Assassin’s Creed Mirage: 4 fakty z dema, które dają mi nadzieję

0
490

Assassin’s Creed przenosi się bliżej początków serii w 2023 roku. Nawet Piotr musi przyznać po zapowiedzi: Mirage wygląda naprawdę dobrze!

Każdy, kto jest w związku, wie, jak ważna jest otwarta komunikacja: jeśli obie strony nie rozmawiają ze sobą, nie słuchają się nawzajem, to nie ma nadziei na przyszłość.Ale przebaczenie jest co najmniej tak samo ważne:Jeśli jedna z obu stron narozrabia i szczerze przeprasza, to jest to oznaka prawdziwej miłości, gdy druga osoba wybacza.

Now, duże firmy produkujące gry, takie jak Ubisoft, naturalnie mają problem z przeprosinami i przyznaniem się do winy. Czasem jednak wystarczy poprosić o wybaczenie przez kwiatek, jak w przypadkuAssassin’s Creed Mirage.

Bo to jest skierowane wprost do tych wszystkich fanów serii, którzy w ostatnich latach narzekali na brak feelingu AC.Którzy tęsknili za klasycznym assassinem stealth. Kto czuł się nieswojo w coraz większych Otwartych Światach zOrigins,OdysseyiValhalliirytowany przez gwałtownie rosnące liczby obrażeń, fabularne drzewka talentów i masową rzeź wrogów na rzecz ciągle rosnącego paska punktów doświadczenia.

Dla GlobalESportNews W ramach przygotowań do Ubisoft Forward udało mi się rzucić okiem na przygodową grę akcji z oprawą Bagdadu zapowiedzianą na 2023 rok. Dostałem możliwość zobaczenia więcej gry niż wszyscy inni, mianowicie dziesięciominutową prezentację tylko dla dziennikarzy, a następnie pozwolono mi porozmawiać z dyrektorem kreatywnym projektu przez pół godziny.

Wszystko to zasadniczo zmieniło moje podejście do Assassin’s Creed Mirage. Bo „otwarta gra miejska” tworzona przez 400-osobowy zespół Ubisoft Bordeaux to pod wieloma względami krok wstecz – ale taki, który może być punktowy dla serii. W tym zwiastunie wyjaśnię dlaczego bardziej szczegółowo z czterema ekscytującymi faktami z demo prasowego.

1: Mniejszy świat z większym skupieniem


Jedno miasto, cztery dzielnice i trochę okolicznych terenów wiejskich: oto znacznie skurczony plac zabaw, na którym przyjdzie Ci się znaleźć w Mirage w porównaniu z poprzednimi częściami serii. Według dyrektora kreatywnego Stephane’a Boudona, wielkość jest porównywalna z Assassin’s Creed Unity, wróciły też tłumy z Paryża. Ponieważ mechanika fabularna, taka jak punkty doświadczenia, została „dramatycznie zredukowana”, czas gry nie może być porównywany z Valhallą i podobnymi.

Mirage koncentruje się mocno na misjach głównych i zapewnia jedynie sporadyczne misje poboczne: „Będzie co robić” – powiedział Boudon w wywiadzie – „ale mamy znacznie mniej elementów kolekcjonerskich niż poprzednio.” Historia jest w centrum uwagi, Boudon mówi o „linearnym action-adventure” jak we wcześniejszych częściach serii, a nawet posuwa się do stwierdzenia, że Mirage nie jest tak naprawdę grą z otwartym światem – ale „open-city”.

(Po Bagdadzie można swobodnie spacerować, oprócz czterech dzielnic jest też kilka terenów poza murami do zwiedzania).
(Po Bagdadzie można swobodnie spacerować, oprócz czterech dzielnic jest też kilka terenów poza murami do zwiedzania).

W Bagdadzie w roku 861 n.e. dołączasz do Ukrytych, organizacji będącej prekursorem Asasynów. Metropolia, która w tym czasie przeżywała złoty wiek pod względem architektury, nauki, sztuki i handlu, podzielona jest na cztery sektory, w tym dzielnicę przemysłową i górne miasto. Można zwiedzić okolicę z wierzchowcem, przypuszczalnie są tam okoliczne wioski i jaskinie.

Czy mniejszy świat gry wynika również z faktu, że Assassin’s Creed Mirage był pierwotnie planowany jako DLC do Valhalli? Według dyrektora kreatywnego Stephane’a Boudona, tak było „tylko przez kilka tygodni na papierze”. Szybko Ubisoft postanowił rozbudować Mirage w pełnoprawną odsłonę serii, ale z jedną zasadniczą różnicą: „Nie planujemy DLC do Mirage” – powiedział Boudon w wywiadzie.

Mówi się jedynie o wyciekłej wcześniej zawartości pre-orderowej The Forty Thieves Quest, która osobno od głównej historii czyni kilka aluzji do słynnych opowieści z 1001 nocy. Mówi się, że ten zbiór małych zadań jest porównywalny pod względem zakresu i znaczenia do paczki Beowulf dla Assassin’s Creed Valhalla.

Informacje o zamówieniach i różnych wersjach

Osoby, które zamówią w przedsprzedaży Assassin’s Creed Mirage za 60 euro w wersji Deluxe Edition, otrzymają dostęp do dodatku The Forty Thieves. Edycja standardowa dostępna w momencie premiery kosztuje 50 euro. Edycja kolekcjonerska z figurką, drukowaną mapą Bagdadu i innymi dodatkami kosztuje 150 euro. Mirage ukaże się na PC, PlayStation 5, PS4, Xbox Series X i Xbox One.

2: Mnóstwo fanserwisu na 15-lecie

Jako weteran serii musiałem raz czy dwa grymasić oglądając pierwszy zwiastun Assassin’s Creed Mirage. Bo tam nonszalancko zapowiada się powrót wszystkich możliwych cech minionych części AC.

Zaczyna się od drewnianych belek, z których część rozciąga się nad alejkami i targowiskami, oferując kochającym parkour asasynom drogę w powietrzu, kontynuuje znane z wcześniejszych części huśtanie się za rogami na dźwigach i latarniach, a kończy na inspirowanym początkami serii arsenale asasynów z bombami dymnymi, noisemakerami i nożami do rzucania. Wrogowie rzucają granaty zapalające; przeciwdziałasz im, chowając się na ławkach między przechodniami z kapturem naciągniętym na twarz w ramach „social stealth”.

(Górska twierdza Alamut jest wciąż w budowie)
(Górska twierdza Alamut jest wciąż w budowie)

Stephane Boudon potwierdza w wywiadzie, że Ubisoft Bordeaux i jego siedem partnerskich studiów celowo ułożyły tutaj swoisty best-of dla Mirage: „Jest ich tona”. Najbliższym wzorcem był zawsze pierwszy Assassin’s Creed. Dlatego w każdej z czterech dzielnic znajduje się też biuro Asasynów, co jeszcze znacie z pierwszej części. Służy to jako punkt wyjścia do misji, gdzie spotykasz się ze swoim kontaktem i planujesz kolejne kroki w celu zamordowania ważnych celów. W trakcie gry powraca się także do Alamut, budowanej jeszcze wtedy siedziby Asasynów, gdzie 15 lat temu rozpoczęła się podróż z Altairem.

Dobrze: Choć Mirage ożywia wiele, co jest znane, twórcy nie chcą za wszelką cenę całkowicie przywrócić przeszłości. Niektóre elementy wcześniejszych gier z serii Assassin’s Creed, takie jak system walki, są również uważane przez dyrektora kreatywnego Boudona za „nieco przestarzałe”. Chce dopracować te części i zaoferować optymalną mieszankę nostalgii i nowoczesnego projektowania gier.

Częścią gry są także nowe animacje i możliwości parkour, między innymi w niektórych miejscach można używać tyczek do huśtania się nad szerokimi przepaściami, co jest szczególnie korzystne podczas zmiany stron ulicy na zwiewnych wysokościach. Bagdad, ze swoją gęstą zabudową, znów obiecuje urozmaicone wspinaczki na dachy.

Według Ubisoft, zwiększono prędkość manewrów parkour. Mile widziana zmiana dla wszystkich tych, którzy w ostatnich częściach serii tęsknili za naprawdę dużymi miastami ze ściśle upakowanymi budynkami, gdyż przed Black Flag były one na porządku dziennym.

Więcej Assassin’s Creed

Na targach Ubisoft firma zapowiedziała kilka nowych gier z serii:

  • Assassin’s Creed: Codename Redwysyła cię do feudalnej Japonii z kataną i ukrytym ostrzem.
  • WAssassin’s Creed: Codename Witchmasz przeżyć czas polowań na czarownice w Świętym Cesarstwie Rzymskim Narodu Niemieckiego w średniowieczu. Według informacji insiderów, premiera jest jeszcze odległa i nie należy się jej spodziewać przed 2026 rokiem.
  • Assassin’s Creed: Codename Jadebędzie tytułem Free2Play na urządzenia mobilne osadzonym w Chinach w czasach Trzech Królestw.
  • Assassin’s Creed Infinityma stać się platformą internetową, na której współistnieją gry takie jak Red i Hex. Ubisoft twierdzi też, że eksperymentuje z funkcjonalnością multiplayer dla projektu osadzonego w wirtualnym animuszu.

3: Skradanie się jest królewską drogą

Oprócz Assassin’s Creed 1, Unity również wielokrotnie pojawia się jako inspiracja dla Mirage w rozmowie z Boudonem. Na przykład projekt misji, który wykorzystuje to samo podejście czarnej skrzynki, co Assassin’s Creed w czasach rewolucji francuskiej (Syndicate korzystał z podobnego systemu). Zgodnie z tym, główne misje Mirage dają ci jedynie zadanie zabicia pewnego złoczyńcy – ale sam decydujesz, jak się za to zabrać.

Podczas zwiedzania dzielnic miasta natrafia się na tzw. okazje. Na przykład, podsłuchałeś dwóch NPC-ów rozmawiających o tajnym przejściu, albo zdajesz sobie sprawę, że to rusztowanie na ulicy wygląda dość chwiejnie i może być łatwo sprowadzone na twój cel. Jedna z tych możliwości prowadzi do szczególnie spektakularnego lub sprytnego sposobu przeprowadzenia zamachu. Niewidoczna akcja zawsze powinna być w centrum uwagi. „Walka będzie trudniejsza” – obiecuje dyrektor kreatywny Stephane Boudon. „Chcemy, aby skradanie się było zawsze najlepszą opcją”.

(Oczywiście Basim też potrafi walczyć, ale skradanie się ma być premiowane)
(Oczywiście Basim też potrafi walczyć, ale skradanie się ma być premiowane)
Tym razem pojawiło się więcej opcji śledzenia tras patrolowych wroga. Zapożyczona ze Splinter Cell: Blacklist jest opcja zaznaczania wielu wrogów, a następnie wykonywania combo stealth kill. Według Ubisoft, system kamuflażu i wykrywania również został przerobiony, a twój orzeł po raz kolejny będzie oznaczał wrogów z wysokości, jeśli będzie taka potrzeba. Ale uwaga: specjalni łucznicy mogą po raz pierwszy zestrzelić twojego pierzastego przyjaciela, wyłączając go na jakiś czas z akcji. Dobrze jest więc zmieść tych groźnych wrogów z dachów, zanim rozpoczniesz zwiad.

Przez większość czasu Assassin’s Creed Mirage jest liniową przygodą, ale pomiędzy misjami możesz swobodnie zwiedzać Bagdad i okolice. Tylko czasami możesz wybrać, którą z kilku misji zajmiesz się w następnej kolejności. W każdym razie nie będzie już przepełnionego dziennika zadań, jak w poprzednikach z gatunku role-playing; zawsze będziesz wiedział dokładnie, gdzie kontynuowana jest główna historia. Powinno to zredukować fazy bezczynności, które czasami występowały w poprzednikach, w których gracze przez wiele godzin zajmowali się jedynie questami pobocznymi.

(Gadżety takie jak bomby dymne pomagają zgubić wrogów i dotrzeć do celu)
(Gadżety takie jak bomby dymne pomagają zgubić wrogów i dotrzeć do celu)

Przy okazji, aby wyrazić swój osobisty styl gry, możesz ulepszyć swój sprzęt za pomocą zebranych zasobów, a także wybrać różne ścieżki ulepszeń. Nie ma już inwentarza rodem z gier fabularnych, losowych łupów i ciągłej wymiany przedmiotów jak np. w Odyssey, ale zamiast tego ekwipunek jest powiązany z postępem fabularnym. Przykładowo, nową zbroję otrzymasz w ustalonych punktach opowieści, gdy twój protagonista najpierw stanie się uczniem asasyna, a w końcu mistrzem.

4: Bohater godny miana

Jedną z moich największych obaw przed oficjalną premierą Assassin’s Creed Mirage był protagonista: Basim Ibn Ishaq to niewątpliwie ciekawa postać z poprzedniczki Valhalli, ale nie do końca dająca się lubić. Ale to, co niewiele dowiedziałem się o historii i postaciach Mirage od tego czasu, sprawia, że czuję się znacznie bardziej pozytywnie nastawiony do przyszłości.

Na początku Mirage, Basim jest o 20 lat młodszy niż wtedy, gdy pojawił się w Valhalli. Zarabia na życie jako drobny złodziejaszek, aż pewnego dnia zwraca na siebie uwagę przywódcy asasynów, Roshana. Pięćdziesięcioletnia wojowniczka, której głosu użyczyła Shohreh Aghdashloo (najlepiej znana jako prezydent Ziemi Chrisjen Avasarala z „The Expanse”), bierze go pod swoje skrzydła jako mentora, a gracz następnie towarzyszy Basimowi w jego rozwoju, gdy ten morduje złoczyńców z Zakonu Starszych (wczesnych Templariuszy).

Małe wskazówki w zwiastunie i wypowiedzi twórców sugerują, że Basim (oczywiście!) nosi ze sobą trudną przeszłość, w tym prawdopodobnie tragiczną historię miłosną. I wreszcie ostatni akt pierwszego trailera obiecuje, że będziemy świadkami poprzez wizje, jak wpływ Lokiego coraz bardziej wpływa na psychikę Basima, aż w końcu stanie się on osobą, którą przyszło mi poznać i znienawidzić w Valhalli.

Wszystko to nie jest gwarancją, że sympatyzowanie z antybohaterem Assassin’s Creed Mirage będzie zabawą. Ale to przynajmniej dobra wskazówka, że nowa odsłona serii może uderzyć we właściwą nutę pod względem otwartej komunikacji i wybaczenia ze strony fanów.

Wniosek redakcyjny

Bez przesady, chyba nigdy nie było imprezy przedpremierowej, na którą wchodziłem z taką ilością uprzedzeń i negatywów, jak ta dla Assassin’s Creed Mirage. Zgodnie z moim felietonem z zeszłego tygodnia, PR-owcy Ubisoftu mieli koraliki potu na czołach, gdy dowiedzieli się, że będę oglądał prezentację na temat przyszłości Assassin’s Creed, którą, jak powiedziałem, nigdy wcześniej nie chciałem zobaczyć. A potem to, co zostało pokazane, faktycznie poderwało mnie na całego.

Assassin’s Creed Mirage wygląda na bardzo sprytną próbę ponownego podekscytowania graczy, którzy mają dość serii, AC z dużą dozą nostalgii na czas 15-lecia. Z moich dotychczasowych osobistych doświadczeń mogę powiedzieć: to działa! Byłam mile zaskoczona tym, jak wiele drobnych szczegółów wydało mi się od razu znajomych, zwłaszcza z pierwszej części serii. Im więcej o tym myślę, tym bardziej podoba mi się również podejście polegające na daniu graczom odrobiny oddechu w otwartym świecie dzięki kompaktowej przygodzie w Bagdadzie, zanim zwykłe gigantyczne światy w Japonii i Europie Środkowej będą czekały na eksplorację z nowymi odsłonami serii – Red i Witch.

Ale nowe, stare podejście ze swoim skupieniem na historii ma też oczywiście pewien haczyk: to właśnie ta historia musi mnie w Mirage’u urzec o wiele bardziej niż fabularna kamizelka Valhalli, która trzepocze niepewnie tam i z powrotem w burzy questów pobocznych! Dopiero gdy przemiana Basima z sympatycznego złodzieja w wyrachowanego mordercę z wizjami Loki jest napisana w sposób zrozumiały i emocjonujący, plan Ubisoftu działa. Dopóki Mirage nie dostarczy na to dowodów, pozostaje to na razie tylko planem. Aczkolwiek cholernie dobry.