Wysyłka: Dlaczego fani CoD tak bardzo kochają najgorszą mapę?

0
232

Gracze

CoD żądają (i dostają) Shipment – po raz siódmy w MW2! A jednak mapa to horror według wszelkich zasad projektowania. Co się za tym kryje?

Wysyłka to właściwie horror. Przynajmniej według różnych zasad dobrego projektowania map. Call of Duty wrzuca tu dwie drużyny na maleńką arenę – niewielką ładownię – i pozwala na rozpoczęcie ostrej strzelaniny. Tak było w pierwszym Modern Warfare z 2007 roku i powtarzało się w remasterze i reedycji z 2019 roku, w CoD Mobile, w Vanguard i teraz wModern Warfare 2.

Teraz także w nowym CoD

Ten artykuł pierwotnie pojawił się w 2020 roku, kiedy to Shipment został wydany dla CoD Modern Warfare. Teraz mapa jest dostępna również w CoD Modern Warfare 2: Aktualizacja do Season 1 Reloaded przywraca klasyczną mapę,choć w nieco innej formie.

W kiepskiej rundzie Shipment, z łatwością zostaniesz postrzelony ponad 50 razy– a ponieważ nie ma bezpiecznego cala kwadratowego w tak małej przestrzeni, będziesz regularnie tarł prosto w następny headshot. W ten sposób mapa staje się gorączkowym, ciągłym tańcem „spawn – oddaj trzy strzały – giń – spawn – nie oddaj żadnego strzału – giń”.

Mimo tego, fani tak bardzo kochają Shipment, że nawoływania o jeszcze więcej Shipment na Reddicie są obecnie biegającym gagiem w społeczności CoD. Tak było już w przypadku Modern Warfare 2019: gdy tylko deweloper Infinity Ward wyjął z rotacji małą mapę, spotkało się to z gradem krytyki:

Takie posty wydają się być bardziej wiarygodne niż ebok i przepływ. Ale jak to możliwe? Dlaczego gracze CoD tak bardzo kochają malutką mapę, mimo że wydaje się ona niesprawiedliwa, niezbalansowana i mało widowiskowa? Dlaczego frustracja związana z byciem spamowanym przez te same trolle ze strzelbami przez cały mecz nie przewyższa tego?

Is grind really everything?

Pierwsza odpowiedź jest oczywista: można cudownie szlifować na Shipment!

(MW2 odpowiednio przenosi Shipment na statek na Atlantyku, ale oczywiście układ pozostaje taki sam)
(MW2 odpowiednio przenosi Shipment na statek na Atlantyku, ale oczywiście układ pozostaje taki sam)

Potrzebujesz doprowadzić Kastov 762 do maksymalnego poziomu dla swojego loadoutu w Battle Royale? Wystarczy zagrać dziesięć rund w Shipment i problem sam się rozwiąże. Bo to, że na malutkiej mapie ciągle tarłbyś w ogień wroga, dotyczy też oczywiście drugiej strony. Nigdzie zabójstwa nie gromadzą się tak łatwo jak tutaj.

Wyzwania są również łatwe do oszlifowania. 10 zabójstw nożem do rzucania? W dużym Ground War trwa to czasem wieczność – zwłaszcza dla niedoświadczonych graczy. W Shipment można zapakować wyzwanie w jednej grze. 50 zabójstw bez załączników? Spokojnie. 50 zabójstw z pięcioma załącznikami? Podobnie. Swoją drogą, to wykorzystywanie Shipmenta jako miejsca do grindowania również wywołuje krytykę w społeczności:

Ale w atrakcyjności Shipment jest coś więcej niż tylko grind. Wielu fanów to potwierdza – ale także nasze własne doświadczenia.

Spojrzenie w przeszłość CoD: Warzone pogłębiło w 2020 roku to, na co Modern Warfare cierpiał od premiery – zbyt dużo bezczynności w regularnym multiplayerze PvP. Fakt, że nie znajdziesz wrogiej drużyny na każdym rogu dużej mapy Warzone jest oczywiście częścią atrakcyjności. Ale dzięki temu tym bardziej liczy się szybka akcja w klasycznych Team Deathmatch i Domination.

I tutaj regularne playlisty pozostawiały wiele do życzenia: Aniyah Palace, Akrlov Peak, Azhir Cave – jeśli szukałeś małych rund 6vs6, to czasem trafiałeś na mapy zdecydowanie za duże. A inne mapy jak Piccadilly czy Euphrates Bridge cierpiały na problemy z balansowaniem, które również przerywały akcję.

Przesyłka umieszcza się idealnie

Nasze badanie dowodzi: W Modern Warfare 2 ponownie znajdziemy wiele naprawdę świetnych map 6vs6, a pacing jest znacznie mniej problematyczny niż w poprzedniku. Ale Shipment wciąż plasuje się jako idealny trening refleksu dla Warzone 2 i zupełnie nowego trybu DMZ!

Gdyby cała gra składała się z takich map jak Shipment, to byłaby to balansująca katastrofa. Bo nawet kibice mogą się sfrustrować, że przez cały mecz są niesprawiedliwie ogołoceni przez klan nosicieli tarcz i strzelb.

Ale podobnie jak w przypadku treningu karate, bardzo, bardzo przydatne w drodze do mistrzostwa może być trenowanie poszczególnych technik w kółko w całkowitej izolacji. To jest dokładnie to, co Shipment umożliwia jako kurs run-&-gun – zły balans czy nie.