Dragon Ball Z: Po 16 latach seria gier, która pożarła pół mojego dzieciństwa trwa nadal

0
211

Samemu trudno mi w to uwierzyć. Dragon Ball Z: Budokai Tenkaichi ciąg dalszy. Seria, która zdefiniowała moją młodość

Czy zastanawialiście się na początku lat dwutysięcznych kim byli ci ludzie, którzy faktycznie kupowali co roku nową grę Dragon Ball? Ja byłem. Od czasu wydaniaDragon Ball Z: Budokaiw 2002 roku, Bandai Namco w zasadzie co roku wypuszczało nową bijatykę, w której Son Goku i jego koledzy z mięśni podejmowali swoich arcy-złoczyńców w kółko.

I chociaż w tym czasie nie powstawały żadne nowe historie w tym uniwersum, nie mogłem mieć ich dość. Te tłuste lata skumulowały się potem wDragon Ball Z: Budokai Tenkaichi 3- grze, która dla wielu fanów wciąż jest uważana za złoty standard.

16 lat temu. W tym czasie pojawiły się również nowe gry z serii Dragon Ball, ale teraz Bandai wraca do swojej udanej serii. Poprzez krótki teaser ujawniono niedawno nową część:

What is this special?

Dla większości będzie to tylko kolejna gra na długiej liście adaptacji softów Dragon Ball, ale dla mnie jest coś magicznego w tej zapowiedzi. Naprawdę spędziłem lata swojego życia w tytułach z serii Budokai. Każdego roku, każdego miesiąca, każdego dnia siadałem przed konsolą i grałem w swoje ręce na śmierć, byle tylko wygrać każde Beam Struggle.

Ten entuzjazm dla Dragon Balla nigdy nie osłabł, ale po Tenkaichi 3 już nigdy nie poświęciłem się serii tak nadmiernie jak w przypadku gier Budokai. Może to wina mojego wieku, ale jakoś zawsze brakowało im tego czegoś. Nawet jeśli okazały się tak okazałe jak Dragon Ball FighterZ czy ostatnio Kakarot. Ale to, co oferowało Tenkaichi, już nigdy potem nie istniało w tej formie.

(Kocham Dragon Ball FighterZ i jego wygląd, ale moje serce wciąż należy do Budokai.)
(Kocham Dragon Ball FighterZ i jego wygląd, ale moje serce wciąż należy do Budokai.)

Gry te znane były z tego, że przedstawiały Dragon Balla w takiej totalności, że było to wręcz absurdalne. W tej grze istniało 161 grywalnych postaci i transformacji. Sto sześćdziesiąt jeden … W momencie wydania! Nie było wtedy żadnych DLC. I każda z nich miała różne techniki czy stroje – nawet model obrażeń mógł się różnić od stroju do stroju. Dbałość o szczegóły była groteskowa.

Jeśli nowe Tenkaichi ma sprostać temu dziedzictwu, roster będzie musiał przebić wszystko, co pojawiło się przed nim, ponieważ Dragon Ball Super wprowadził mnóstwo nowych postaci i około 44 000 nowych wariantów Super Sayajin od tego czasu.

Czy to zadziała? Zobaczmy. Ale nigdy nie sądziłem, że po 16 latach dostanę kolejny taki wybuch nostalgii. Crazy world.