The Guild 3 dusiło się w piekle wczesnego dostępu na Steamie przez prawie pięć lat. Wydanie wersji 1.0 symulacji biznesowej zaskakuje pod każdym względem.
Gracze, drodzy gracze, ogłaszamy, że The Guild 3 jest (w końcu) tutaj! I można to uznać za niespodziankę, jeśli przypomnimy sobie mroczną historię tej hybrydy gry fabularnej i symulacji ekonomicznej.
Zapowiedziana w 2014 roku, deweloper Golem Labs uruchomił wersję Early Access we wrześniu 2017 roku, która była tak nękana przez błędy, że każdy eksterminator (i każdy gracz) szybko uciekł na wzgórza. Wydawca THQ Nordic musiał działać: Podczas gdy Golem Labs zostało wysłane na „nowe przygody„, zastępcze studio Purple Lamp otrzymało odważne zadanie uratowania gry.
Cztery lata później, 14 czerwca 2022 roku, nadchodzi pełnoprawna premiera, o której mało kto myślał, że jest możliwa. Aby oddać grze sprawiedliwość mimo wszystkich wydarzeń i obaw, GlobalESportNews wysłało prawdopodobnie najuczciwszego testera – mianowicie kompletną pustą kartę w uniwersum Gildii, na której osąd nie mogły wpłynąć nieprzepracowane koszmary Early Access ani nawet nostalgicznie uwielbiane porównania z poprzedniczkami.
And I tell you: Gildia 3 jest skończona i wyjątkowa, nieporęczna i niezamierzenie zabawna.
The Sims w średniowieczu, tylko inaczej
Zamiast rządzić królestwem z góry, jak w innych grach strategicznych, moja własna postać w The Guild 3 musi na nie ciężko pracować i wygrywać z innymi rodzinami AI lub graczy. W tym celu na zmianę zarządzam budynkami gospodarczymi, jednocześnie kształtując codzienne życie mojego przyszłego mistrza gildii.
A gdzie zazwyczaj zaczyna się ta stroma droga do władzy? Tak jest, w brudzie, przy sprzedaży ziemniaków, jagód lub żelaza, w zależności od tego, jakie umiejętności i branżę wybrałem na początku.
Kiedy już wystarczająco dużo zdolnych ludzi pracuje w mojej firmie, a sklep przynosi pierwsze zyski, czas zrobić coś z budową mojej dynastii i znaleźć dla niej odpowiedniego małżonka. A to wszystko działo się w średniowieczu znacznie szybciej niż dzisiaj!
Po kilku komplementach moja postać znajduje się przed ołtarzem małżeńskim, a wkrótce potem w łóżku, aby spłodzić potomka, który kilka dni później może pilnie pomagać na targu. Dobry chłopiec, ambitny jak jego ojciec!
Po kilku godzinach gry awansowałem o kilka szczebli, jestem właścicielem kilku rozwiniętych i dobrze prosperujących firm oraz piastuję cenne stanowisko w radzie miasta – z którego rywalizujące ze sobą rodziny co chwilę chcą mnie przegłosować.
Przy okazji dowiaduję się, że mój syn porzucił swój spadek, aby zostać złodziejem dwie ulice dalej. Tymczasem moja córka nie ma szczęścia w znalezieniu partnera, a żona po raz czwarty wygrywa bójkę na ulicy.
Z nudów wszczynam waśń z inną rodziną i zabijam jej głowę obok budynku mieszkalnego. Następnego ranka, gdy jego następca wychodzi na ulicę, nie robi miny i wita się ze mną.
Um… nie ma za co?
Wiele gwaru, mało kontroli, ale śmiech gwarantowany
Nie jest łatwo ocenić grę The Guild 3 lub powiedzieć, co dokładnie czuję, gdy w nią gram. Koszmar wczesnego dostępu się skończył (poza tym, że czasami ludzie i wagony się ze sobą stykają), ale i tu nie powstało arcydzieło
Rzadko kiedy gra The Guild 3 jest wymagająca, często jest bardzo relaksująca, częściowo nudna, a poza tym cały czas jest niezamierzenie zabawna dzięki wielu ciekawym sytuacjom.
Jednak ci, którzy szukają takich fabularnych symulacji ekonomicznych i bardzo sąsiedzkich walk o władzę, nie znajdą alternatywy. Gildia, zarówno seria, jak i trzecia część, jest wyjątkowa, ale i niepowtarzalnie wyjątkowa.
Można to odczuć, zwłaszcza gdy szczegółowo przyjrzymy się obszarom rozgrywki. Z góry zaznaczam: jeśli nie chcesz patrzeć, jak rośnie trawa w tym pięknym świecie gry, powinieneś grać w The Guild 3 z czterokrotnie większą prędkością niż normalnie, ponieważ wszystkie procesy trwają bardzo długo i nic się nie dzieje. Co nie znaczy, że można śledzić wszystko z dowolną prędkością, biorąc pod uwagę wszystkie pojawiające się wiadomości i wydarzenia.
Sam system ekonomiczny okazuje się na pierwszy rzut oka zaskakująco skomplikowany, dlatego nowicjusze powinni koniecznie skorzystać z samouczka. Kiedy już opanujesz początkowe zmagania z liczbami i klikanie w menu, poczujesz się jak średniowieczny Wilk z Wallstreet i zaczniesz coś poprawiać i rozgryzać.
Jednakże w pewnym momencie obszar ten może zostać całkowicie zignorowany z powodu wszystkich zautomatyzowanych procesów. Bogaty bohater gry rozpaczliwie rozgląda się za pracą, ale po ślubie nie pozostaje mu nic innego, jak wygłaszanie przemówień motywacyjnych i reklamowanie wyborów – poza tym, że od czasu do czasu może awansować społecznie poprzez zakup. A jeśli ma szczęście, raz na jakiś czas zachoruje i będzie mógł odwiedzić miejscowego lekarza.
Całe życie poza gospodarką jest bardzo funkcjonalne i nie wydaje się w żaden sposób wciągające, biorąc pod uwagę, że masz być bliżej średniowiecznych wydarzeń. Nie zmienia tego nawet perspektywa trzecioosobowa, gdy odwiedzam moją bohaterkę w domu i widzę, jak myje się niewidzialną wodą. Świat gry wydaje się żywy dzięki wielu postaciom, wydarzeniom i efektom pogodowym, ale prawie nic w nim nie wpływa na gospodarkę w menu – ani nie jest trudne do śledzenia.
The Guild 3 przywołuje fantazję, że możesz zrobić wszystko, wykupić całe miasto lub obalić rodzinę przeciwnika, ale kiedy przychodzi do realizacji twoich planów, sprawy przybierają trudny obrót.
W jaki sposób jest to wykonalne i czy w ogóle jest wykonalne? Szczególnie sprytne manewry rzadko kończą się sukcesem lub trwają bardzo długo. Najlepszym sposobem jest po prostu dalszy rozwój i w końcu zostanie się wybranym na najwyższego władcę.
Największą nadzieję pokładam w tym, że multiplayer z dziesiątkami innych graczy wniesie sporą dawkę chaosu i krwi do spokojnych i radosnych potyczek. Ponieważ na krótko przed premierą nie znaleźliśmy prawie żadnych odważnych towarzyszy broni, nie mogliśmy niestety sprawdzić, jak wygląda rozgrywka wieloosobowa. W oczekiwaniu na fakt, że serwery prawdopodobnie nie będą masowo szturmowane w momencie premiery, zalecamy umawianie się na mecze z innymi graczami za pośrednictwem Guild 3 Discord lub innych platform.
Werdykt redaktora
Pomysł na grę wciąż mi się podoba, mimo że rzadko mam okazję zagrać w The Guild 3 tak, jak bym chciał. Przez większość czasu jestem zajęty czekaniem i wypróbowywaniem różnych rzeczy. Poza tym, wiele z nich dzieje się tylko na poziomie liczbowym, bardzo niewiele z nich jest faktycznie przedstawionych w grze. Gdybym nie miał tego marzenia o wielkiej gildii – i wielu fajnych chwil – pewnie już dawno rzuciłbym ręcznik. Po tym wszystkim, co napisałem, możesz być zdezorientowany, czy grając, cierpiałem, czy dobrze się bawiłem.
W pewnym sensie jedno i drugie.
W dziwny sposób The Guild 3 bawi i odpręża jednocześnie – a mimo to wciąż snuję wielkie plany i zastanawiam się, jak to zrobić. Raz po raz uświadamiam sobie jednak, że nie gram w grę, w którą wydaje mi się, że gram.
Nie ma żadnej realnej alternatywy dla tego, co oferuje The Guild 3, nawet jeśli nie robi tego dobrze. Ale mój apetyt na nią jest duży. Czy zawodzi z powodu technicznej realizacji? Wiele wyborów, takich jak gospodarka zautomatyzowana, uważam za więcej niż wątpliwe. Dlaczego odbierać mi kontrolę, skoro bardzo chciałbym mieć wpływ na takie szczegóły? I dlaczego obalenie wrogiej rodziny jest tak nieczyste?
Wiedząc, że nad tą grą pracowało dwóch programistów, wcale nie jestem zaskoczony tym dziwnym składem. Faza Wczesnego Dostępu do gry dobiegła końca, ale nie czuć jeszcze, że gra jest skończona – dopracowana – do perfekcji. Czy w którymś momencie to nastąpi? Jeśli tak, to czekam na ponowny test. Chyba że Fioletowa Lampa nazwie to wersją gotową. W takim razie po cichu ruszam dalej z moim wózkiem na rynek.