Jagged Alliance 3 gameplay summary: To naprawdę może być hit!

0
701

Nasz ekspert od strategii turowych Martin Deppe czekał na tę grę 24 lata: prawdziwy nowy Jagged Alliance, który naprawdę zasługuje na „3” w nazwie. Oto jego analiza obecnej wersji.

Tensja, nasz najemnik „Livewire” kacza się pod oknem na drugim piętrze i bada sytuację na ulicy. Trzech facetów z karabinami szturmowymi stoi za fragmentem muru, beztrosko blisko siebie. Livewire wyławia z plecaka granat ręczny, celuje ostrożnie, rzuca… a ładunek wybuchowy odbija się od ramy okna, spada na podłogę i detonuje. Podłoga się zapada i nasz najemnik ląduje na parterze, a rosnące kropki zaznaczają jego obrażenia od wybuchu i upadku. To właśnie dostajesz za to, że pozwalasz hakerowi obsługiwać granaty!

Sceny takie jak ta mają się od czasu do czasu zdarzać w Jagged Alliance 3. Realistyczne bitwy, w których strzały i granaty nie tylko trafiają lub nie trafiają. Odbijają się, rozpraszają, trafiają we własnych ludzi – albo stojącą głupio w pobliżu butlę z gazem. To było właśnie jedno z pytań, które zadaliśmy podczas prezentacji Jagged Alliance 3 na targach gamescom: Jak symulowane są bitwy? Odpowiedź deweloperów jest uspokajająca, bo podobnie jak w poprzednikach z 1995 i 1999 roku, każdy strzał jest obliczany indywidualnie, nawet w volleyu.

To pytanie jest dla nas tak ważne, ponieważ realistyczne, turowe bitwy były jednym z trzech wielkich przepisów na sukces Jagged Alliance 2, a wypuszczony w połowie sierpnia trailer rozgrywki pozostawił kilka niespokojnych pytań bez odpowiedzi. Dlatego też później zajmiemy się bardziej szczegółowo systemem walki. Przepis numer dwa: fajni, zupełnie różni najemnicy ze swoimi mocnymi stronami i dziwactwami, CV i komentarzami.

I po trzecie – część strategiczna, w której podbijamy fikcyjne Arulco sektor po sektorze, odpieramy kontrataki, szkolimy bojówki do obrony. Mogliśmy wybierać spośród ponad 50 najemników, zebrać kilka oddziałów i samemu decydować kiedy i gdzie z kim uderzyć w następnej kolejności. Dobra wiadomość jest taka, że wszystko to będzie dostępne również w Jagged Alliance 3.

Mercen w Snype Call

Z jednym wyjątkiem. Arulco stało się Grand Chien, fikcyjne państwo afrykańskie jest byłą kolonią Francji i bogate w kamienie szlachetne wydobywane w kopalniach. Kiedy wybrany prezydent Alphonse LaFontaine zostaje porwany przez tajemniczy legion, jego córka Emma kontaktuje się z legendarnym stowarzyszeniem najemników AIM, w skrócie Association of International Mercenaries. Od tej pory los prezydenta i Grand Chien jest w naszych rękach, mamy uwolnić obu. Ale kogo zatrudniamy, kto jest najlepszą kobietą, najlepszym mężczyzną do tej pracy?

I założymy się, że: każdy fan Jagged od razu wybierze swoich faworytów z tamtych czasów. Dla mnie to markswoman Scope i ekspert od materiałów wybuchowych Fidel, technik Vicki i medyk MD (z powodu swoich inicjałów, oczywiście). Jednocześnie musimy pilnować naszego budżetu, kilka oddziałów pełnych najwyższej klasy najemników jest po prostu niemożliwe. Ilość czasu, jaką spędziłem na składaniu mojego pierwszego składu!

Nowe Jagged Alliance osadzone jest w 2001 roku, a deweloper Haemimont z naszymi nostalgicznymi uczuciami. Laptop i oprogramowanie, za pomocą którego kontaktujemy się z naszymi najemnikami, zamawiamy sprzęt czy zbieramy informacje, przypominają technologię z przełomu tysiącleci. Rozmawiamy przez „Snype”, który z kolei przypomina stare komunikatory takie jak ICQ czy AOL”s Instant Messenger – ten ostatni, co zabawne, jest skracany dokładnie tak, jak nasza organizacja najemników. Wyskakujące kolorowe banery, starożytne czcionki i oldschoolowe strony internetowe dopełniają podróży w czasie do internetowej epoki kamienia łupanego. Świetnie!

(W momencie kontaktu z wrogiem gra przełącza się z trybu czasu rzeczywistego na tryb turowy, tak jak wtedy. Fidel, MD i Buns byli już w Jagged 2, haker Livewire jest nowy. Dzięki poręcznej funkcji podglądu możesz wypróbować, jak dobrze najemnik uderzyłby z nowej pozycji, zanim wykonasz swój ruch).
(W momencie kontaktu z wrogiem gra przełącza się z trybu czasu rzeczywistego na tryb turowy, tak jak wtedy. Fidel, MD i Buns byli już w Jagged 2, haker Livewire jest nowy. Dzięki poręcznej funkcji podglądu możesz wypróbować, jak dobrze najemnik uderzyłby z nowej pozycji, zanim wykonasz swój ruch).

The Voice of Cuba

Haemimont wewnętrznie opracował do dziesięciu stron informacji dla każdego z kilkudziesięciu najemników. Oprócz klasycznych dla mechaniki gry wartości postaci, takich jak celność, wytrzymałość i zręczność, ważne są biografie, sympatie i antypatie. Ponieważ większość płacowych wojowników była już w poprzedniczce, ich charakterystyka musi być, że tak powiem, zaktualizowana.

Z takimi nowicjuszami jak Livewire, zespół może puścić wodze fantazji. W trakcie naszej prezentacji haker dostaje kurtkę flakową zastrzelonego wroga wepchniętą w slot na odzież i marudzi przez tekst i wyjście głosowe o kiepskim stanie łupu: „Teraz wiem, dlaczego mam alergię na pchle targi”.

(Ujęcia często przechodzą w zbliżenie. Dobrze widzieć: sprzęt do hakowania na plecach Livewire''a. Doktor MD komentuje jej trafienie z ... próbą flirtu?)
(Ujęcia często przechodzą w zbliżenie. Dobrze widzieć: sprzęt do hakowania na plecach Livewire”a. Doktor MD komentuje jej trafienie z … próbą flirtu?)

Takich komentarzy do akcji powinno być znacznie więcej niż dotychczas, a Haemimont zatrudnia nawet aktorów głosowych z krajów, z których pochodzą dubbingowani najemnicy – tak więc Fidel dostaje głos kubański. W Jagged 2 już aktorzy głosowi wnieśli wiele do klimatu. W nowej grze powinny pojawić się także wzajemne sympatie, jak na przykład komentarz Hitmana o jego koledze Raiderze: „Jak taka perła jak Raven mogła skończyć z takim kretynem?

Kod stroju: Casual

Wróćmy na chwilę do kamizelki flakowej Livewire”a: zbroja nie jest reprezentowana na modelu postaci. To na krótko podniosło nasze brwi, ale rozumowanie producenta ma sens: „Każda postać powinna pozostać wyjątkowa, a jeśli wszyscy mają na sobie prawie to samo, trudno ich odróżnić.” Właściwa broń jest jednak zawsze widoczna u najemników, phew.

Specjalne wyposażenie, takie jak torba medyczna MD czy sprzęt hakerski Livewire, są przypięte do ich pleców, łatwo rozpoznawalne. Przed taktykami wojskowymi kryzys: Choć nie każdy najemnik nosi kamuflaż i bojowe buty, Haemimont Games nie przesadza też z cywilnymi ubraniami. Żaden najemnik nie biega w neonowo żółtej kamizelce ravera, nawet hakerka Livewire ukrywa swoje kolorowe włosy pod bluzą z kapturem. A najemnicy z wojskową przeszłością, tacy jak Fidel, zwykle noszą swój strój maskujący i beret.

Islandia jako przyczółek

Z ponad 200 sektorami, Grand Chien jest mniej więcej tak duże, jak wtedy było Arulco. Krajobraz i zagospodarowanie jest zróżnicowane, mogliśmy już zobaczyć dżunglę i sawannę, miasta i zakłady przemysłowe, bagna i pasy przybrzeżne. Jak bardzo indywidualne będą poszczególne sektory na koniec trudno jeszcze powiedzieć, w końcu 200+ to prawdziwa liczba domowa. Jednak odpowiedni obszar powinien nie tylko wyglądać inaczej, ale także mieć zauważalny wpływ.

W strefach gorących bojownicy szybciej się wyczerpują i potrzebują przerwy, w dżungli dobrze jest się skradać, w osadach house walki szaleją na krótkim dystansie. Niektóre sektory mają również kilka poziomów, na przykład jaskinie, kopalnie i bunkry. Odkrywamy na mapie świata małe symbole schodów na granicach sektorów i pytamy, co one oznaczają: „Są to na przykład podziemne przejścia, które łączą ze sobą sektory miasta. W ten sposób można potajemnie wejść lub wyjść – jeśli znalazło się dostęp.”

Ale dopóki nie dotrzesz do dużych miast, pieczesz małe bułki. Najpierw trzeba odwiedzić małą wyspę u zachodnich wybrzeży i zająć portowe miasteczko Ernie – stąd kierujemy się przez wodę w stronę stałego lądu. To, jak dalej postąpisz, zależy od Ciebie, tak jak poprzednio. Jeden oddział z najlepszymi możliwymi najemnikami?

Kilka grup bojowych ze słabszymi myśliwcami, które pokrywają większe obszary? A kto ma szkolić bojówki AI, cerować broń, dbać o rannych? To właśnie ta swoboda gry, w której żadne dwie gry nie są takie same, tak bardzo urzekła nas w 1999 roku. A Haemimont chce tę wolność jeszcze bardziej rozszerzyć.

Miłość pod palmami

Grand Chien ma być bardziej żywy niż Arulco było wtedy. Na przykład, możemy grozić, przekupić lub po prostu zabić NPC szefa gangu w dialogach wielokrotnego wyboru, aby zapewnić sobie poparcie gangu – lub jego wrogość, jeśli sprawy pójdą źle. Niektórzy z naszych najemników odblokowują specjalne opcje rozmowy; na prezentacji nasz oddział schlebia próżnemu szefowi Bastienowi, który nosi więcej złotych łańcuchów niż B.A. Baracus z Drużyny A.

(I tak się zaczyna: mapa satelitarna pokazuje zachodnią połowę Grand Chien. Musimy najpierw wyzwolić portowe miasto Ernie w północno-wschodniej części wyspy, aby dostać się na stały ląd. Z ponad 200 sektorami, kraj jest mniej więcej tak duży jak Arulco z Jagged Alliance 2.)
(I tak się zaczyna: mapa satelitarna pokazuje zachodnią połowę Grand Chien. Musimy najpierw wyzwolić portowe miasto Ernie w północno-wschodniej części wyspy, aby dostać się na stały ląd. Z ponad 200 sektorami, kraj jest mniej więcej tak duży jak Arulco z Jagged Alliance 2.)

Jesteśmy świadkami historii miłosnej pomiędzy najemnikiem a miejscową kobietą. W pewnym domu w pewnym sektorze w fotelu są wszyte szczególnie cenne diamenty, a w całym Grand Chien natrafiamy na puzzle wskazujące, gdzie znajduje się cenny mebel. Osłabiamy placówki wroga i wzmacniamy się przechwytując i zdobywając transporty broni. I zdobywamy lotniska, aby od teraz mieć szybciej dostarczanych świeżych najemników i sprzęt.

Poznaj w czasie rzeczywistym, walcz w rundach

Ale tak jak wcześniej, można też ponownie stracić zdobyty sektor. Szczególnie pożądane są strategicznie ważne miasta, kopalnie, obozy i lotniska. Aby ich bronić, możesz ponownie wyszkolić milicje NPC, aby samodzielnie odpierały napastników. Już samo oglądanie automatycznych bitew NPC było wtedy super ekscytujące – miejmy nadzieję, że w Jagged Alliance 3 emocje będą równie silne.

(Zasięg broni jest kluczowy. Tutaj wolimy zbliżyć się do wroga po prawej stronie, bo nasz Colt nie strzela daleko)
(Zasięg broni jest kluczowy. Tutaj wolimy zbliżyć się do wroga po prawej stronie, bo nasz Colt nie strzela daleko)

W każdym razie to, co już teraz rzuca się w oczy, to system walki. Opisywaliśmy już na początku, że każdy strzał i każda trajektoria jest obliczana indywidualnie. Z prezentacji na gamescomie wynieśliśmy jednak jeszcze więcej informacji. Na przykład płynne przejście z trybu czasu rzeczywistego do trybu turowego: jak zwykle w czasie rzeczywistym wędrujesz po sektorach i mapach ze swoimi najemnikami. Dopiero w momencie kontaktu z wrogiem lub na jego życzenie gra przechodzi w tryb turowy i jego system punktów akcji. Doświadczeni najemnicy korzystają teraz z umiejętności „Free Move” i mogą nadal uciekać za osłonę lub uciekać bez marnowania punktów akcji.

Head down!

Tych umiejętności będzie więcej, zależą one od statystyk postaci i ekwipunku. Zwinni najemnicy posiadający np. pistolet, rewolwer lub MP mogą korzystać z ۚ”Run and Gun”: Dzięki niemu dash do nowej pozycji i strzelać po drodze do trzech razy do wcześniej zaznaczonych wrogów, ale z minus 25 procent prawdopodobieństwa trafienia.

Dobrzy strzelcy z karabinem precyzyjnym przytrzymują wrogów, aby kumpel mógł ich oskrzydlić – przytrzymanie jest ilustrowane wymyślnym wskaźnikiem laserowym. A eksperci od materiałów wybuchowych tak dobrzy jak Fidel rzucają dwa granaty na raz.

Bardzo poręczne (i wymyślne): Zanim wyślesz najemnika na nową pozycję w trybie turowym, możesz zobaczyć jego podgląd „ducha” w miejscu docelowym. Z tej sylwetki linie celowania do już dostrzeżonych wrogów pokazują, jak dobrze trafiasz stamtąd. W ten sposób można wypróbować różne pozycje strzeleckie przed właściwym ruchem

Take the knife to the gunfight

Prezentacja na gamescomie uspokoiła nas również w kwestii zasięgu broni. W pokazanych do tej pory zwiastunach i scenach z gry były one wyjątkowo krótkie, nawet przeciwnicy z karabinami strzelali do siebie tylko na odległość kilku metrów. Bez porównania do Jagged 2, gdzie pocisk z karabinu przelatuje czasem przez całą mapę. Ale i to w Jagged Alliance 3 będzie, twórcy zapewniają, że „snajper na wieżyczce może pokryć całą mapę”.

Ponownie pojawią się przenośne lekkie moździerze i MG, z ciężkimi wersjami umieszczonymi na stałych pozycjach do zdobycia przez Ciebie. Lekkie bazooki również wchodzą w skład arsenału, podobnie jak miny i granaty (do rzucania lub odpalania przez granatnik). Jednak pociski moździerzowe i bazooki są rzadkością. Wiele broni można wyposażyć w celowniki i lunety, dwójnogi i tłumiki.

(Użyj krzyża z prawej, aby wycelować w głowę, tors, ręce, dolną część ciała lub nogi, trzy ostatnie części ciała noszą zbroję)
(Użyj krzyża z prawej, aby wycelować w głowę, tors, ręce, dolną część ciała lub nogi, trzy ostatnie części ciała noszą zbroję)

Wykwalifikowani najemnicy ulepszają bloki zamkowe, aby szybciej strzelać, wydłużają lufy dla większego zasięgu i celności lub powiększają magazynki. „Możesz zwiększyć umiejętność Run and Gun jeszcze bardziej dzięki pimped gun”, wskazuje Producent Brad Logston, „szczególnie dla najemników z umiejętnością Ambidextrous i dwoma tuningowanymi handgunami”. W tej chwili zespół eksperymentuje z różnymi systemami walki wręcz, ponieważ „chcemy również, aby walka nożem dobrze pasowała do naszej walki, nawet jeśli bardzo różni się od walki z bronią. „

Breast or club?

System celowania ponownie podzielony jest na trzy części: Celujesz w głowę, tułów, ręce, brzuch lub nogi. Pięć części ciała jest przedstawionych jako symbole, mniejsze symbole przed nimi wskazują, czy dana część ciała ma na sobie ochronę (taką jak spodnie kevlarowe lub hełm) i/lub jest za osłoną. Po drugie, w zależności od broni, możesz wybrać pomiędzy pojedynczym strzałem a burst fire. Na koniec inwestujesz punkty akcji w celowanie – im więcej punktów, tym większe prawdopodobieństwo trafienia. Ogień!

Czyta się to trochę skomplikowanie, ale tak jak w poprzednikach jest to intuicyjne i szybkie. Jednak wiele może pójść nie tak: Przy użyciu salwy lub strzelby ryzykujesz, że trafisz sojusznika lub cywila. To ostatnie wcale nie jest mile widziane wśród ludności, pogarsza morale i relacje z Państwem. Wtedy np. milicje stają się droższe lub w ogóle nie chcą dla ciebie pracować.

Great here!

Optyczne, dowolnie obracane i powiększane mapy to naprawdę coś. W dżungli światło przebija się przez drzewa, co chwilę jakiś liść przepływa obok krawędzi ekranu, potargana francuska flaga wisi leniwie wokół i przypomina o czasach kolonialnych. Pył wiruje na ziemi w jałowych wioskach, dosłownie czujemy upał, a gdy pada deszcz robi się naprawdę błotniście.

(Strzał ostrzegawczy: Alarm, najemnicy nadchodzą! Zwróć uwagę na takie detale jak protezy nóg dwóch prawych bojowników, którzy również niosą laski dynamitu - w grze ostrzega o tym symbol granatu)
(Strzał ostrzegawczy: Alarm, najemnicy nadchodzą! Zwróć uwagę na takie detale jak protezy nóg dwóch prawych bojowników, którzy również niosą laski dynamitu – w grze ostrzega o tym symbol granatu)

Animacje są również inteligentne, na przykład gdy najemnik sprintuje do osłony i zasuwa ostatnie kilka metrów. Gdy wróg nas zauważy, oddaje w powietrze strzały ostrzegawcze, by zaalarmować swoich kolegów. Pociski ręczne i moździerzowe dezintegrują części domu, a gdy wróg zostanie złapany z bliska przez shotguna, odchyla się do tyłu.

Jagged Alliance 3 ma się ukazać w 2023 roku, a my jesteśmy optymistami, że po 24 latach w końcu doczekamy się godnego następcy, który zasługuje na „3” w nazwie. Po prezentacji i wywiadzie po niej widać, że Haemimont Games to właściwi ludzie do tej gry. W końcu pokazali już przy Tropico 3 do Tropico 5 i Surviving Mars, że potrafią robić strategie. A dzięki ich nowej epopei widać, że nie wykonują tylko pracy na zlecenie z licencją, ale dokładnie wiedzą o co chodzi w Jagged Alliance!

Werdykt redaktora

Były naprawdę złe, kilka fajnych i kilka dobrych prób dostania się do Jagged Alliance 2, a z każdą kolejną próbą umierał we mnie kawałek nadziei. Tak, brzmi teatralnie, ale ja po prostu kocham tę serię i dlatego Jagged Alliance 3 prywatnie jest dla mnie grą na przeczekanie. To, co udało mi się do tej pory zobaczyć i usłyszeć, bardziej niż przywraca nadzieję. Zaryzykuję i powiem: to będzie naprawdę dobre!

Bo Haemimontowie pracują nie tylko nad dobrym systemem walki z wyliczonymi strzałami, nad sympatycznymi, czasem lekko szalonymi postaciami i nad rozbudowaną częścią strategiczną – nie, oni również bardzo dobrze łączą te trzy elementy. A praca kamery, która w mapach 3D ma tendencję do dengelizacji przed drzewami czy domami, wydaje mi się dobrze przemyślana. Oto nadchodzi Jagged Alliance 3, które bierze mocne strony poprzednika, modernizuje je wizualnie i nieco rozbudowuje. Dokładnie tak powinno być!