W 2023 roku Battlefield nie będzie musiał obawiać się już tylko Call of Duty

0
188

Kiedy nadejdzie Battlefield 6, będzie miał nowego konkurenta do wydania, przynajmniej na PC: Battlebit Remastered to jak dotąd najlepsza strzelanka tego roku. I to we wczesnym dostępie!

Liczby są czymś pięknym, zwłaszcza gdy tworzą tak płynny łańcuch rozumowania: 254 graczy na grę, cena zakupu 15 euro, (1,8 miliona sprzedanych kopii)w ciągu dwóch tygodni.

Największa premiera multiplayerowej strzelanki rokuto logiczna konsekwencja popytu i podaży: podczas gdy Battlefield 2042 słabnieBattlebit Remasteredpo prostu spełnia większość marzeń dorosłych fanów shooterów, pomimo przedszkolnej grafiki.

Jak to możliwe? Odpowiedź jest zaskakująco prosta i ma związek z czymś, czego wszyscy szukamy w grach.

Zabawa jest najważniejsza

Ile razy rozmawialiśmy o strzelankach w ciągu ostatnich kilku lat i jak często chodziło o najważniejszą rzecz: zabawę? Dokładnie. Battlepass, DLC, technologia, SBMM – tak często ostatnio rozmawiamy o Battlefieldzie, Call of Duty i spółce, o rzeczach w gruncie rzeczy błahych.

Nowoczesne gry AAA muszą tak bardzo koncentrować się na zapewnieniu wystarczającej ilości nagród i treści po premierze, że wydaje się, że nie ma już prawie żadnej uwagi na faktyczny produkt w momencie premiery. Najważniejsze jest to, że sklep w grze działa, najważniejsze jest to, że gracze mają mnóstwo dopaminy z podnoszenia poziomów i odblokowywania.

Battlebit Remastered czuje się inaczej.Pomimo premiery w Early Access, jest już bardzo dojrzały technicznie (nic dziwnego po siedmiu latach dewelopingu), oferuje ogromną ilość zawartości za 15 euro (19 map, 8 trybów gry), a skórki są dostępne tylko w formie (Supporter Pack za 20 euro), co jest chwalone przez całą społeczność.

Wiele osób korzysta z Supporter Pack, aby podziękować trzem (!) niezależnym deweloperom stojącym za Battlebit Remastered, ponieważ mają jedną szczególną cechę strzelanki, która poza oprawą wizualną wygląda jak klasyczny Battlefield z nowoczesną oprawą wojskową:dużo zabawy

More hardcore, less bullshit

Rozgrywka w Battlebit Remastered jest brutalna i prosta. Umiejętności są tutaj nagradzane, a nie osłabiane przez podejrzane mechaniki, takie jak Bullet Spread. Battlebit Remastered jest nieco bardziej hardkorowy niż te, do których przywykłeś w dzisiejszych strzelankach na rynku masowym, ale ostatecznie pozostaje przystępny.

W dużej mierze sprawia wrażenie powrotu do czasów Battlefield 2-4, ale chaos na polu bitwy&nbspjest jeszcze większy niż pamiętam z tamtych czasów, dzięki 127 graczom na stronę.

Niszczalne domkinadrabiają braki w wystroju wnętrz i toporny wygląd, który w pewnym momencie całkowicie mi zanika, w pełni wczuwając się w drużynę, co potęguje otwarty czat głosowy.

Ludzie żartują, śmieją się, podziwiają możliwości Battlefie…. er, Battlebitof course. Nikt nie narzeka na problemy techniczne czy chciwego wydawcę w tle: Battlebit Remastered przywraca niecoprzyjemnych wczesnych dni strzelanek multiplayeri aż za dobrze rozumiem, dlaczego można się w nim zakochać jako nieco bardziej dojrzały gracz.

Ponieważ tutaj znajduję to, czego zawsze chciałem od Battlefielda:Ogromne bitwy z helikopterami, czołgami i piechotą, ja z moim oddziałem w środku tego wszystkiego, wszędzie coś wybucha i od czasu do czasu czuję się nie tylko jak mały trybik w kole, ale mogę nawet w decydujący sposób przyczynić się do zwycięstwa poprzez zdobycie punktu kontrolnego lub taktycznie sprytny atak z flanki.

Czego EA i DICE mogą nauczyć się od Battlebita

After Cities: Skylines, Battlebit Remastered to druga gra malutkiego studia, która pokazuje wydawniczemu gigantowi Electronic Arts, jak można to robić lepiej. Wtedy Colossal Order z powodzeniem zbudowało symulator budowy miasta na gruzach Sim City, dziś SgtOkiDoki, Vilaskis i TheLiquidHorse wykorzystują słabość serii Battlefield.

Jednakże ta dynamika nie musi być ulicą jednokierunkową: Jeśli deweloper DICE jest sprytny, to Szwedzi są obecnie zajęci tatusiem Battlebit Remastered. To, że obecnie pracują nad kolejnym Battlefieldem w Sztokholmie, jest tajemnicą poliszynela. Byłoby miło, gdyby niektóre z nowych mechanik niezależnego konkurenta znalazły się w grze.

Ale byłoby jeszcze lepiej (choć tu pewnie jestem zbyt naiwny), gdyby twórcy jednej z największych serii shooterów wzięli przykład z Battlefield Remastered, jeśli chodzi o&nbspkomunikację i&nbspszacunek dla społeczności fanówrzeczy.
Hit Steam trzech deweloperów pokazuje, że rdzeń serii wciąż może zapewniać świetną rozrywkę w trybie multiplayer. Przynajmniej wtedy, gdy tak jak w Battlebicie, cały hałas dookoła zostanie w końcu wyłączony.