Nie ma nic głupszego niż to! LoL pro rujnuje swoją karierę seksistowskimi wiadomościami na czacie

0
211

Sexist remarks in a League of Legends Ranked game have cost an LFL player his job.

Toksyczne zachowania to niemalże norma w LoL-u. Jeśli przesadzisz, możesz narazić się na bana i zostać zbanowany na krótki czas – ale zazwyczaj nie ma długoterminowych konsekwencji. O ile oczywiście nie zarabiasz na League of Legends i nie musisz wygłaszać seksistowskich komentarzy do koleżanki w pracy.

Jeśli profesjonalni gracze naruszają Kodeks Przywoływacza w solówce, zazwyczaj otrzymują jedynie naganę lub grzywnę. Firma MS poszła jednak o krok dalej i wyrzuciła z drużyny swojego junglera „Nikolaiy„.

Jak powstały komentarze

W prywatnej rundzie solo cue 15 stycznia gracz LFL „Nikolaiy” z MS Company dostał drużynę z kolegą z LoL Esports „Caltys” z G2 Hel. Jednak już na początku meczu przeciwnicy wtargnęli do dżungli dwóch profesjonalistów, a „Caltys” nie zdołał uniknąć tresh hook’a przeciwnika z Zeri.

Po tym nastąpiło nic innego jak obelgi ze strony „Nikolaiy„.

Do tej pory tak normalnie dla Ligi, ale komentarze Nikolaja na czacie odnosiły się tylko do płci Calty. Wielokrotnie Nicoliay zwracał uwagę na to, że Caltys jest kobietą i używał tego jako wytłumaczenia jej słabej gry.

Koniec jego kariery

Po meczu Calty podzielił się kilkoma zrzutami ekranu z czatu.

Tweet wywołał wiele reakcji, a sam Nicolaiy również odpowiedział na opinie społeczności. Na razie bronił się przed zarzutem seksizmu i bronił swoich wypowiedzi.

Firma MS również odpowiedziała na krytykę swojego zawodnika. Organizacja esportowa przeprosiła Caltysa i ogłosiła wyrzucenie Nicolaiy’a z drużyny.

MS Company wyraźnie zaznaczyła, że Nicolaiy nie działał w imieniu firmy i zdystansowała się od wypowiedzi swojego byłego młodego zawodnika.

Te słowa nie mają miejsca w esporcie i w naszym społeczeństwie

Po tym jak Nicolaiy został zwolniony przez zespół, 17-latek ostatecznie sam zamieścił przeprosiny, ale jego konto na Twitterze zostało usunięte niedługo potem.

Co dalej będzie się działo z 17-latkiem nie wiadomo. W przyszłości powinien jednak dwa razy zastanowić się, jakie wypowiedzi składa i jakie mogą być ich konsekwencje.