Recenzja Marvel”s Spider-Man na PC: najlepsza gra o superbohaterach od czasów Batmana

0
588

Marvel”s Spider-Man w końcu zawędrował z Playstation na PC. Dowiedz się, czy wyczyn się udaje, czy też crashuje w naszym GlobalESportNews przeglądzie.

Mam straszny strach przed pająkami. Małe włochate krytyki z ich oburzającą liczbą, a następnie długimi nogami wysyłają dreszcz w dół mojego kręgosłupa. Nic dziwnego, że nigdy nie mogłem się przekonać do Spider-Mana. Wall-crawler wyzwala we mnie to, do czego tak naprawdę zmierza Batman: czysty strach i może odrobinę obrzydzenia.

Oczywiście pasuje to tylko do wizerunku sympatycznego pająka z sąsiedztwa, który od 1962 roku za sprawą Stana Lee i Steve”a Ditko buszuje po świecie komiksów, filmów i gier wideo. W trakcie tego procesu próbowałem jeszcze raz i jeszcze raz: Z komiksami Marvela, serialami animowanymi w programie popołudniowym czy wspaniałymi kinowymi przygodami Tobey”a Maguire”a, Andrew Garfielda, a ostatnio oczywiście Toma Hollanda. Ale iskra nigdy tak naprawdę nie wystartowała.

W końcu stanęło na Marvel”s Spider-Man i bohaterach mojego dzieciństwa zwanych Insomniac Games. Twórcy Ratchet and Clank (jednej z moich ulubionych serii gier wszech czasów) wyczarowali grę superbohaterską co najmniej na tym samym poziomie co Batman: Arkham Asylum.

Nawet jeśli trzeba przyznać, że Spider-Man nie jest tak innowacyjny i czerpie sporo inspiracji z Nietoperza DC.

Teraz – prawie cztery lata później – Marvel”s Spider-Man idzie w ślady Kratosa i Aloy, kończąc swoją wyłączność na Playstation i przeskakując na PC. Jeśli opuściliście być może najlepszą do tej pory grę Insomniac i zastanawiacie się teraz, jak Spidey sprawił, że zapomniałem o swojej arachnofobii, wystarczy, że będziecie czytać dalej. O tym, czy Marvel”s Spider-Man, podobnie jak wcześniej Horizon: Zero Dawn, zaplątał się w sieć technicznych potknięć, dowiecie się także z mojej recenzji wersji PC.

Z wielkiej licencji wynika wielka odpowiedzialność

Nie martw się, Marvel”s Spider-Man powstrzymuje się od regurgitacji dobrze zużytego progresu Petera Parkera do superbohatera. Filmy i komiksy zrobiły to już wystarczająco, Insomniac Games podchodzi do tego inaczej. Więc Uncle Ben jest oszczędzony kolejny na ekranie śmierć i jestem oszczędzony umpteenth wersja z Wielkiej mocy następuje wiesz co mowy.

W rzeczywistości Marvel”s Spider-Man opowiada zupełnie nową i oryginalną historię; nie ma tu dedykowanego szablonu z filmów czy półki komiksowej. Jednocześnie fabuła gry nie odrzuca znanych elementów fabuły czy dynamiki postaci, ale prowadzi je w nowych, ekscytujących kierunkach. May Parker pozostaje troskliwą ciotką Petera, Mary Jane Watson jego miłością do życia, a złoczyńcy tacy jak Wilson Fisk, Electro, Hammerhead czy Taskmaster wciąż nie są fanami pająka z przyjaznego sąsiedztwa.

W Marvel”s Spider-Man Peter Parker od ośmiu lat wyciera podłogę kryminalnymi szumowinami w Nowym Jorku, dawno zostawił za sobą szkołę i zatrudnia się jako naukowiec, a nie dostawca pizzy. Jego nowa praca jest jednak porównywalnie nędznie płatna i jak zwykle do znanych problemów z pieniędzmi dochodzi problem z pogodzeniem swoich dwóch żyć.

Tutaj Marvel”s Spider-Man błyszczy pod względem, który poprzednie gry karygodnie zaniedbały: Życie Petera Parkera i Spider-Mana idzie ze sobą w parze: jeśli jeden wygrywa, drugi traci – i odwrotnie. Jednocześnie grywalne sekcje jako Mary Jane czy Miles Morales (tu jeszcze bez supermocy) dostarczają zupełnie nowych perspektyw na (nad)życie w Nowym Jorku wypełnionym superbohaterami i złoczyńcami.

(Z góry) najpiękniejsze miasto świata

Mówiąc o Nowym Jorku:Miasto, które nigdy nie śpi jest tak dobrze zrobione w grze, że z łatwością mogłoby przejść za postać we własnej osobie.Insomniac stworzył niezwykle wierny szablonowi i tętniący życiem Nowy Jork, gdzie na każdym kroku można znaleźć aluzje do świata rzeczywistego i uniwersum Marvela. Bujam się więc od Sanctum Sanctorum Doktora Strange”a przez Time Square do prywatnej agencji detektywistycznej Jessiki Jones po Grand Central Terminal.

Jednak magia trochę blednie, gdy nie kręcę się od budynku do budynku, tylko chodzę po ulicach jak zwykły śmiertelnik. Dotarłszy na dno faktów, nie sposób nie zauważyć, że Nowy Jork Marvel”s Spider-Man został stworzony przede wszystkim do oglądania go z góry i w nurcie. Przynajmniej mogę odpowiedzieć na próby uścisków przechodniów o niskiej rozdzielczościz aprobatąwysokim piątkiem. Wcale nie jest nieprzyjemny.

Nie jest to wcale koniec świata.W końcu i tak nie spędzam tam zbyt wiele czasu, kiedy nie jestem na zewnątrz ścigając przestępców lub ratując cywilów z kłopotów. Przez ponad 90 procent Marvel”s Spider-Man nie stawiam stopy na ziemi. Nawet mi się nie chce – a to za sprawą fantastycznej mechaniki buszowania po sieci.

(Marvel''s Spider Man przyciąga wzrok nawet bez Ultra Wide Monitora. Ale ci, którzy go posiadają, powinni zdecydowanie zrobić z niego użytek).
(Marvel”s Spider Man przyciąga wzrok nawet bez Ultra Wide Monitora. Ale ci, którzy go posiadają, powinni zdecydowanie zrobić z niego użytek).

This is what a spider man must feel like!

Odważę się powiedzieć:Insomniac Games udało się niemal do perfekcji opanować huśtanie się w sieci.W prawie żadnej innej grze nie ma takiej frajdy z huśtania się z wieżowca na wieżowiec, pędzenia do nurkowania, tylko po to, by w ostatniej sekundzie katapultować się z powrotem w powietrze za pomocą kręconej liny. Pomimo odblokowywanych zdolności, ruch w Marvel”s Spider-Man nigdy nie staje się przeciążony lub przytłaczający; zamiast tego okazuje się być zarówno szybkim tempem, jak i relaksującym w paradoksalny sposób.
Jeśli nacisnę odpowiedni przycisk, Spidey kręci liną, której się trzyma, dopóki nie puszczę. Daje mi to pełną kontrolę nad prędkością i pędem jego powietrznych akrobacji i mogę albo płynąć przez ulice całkowicie zrelaksowany, aby cieszyć się widokiem, albo obracać się w krótkich odstępach czasu, aby być coraz szybszym.

Jest jednak pewien haczyk:Choć tło muzyczne w Marvel”s Spider-Man jest w zasadzie udane, to jest ogromnie powtarzalne, zwłaszcza w otwartym świecie gry. Po tym jak w 2018 roku pobiłem już wynik na Playstation na 100 procent, po prostu nie mogę już słuchać tego samego tematu. Różne stacje radiowe z licencjonowaną muzyką à la GTA czy Cyberpunk byłyby absolutnym marzeniem.

There”s always time for a few bells

Marvel”s Spider-Man, przy okazji, udaje się mały wyczyn, z którym wiele innych gier z otwartym światem z ostatnich lat poniosło sromotną klęskę:Wypełnienie świata gry wszelkimi rodzajami terapii zajęciowych, ale nie przytłoczenie nimi od razu gracza.Jak Insomniac to robi? Odpowiedź jest przerażająco prosta: zamiast tynkować mapę ikonami misji (pobocznych) i kolekcjonerskich zaraz po prologu, odblokowuję je kawałek po kawałku.

Jak Insomniac to robi?

To oznacza, że w Marvel”s Spider-Man nie zabraknie nowej zawartości nawet w późnych godzinach rozgrywki i zawsze daje mi inne rzeczy do zrobienia. Jednocześnie, prawie za każdym razem, gdy zdobywasz poziom lub postępujesz przez historię, czeka na ciebie nowa nagroda w postaci umiejętności, odblokowywanego kombinezonu lub ulepszenia gadżetu. Marvel”s Spider-Man doprawia więc swoją ekscytującą historię dodatkowo obfitymi nagrodami i motywuje mnie do końca (lub na 100 procent), że naprawdę chcę zobaczyć wszystko z gry.

To jest nawet momentami naprawdę zdradliwe.Bo w drodze przez otwarty świat gry dostaję wystarczająco dużo rozproszeń w postaci losowo generowanych przestępstw czy różnych zadań kolekcjonerskich i badawczych. Czasem łobuz chce zostać pobity, czasem trzeba zatrzymać uciekający samochód, a czasem rozbroić bomby, co jakiś czas muszę też dać występ Taskmasterowi, podążyć za piętami Black Cat lub uratować środowisko.

Nowy Jork naprawdę jest pełen zróżnicowanych terapii zajęciowych, ale nigdy nie czują się one wymuszone i zawsze pasują do kontekstu opowieści.Przyjemna rzecz:Mogę zignorować wiele questów pobocznych, o ile chcę się obejść bez pewnych zabawnych korzyści lub po prostu nowego stroju Spideya. Ale Spider-Man i tak nie jest specjalnie niesprawiedliwy czy frustrujący, mogę po prostu wyłączyć lub pominąć quick-time eventy czy zagadki, na przykład.

Ale i tak nie chcę przegapić Batman: Arkham-inspirowanychwalk i skradanek, są one po prostu zbyt zabawne, żeby to robić. Zasadniczo prosty system walki, ściśle mówiąc muszę tylko unikać jednym przyciskiem i uderzać drugim. Oczywiście mogę też w odpowiednim momencie sparować przyciskiem kontry, ale liczne zdolności są niezbędne do walki z wieloma wrogami naraz.

W ten sposób mogę przykleić przeciwników do ściany, porażać ich siecią elektroniczną lub wyrywać im broń z rąk tylko po to, by rzucić ją w twarz kolegom. Często jednak, wystarczająco często, mogę iść spokojnie i bez większego oporu oczyszczać obszary tak ciche jak mysz.

Walki z bossami w Marvel”s Spider-Man to znów miecz obosieczny: czasem spektakularnie zainscenizowane i zabawnie wymagające, czasem przerażająco proste, obfite w QTE i zaskakująco szybko kończące się. Podobnie jak w przypadku odcinków MJ/Miles, nie każdemu przypadnie do gustu, zwłaszcza ten drugi powoduje problemy z pacingiem w ostatniej tercji fabuły i odbiera tempo mimo ekscytującego kąta.

Zalety wersji na PC

Przy okazji lokomocja, a także walki działają zaskakująco dobrze z myszką i klawiaturą. Jeśli nie zadowala Cię standardowe przypisanie klawiszy, możesz ułożyć własny zestaw komend dzięki hojnym opcjom personalizacji.Na dłuższą metę jednak nadal polecałbym korzystanie z kontrolera, w końcu jest nawet oficjalne wsparcie dla Dual Sense.

Nawet w późniejszych etapach gry może zrobić się nieco ciasno, gdy nowe umiejętności wymagają coraz bardziej egzotycznych kombinacji przycisków, a więcej różnych wariantów wrogów chce się ubić na raz. Na dłuższą metę Marvel”s Spider-Man jest po prostu przyjemniejszy w grze z kontrolkami, dla których został pierwotnie zaprojektowany.

W zamian za to pecetowa wersja Marvel”s Spider-Man ma całkiem inne zalety:Jeśli nie podkręcę wszystkich ustawień graficznych na maksa, mogę uciec od umiarkowanych wymagań i nadal cieszyć się stałą liczbą klatek na sekundę na poziomie 60fps wraz z wysokim foresightem i ray tracingiem. I o rany, czyż Nowy Jork jest dwa razy piękniejszy do oglądania z monitorem ultrawide i odpowiednim wsparciem!

Co chciałbym wspomnieć odnośnie technologii: Podczas naszej fazy testowej musieliśmy zmierzyć się z okazjonalnymi problemami technicznymi. Obejmowały one od sporadycznych awarii, poprzez błędy graficzne i problemy z dźwiękiem podczas cutscenek, aż po nieproporcjonalne zużycie energii przy średnich ustawieniach ray tracingu.

Insomniac Games łatało jednak tak sumiennie do czasu zniesienia embarga, że żadnej z nich nie udało się znaleźć ani odtworzyć na trzech różnych systemach testowych. Jeśli chcecie być po bezpiecznej stronie, poczekajcie na premierę 12 sierpnia i pierwsze raporty graczy.

Marvel”s Spider-Man, podobnie jak jego bohater, nie jest oczywiście pozbawiony wad Drobne wady i niekonsekwencje można jednak z czystym sumieniem pominąć w obliczu spójnej koncepcji całościowej. Nawet jeśli, tak jak ja, nie możecie znieść pająków na śmierć. Tak było już w 2018 roku, gdy ukazała się na Playstation 4, a teraz gracze PC wreszcie mają szansę doświadczyć jednej z najlepszych gier superbohaterskich od czasu Batman: Arkham Asylum i/lub City dla siebie.

Marvel”s Spider-Man warto obejrzeć po prostu ze względu na udaną historię, fantastyczne poruszanie się i otwarty świat wypełniony zabawnymi zadaniami. Pod względem technicznym również nie ma na co narzekać, a dzięki obsłudze ray tracingu na PC i ultraszerokiej szerokości, Nowy Jork w wykonaniu Insomniac Games jest być może jeszcze piękniejszy do oglądania na komputerze. Ci, którzy do tej pory zostawiali Marvel”s Spider-Man z powodu jego ekskluzywności od Sony, teraz nie mają wymówek.

Editor”s Verdict

Po tym jak już pokonałem Marvel”s Spider-Man na 100% na PS4, szczerze mówiąc trochę się krzywiłem na tę recenzję. Bo naprawdę przetoczyłem się przez Nowy Jork ad nauseam, wsadziłem kryminalne szumowiny na ich miejsce i zainwestowałem w grę Insomniac więcej godzin niż chciałbym z czystym sumieniem przyznać. Jednak po uruchomieniu wersji PC byłem w szoku, gdy odkryłem, jak szybko ponownie zaplątałem się w pajęczą sieć.

Po czterech godzinach nie widziałem już prawie nic z tej historii, a po prostu byłem zajęty zbieraniem starych plecaków i fotografowaniem nowojorskich zabytków. Winię za to absolutnie fantastyczną mechanikę buszowania w sieci! Bo rzadko kiedy prosta lokomocja przez otwarty świat dawała tyle frajdy, co w Marvel”s Spider-Man. (No może poza Mad Maxem, ale wiecie jaki mam stosunek do Mad Maxa). Po pobycie w Nowym Jorku kilka lat temu, osobiście mogę nieco bardziej docenić świat gry, gdyż mam bezpośrednie porównanie, jak wiele uwagi twórcy włożyli w swoją grę.

Fakt, że Marvel”s Spider-Man opowiada naprawdę dobrą historię, że Peter Parker w wykonaniu Yuriego Lowenthala jest chyba moją ulubioną wersją Spideya, a walka i skradanie są równie przyjemne w grze, to oczywiście dodatkowy bonus. Marvel”s Spider-Man to po prostu udana gra superbohaterska na wylot, która tak naprawdę nie robi wiele, co jest nowe i innowacyjne, ale robi to cholernie dobrze.