Ta piaskownica akcji oferuje więcej niż niejeden blockbuster. Przedstawiamy Wam szczegółowo wyjątkowy projekt indywidualnego dewelopera
Uwielbiam brutalne kino akcji, w którym bohaterowie walczą i/lub strzelają do setek przeciwników w jak najbardziej stylowy sposób. John Wick to kolejny z długiej serii filmów o jednoosobowej armii, zemście i sztukach walki, w których z przyjemnością pochłaniam cały popcorn w ciągu pierwszych pięciu minut.
Jednak moim zdaniem gry rzadko kiedy są w stanie przenieść to kinowe uczucie „jeden na jednego” na mój domowy komputer – oczywiście wyjątki potwierdzają regułę, a tytuły takie jak Batman: Arkham czy Ghost of Tsushima przynajmniej zbliżają się do tego w moich oczach. Jednak ze względu na otwarty świat i niezliczone aktywności poboczne są one po prostu zbyt rozległe, by zapewnić prawdziwie skoncentrowany zastrzyk adrenaliny, w którym jedna niezapomniana sytuacja bitewna następuje po drugiej.
To, czy rywalizuję ze zrozumiałymi przeciwnikami, czy z pozbawionymi twarzy masami wrogów, nie jest ostatecznie czynnikiem decydującym. Potrzebuję raczej tej odrobiny jakościowej finezji, która fascynuje mnie na dłuższą metę. Może to być spora dawka melancholii i poczucia beznadziei, jak w dwóch pierwszych grach Max Payne, o których fani wciąż mówią z zachwytem dwie dekady później. Albo zapierające dech w piersiach sekwencje walk, które po zakończeniu filmu chciałoby się obejrzeć jeszcze raz w zwolnionym tempie.
Wyzwaniem dla twórców jest sprawienie, by walki nie sprawiały wrażenia, jakby składały się z niewielkiej liczby zmieniających się elementów – nawet jeśli muszą być obsługiwane za pomocą ograniczonej liczby przycisków na kontrolerze. Polski deweloper solowy Jacob Dzwinel rozwiązuje ten dylemat w swojej bijatyce Midnight Fight Express (w skrócie MFE) w rzekomo prosty sposób: absurdalne zróżnicowanie kontekstowe w połączeniu z płynnymi animacjami motion-capture.
O co chodzi
: Jako były szycha podziemia powracasz nagle z wcześniejszej emerytury niczym John Wick, aby zapobiec przejęciu kontroli nad miastem przez przestępczość zorganizowaną przed wschodem słońca. Poniższy zwiastun z targów gamescom daje pierwsze wrażenie z rozgrywki, choć pokazuje tylko ułamek tego, co znajduje się w tym małym mocarzu:
Więcej wszystkiego
Ile broni potrzebuje gra? Ilu jest finiszerów? Większość programistów odpowiada na to pytanie jednym lub dwoma tuzinami. Midnight Fight Express może się tylko roześmiać z tego powodu. Podsumuję dla Ciebie dumne numery myśliwca:
- 100-150 broni:Czy to muszla klozetowa, czy katana, młot kowalski czy bazooka – w arsenale MFE znajduje się niemal wszystko, czym gracze lubią walczyć. Całość podzielona jest na dziewięć kategorii animacji, które zapewniają każdemu rodzajowi broni niezależne animacje ataku.
- Circa 100 finisherów i 120 animacji kontrataków: Jeśli zamierzasz umieścić kaskaderów w kombinezonach motion-capture, równie dobrze możesz sprawić, że się spocą. To, która animacja zostanie odtworzona, zależy od ciebie, twojego wyboru talentu, twojej broni, broni przeciwnika i typu przeciwnika.
- Interaktywne wykończenia środowiskowe:Poza i tak już pokaźnym katalogiem zabójczych ruchów, do twojej choreografii w każdej chwili mogą zostać włączone warunki lokalne. Może to być szyb, automat z napojami, wentylator, zlew lub wiele innych obiektów środowiskowych. Oprócz różnych filmów, deweloper otwarcie wymienia Sleeping Dogs jako jeden z wielkich wzorów do naśladowania.
- Wielkie możliwości indywidualizacji: Dzięki możliwym do nauczenia się umiejętnościom i kombinacjom możesz stopniowo specjalizować swój styl walki. W sumie dostępnych będzie 200 elementów do odblokowania, z czego 150 to wizualne modyfikacje postaci. Sześć regionów ciała można indywidualnie ubrać, a nawet wytatuować. Szefowie mogą też czasami mieć skórkę całego ciała.
- Dziesiąt rodzajów przeciwników:Poszczególni przeciwnicy różnią się punktami trafień, umiejętnościami i strategiami obrony. Niektórzy z nich noszą tarcze lub dwie bronie naraz, choć gracz nie może się o tym dowiedzieć.
- Trzy akty z 41 ręcznie zbudowanymi poziomami:Każda część obiecuje akcję bez przerwy, każda do własnych syntezatorowych bitów kompozytora Noisescream, a jej ukończenie powinno zająć 5-10 minut, w zależności od stopnia trudności. Tryb piaskownicy, który jest odblokowywany w trakcie gry, oraz chrupiące wyzwania powinny sprawić, że całkowity czas gry wyniesie 8-12 godzin. W trzech aktach fabularnych przeczytasz 18 000 słów opcjonalnych niemieckojęzycznych dialogów (zasadniczo nie ma głosu). Jeśli jednak nie masz na to ochoty, możesz to wszystko pominąć.
Kompozytor daje przedsmak napędzającej ścieżki dźwiękowej w pięciu mini-przedstawieniachna swoim kanale (Youtube)
płaska grafika, głęboki system walki
To oczywiste, że tytuł Unity nie zgarnie żadnej nagrody za grafikę dzięki swojemu dość spartańskiemu wyglądowi, ale jak to często bywa, to wartości wewnętrzne są prawdziwą atrakcją. W tym przypadku chodzi o głębokość centralnego systemu walki.
W bójkach określanych jako „hiperkinetyczne”, denerwuję przeciwników kombinacjami lekkich i ciężkich ataków, a następnie wyrzucam ich do przodu za pomocą skutecznych finiszerów. Korzystając z oznaczonych kolorami możliwości kontrataku – podobnie jak w serii Batman Arkham – mogę blokować ataki (biały), parować (żółty; wymaga talentu) lub unikać ich za pomocą rzutu (czerwony).
Wspomniane wcześniej combo finishery wymagają tylko dwóch lub trzech uderzeń w krótkim odstępie czasu, w zależności od broni, które spychają przeciwnika poniżej 50 procent zdrowia. W ten sposób szybko zjadam ogromną liczbę wrogów – a dzięki niezliczonym zmiennym, na coraz to nowe sposoby.
Podobnie jak w podobnej grze Hotline Miami, podebrana broń palna ma tylko jeden magazynek, zanim zostanie zdegradowana lub wyrzucona do nieporęcznej broni do walki wręcz. Z drugiej strony, właściwa broń do walki wręcz łamie się po sześciu do dziesięciu atakach i wymaga powrotu do moich ledwo śmiercionośnych pięści.
Dzięki bogatej w efekty symulacji fizyki i doskonałej reakcji na uderzenia, wrażenia z walki są zawsze zrozumiałe i sprawiają, że każda konfrontacja staje się niepowtarzalnym tańcem śmierci. Aby móc dzielić się nimi z przyjaciółmi, wbudowano funkcję nagrywania gifów, taką jak w aplikacji Mój przyjaciel Pedro. Przy okazji, możesz wyłączyć efekty krwi lub podkręcić je do przesady, dzięki czemu nawet kończyny będą latać. Sam deweloper preferuje realistyczne ustalanie standardów.
Co zabawne, istnieje już moveset mod (Nexusmods), który włącza style walki z Midnight Fight Express do hardkorowego bijatyka Sifu. Jeśli po prezentacji tej gry swędzą cię już mięśnie sztuk walki, zapraszamy do przeczytania naszej recenzji: Sifu kładzie większy nacisk na pojedynki jeden na jednego i pozwala jeszcze bardziej zindywidualizować swój styl walki niż MFE, którego drzewka talentów zostały do tego okrojone.
A sandbox as I like it
Oh no, he compared it to Sifu. Czy to oznacza, że Midnight Fight Express to także mroczne dusze kung fu dla masochistów? Wcale nie! Ponieważ w MFE możliwość dostosowania jest ważna nie tylko ze względu na wygląd i sposób prowadzenia walki przez bohatera.
Po pierwsze, poziom trudności można dostosować do najdrobniejszych szczegółów: Podczas gdy trudniejsze postacie mogą grać bez żadnego leczenia, na niższych poziomach trudności zdrowie częściowo regeneruje się samo.
Na poziomach liniowych nie ma jednak zbyt wiele czasu na odpoczynek, ponieważ gra jest zaprojektowana z myślą o szybkich walkach i szybkich zgonach. Uczciwe punkty kontrolne całkowicie regenerują moje życie po każdej śmierci, dzięki czemu nie muszę za każdym razem stać w połowie martwy przed bossem
Z drugiej strony, później odblokowujesz tryb piaskownicy lub placu zabaw, w którym możesz niemal całkowicie samodzielnie kształtować swoje wrażenia z gry. Od rodzajów przeciwników, przez różnorodność broni, aż po muzykę – tutaj mogę do woli wypróbowywać i ćwiczyć swoje umiejętności i kombosy.
Jeśli chcesz zmierzyć swoje umiejętności z innymi, w momencie premiery nie otrzymasz trybu wieloosobowego (deweloper myśli przynajmniej o kooperacyjnej arenie z falami przeciwników jako dodatku DLC), ale otrzymasz wysokie wyniki poziomów i tablice liderów.
W niektórych momentach fabuły gra udostępnia mi towarzyszy SI. Jeśli naprawdę nie chcę się z nimi bawić, mogę je po prostu zestrzelić i iść dalej sam. Tak, MFE naprawdę pozwala mi grać dokładnie tak, jak uważam za stosowne – aż do ostatniej konsekwencji.
Animacje z pro
Za niezwykle płynne i zróżnicowane animacje odpowiada studio motion capture SuperAlloy Interactive. (In their portfolio), pojawiają się także głośne tytuły, takie jak przygodowa gra akcji God of War, survivalowa gra akcji The Last of Us 2, wieloosobowa strzelanka Destiny 2 czy serialowy hit Altered Carbon.
Na terenie firmy o powierzchni 400 metrów kwadratowych w pobliżu Las Vegas przez wiele dni nagrywano ciosy, kopnięcia, skoki i rzuty, używając specjalnych kombinezonów XSENS, które są specjalnie zaprojektowane do tak intensywnych działań w walce wręcz. W międzyczasie programista Jakub Dzwinel obserwował akcję ze swojego domu w Polsce przez Skype’a i wraz z koordynatorem kaskaderów Ericem Jacobusem opracowywał liczne animacje.
Techniki walki przedstawione w grze są mieszanką klasycznego boksu i zapasów, bardziej szalonych bijatyk, koreańskich sztuk walki Taekwondo i Hapkido oraz tajskiego Muay Thai – znanego również jako boks tajski.
Na tym filmie można zobaczyć, jak w imponujący sposób ruchy czterech kaskaderów są przekształcane w animacje w Midnight Fight Express:
Po około trzech latach prac nad grą Midnight Fight Express ma wreszcie ukazać się na Steamie i wszystkich głównych konsolach, w tym na Switchu, w trzecim kwartale 2022 roku. Planowana jest również wersja GoG. Na podstawie wpisu na stronie (SteamDB), spodziewamy się, że będzie to koniec sierpnia.
Wniosek redakcyjny
Wiem, co sobie myślicie: pięć godzin rozgrywki w kampanii? To nie wystarczy nawet na jeden weekend! Ale ponieważ ta piaskownica akcji oferuje tak ogromną różnorodność, już wiem, że spędzę tu co najmniej pięć razy więcej czasu, i nie będę to tylko ja. Tak samo było w przypadku Hotline Miami, które również wymaga jedynie pięciu godzin na jedną rozgrywkę.
Prawdziwą gwiazdą programu jest jednak bogactwo i jakość animacji. O ile Vampire: Swansong było dobrą grą mimo makabrycznych animacji, o tyle tutaj jednemu deweloperowi, z pomocą kilku kaskaderów, udało się wyczarować na ekranach niespotykany balet walki.
Myślę, że w najbliższej przyszłości Midnight Fight Express będzie najlepszą okazją do powtórzenia ulubionych filmów akcji i dodania własnych, szalonych ruchów, zwłaszcza jeśli tryb piaskownicy będzie tak szczegółowo konfigurowalny, jak zapowiadano.
Co sądzisz o MFE? Czy przekonają cię wspaniale przygotowane i zróżnicowane bitwy, czy też zniechęci cię perspektywa z góry na dół? Zachęcamy do podzielenia się z nami swoimi przemyśleniami w komentarzach!