Anno 1800: Rise of the New World w recenzji – Wściekły finał, na który zasługuje Anno?

0
447

Wraz z Rise of the New World nie tylko kończy się czwarty sezon Anno 1800 – jest to wręcz ostatnie duże DLC dla budowlanego giganta. Co więc finał ma do zaoferowania i czy Anno naprawdę czuje się nim wykończony?

Kiedy tylko ktoś pyta „Kto chce przejąć Nowy Świat?” w mojej kooperacyjnej rundzie Anno 1800, udaję, że przejeżdżam przez tunel. Tak, razem z moim biurkiem i komputerem na podłodze. Bo jeśli mam być szczery, to Nowy Świat zawsze czuł się dla mnie jak mopowanie podłogi – niby ok, gdy gra dobra muzyka i niestety konieczny, ale też nie do końca fajny.

Dlatego też ogromne nadzieje wiązałem z sezonem 4, który miał w końcu ubić Nowy Świat do formy. I oto jesteśmy. Stojąc u bram wielkiej głównej atrakcji Sezonu 4. I jednocześnie … koniec Anno 1800. Wow.

Właściwie to już wcześniej świętowaliśmy Roofs of the City jako wielki finał Anno. Ale potem Sezon 4 pojawił się za rogiem jak krążownik bojowy. Ale to się już nie powtórzy, co deweloperzy zapowiedzieli tuż przed premierą Rise of the New World. To rzeczywiście koniec głównego rozwoju Anno 1800

Czy zatem ostatnie główne DLC Rise of the New World wytrzyma nawet taką presję? Czy Anno 1800 czuje się teraz „skończony” po zakończeniu sezonu 4? A co tak naprawdę ma do zaoferowania nowy poziom ludności, nowe zabytki, liczne łańcuchy produkcyjne i większe wyspy?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, dołącz do mnie w tym, co jest teraz naprawdę ostatnim rejsem testowym dla Anno 1800. Ahoj! (Naprawdę naprawdę to ostatnie? Podążaj za mną w tej podróży do końca, a się dowiesz.)

Artistas: The New Population Stage

Otwarzą Rise of the New World są Artistas, którzy wreszcie po raz kolejny oferują zupełnie nowy poziom populacji. I podczas gdy Nowy Świat składał się do tej pory głównie z przepracowanych rąk do pracy w polu, harujących za futra w Starym Świecie (co zawsze wydawało mi się dość obce), Artistas mają wreszcie swój własny cel w życiu.

Uwielbiają piłkę nożną, dobre jedzenie, kino i zajęcia z samby. Za jednym zamachem nowy, czasem ponury świat staje się pełen życia i ekscytujących projektów budowlanych! Z 1000 Obreros odblokowuję nowy poziom. Z 11 potrzebami i 6 luksusowymi potrzebami, Artistas są prawie najbardziej wymagającym poziomem populacji w grze (poza inwestorami wieżowców), ale wraz z nowo skomponowaną ścieżką dźwiękową samby rozsiewają również dobrą imprezową atmosferę. Po Rise of the New World nie należy spodziewać się wielkich momentów fabularnych, ale pod względem klimatu gra należy do wyższej ligi.

Zaczynam czuć tutaj bardzo niespodziewaną miłość do Nowego Świata. Za jednym zamachem przestał być smutnym deklem nijakiego kraju Ameryki Południowej, ale wreszcie oferuje równie dużo kultury i małych historii, co Stary Świat.

Jedynym minusem jest to, że artistas w zasadzie „tylko” daje pieniądze – a tych w endgame i tak jest zwykle sporo. Bez porównania z projektami badawczymi uczonych z Krainy Lwów, z których nawet w pełni rozwinięte królestwa wyspiarskie i tak mogłyby czerpać ogromne zyski.

Z drugiej strony, artistas oferują pośrednie korzyści. Ich dobra mogą być wykorzystane na potrzeby jakości życia innych grup ludności i w ten sposób tworzyć nowe miejsca pracy w istniejących mieszkaniach. A dzięki nowym łańcuchom produkcyjnym są one warte znacznie więcej niż jakikolwiek dodatkowy dochód.

Nowe łańcuchy produkcyjne i budynki

Skuter elektryczny to stół bilardowy mórz południowych – mówią. Czyż nie? No to teraz najpóźniej się załapie. Bo to, co w Roofs of the City było stołem bilardowym z 5 wymaganymi surowcami i 3 etapami produkcji, teraz jest elektrycznym skuterem. Oferuje imponujące 7 surowców plus prąd i 4 etapy produkcji.

Ale ten mega projekt to oczywiście nie wszystko. Artistas chcą też piłki nożnej, mezcalu (meksykański spirytus), jalea (peruwiańska potrawa z owoców morza), lodów, perfum, wachlarzy, strojów dla szkoły samby i filmów do kina. Ponadto domagają się dostępu do plaży – nowego budynku funkcjonalnego dla obszaru portowego, który na szczęście przynosi szacowny asortyment, a także moją osobistą atrakcję jako budowniczego beau: nowe ozdoby plażowe, takie jak domki dla łodzi, stojaki na lody i leżaki.

(Dobroduszni wyspiarze teraz kawkują na plaży. Dzięki ozdobom, piaszczysty teren nie pozostaje teraz również tak goły:)
(Dobroduszni wyspiarze teraz kawkują na plaży. Dzięki ozdobom, piaszczysty teren nie pozostaje teraz również tak goły:)

Kłopotliwy budynek straży pożarnej i policji, które wcześniej musiały być umieszczone na każdym rogu, teraz również mogą zostać zmodernizowane i zaopatrzone w gaśnice i sprzęt policyjny zarówno w Nowym, jak i Starym Świecie, aby zapewnić znacznie większy zasięg.

Dla produkcji tych wszystkich nowych zasobów i dóbr konsumpcyjnych, oczywiście wybuduję kilka nowych fabryk. Są też nowe budynki dla etapów pośrednich, jak ogród ziołowy (dla mezcalu) czy farma orchidei (dla perfum). Ale także znana już szkółka drzew teraz pozwala mi produkować olej kokosowy dla fabryki perfum, dla przykładu, a farma bydła dodatkowo produkuje mleko kiedy zasilam ją prądem.

(Nowy ogródek ziołowy nie tylko wygląda fantazyjnie, ale jest też potrzebny do produkcji mezcalu i jalei)
(Nowy ogródek ziołowy nie tylko wygląda fantazyjnie, ale jest też potrzebny do produkcji mezcalu i jalei)

Tak, to prawda! Mieszkańcy Nowego Świata mogą wreszcie wykorzystać swoje bogate zasoby ropy naftowej do produkcji energii elektrycznej, zamiast wysyłać ją do bogatych snobów ze Starego Świata. I to nie tylko pomaga w produkcji samego mleka i innych dóbr wtórnych – sprawia też, że mój Nowy Świat jest wielokrotnie bardziej efektywny, jeśli sprytnie umieszczę swoje elektrownie w pobliżu fabryk!

W tej ogromnej walce o zasoby każda pomoc w zakresie skuteczności jest mile widziana. Więc oto moja najlepsza rada dla Rise of the New World: upewnij się, że połączysz to DLC z Germ of Hope. W naszym teście ten ostatni wydawał się zdecydowanie zbyt łatwy – ale w przypadku Rise of the New World pokazuje swoją prawdziwą wartość.

(Hacjenda w akcji: tutaj wszystkie gospodarstwa potrzebują tylko 64 pól. Zwykle jest to 128 lub nawet 168!)
(Hacjenda w akcji: tutaj wszystkie gospodarstwa potrzebują tylko 64 pól. Zwykle jest to 128 lub nawet 168!)

Hacjenda nie tylko zapewnia dużo więcej miejsca na tak potrzebne miejsca pracy, a w niektórych przypadkach masowo zmniejsza ilość ziemi potrzebnej do prowadzenia gospodarstw, ale także pomaga w żyzności. Niemożliwe jest znalezienie na jednej wyspie wszystkich upraw, które będą potrzebne do nowych produkcji (trzcina cukrowa, kukurydza, kakao, bawełna), co bez ziarna nadziei doprowadzi do konfliktów z SI jeszcze szybciej niż miało to już miejsce w Nowym Świecie.

Z gospodarstwami hacjendowymi oszukujesz płodność i potrzebujesz mniej różnych wysp i mniej miejsca. Niestety, nowe storczyki i ogród ziołowy są również uzależnione od żyzności wyspy, a właśnie tych dwóch nie da się posadzić na farmie hacjendy. Ale to byłoby może zbyt proste.

Oprócz elektryczności i hacjendy jest jednak jeszcze jedna pomoc dla tego produkcyjnego szaleństwa: nowe wyspy.

Nowe wyspy

Rise of the New World bezceremonialnie powiększa mapę w kierunku północnego wschodu i północnego zachodu. Oryginalne wyspy są więc nieco skompresowane w widoku miniatur. Może to nie jest najbardziej klarowna opcja, ale przynajmniej oszczędzam sobie irytującego przełączania, które musiałem zrobić z Cape Trelawny i Starym Światem.

A mówiąc o Cape Trelawny: Nowa gigantyczna wyspa Nowego Świata – Manola – jest mniej więcej o połowę mniejsza od Crown Falls. Ale obywa się bez denerwujących rzek i ma kilka miejsc do plażowania. Pozostałe nowe wyspy są również dużo łatwiejsze do zbudowania ze względu na mniejszą ilość rzek lub ich brak, a także mają gotowe nowe żyzności.

(Niezwykły widok: wolna przestrzeń budowlana w Nowym Świecie.)
(Niezwykły widok: wolna przestrzeń budowlana w Nowym Świecie.)

Przy okazji mogę też mieć trochę pecha, bo złoża wysp są po prostu losowe – a brak gliny na nowej głównej wyspie bywa czasem irytujący. Dlatego tym bardziej ważne są tu gospodarstwa hacjendowe, przynajmniej po to, by nie trzeba było martwić się o uprawy. Swoją drogą, złoża ropy na nowej głównej wyspie wyraźnie układają się w kupę we wszystkich wariantach – ale też na ar… m wrzosowiska. Czyli zapakować odpowiednią ilość stali do budowy szyn.

Nowe wyspy pomagają też ogromnie w niepokoju konwersji, który dzieli umysły fanów Anno. Niektórzy z nas uwielbiają majsterkować, ale ja osobiście mam raczej złe przeczucia, gdy muszę ponownie zburzyć moje uroczo udekorowane miasto, by zrobić miejsce dla nowych fabryk czy torów kolejowych. W Rise of the New World w ogóle nie miałem tego zmartwienia, ponieważ mogę bezpośrednio doświadczyć świeżego startu na dużej wyspie z Nowym Światem w najlepszym wydaniu.

Football Stadium and Dam: The New Monuments

Wiem, co absolutnie nie myślisz teraz: „Ale to nie brzmi jak dużo pracy, tylko 12 nowych łańcuchów produkcyjnych i 8 nowych wysp? Jakie to nudne.” Ale nie martw się, jest ich jeszcze więcej. O zabytkach jeszcze nawet nie rozmawialiśmy.

Pierwszym zabytkiem, który odblokowuję jest zapora na Manoli, którą znacie już ze scenariusza „Eden at the End”. Jak zwykle pożera mnóstwo zasobów, ale po tym czasie zasila też – brawo – całą wyspę bioelektrycznością.

Znacznie bardziej ekscytującym zabytkiem jest jednak wielki stadion piłkarski z liczbą 6 tysięcy lub więcej artistas, który nie tylko jest prawdziwą ucztą dla oczu, ale także po wybudowaniu pozostaje interaktywny. Mogę wydać pieniądze i środki tutaj i nazwać mistrzostwa lokalne, regionalne lub światowe – nagrodą jest nie tylko atrakcyjność, ale i punkty wpływu.

(Wreszcie nie tylko mecze bokserskie w wolnym czasie! Duży stadion piłkarski naprawdę można zobaczyć wizualnie)
(Wreszcie nie tylko mecze bokserskie w wolnym czasie! Duży stadion piłkarski naprawdę można zobaczyć wizualnie)

Nowy scenariusz: duma i udział w rynku

DLC ponownie zawiera nowy scenariusz, który rozpoczyna się niezależnie od głównej gry i przynosi własną mechanikę oraz wyzwania. Tym razem gram jako znany handlarz Madama Kahina i odpowiednio wyzwanie również obraca się wokół handlu wymiennego i dużej ilości pieniędzy. Kolektyw Artystów z Nowego Świata prosi mnie o pomoc w zwróceniu skarbów ze Starego Świata do ich ojczyzny, gdzie jest ich prawowite miejsce.

Potrzebuję więc ogromnego bogactwa, aby na koniec tego scenariusza odkupić trzy niezwykle cenne artefakty ze Starego Świata i wystawić je w Muzeum Nowego Świata. Cecha szczególna: w tym scenariuszu nie ma podatków, a wszystkie pieniądze muszę zarobić na masowej produkcji wartościowych towarów i ich sprzedaży. Nie ma też wojska.

W nagrodę, w zależności od brązowej, srebrnej lub złotej odznaki (w zależności od ilości przekazanych i zarobionych na koniec pieniędzy), dostępne są nowe skórki dla modułów muzealnych.

Game Update 16

W obliczu tych wszystkich wyzwań, dołączona do gry darmowa aktualizacja Game Update 16 okazuje się być prawdziwym błogosławieństwem. Przynosi bowiem coś, co ledwo śmiem powiedzieć …. Jesteście gotowi? Narzędzie do wykonywania wielu ruchów! Gęsia skórka.

Mogę teraz faktycznie zaznaczać całe obszary wyspy, obszary produkcyjne lub osady i przesuwać je po całej wyspie. Z wszystkimi nowymi zagadkami i craftingiem, nie mogłem prosić o nic ładniejszego.

Ponadto menu budynku jest teraz znacznie schludniejsze i bardziej atrakcyjne. Najbardziej widoczne jest to w jego własnej zakładce ozdób, gdzie ozdoby są teraz posortowane albo według sezonów, specjalnych ozdób i kosmetycznych DLC – albo według funkcji.

A to ostatnie wygląda teraz o wiele bardziej logicznie! Czyżby dlatego, że w przewodniku po Schönbau głośno narzekałem, że świąteczne stoły barowe są posegregowane pod miejskie podłogi? Przynajmniej ja chcę w to wierzyć!

(Wreszcie: Ozdoby nie zapychają już menu budynku w najbardziej niemożliwych miejscach mają swoją własną schludną zakładkę)
(Wreszcie: Ozdoby nie zapychają już menu budynku w najbardziej niemożliwych miejscach mają swoją własną schludną zakładkę)

Czy Anno czuje się teraz skończony?

Rise of the New World to DLC, które dokonało dla mnie rzeczy niemożliwych: Zignorowałam mój Stary Świat na ponad 20 godzin i całkowicie zatraciłam się w sambie, perfumach i ogrodach ziołowych. Ponieważ może się to przytrafić również Tobie, niech to będzie dla Ciebie ostrzeżenie: Kiedy obudzisz się z urojenia, twój Stary Świat może być już ogarnięty zarazą i zubożały. DLC najprawdopodobniej sprawi więc przyjemność, jeśli będzie cię na nie stać – czyli jeśli znajdziesz się w endgame z dużą ilością pieniędzy.

Ale wtedy Rise of the New World czuje się jak nagroda za całą moją ciężką pracę. Nowe poczucie celu dla wszystkich zasobów i pieniędzy, które zgromadziłem. Nowy projekt, który naprawdę stawia przede mną kolejne wyzwania. I wpadam w szał budowlany, którego nigdy nie doświadczyłem na Nowym Świecie przez prawie cztery lata Anno.

Atmosfera jest po prostu bezkonkurencyjna: Nowa muzyka Samba, wypalona w moim mózgu na zawsze po 10-godzinnej sesji. Plaża, na której ludzie wylegują się w słońcu lub pływają radośnie w morzu. Bar z mezcalem, który jest tak pełen atmosfery, że sama chętnie zamówiłabym tu drinka po pracy. Piękny stadion piłkarski, na którym ludzie buszują i zamiatają trybuny nawet w spokojnych godzinach.

(Wieczór w szkole samby czy w ogródku baru z mezcalem? Chętnie zanurzyłbym się od razu w nowe budynki czasami)
(Wieczór w szkole samby czy w ogródku baru z mezcalem? Chętnie zanurzyłbym się od razu w nowe budynki czasami)

A jednak Rise of the New World nie jest krainą lwów ani dachami miasta. Ze względu na mało spektakularny projekt questów i skupienie się wyłącznie na Nowym Świecie, nie czuć, że jest to finałowy pokaz fajerwerków, tak jak Land of the Lions z nową gałęzią eksploracji i mapą, czy Roofs of the City ze swoim niesamowitym zasięgiem. Tak więc być może luźno oparty na Batmanie, nie jest to do końca finał, na jaki Anno zasługuje, ale jest tym, którego potrzebuje.

Bo Nowy Świat jest wreszcie fajny do grania zupełnie niezależnie od Starego Świata – i nie będę w przyszłości fałszował martwej strefy przy budowaniu na Nowym Świecie w co-opie.

Dla mnie na pewno jest jeszcze kilka rzeczy, które chciałbym, aby Anno poczuł się „wykończony”. Darmowy tryb blueprint (którego twórcy twierdzą, że pewnie nigdy nie dostanę), doki dojazdowe w Nowym Świecie nawet bez sterowców, nowa mapa z azjatycką scenerią … I choć niektóre funkcje mogą jeszcze trafić do Anno dzięki aktualizacjom lub małym DLC, to bardzo prawdopodobne, że oszczędzają ustawienia Azji dla nowej części.

Więc żegnamy się z sezonami na Anno 1800, przynajmniej do tego momentu, bo mamy jeszcze do wyrównania ostatnie rachunki z Anno 1800. Od dziesięcioleci tradycją GameStara jest ponowne testowanie Anno jako King”s Edition – czyli jak dobrze gra wersja, która naprawdę zawiera całą zawartość. No, a potem przyszło Anno 1800 i storpedowało tę miłą tradycję czteroletnim ciągłym ostrzałem DLC.

Tak więc dla Anno podróż może się skończyć, ale dla nas jeszcze nie. Więc na razie to tylko pożegnanie, za rok znów się przeczytamy.

Stoję na molo z jednym okiem roześmianym i jednym zapłakanym, machając białą chusteczką. I cokolwiek może nadejść, jestem pewien, że przyszłość będzie ekscytująca. Dziękuję Anno, to była wspaniała podróż.

Wniosek redaktora

Gdyby to ode mnie zależało, Anno 1800 nie powinno się nigdy skończyć. A Rise of the New World jeszcze długo będzie opóźniał ten koniec dla wielu z nas. Bo to rozpala nową miłość do mapy, która była zaniedbywana przez zbyt długi czas, a ja po raz kolejny utonąłem w bagnie zadań, poprawek i projektów budowlanych.

Czy czuć, że jest to godne zakończenie Anno? W pewnym sensie tak, gdyż przynosi niemal wszystko, czego wciąż brakowało Nowemu Światu. Ale jakoś nie, bo pod względem zakresu i questów widziałem lepsze przez prawie cztery lata Anno 1800.

Ale jestem skłonny to wybaczyć wobec świetnej atmosfery, ekscytujących łańcuchów produkcyjnych i uroczo zaprojektowanych artistasów. Więc moja rada dla Rise of the New World: poczęstuj się wcześniej Hacjendą z Germ of Hope, upewnij się, że twój Stary Świat poradzi sobie bez ciebie przez jakiś czas – i rzuć się na imprezę samby.