Flight Simulator: Nasz pilot hobbysta kompletnie się rozkręcił przy tym artykule

0
418

Nasz ekspert od Flight Simulator miał napisać 12 000 znaków dla 40th Anniversary Edition. Okazało się jednak, że jest ich ponad 30 tysięcy, co nie pozostawia nic do życzenia nawet zatwardziałym fanom.

TheFlight Simulator 2020ma już dwa i pół roku – 40 lat całej serii, prawie tyle, ile ja mam.Z wyjątkiem Mario i Wolfensteina, żadna istniejąca do dziś seria gier nie może się tym pochwalić. Z okazji(40th Anniversary Edition)udało mi się porozmawiać z Jörgiem Neumannem, producentem w firmie Microsoft. Obecny był również Tyson Weinert, pilot helikoptera i szef Evergreen Aviation and Space Museum w Oregonie, które współpracowało z Microsoftem przy tworzeniu historycznych samolotów.

Teraz, gdy szybowce są oficjalnie wspierane, miałem też okazję porozmawiać z José Oliveirą, który od 40 lat lata między innymi szybowcami. Właśnie dlatego, że kocha latanie i symulacje lotów, José ma bardzo precyzyjne i zawsze krytyczne spojrzenie na fizykę lotu i symulację pogody wszystkichsymulatorów opartych na PC.

W trzecim roku istnienia ich Flight Simulatora, czy Microsoft i deweloper Asobo w końcu osiągają idealną równowagę między przystępnością a hardcorowym realizmem? A jakie są największe słowa krytyki ze strony fanów takich jak José? Przeczytaj to wszystko i więcej w artykule dla ekspertów lotniczych i pilotów hobbystów, który wchodzi w zaskakująco głębokie szczegóły bez bycia nudnym – obiecujemy!

Nostalgia i radość z lotnictwa

Aktualizacja Sim 11 wprowadza do gry mnóstwo nowych zabytkowych samolotów, w tym Douglasa DC-3 i helikopter Guimbal Cabri G2. Wraz z Chicago Meigs Field i Hongkongiem Kai Tak w zestawieniu znalazły się również dwa kultowe lotniska, które w rzeczywistości już dawno zostały zamknięte. A ci, którzy byli już tam w starym FS2004 i FSX, znajdą teraz szereg klasycznych misji w działaniach. Łączy to historię lotnictwa z nostalgią symulatora i jakoś Flight Simulator 2020 wreszcie czuje się częścią bogatej w tradycje serii.

(Ładny szczegół: Kai Tak wyświetla reklamy starego Flight Simulatora 98, którego zresztą nadal mam zainstalowanego i nawet używam na moim laptopie do pisania)
(Ładny szczegół: Kai Tak wyświetla reklamy starego Flight Simulatora 98, którego zresztą nadal mam zainstalowanego i nawet używam na moim laptopie do pisania)

Kiedy spotykamy się na wideorozmowie o wpół do dziewiątej wieczorem, widać entuzjazm Jörga Neumanna. Nie jest to zwykła PR-owa mina, której można by się spodziewać na takich spotkaniach prasowych, ale jego zadowolenie z tego, co udało się osiągnąć wspólnie z deweloperem Asobo jest autentyczne. Kilka dni wcześniej w Evergreen Museum of Aeronautics and Astronautics w amerykańskim stanie Oregon odbyła się wielka impreza urodzinowa symulatora, z której Jörg do dziś relacjonuje dość ożywczo:

„Wszyscy zjednoczyliśmy się jako drużyna i to było wspaniałe. Po prostu siedząc tam ze Świerkową Gęsią w tle, wszyscy ludzie, którzy kochają lotnictwo i wiedzą niesamowicie dużo o samolotach. To było po prostu wspaniałe. „

„Świerkowa Gęś”, o której Jörg tak pięknie informuje, to (pseudonim Hughes Aviation H4 Hercules), prawdziwy klasyk. Ogromny ośmiosilnikowy samolot, którego wymiary zbliżają się do Airbusa A380 i Antonowa An-225, pochodzi z czasów, gdy do regularnych podróży używano jeszcze dużych łodzi latających. Być może znasz jej historię z filmu „Aviator” (2004); w Flight Simulator możesz teraz zwiedzać świat z Herkulesem do woli.

(kokpit H4 Hercules Spruce Goose odpowiada stanowi w jakim samolot ten jest wystawiony w Evergreen Museum w Oregonie)
(kokpit H4 Hercules Spruce Goose odpowiada stanowi w jakim samolot ten jest wystawiony w Evergreen Museum w Oregonie)

Tyson Weinert (dyrektor muzeum, w którym prawdziwy H4 jest wystawiony od 1992 roku) również jest na nasz znak i dodaje: „Joerg i jego zespół dosłownie podzielili się z całym światem cyfrową wersją Gęsi, którą zachowujemy w naszym muzeum. Zapraszamy wszystkich, aby wyciągnęli z symulatora jak najwięcej, a następnie odwiedzili nas na miejscu, aby zobaczyć prawdziwą Spruce Goose.”

(Jedna misja pozwala przeżyć historyczny pierwszy lot. W odróżnieniu od prawdziwego, można jednak zabrać ogromny samolot (wielkości mniej więcej A380) w dłuższe podróże. Z hand-lingu czuje się całkiem wiarygodnie, ale trochę nowocześniejsza awionika byłaby fajna jako opcja dla nawigacji długodystansowej)
(Jedna misja pozwala przeżyć historyczny pierwszy lot. W odróżnieniu od prawdziwego, można jednak zabrać ogromny samolot (wielkości mniej więcej A380) w dłuższe podróże. Z hand-lingu czuje się całkiem wiarygodnie, ale trochę nowocześniejsza awionika byłaby fajna jako opcja dla nawigacji długodystansowej)

Przez wielu uważany był za bezlotnego – jednak 2 listopada 1947 roku wystartował z Long Beach w Kalifornii, choćby na kilka minut. Na wysokości 70 stóp (21 m), wciąż wspomagany efektem naziemnym, wzbił się na wysokość 1,6 km. Teoretycznie obliczono, że zamierzone osiągi lotnicze (zasięg 2 600 mil morskich, pułap serwisowy 20 900 stóp) można było osiągnąć w dalszych lotach. To, że tak się nie stało, wynikało z zakończenia II wojny światowej – nie było już zapotrzebowania na tak duży samolot.

Loud: Helikoptery w końcu!

Chociaż Spruce Goose to fascynujący kawałek historii lotnictwa, rodzime wsparcie dla śmigłowców jest prawdopodobnie bardziej znaczące dla dalszego rozwoju Flight Simulatora. Śmigłowce są dostępne dla symulatora Asobo od jakiegoś czasu, ale fizyka lotu wymagana dla nich była dotychczas dostarczana w zewnętrznych modułach add-on.

Od czasu Sim Update 11 i wydania 40th Anniversary Edition jest to w zasadzie zbędne. Na początek dostarczane są dwa śmigłowce: znany wszystkim Bell 407 z napędem turbinowym oraz Cabri G2 francuskiego producenta Guimbal, który ma silnik tłokowy i przypomina nieco Robinsona R22. Dlaczego Asobo wybrało ten dość mało znany model? Jörg Neumann wyjaśnia:

Wybraliśmy Cabri G2, ponieważ jego producent znajduje się ledwie dwie godziny drogi od Asobo. Podczas rozmowy z producentem powiedziałem im, że po raz pierwszy robimy śmigłowce. Nikt z nas nie był pilotem śmigłowca ani w ogóle nie latał śmigłowcem. Potrzebowaliśmy pomocy, a oni powiedzieli: „Tak, jeśli będziecie z nami pracować, zrobimy naszą część testów”. Otrzymasz wszystkie dane, których potrzebujesz”. To był główny powód, dla którego wzięliśmy Guimbala„.

(Another view of Meigs Field this image has been imprinted especially in older simulator users for decades)
(Another view of Meigs Field this image has been imprinted especially in older simulator users for decades)

Z własnego doświadczenia wiem, jak trudno jest przejść od prawdziwego samolotu do wiarygodnej symulacji – że trzeba wykonać godziny lotów próbnych, że trzeba pogodzić wartości manualne z odczuciem lotu, i że kompromisy są nieuniknione. Na tym tle, gdy pytam Jörga, jak dopracowany był rozwój G2, on nieco się rozwodzi:

„Sebastian, nasz inżynier odpowiedzialny za model lotu i symulację fizyki, przeszedł do pilotów testowych i zaczął brać lekcje latania. Zaczął więc latać w prawdziwym Guimbalu”. Prawdziwe lekcje latania? W helikopterze? Joerg potwierdza: „Z książkami można zajść tylko tak daleko. Możesz przeczytać wszystkie książki, możesz przeczytać POH [instrukcję użytkowania w locie, przyp. red] ze wszystkimi tabelami osiągów, możesz spojrzeć na to wszystko, ale musisz poczuć jak to jest, inaczej nie zrobisz tego dobrze. „

And how long did that take? Jako gracze widzimy tylko efekt końcowy, a czasami nie możemy tego w ogóle ocenić. „Myślę, że było to około 1000 godzin pracy. Pomyśl o tym w ten sposób: Jesteś całkowicie zanurzony w temacie przez rok, półtora roku. W ciągu półtora roku rozwoju ciągle wracaliśmy do pilotów Guimbala. Pokazaliśmy im nasze postępy i oczywiście otrzymaliśmy wiele informacji zwrotnych. „

Jak realistyczne są nowe helikoptery?

Jako helikopterowy laik (wszystko co nie jest samolotem stałopłatowym jest dla mnie podejrzane …), jedyne co mogę powiedzieć na chwilę obecną to to, że G2 daje dużo frajdy. Ale reakcja społeczności na dwa helikoptery jest raczej podzielona. Podczas gdy eksperci z HeliSimmer.com wypowiedzieli się już całkiem pozytywnie, inni użytkownicy widzą potrzebę poprawy, zwłaszcza w Bell 407 i opublikowali już pierwszy mod, który ma to poprawić. Opinie na temat modyfikacji same w sobie są jednak podzielone – część komentatorów jest zachwycona, inni zauważają, że osiągi niezmodyfikowanego heli byłyby znacznie dokładniejsze. Sam Microsoft jest w tej kwestii stosunkowo spokojny. Jörg Neumann wyjaśnia:

Wypuściliśmy śmigłowce teraz, bo piloci testowi powiedzieli nam, że jest gotowy. Ale zawsze się człowiek uczy. W fizyce są pewne rzeczy, które zawsze możemy poprawić. Mamy naszą symulację świata, która już jest całkiem niezła, ale będzie jeszcze lepsza. Jest wiele rzeczy, których prawdopodobnie jeszcze nie wzięliśmy pod uwagę i scenariuszy, których nawet jeszcze nie odkryliśmy, jestem o tym przekonany. A potem są jeszcze inne typy śmigłowców. Są śmigłowce z trzema silnikami, są żyrokoptery; to wszystko są rzeczy, które musimy jeszcze przepracować, bo nie działają od razu„.

(The Heli Trip to Mendenhall Glacier to misja, która po raz pierwszy była dostępna w FS2004, a teraz jest dostępna w MSFS 2020)
(The Heli Trip to Mendenhall Glacier to misja, która po raz pierwszy była dostępna w FS2004, a teraz jest dostępna w MSFS 2020)

Ekspert od symulacji José Oliveira, który sam lata od 1980 roku, używa wszystkich obecnie liczących się symulatorów od MSFS przez X-Plane po DCS i z żadnego nie jest w pełni zadowolony, jest przekonany, że Flight Simulator jako platforma po dwóch i pół roku nadal ma zbyt wiele budulców. Głównie ze względu na ograniczenia związane z pogodą i aerodynamiką, nawet nowe samoloty nie mogły się prawidłowo rozwijać.

José uważa, że dwa helikoptery są najlepszymi nowymi samolotami w obecnej aktualizacji, ale pisze też do mnie: „Mogę przynajmniej użyć szczegółowych samolotów komercyjnych, takich jak Fenix A320 lub PMDG B737 w MSFS jako trenera proceduralnego i w ten sposób ukryć brak realizmu innych aspektów. Ale jeśli wezmę do ręki mały samolot lotnictwa ogólnego, turbośmigłowy, samolot akrobacyjny lub rzeczywiście jeden z nowych helikopterów (a nawet Cabri G2, który jest najwyraźniej klejnotem w koronie CFD Microsoftu), to wiem, czego brakuje mi w MSFS w stosunku do innych symulatorów, takich jak X-Plane czy DCS World.”

(José Oliveira jest pilotem szybowcowym w Portugalii od 1980 roku, zasiadał również w kokpicie innych małych samolotów. Wśród użytkowników forum ten sympatyczny fan lotnictwa i ekspert od symulacji znany jest również jako The Uninstaller, ponieważ poddaje wszystkie symulatory próbie, często znajduje rażące braki w symulacji i dlatego lubi je odinstalowywać (dopóki cykl nie zacznie się od nowa). Tak naprawdę zadowala go tylko Condor Soaring, Silent Wings, DCS World i IL-2, ale urzeka go wybitna oprawa wizualna Flight Simulator)
(José Oliveira jest pilotem szybowcowym w Portugalii od 1980 roku, zasiadał również w kokpicie innych małych samolotów. Wśród użytkowników forum ten sympatyczny fan lotnictwa i ekspert od symulacji znany jest również jako The Uninstaller, ponieważ poddaje wszystkie symulatory próbie, często znajduje rażące braki w symulacji i dlatego lubi je odinstalowywać (dopóki cykl nie zacznie się od nowa). Tak naprawdę zadowala go tylko Condor Soaring, Silent Wings, DCS World i IL-2, ale urzeka go wybitna oprawa wizualna Flight Simulator)

CFD Korona? CFD jest skrótem od Computational Fluid Dynamics (obliczeniowa dynamika płynów). Od Sim Update 9 (kwiecień 2022) wariant CFD został zintegrowany z Flight Simulator 2020 i ma zapewnić znacznie dokładniejszą symulację aerodynamiki. Pytam Jörga, czy CFD można porównać z Blade Element Theory (BET), którą zwłaszcza fani X-Plane’a lubią przedstawiać jako ostateczną. Jörg nie rozwija tematu drugiego symulatora, ale podsumowuje go w następujący sposób:

„Kiedy rozmawiam z naszym inżynierem i fizykiem Sebastianem o teorii, zawsze trochę chichocze, bo w końcu chodzi o fizykę i są dwie rzeczy: powierzchnie sterowe [airfoils, stery, itp. red.] i masy powietrza, a te dwie rzeczy oddziałują na siebie.”

Innymi słowy: docelowo każdy symulator musi poradzić sobie z symulacją przepływu powietrza na samolocie w taki sposób, aby powstały wiarygodne efekty. Są różne podejścia do tego, ale w końcu ważne jest ogólne wrażenie. Jörg wyjaśnia mi to dokładniej, porównując nowe helikoptery ze starymi z FSX:

Już w 2006 roku mieliśmy śmigłowce. Ale przy tamtych był tylko jeden punkt kontrolny, w którym obliczano całą fizykę, co było śmiesznie uproszczone. W tamtym czasie była to w zasadzie latająca skrzynka, która była animowana tylko po to, by wyglądać jak helikopter. Kiedy Sebastian przyjrzał się temu, zrozumiał, co musimy poprawić„Jörg zagłębia się :

Przede wszystkim musieliśmy zasymulować łopaty wirnika znacznie dokładniej niż początkowo sądziliśmy. Łopatki wirnika bardzo się wyginają. Wykonują wiele ruchów, o których ludzie nie zajmujący się śmigłowcami nawet nie wiedzą. Aby wprowadzić to do symulatora lotu, musieliśmy opracować symulację łopat wirnika, który ma setki powierzchni sterujących

Po drugie „klapanie” łopat wirnika, czyli poruszanie się łopat wirnika w górę i w dół w odpowiedni sposób. Jest to ważne, ponieważ powietrze zachowuje się inaczej po dwóch różnych stronach śmigłowca. Musieliśmy to opracować od podstaw.

I po trzecie, przepływ powietrza: zaimplementowaliśmy już symulację świata [gry] za pomocą obliczeniowej dynamiki płynów. W zasadzie widać, że przybywa mas powietrza. W powietrzu jest pole wektorowe, a wektory [reprezentujące przepływ powietrza] idą w górę. Kiedy schodzą z drugiej strony góry, powietrze się ogrzewa [ponieważ ciśnienie powietrza wzrasta w dół i ciepło jest wytwarzane przez sprężone powietrze]. W ten sposób powstają między innymi turbulencje. Wszystko to było już prawidłowo zasymulowane. Jednak w przypadku helikopterów nie było to wystarczające, ponieważ główny wirnik helikoptera napiera na kadłub dużą ilością powietrza. Dodatkowo jest jeszcze wirnik ogonowy, który służy do sterowania

Learning by sight

W symulacji dzieje się więc wiele rzeczy, których my jako użytkownicy nawet nie zauważamy – chcemy po prostu, żeby czuć się wiarygodnie. Natomiast dzięki Sim Update 11 w opcjach pomocy można wyświetlić wizualizację prądów powietrznych na samolocie i w krajobrazie.

Dodatkowo w trybie deweloperskim jest opcja pokazania sił działających na samolot (np. unoszenie na skrzydłach czy wirnikach). Oba razem dają całkiem niezły obraz tego, co symulator faktycznie robi, gdy wykonujesz wejście do sterowania lub gdy termika zmienia się z powodu warunków krajobrazowych. Z pewnością coś takiego można wykorzystać do nauki, prawda? Na co dyrektor muzeum Tyson Weinert odpowiada:

(W trybie deweloperskim (włączasz go w opcjach) możesz m.in. Pokaż siły nośne na samolocie, które są wyświetlane jako cienkie linie na skrzydłach i wirnikach. Dzięki temu widać, gdzie jest lift (niebieski, zielony, żółty).
(W trybie deweloperskim (włączasz go w opcjach) możesz m.in. Pokaż siły nośne na samolocie, które są wyświetlane jako cienkie linie na skrzydłach i wirnikach. Dzięki temu widać, gdzie jest lift (niebieski, zielony, żółty).

„Przez kilka lat byłem pilotem helikoptera w amerykańskiej straży przybrzeżnej, mam ponad 3000 godzin wylatanych. I byłem pod wielkim wrażeniem stopnia, w jakim zachowanie strumienia powietrza jest odwzorowane i przedstawione w Flight Simulator. Zażartowałem z Jörgiem, że zastanawiam się, jakim lepszym pilotem mógłbym zostać, gdybym w czasie nauki w szkole lotniczej miał takie możliwości zrozumienia przepływu powietrza w ten sposób.”

Czy w takim razie można by sobie wyobrazić, że – podobnie jak kiedyś FSX – zostanie wydana profesjonalna wersja MSFS 2020, która ewentualnie mogłaby być certyfikowana do celów szkoleniowych? W końcu X-Plane lubi go reklamować, a AeroflyFS jest też częściowo już używany oficjalnie. Widzę po Jörgu, że z pewnością nie jestem pierwszą osobą, która zadała mu to pytanie – wręcz przeciwnie.

(Tutaj szybowiec jest przechylony, bo wciągnąłem go w przeciągnięcie. Na liniach zaznaczono na czerwono brakujący wyciąg. Ta wizualizacja jest świetna do zrozumienia zasady działania windy).
(Tutaj szybowiec jest przechylony, bo wciągnąłem go w przeciągnięcie. Na liniach zaznaczono na czerwono brakujący wyciąg. Ta wizualizacja jest świetna do zrozumienia zasady działania windy).

„Postaram się udzielić na to zniuansowanej odpowiedzi” – mówi. „To ciekawe, jak wiele dni – prawie codziennie – ktoś przysyła mi zdjęcie, na którym Microsoft Flight Simulator jest używany w jakiejś szkole lotniczej. Nie jest to oczywiście symulator Level D, ale jednak. Zawsze dziękuję im za przesłanie go do mnie. Nasza EULA nie pozwala na to. Ale nie dlatego, że nie chcemy, ale dlatego, że sami musimy podpisywać licencje, by tworzyć samoloty. Jako deweloper musisz podpisać umowę, która pozwala ci robić pewne rzeczy i zabrania ci robić inne rzeczy. Wielcy producenci samolotów mają swoje własne programy szkoleniowe i własne oprogramowanie, z którego korzystają.”

(Nawet bez trybu deweloperskiego dostępna jest nowa wizualizacja przepływów powietrza na samolocie (tutaj jasnoniebieskie linie na i wokół helikoptera))
(Nawet bez trybu deweloperskiego dostępna jest nowa wizualizacja przepływów powietrza na samolocie (tutaj jasnoniebieskie linie na i wokół helikoptera))

Tyson wspomina w tym kontekście swój własny trening lotniczy: „Kiedy byłem zawodowym pilotem-studentem, rzucaliśmy sobie wyzwania za pomocą gier wideo. Po prostu graliśmy w normalne gry, ale mieliśmy ze sobą nasze listy kontrolne helikoptera ratunkowego. Próbowaliśmy, czy możemy odtworzyć listy kontrolne z pamięci, podczas gdy byliśmy zajęci innym zadaniem i nagle ktoś przerywa i mówi, że jest nagły wypadek.”

Charakter rozgrywek nie miał wtedy w ogóle znaczenia. Myślę, że każdy uczeń pilot jest tam innowacyjny [jeśli chodzi o naukę]. Jeśli dzisiejsi studenci-piloci wykorzystają to, co Flight Simulator ma do zaoferowania, gdy skończy 40 lat, będą o wiele, wiele lepsi niż my z naszymi pomysłami wtedy„.

W tej kwestii zgadza się również ekspert od symulacji José Oliveira: „Microsoft Flight Simulator 2020 jest nieporównywalnie lepszy od X-Plane, jeśli chodzi o scenerię i niektóre aspekty reprezentacji pogody. Już samo to sprawia, że może być z powodzeniem wykorzystywany do treningu niektórych zadań szybowcowych lub do debriefingu po locie. W prawdziwym życiu latam z małego lotniska w południowej Portugalii (Montemor O Novo; akronim ICAO – LPMN) i nawet standardowy wyświetlacz jest tak bliski prawdziwemu lotnisku, podobnie jak otoczenie mojego klubu latającego, że Flight Simulator może być używany do szkolenia i zapoznawania nowych pilotów z tym obszarem. „

Cicho: Nareszcie szybuje!

Jako pilot szybowca, José naturalnie ma jedną opinię w szczególności na temat szybowców dodanych w Sim Update 11. Podobnie jak w przypadku helikopterów, szybowce były już wcześniej dostępne jako dodatki, ale teraz są oficjalnie wspierane – to, co Jörg powiedział mi o prądach powietrznych, odgrywa tu szczególną rolę, ponieważ szybowanie odbywa się przy pomocy termiki.

Na razie jednak werdykt José jest trzeźwy: „Ten realizm, o którym wspomniałem, i efekt Wow! niestety kończą się w momencie, gdy zaczynasz latać.” Czy José może mi to rozwinąć ze swojego czterdziestoletniego doświadczenia szybowcowego? Próbuje porównania:

Symulator lotu Microsoftu to tak jakbyśmy poszli do Luwru lub Musée d’Orsay w Paryżu, ale wszystkie obrazy impresjonistów zostałyby zastąpione rysunkami takich ludzi jak ja. Atmosfera nadal byłaby wspaniała, ale patrząc na wystawę krzyczałbyś: „Co to jest?”. Powiedziałbym, że MSFS oferuje nam szkice tego, co to znaczy poprawnie modelować coś

To subtelne porównanie, ale zawiera drastyczny osąd. Czy dla kogoś, kto jako pilot szybowcowy ma naprawdę duże doświadczenie w odczuwaniu zachowania samolotu w masach powietrza, symulator lotu jest wtedy tylko cukierkiem dla oczu, ale niczym więcej? Wydaje mi się, że to kwestia aspiracji. José pokrótce wyjaśnia mi swoje doświadczenie w lataniu i symulatorach:

W realnym życiu latam na szybowcach od października 1980 roku. Miałem również szczęście wypróbować różne samoloty lotnictwa ogólnego, a także kilka wojskowych maszyn treningowych, kiedy służyłem w portugalskich siłach powietrznych. Byłem też kiedyś w symulatorze Level D samolotu A320, a ponieważ pracuję w serwisie pogodowym, miałem też kilka razy przywilej latania na jumpseat w samolotach pasażerskich. Mam więc wielką pasję do lotnictwa i do symulacji lotu

Bazując na tej perspektywie, José ocenia symulatory lotu – wszystkie, tak naprawdę, i ze wszystkimi trzeba żyć z mniej lub bardziej poważnymi kompromisami. W odniesieniu do Flight Simulator, José pisze do mnie: „Dwa szybowce w Sim Update 12 są podobne do wielu modeli, którymi latałem w życiu. Dlatego stosunkowo łatwo jest zrobić pewne testy i zobaczyć jak się je modeluje. Z pozytywnej strony, oba szybowce wykazują ujemny moment skręcający [tendencja szybowca do odchylania się w kierunku przeciwnym do przechyłu, którą kompensujesz koordynacją lotek i sterów], choć realizacja jest dziwna.”

„Pod innymi względami szybowce czują się oderwane od rzeczywistości, jeśli chodzi np. o ich reakcję na wejścia sterujące, ich bezwładność, reakcję na rozciągnięcie hamulca aerodynamicznego, zachowanie podczas przeciągnięcia i tak dalej. Podejrzewam, że znalazłbym też ograniczenia w zakresie klap, gdyby te modele je miały.”

Podobnie jest w przypadku José, jeśli chodzi o pogodę: „Pogoda szybująca i to, co nazywają konwekcją, jest modelowane i ma duży potencjał – jak całkiem sporo wszystkiego, co zawsze widzimy w tych pięknych strumieniach od Asobo, Microsoftu i osób trzecich. Ale jest to niekonsekwentnie realizowane.”

José sprawia wrażenie, że jest mu autentycznie przykro, że wydaje tak negatywne oceny, biorąc pod uwagę jego wysoki szacunek dla innych aspektów Flight Simulatora. Wspaniała sceneria, która jest bardzo przydatna przy planowaniu lotu i debriefingu prawdziwych lotów, a także proceduralna symulacja z samolotami komercyjnymi to argumenty przemawiające za Flight Simulatorem w oczach José. Zasadnicze aspekty symulacji również wykazują duży potencjał, ale po prostu potrzebują więcej aktualizacji w oczach pilota szybowca, aby były naprawdę zadowalające z punktu widzenia eksperta.

Agile development and error triage

Ale: Częste aktualizacje mogą również przynieść problemy. Zarzutem, a wręcz zmartwieniem wielu użytkowników jest to, że za każdym razem, gdy pojawia się nowa aktualizacja, wcześniej działające części programu lub produkty firm trzecich stają się bezużyteczne, wymagając kolejnych łatek – na które trzeba najpierw poczekać. Szybka metoda rozwoju z częstymi zmianami nie jest więc dla każdego filiżanką herbaty.

Obecnie dotyczy to ruchu lotniczego AI z zewnętrznymi narzędziami ruchu, takimi jak FSLTL, które od czasu Sim Update 11 nie działają już poprawnie. Własny ruch AI symulatora może teraz korzystać – w ograniczonym jeszcze zakresie – ze standardowych procedur podejścia (STARs), co jednak osłabia zewnętrzne iniektory ruchu, a szybkie rozwiązanie tego problemu nie jest jeszcze znane.

Kolejny problem: bezbłędność nowych funkcji. Generalnie Sim Update 11 ominęły większe problemy, ale ze wszystkich rzeczy pojawiły się problemy z długo oczekiwanym Airbusem A310 – modelem bardzo rozbudowanym systemowo. U niektórych użytkowników liczba klatek na sekundę spadała niezwykle nisko i szybko pojawiły się spekulacje, że przyczyną problemów może być interfejs WASM, który jest ważny dla zewnętrznych modułów.

(Airbus A310 został dostarczony przez iniBuilds, którzy wydali również ten sam samolot dla X Plane. Głębia systemowa tego modelu wykracza daleko poza inne domyślne płaszczyzny)
(Airbus A310 został dostarczony przez iniBuilds, którzy wydali również ten sam samolot dla X Plane. Głębia systemowa tego modelu wykracza daleko poza inne domyślne płaszczyzny)

Traktuję problem A310 jako okazję, by zapytać Jörga o proces beta testów: jak przyjmowane są opinie testerów, jak są ważone i nadawane priorytety? Jego odpowiedź: „To, że ktoś coś mówi, nie oznacza, że jest to poprawne. Na przykład, gdy ludzie mówią, że istnieje związek między WASM a A310, który wpływa na wydajność, to jest to całkowicie błędne. Ktoś wymyśla możliwe wyjaśnienie, ale jest ono błędne. Na ten temat też niewiele można powiedzieć. Tak więc w kwestii bety …”

Przerywam Jörgowi i zwracam uwagę, że nie byle kto wysunął takie przypuszczenie, ale sam twórca A310. „Tak, niestety”, mówi Jörg, „ale deweloper nie jest częścią zespołu platformy i rzeczywiście się mylił, a my również powiedzieliśmy mu, że się myli”.

(Kokpit A310 emanuje wspaniałą atmosferą lat 80. i przypomina bardziej starego Boeinga 737 niż współczesne modele Airbusa).
(Kokpit A310 emanuje wspaniałą atmosferą lat 80. i przypomina bardziej starego Boeinga 737 niż współczesne modele Airbusa).

Asobo rozwija platformę, a właściciel platformy wie, co ona robi. Z zadowoleniem przyjmujemy pracę zespołów społecznościowych, ponieważ robimy to dla społeczności ze społecznością, a także sprowadzamy tutaj zespoły takie jak ludzie z iniBuilds, ponieważ są oni ekspertami w rozwijaniu Airbusse. Ale to, że potrafią to zrobić i że wcześniej opracowali Airbusy, nie oznacza, że wiedzą, jak działa platforma.

Oczywiście w tym przypadku coś powiedzieli; ludzie poszli na forum i zgłosili problemy z wydajnością i chcieli znać przyczynę. Ale to nie był powód, to były tylko spekulacje i źle się stało, że tak powiedział. Niestety sprawiało to wrażenie, że wiedzą o czym mówią, ale tak nie było. Nie w tym przypadku. Wiedzą o samolocie, ale nie wiedzą o WASM, a prawdziwym problemem było coś zupełnie innego„.

To ciekawe – co było przyczyną problemów z FPS, pytam. „Jest coś, co nazywa się Coherent GT, co jest naszym middleware do pisania stron HTML potrzebnych dla glass cockpitów [kokpitów z wyświetlaczami komputerowymi]. Mieli teraz swoją kabinę samolotu, a wewnątrz tego mieli fotele, a każdy z nich był w zasadzie swoim własnym szklanym kokpitem i po prostu zapomnieli tego wyłączyć.”

(A310 był również częstym gościem w świecie rzeczywistym na starym lotnisku Kai Tak w Hongkongu. Świetnie, że 40th Anniversary Update łączy oba klasyki:)
(A310 był również częstym gościem w świecie rzeczywistym na starym lotnisku Kai Tak w Hongkongu. Świetnie, że 40th Anniversary Update łączy oba klasyki:)

„To nie był nawet kod, ale to powodowało problemy na niektórych systemach (nie wszystkich). Ale ludzie zaczynają spekulować. Wszyscy starają się pomóc, ale w tym konkretnym przypadku wkraczali na teren, na którym lepiej byłoby nic nie mówić. Lepiej by było, gdyby powiedzieli, że rozmawiają o tym z zespołem platformy, to byłaby lepsza odpowiedź. Właśnie kończymy łatanie i potem będzie dobrze.”

Zauważyłem tutaj, że Jörg bardzo chętnie podkreśla różnice między platformą symulatora a samolotami działającymi na tej platformie: że sam symulator nie jest odpowiedzialny za wszystkie problemy, które mogą wystąpić z niektórymi samolotami.

Z drugiej strony z punktu widzenia gracza dostarczane samoloty często są po prostu postrzegane jako część symulatora, a to jak jego twórcy organizują się między sobą czy jak to jest technicznie połączone jest ciekawe, ale z punktu widzenia klienta raczej drugorzędne. Tym bardziej ważne są rozbudowane beta testy. Wróćmy więc do pytania o to, jak działa proces bety.

What developers learn from beta feedback

W bezpośrednim następstwie oryginalnej premiery Microsoft Flight Simulator w 2020 roku, kiedy nie było bety, aktualizacje wychodziły dość szybko, ale też częściej niż teraz wcześniej łamały działające rzeczy. To poprawiło się wraz z wprowadzeniem beta testów. Z Sim Update 10 Microsoft i Asobo długo zwlekali, natomiast Sim Update 11 teraz znów wyszedł nieco szybciej.

„Tak, masz rację” – zgadza się Jörg. „Staraliśmy się być tak aktywni, jak to tylko możliwe na samym początku, co oznacza, że było dużo informacji zwrotnych, a my staraliśmy się reagować na opinie tak szybko, jak to możliwe, i wypuszczaliśmy aktualizacje dużej bazy kodu raz w miesiącu. Ale kiedy robisz coś takiego, nie masz w ogóle czasu na betę, więc testowaliśmy ją z własnymi około 100 osobami.”

Ale to nie wystarczy, prawda? W pewnym momencie musieliśmy więc powiedzieć, że zamierzamy zmniejszyć tempo aktualizacji simów, do co kilka miesięcy zamiast co miesiąc” – wspomina Jörg. „I to pozwoliło nam ustalić betę. W zależności od bety, około 50 000 osób gra i daje nam informacje zwrotne, a my słuchamy tych informacji przez kilka miesięcy i poprawiamy, a następnie wypuszczamy. I to właśnie zrobiliśmy dla aktualizacji 10. „

A jak to działa, gdy deweloperzy dostają feedback z bety?”, chcę wiedzieć. „Cóż, zespół beta zgłasza nam różne rzeczy – mamy dziesiątki osób, które pilnują forów i szukają opinii” – wyjaśnia Joerg. „Mamy proces triage, w którym bierzemy pod uwagę pilność informacji zwrotnej i liczbę przypadków, w których się ona pojawiła. Następnie naprawiamy błędy tak szybko, jak tylko możemy, i w pewnym momencie mówimy, że jest to wystarczające. Jeśli naprawisz setki rzeczy, wtedy ryzykujesz przypadkowe zrobienie czegoś, o czym nie wiedziałeś. Ale w ten sposób jesteśmy ograniczeni do kilkudziesięciu poprawek”.

Pytam, czy Microsoft i Asobo planują wypuścić aktualizację przed świętami. Jörg nie może jeszcze nic obiecać na ten temat, ale pracują nad tym: „Sprawdzamy, jak to wygląda. Zamierzamy wydać go tak szybko, jak to możliwe, ale nie mam ustalonej daty, bo to dynamiczny proces. Mamy zwinne podejście do rozwoju„.

Zobaczymy co ludzie mają do powiedzenia. W tej chwili zapisują się do bety; nie widziałem teraz ostatecznych liczb, ale spodziewam się, że zajrzy tam 30-, 40-, 50 tysięcy (czasem więcej). Dadzą nam informację zwrotną i wtedy albo będziemy mieli więcej błędów, albo nie. A jeśli nie, to aktualizacja pojawi się wkrótce. Ale jeśli to kilka innych rzeczy, to i tak musimy przetestować nową wersję. Tak to już jest

Wniosek redakcyjny

Jedna rzecz stała się jasna w rozmowie z Jörgiem Neumannem i Tysonem Weinertem: że Microsoft i Asobo poważnie myślą o ciągłym ulepszaniu i dalszym rozwoju. Nawet sceptycy powinni teraz być w stanie dostrzec, że Flight Simulator jest projektem długoterminowym, bazując na rozszerzeniach i ulepszeniach, które już zostały wprowadzone. Nie jest to szybka poprawka, jak rozczarowujący Flight z 2012 roku. Rynek third-party, który jest ważny dla długoterminowego sukcesu, jest równie żywy jak scena freeware, którą można znaleźć głównie na flightsim.to. A 40th Anniversary Edition jest też po prostu szczerą deklaracją miłości do historii lotnictwa i piękna lotu.

Ale doświadczone głosy ze środowiska, takie jak głos José Oliveiry, który jest tutaj przedstawicielem innych ekspertów z dziedziny lotnictwa i symulatorów, pokazują również, że podróż jeszcze się nie skończyła. Wprowadzenie w kwietniu Computational Fluid Dynamic, a teraz pierwszych rodzimych śmigłowców i szybowców na niej opartych, to nie punkt końcowy, ale kroki pośrednie i nowe punkty wyjścia.Ważne będzie to, że mimo całej zwinności znaleziono kompromis, w którym nowe cechy, rozszerzone funkcje i poprawki błędów są testowane szybko, ale tak rzetelnie, jak to konieczne. Wymaga to udziału nie tylko wielu, ale wielu doświadczonych użytkowników w beta testach, dzięki czemu nawet nieoczywiste na pierwszy rzut oka problemy są zgłaszane w znaczącej liczbie.

Być może byłoby dobrze, gdyby Asobo również sterowało nieco procesem za pomocą konkretnych zadań testowych, zamiast tylko czekać na informację zwrotną. Błędy takie jak w helikopterze Bell 407, gdzie moment obrotowy nigdy nie przekracza 85%, lub historycznie błędnie nazwana data 1927 w misji „Spruce Goose” mogą zostać przeoczone podczas zwykłej „zabawy” w betę – ale z kilkoma wskazówkami dotyczącymi testów („What to look out for”) takie rzeczy mogłyby być łatwiej wyłapane. Wtedy aktualizacje i nowe funkcje stałyby się jeszcze bardziej okrągłe, tak że w pewnym momencie krytyczni klienci, tacy jak José, również zostaliby odebrani.