Hogwarts Legacy: bonusy w pre-orderze i edycja deluxe sprawiają, że jestem zły jako fan

0
798

opinia: Dani jest rozczarowana strategią Warnera, jeśli chodzi o bonusy w pre-orderze i Edycje Specjalne. Bo na nowo rozbudzają jej obawy dotyczące mikrotransakcji.

„Witamy w Hogwarcie, szkole czarów i czarodziejstwa. Dziś dowiemy się, jak uwarzyć potężny eliksir Felix Felicis. Jak? Brakuje ci strony w książce z przepisami? Cóż, przynajmniej możesz jeździć na strusiach w Opiece nad Magicznymi Stworzeniami! Co masz na myśli? Ach, rude włosy i znoszona peleryna … całkiem oczywiste, że to nie-pre-orderer!”.

Tak, lub coś w tym stylu, wyobrażam sobie mój czas w Hogwarts Legacy, po bliższym przyjrzeniu się bonusom z przedsprzedaży, Deluxe Edition, Exclusives dla użytkowników PlayStation oraz Edycji Kolekcjonerskiej. Jako ogromny fan Harry”ego Pottera, czekałem ponad dziesięć lat na porządną adaptację gry wideo. Hogwarts Legacy ma nawet potencjał, aby spełnić wszystkie moje życzenia – a teraz, na krótko przed wydaniem, sprawia, że czuję się jak gracz drugiej klasy.

Oczywiście trochę przesadzam; w końcu nie wyrywa się teraz ogromnych kawałków z gry, by sprzedawać je jako bonusy w pre-orderze. Ale jako fana wkurza mnie to, że gracze posiadający edycję standardową muszą się obejść bez zawartości, która w mojej opinii nie ma prawa być ekskluzywna. A wątpliwa strategia Warnera „No Microtransactions” już teraz budzi moje obawy o to, jak Hogwarts Legacy poradzi sobie w przyszłości.

Kontrowersje wokół J.K. Rowling

Komentarze autorki Harry”ego Pottera J.K. Rowling na temat osób trans wielokrotnie doprowadzały do kontrowersji. (Ten artykuł mówi po) co dokładnie Rowling powiedziała i jakie były reakcje. Autor nie jest bezpośrednio zaangażowany w rozwój Hogwarts Legacy, ale korzysta pośrednio z zysków z marki Harry Potter poprzez prawa do znaku towarowego.

Choćby chaos wokół Wydań Specjalnych

Oficjalne ogłoszenie edycji pre-order i związanych z nimi bonusów przetoczyło się przez społeczność niczym klaskanie w Quidditchu. Na początku nieprzejrzysta komunikacja wywołała sporo zamieszania, potem pojawiły się pierwsze negatywne i sfrustrowane opinie graczy.

Aby dać wam przegląd, wyszczególniłem różne wersje Hogwarts Legacy wraz z ich ekskluzywną zawartością:

  • Standard Edition
    • Pre-Order Bonus: Onyksowy Hipogryf (wierzchowiec)
  • Deluxe Edition
    • Thestral (Mount)
    • Dark Arts Battle Arena
    • Zestaw kosmetyków do mrocznych sztuk
    • 72 godziny Early Access
  • PlayStation Editions
    • Pre-Order Bonus: Felix Felicis Przepis
    • exclusive quest
  • Collector”s Edition
    • Dark Arts Pack (s. Deluxe Edition)
    • Steel Case
    • Pływająca różdżka
    • Collector”s Edition Box

Phew, gdzie mam w ogóle zacząć? Do pełnej katastrofy Edycji Kolekcjonerskiej przejdziemy za chwilę. Najpierw przyjrzyjmy się innym edycjom i bonusom. Jeśli nie posiadasz PlayStation, już teraz tracisz co najmniej dwie ekskluzywne zawartości: eliksir szczęścia Felix Felicis, a nawet kompletny quest! Nie można wykluczyć, że w przyszłości pojawi się jeszcze więcej treści ekskluzywnych dla Sony –

Ale gracze pecetowi również będą musieli obejść się bez części zawartości, jeśli nie będą chcieli chwycić za Deluxe Edition. Podczas gdy wczesny dostęp i specjalne skórki z pewnością mogą być uznane za bonusy Edycji Specjalnej, wierzchowiec i arena walki wydają mi się być wyciętą zawartością przebraną za dodatek, który ma zgarnąć kasę przed premierą.

Spodziewałbym się, że Deluxe Edition będzie zawierać artbook, ścieżkę dźwiękową, stalowe pudełko czy nawet specjalną skórkę dla wierzchowców, której nie dostaniemy w grze w inny sposób. Ale odebranie Thestrali graczom edycji standardowej i odmówienie im dostępu do areny walki, po tym jak zwiastuny sprawiły, że nasze usta nabrały wody w usta na temat Mrocznych Sztuk i obchodzenia się z magicznymi stworzeniami … spieprzaj dziadu, Warner!

Nadal nie mam absolutnie żadnego pojęcia, co jest z areną walki czy nawet recepturą ekskluzywną dla PlayStation, ale już czuję, że coraz więcej małych rzeczy jest systematycznie zabieranych. I to właśnie na te szczegóły tak bardzo czekam w Hogwarts Legacy!

I nie jestem jedyną osobą, która reaguje frustracją. W tej chwili w społeczności jest wiele emocji z tym związanych, a cała sytuacja jest już wykorzystywana jako szablon dla memów:

Hogwarts Legacy Collector”s Edition – czy to jakiś żart?

Warner przy pełnej prędkości z Edycją Kolekcjonerską również uderzył w ścianę między torami 9 i 10 i nie zdążył przeskoczyć na Hogwarts Express.

Jak można pozwolić, by tyle potencjału się zmarnowało? Jestem rozczarowany ponad wszelką miarę tym, jak mało inspirująco wygląda to wydanie kolekcjonerskie o wartości 300 dolarów – znów słownie, TRZECH HUNDREDÓW dolarów.

W komentarzach pod podlinkowanym powyżej filmikiem z unboxingu pada krytyka ze strony fanów, a nawet były deweloper Hogwarts Legacy tweetuje o tym, jak bardzo jest zawiedziony wydawcą – firmą Warner:

Gdzie są listy z Hogwartu? Cztery różne wydania domu? Artbooki, soundtracki? Nie? Zamiast tego jest pływająca różdżka, która jest po prostu „całkiem fajna”. Myślę, że wiele mówi to, że próbują sprzedać tanie kartonowe pudełko jako część Edycji Kolekcjonerskiej tutaj.

Całe wydanie wygląda jak poskładane przez kogoś, kto absolutnie nie ma pojęcia o Harrym Potterze. I to mnie martwi jako kibica.

Why is this so bad?

My naGlobalESportNews zawsze odradzamy wam przedwstępne zamawianie gier. W zasadzie. Zgodnie z mottem:Najpierw informuj, potem kupuj.Ale oczywiście strategia dewelopera i wydawcy działa: kilka dni po uruchomieniu pre-orderu, Hogwarts Legacy katapultuje się na czołowe miejsca w (Bestsellery).

Przy okazji, między Standard Edition a Deluxe Edition jest różnica w cenie 10 euro – nie jest to świat, ale jest wystarczająco dużo ludzi, których nie stać na Special Edition i teraz muszą się obejść bez niektórych treści, z których byliby bardzo zadowoleni.

I jeszcze sprawa sklepu w grze … Już w przeszłości deweloper Avalanche Software podkreślał na swojej stronie internetowej, że Hogwarts Legacy nie będzie miało żadnych mikrotransakcji. Jak na razie jest dobrze. Teraz, po zamieszaniu związanym z bonusami w pre-orderze, zespół deweloperski zatweetował jako część ośmioczęściowego wątku:

Część 5 z 8 ponownie jednoznacznie stwierdza, że nie będzie mikrotransakcji. W części 6 jest napisane, że nabywcy Edycji Standardowej będą mogli po premierze nadal ulepszać w grze za pomocą Dark Arts Pack … quasi jako mikrotransakcja …

I tu właśnie leży problem: nikt mi nie powie, że takie „DLC” nie są idealne do wciskania nam, graczom, sklepu w grze po fakcie. Chcesz przepis na miksturę? Możecie ją mieć za 3,99 euro. Chcesz mieć fajną pelerynę czarodzieja? Jest twój za jedyne 5,99 euro!

(Deluxe Edition sprzedaje okrojoną zawartość - i stanowi doskonałą pożywkę dla nadchodzących mikrotransakcji).
(Deluxe Edition sprzedaje okrojoną zawartość – i stanowi doskonałą pożywkę dla nadchodzących mikrotransakcji).

I to oczywiście rodzi w mojej głowie pytanie: Czy Hogwarts Legacy rzeczywiście będzie grą, na którą tak długo czekałem?

Co sądzicie? Czy Wy również jesteście rozczarowani wydaniami i ekskluzywną zawartością? A może widzisz, że to jest właśnie właściwa droga? Czy w ogóle zamówisz w przedsprzedaży Hogwarts Legacy? Daj mi znać w komentarzu!