Najbardziej efektowny dla mnie od dawna filmik z Unreal Engine nie ma nic wspólnego z grami

0
468

Muzyk stworzył teledysk do swojej nowej piosenki całkowicie w silniku Unreal Engine. A efekt jest więcej niż warty zobaczenia!

A news o Unreal Engine, ale dla odmiany nie ma co liczyć na tech demo stworzone przez fana. Zamiast tego, tym razem chodzi o autentyczny teledysk, który został stworzony w całości w silniku i jest wart obejrzenia nawet jeśli nie przepadacie za tym gatunkiem muzyki.

To, że Unreal Engine potrafi coś więcej niż tylko gry, nie jest niczym nowym. Jakiś czas temu np. filmik z prostego dworca kolejowego wywołał otwarte usta, choć w rzeczywistości nic się nie dzieje. Potężne narzędzie od Epic jest również wykorzystywane w produkcji filmowej, przemyśle motoryzacyjnym i innych sektorach. Teraz teledysk – i to jaki!

Zwariowana podróż audiowizualna

Z pomocą (Metahuman-Feature)Unreal Engine, muzyk (John Moods)przetransportował się do wirtualnego świata na potrzeby teledysku do swojego nowego utworu Atlantic Station, gdzie odpala istną burzę efektów. Nie chodzi tu o fotorealistyczne tekstury czy highlight UE5Lumen, ale po prostu o dbałość o szczegóły i wysiłek, który ewidentnie został w to włożony.
Według napisów końcowych, za film odpowiada niejaki Ludwig Plath. Razem z Johnem Moods wymyślił wiele, aby utrzymać mnie jako słuchacza w zainteresowaniu, nawet jeśli osobiście nie lubię tej muzyki.Teledysk jest tak dziwny, że mnie urzeka!Nie mogę go już zamknąć, ale oglądam do końca, bo jestem tak urzeczony. Jak wypadek, od którego nie można odwrócić wzroku, ale to wcale nie oznacza, że w negatywny sposób!

Chociaż jest to teledysk, to od strony technicznej efekt jest również całkiem godny szacunku. Trzy punkty w szczególności przykuwają moją uwagę:

  • Particles and lighting:Niektóre sceny są ładnie oświetlone i mają kilka efektów cząsteczkowych wartych zobaczenia. Szczególnie podobały mi się krótkie sceny, w których John Moods nosi rycerską zbroję i jest podświetlany od tyłu w kolorach tęczy (mówiłam już wcześniej, że teledysk jest naprawdę dziwny!). W innych momentach, na przykład w minucie 2:41, dostajemy z bliska niezliczone cząstki pieprzone wokół uszu.
  • Twarz i włosy:Zarówno włosy bohatera, jak i jego futrzany płaszcz są przekonujące, co widać w minucie 0:55. A o twarzy nie muszę chyba nic mówić, bo funkcja Metahuman silnika Unreal niejednokrotnie dawała imponujące efekty, w tymnasz ulubiony czarodziej Geralt z Rivy i inne wiedźmińskie postacie.
  • Latające warzywa:Nie, właściwie nie chodzi o marchewki, pieczarki i ziemniaki, ale bardziej o to, że wokół wirtualnego Johna Moodsa kilkakrotnie mknie mnóstwo obiektów i to najwyraźniej z pewną fizyczną symulacją w tle. Jeśli przyjrzeć się uważnie, można od czasu do czasu zobaczyć zderzenie dwóch latających wokół warzyw. Nie sądzę, by ktokolwiek przeoczył takie szczegóły, ale mimo to podjęli wysiłek – to budzi mój szacunek!

Wystarczy samemu obejrzeć filmik i wyrobić sobie własne zdanie. Ale nie mów, że cię nie ostrzegałem! Jeśli spodobał Ci się nie tylko teledysk, ale i ścieżka muzyczna, to znajdziesz (na tej stronie)kilka źródeł zakupu, w tym Spotify, Apple Music i Deezer.

opinie obfitują, ale jestem szczególnie ciekawa Twojej! Jak wam się podoba teledysk? Czy są jakieś sceny, które uważasz za szczególnie zabawne, dziwaczne lub warte obejrzenia z innych powodów? Zapraszam do napisania mi swojej opinii w komentarzach!