Ashes. Zagrałem w rozszerzenie i przedstawiam pierwsze wrażenie, które powinno pomóc w podjęciu decyzji o zakupie.

Why no test?

Oczywiście chętnie przetestowalibyśmy Through the Ashes w całości, tak jak zrobiliśmy to z Inevtiable Excess. Ale w książce „Przez popioły” nie było to jeszcze możliwe. Klucz dostaliśmy dopiero bardzo późno, więc nie miałem czasu na pełne przejście DLC.

Nie chciałem jednak odmówić Wam tekstu, żebyście przynajmniej mieli klasyfikację na weekend po premierze. W przyszłym tygodniu nie byłoby możliwe napisanie recenzji z oceną, ponieważ wyjeżdżam na wakacje. Dlatego już teraz możesz zapoznać się z pierwszym wrażeniem, ale na razie nie wystawimy oceny. Ale opóźnione testy i tak stały się tradycją w Pathfinderze.

Too weak for heroism

W przeciwieństwie do pierwszego DLC, Inevitable Excess, Through the Ashes nie kontynuuje historii twojego dowódcy. Rozpoczynasz grę w DLC z zupełnie nowym bohaterem i nową grupą towarzyszy. Ta grupa postaci różni się znacząco od towarzyszy Komandora pod trzema względami:

(~) No Legendary Powers: W Popiołach bardzo świadomie pozbywamy się jednej z największych innowacji z głównej gry. W tym DLC nie będzie można zdobyć żadnych nadzwyczajnych mocy legendarnych. Oznacza to nie tylko utratę potężnych umiejętności (nie ma grubego niedźwiedzia!), ale także brak alternatywnych opcji decyzji związanych z mocą legendy, tak jak w grze głównej

(~) Niskie poziomy: DLC ma trwać około 10 godzin (prawdopodobnie dłużej) i w tym czasie twoja drużyna nie zdobędzie zbyt wielu poziomów. Ogólnie rzecz biorąc, żaden bohater nie osiągnie poziomu wyższego niż 5.

(~) Wielu towarzyszy ogólnych: W grze Przez popioły pojawia się tylko dwóch nowych towarzyszy, ale wielkość partii pozostaje na poziomie sześciu osób. W związku z tym w miarę postępu fabuły zostanie stworzonych trzech towarzyszy (oraz Twoja postać). Podobnie jak najemnicy w grze głównej, ci towarzysze nie mają żadnej historii. Zamiast tego masz pełną swobodę decydowania o tym, jakie zdolności powinni posiadać.

Koncepcja DLC polega na tym, że grupa twoich bohaterów jest zbyt słaba, aby być bohaterami. Wielu wrogów, których napotkasz w trakcie gry, nie da się pokonać samą siłą oręża. Oczywiście, zależy to od tego, z jakimi stworzonymi członkami partii biegasz.
Niektóre klasy są znacznie bardziej pomocne niż inne na danym poziomie DLC. Na przykład, towarzysze zwierząt są dużo warci, a klerycy mogą rzucać zaklęcia częściej niż druidzi.

Aby jednak ta grupa słabych, początkujących graczy mogła sobie poradzić, dodano kilka nowych elementów rozgrywki.

Eksperyment z rozgrywką

Owlcat Games najwyraźniej stara się, aby dodatki DLC do Gniewu Sprawiedliwych nie były tylko tym, czym wyróżnia się gra podstawowa. Można to postrzegać bardzo krytycznie, w końcu Gniew Sprawiedliwych cieszy się dużym uznaniem, a fani w zasadzie zawsze chcą tego, co im się sprawdziło. W przypadku Inevitable Excess radość z eksperymentowania przyniosła już wiele rozczarowań.

Teraz Owlcat Games znów zmierza w innym kierunku, prezentując DLC, które jest przeciwieństwem fantazji władzy Gniewu Sprawiedliwych. Zamiast pokonywać w walce potężne demony, tym razem będziesz musiał drastycznie przemyśleć swoje plany.

Znacznie większą rolę odgrywa na przykład podkradanie. Czasami nie masz innego wyjścia, jak tylko przemykać obok wrogów. Możesz także znacznie częściej wykorzystywać otoczenie na swoją korzyść. Możesz na przykład zwabić dużą grupę zombie przed toczącą się kłodę i spłaszczyć je. Jest to interesujące nowe doświadczenie w grze, ale niesie ze sobą dwa problemy:

(~) Skradanie się może nie być zabawne: Ja osobiście rzadko się skradam w oldschoolowych grach RPG, ponieważ nie sprawia mi to zbytniej frajdy, zajmuje dużo czasu, a jeśli się nie uda, to zazwyczaj jesteś w bardzo złym miejscu. Ale jeśli nie masz z tym problemów, to może spodoba Ci się ten nowy punkt ciężkości. Cichociemni nie są już traktowani po macoszemu

(~) Środowisko jest niewygodne: Przechytrzanie wrogów za pomocą środowiska brzmi fajnie na papierze, ale w praktyce jest bardzo niewygodne. Przynajmniej w pierwszych obszarach mechanika powoduje więcej frustracji niż radości. Wrogów nie jest tam łatwo zwabić, a niektóre opcje, takie jak płonący basen z olejem, wydają się raczej nieskuteczne. W trybie turowym możesz zapomnieć o tej mechanice, ponieważ nie możesz w żaden sensowny sposób kierować wrogów w dane miejsce.

Nowością są również towarzysze, którzy nie walczą razem z tobą. W grze znajduje się grupa uchodźców, których musisz doprowadzić do bezpiecznego miejsca. Niektórzy z nich mają specjalne talenty i możesz je wykorzystać.

Jednak ci towarzysze mogą również umrzeć, zostać ranni lub umrzeć z powodu chorób. W takim przypadku nie będzie można korzystać z tej opcji w przyszłości. W niektórych momentach trzeba też zdecydować, który z towarzyszy najlepiej nadaje się do danego zadania. Ponownie, bardzo mi się to podoba!

(Sekcje (Mistrza Gry) są nieco bardziej rozbudowane w DLC i mają większy wpływ na rozwój fabuły).
(Sekcje (Mistrza Gry) są nieco bardziej rozbudowane w DLC i mają większy wpływ na rozwój fabuły).

Dla kogo jest to DLC?

Nie przeszedłem jeszcze całej gry Through the Ashes, więc nie mogę powiedzieć zbyt wiele o niektórych kwestiach. Na przykład, jak rozwiną się historie dwóch nowych towarzyszy i jaki wpływ DLC będzie miało na główną grę (bo taki jest jego cel).

Najważniejsze jest to, że Dodatek Przez Popioły wprowadza więcej nowych postaci i opowiada bardziej ekscytującą historię niż pierwsze DLC. Pojawiają się tu trzymające w napięciu dylematy, które zmuszają mnie do podejmowania trudnych decyzji. Czy są postacie, które muszę zostawić za sobą? Czy wysłać w ciemność dzielnego, ale jednorękiego rzemieślnika lub zdrowego, ale tchórzliwego muzyka, aby zbadał sytuację?

(DLC wprowadza kilka nowych typów przeciwników. W tym kultowy Galler Cube.)
(DLC wprowadza kilka nowych typów przeciwników. W tym kultowy Galler Cube.)

To właśnie tego rodzaju decyzje stanowią rdzeń gry Through the Ashes. Nowa mechanika rozgrywki jest jednak dość uciążliwa i niejednokrotnie musiałem przeładowywać gry z powodu frustracji, bo plan nie wypalił.

Jeśli więc chcecie przeżyć kolejną piękną historię z serii Pathfinder, to DLC ma wszystko, czego potrzebujecie. Jednak pod względem rozgrywki DLC nie dorównuje grze głównej, także ze względu na niski poziom trudności.

Werbek redaktora

Jestem ambiwalentny. Uważam, że to wspaniałe, jak Owlcat Games podchodzi do kwestii dodatków DLC. Ponieważ lubię, gdy studia developerskie mają odwagę coś zrobić i nie zawsze stosują sprawdzoną formułę. Dokładnie to samo próbuje zrobić Owlcat Games.

Dwa dodatki DLC oferują zupełnie inne wrażenia z gry niż gra główna. Inevitable Excess polegało na wielu łamigłówkach, podczas gdy teraz wszystko polega na eksploracji i wykorzystywaniu otoczenia. Jednak obie te cechy nie są mocną stroną Pathfindera. Zwłaszcza wykorzystanie otoczenia nie gra tak dynamicznie, jakbym sobie tego życzył. Zwłaszcza, że nie mam dobrych okazji do zwabienia wrogów w odpowiednie miejsca.

Dlatego też Popioły wywołują u mnie na razie sporo frustracji, choć bardziej przyziemna opowieść o słabszych bohaterach bardzo mi się podoba. Decyzje są również ekscytującą częścią DLC. Owszem, pod względem rozgrywki schodzi na dalszy plan, a często jest nawet irytująca – ale Owlcat po prostu próbuje swoich sił. I w końcu możemy skorzystać z tego doświadczenia.