Kontrola techniczna Cyberpunk 2077: Phantom Liberty: Oto jak duże rozszerzenie działa na PC

0
276

Ograliśmy rozszerzenie Cyberpunk 2077: Phantom Liberty i mamy pozytywne wrażenia techniczne

Hej Chooms, witamy z powrotem w Night City, pięknie wyglądającej dystopii. Wraz z Phantom Liberty deweloper CD Projekt RED przenosi nas do nowego obszaru: Dogtown.

Gra otrzyma również dużą aktualizację. W przeciwieństwie do rozszerzenia Phantom Liberty, za Cyberpunk 2.0 nie trzeba będzie płacić.

Ale do słonia w pokoju: Premiera Cyberpunk 2077 w 2020 roku nie przebiegła gładko. Oprócz mniejszych i większych błędów, pojawiły się również problemy z wydajnością, zwłaszcza na konsolach

Dobrą wiadomością jest to, że nie musisz obawiać się podobnego fiaska z Cyberpunk 2077: Phantom Liberty, nawet jeśli występują pewne drobne problemy. Aby dowiedzieć się dokładnie, jak rozszerzenie radzi sobie na poziomie technicznym, kliknij tutaj.

To właśnie sprawia, że Cyberpunk 2077: Phantom Liberty jest szczególnie dobry na PC

Przebrnijmy przez technologiczny gąszcz, zaczynając od pochwał.

I piszemy to z czystym sumieniem, ponieważ: Phantom Liberty nie powtarza błędów z 2020 roku i wraz z aktualizacją 2.0 potrafi przekonać do siebie także wizualnie.

Szczególnie podobają nam się te punkty:

  • Płynność rozgrywki: Paskudne błędy lub inne poważne problemy, które wyrywają cię z wciągającego świata w Night City, są prawie nieobecne – takie jest nasze wrażenie po niezliczonych godzinach gry. Do tej pory mogliśmy przechadzać się po Dogtown niemal bez przeszkód i intensywnie eksplorować nowy obszar, a misje (główne) przebiegały w większości bezproblemowo. W dużej mierze dlatego, że mniejsza misja poboczna po prostu się nie rozpoczęła. V po prostu nie chciał wsiąść do samochodu, pomimo wygodnego oparcia! Później jednak V zdecydował się przyjąć misję.
  • Wydajność: Wydajność gry była przekonująca na naszych systemach testowych. Nie było żadnych nieoczekiwanych awarii ani irytujących spadków FPS podczas dłuższych sesji. Oby tak dalej!
  • DLSS 3.5: Wraz z Cyberpunk 2.0 do gry wchodzi również wsparcie dla najnowszej wersji DLSS. Dzięki temu „rekonstrukcja promieni” jest dostępna dla kart RTX, co w połączeniu ze śledzeniem ścieżek zapewnia delikatne odbicia i oświetlenie, a także cienie z jak najmniejszą liczbą błędów obrazu. Wszystkie te funkcje w połączeniu tworzą świetną wizualną prezentację tego, jak dobrze ta technologia może działać.
  • HDR: Włączyliśmy HDR w Cyberpunk 2077: Phantom Liberty i jesteśmy zachwyceni efektem końcowym. Kontrasty są dobrze dopracowane dzięki HDR10. Promienie słońca wpadające przez małe szczeliny i pęknięcia w suficie lub światła w nocy wyglądają jeszcze mocniej. Nierzadko zatrzymywaliśmy się i podziwialiśmy sceny.
  • Oprawa Dogtown: Dogtown oferuje wszystko, czego potrzeba, by bliżej przyjrzeć się technicznym zawiłościom Cyberpunk 2077. Od jaśniejszych zakątków miasta po ciemniejsze zaułki z krzykliwym, ostentacyjnym oświetleniem – to wszystko jest tutaj.

Śruby regulacyjne wciąż wymagają tutaj pociągnięcia

Tak, nasz hymn pochwalny nie mógłby być bardziej donośny, gdyby nie słynne „ale”. Bo nie wszystko w Night City, a zwłaszcza w Dogtown jest idealne, co początkowo stara się zamaskować fasada.

Tutaj deweloperzy znów muszą się napracować:

  • Błędy: Waaaas? Tak, rozszerzenie zmaga się również z okazjonalnymi błędami. Oprócz wspomnianej misji pobocznej, w której V nie chciał wsiąść do samochodu, w grze występują mniejsze błędy. Przykładowo, edytor gry Valentin po cichu eliminuje przeciwników, których ciała nadal walają się po śmierci, podczas gdy V chce ich odsunąć na bok. A jego kolega, Alex, prawdopodobnie tak szybko pędził przez miasto, że przewrócił się – żeby wymienić tylko kilka przykładów.
  • Graphicbugs: Wiąże się z poprzednim punktem. Nawet przy ustawieniach ultra i płynnych 100 FPS, od czasu do czasu pojawiają się artefakty wizualne.
  • Szczegóły twarzy: Poszczególne twarze i mimika (nadal) wyglądają bez wyrazu i nie pasują do pięknej gry. Nie jest to jednak regułą. Wiele postaci niezależnych jest dopracowanych i wydaje nam się bardzo spójnych i pasujących do atmosfery.
  • Szczegóły tekstur: Większość Cyberpunk 2077: Phantom Liberty to wizualna uczta. I kropka. Tak jest już w przypadku głównej gry. Jednak rozszerzenie przejmuje również drobne niedociągnięcia i niektóre zakamarki i obiekty powinny mieć wyższą rozdzielczość tekstur lub pakować nieco więcej szczegółów. Ale tutaj narzekamy na wysokim poziomie.
  • I w walce: Nawet na wysokich poziomach trudności mniejsi wrogowie co chwila stają przed naszym shotgunem i głupio wyglądają, dopóki nie złapią kulki – bez żadnego oporu. Dobrze, że od czasu do czasu tańczą na prawo i lewo, żeby nas zmylić.
  • VRAMWymagania: 12,0 GB pamięci VRAM to minimum dla ustawień ultra, w tym ray tracingu. W naszym teście pamięć wideo nie była pełna, ale głód pamięci był na granicy.

Nie wszystkie postacie niezależne są pięknie renderowane w cyberpunku. Nawet przy maksymalnym poziomie detali

Jesteśmy całkowicie neutralni – przynajmniej na poziomie technicznym – co do nowego systemu policyjnego. Przypadkowe przejechanie mieszkańców Night City i odjechanie jak gdyby nigdy nic jest niczym więcej niż kiepską wymówką w aktualizacji Cyberpunk 2.0. Policja cię namierza.

Ogólnie rzecz biorąc, nie jesteśmy ani podekscytowani, ani rozczarowani w odniesieniu do AI.

Sprawdź wymagania systemowe Cyberpunk 2077: Phantom Liberty

Nasz system testowy w skrócie

  • Karta graficzna: RTX 4070 TI (12 GB pamięci VRAM)
  • CPU: Intel Core i7 9700KF
  • Pamięć: 16 GB DDR4 (3000 MHz)
  • Dysk twardy: 1 TByte Samsung 970 EVO NVMe
  • Zasilacz: 750 W
  • Monitor: Monitor QD OLED z obsługą HDR10+ (UWQHD)

Wraz z aktualizacją do Cyberpunk 2.0 i rozszerzeniem Phantom Liberty zmieniły się wymagania systemowe. Zgodnie z arkuszem danych, gra wymaga teraz znacznie więcej od komputera, co możemy również częściowo potwierdzić w odniesieniu do ray tracingu.

Jednak wzrost wymagań można również wytłumaczyć faktem, że twórcy nie chcą już testować gry na starszym sprzęcie. Oznacza to, że jeśli do tej pory byłeś w stanie grać w Cyberpunk 2077, Twój system powinien również poradzić sobie z rozszerzeniem – o ile używany jest dysk twardy SSD.

Ponieważ dysk twardy SSD będzie obowiązkowy według deweloperów. Przynajmniej jeśli chcesz doświadczyć gry bez poważnych błędów.

Jeśli chcesz cieszyć się ray tracingiem na „Ultra”, wymagane jest 12 GB pamięci VRAM, podczas gdy główna gra radzi sobie z 8,0 GB. W naszym teście możemy zdecydowanie potwierdzić większy głód pamięci.

Przy ultra detalach, w tym ustawieniu „Raytracing-Ultra”, gra zajęła nieco ponad 11,0 GB pamięci VRAM. Dogtown wygląda dzięki temu jeszcze piękniej:

Sytuacja wygląda inaczej w przypadku pamięci RAM i procesora Producent podaje 20 GB pamięci RAM jako warunek konieczny, by w pełni cieszyć się ray tracingiem z ustawieniami ultra. Według naszych pomiarów, 16 GB pamięci RAM jest jednak w zupełności wystarczające

Zalecany jest również procesor Intel i9 12. generacji Z zainstalowanym Intel Core i7 9700KF nie było jednak żadnych godnych uwagi problemów w naszym teście.

Należy zauważyć, że przy tych ustawieniach włączamy DLSS 3.5 i Frame Generation w celu osiągnięcia jak najwyższych wartości FPS. Jeśli odznaczymy Nvidia Frame Generation, liczba klatek na sekundę znacznie spadnie.

Nowa technologia wiąże się jednak z dużym haczykiem:

Do wysokich rozdzielczości w Cyberpunk 2077: Phantom Liberty potrzebna będzie karta RTX 4000 i dużo pary w kotle. Zalecany jest jednak RTX 4080, który pozostaje ze względu na VRAM – przynajmniej jeśli chcesz wycisnąć z gry maksimum.
Z kolei karty graficzne

AMD mają ten problem, że przy ray tracingu i pathtracingu w Cyberpunku pocą się bardziej niż modele Nvidii, a do tego nie obsługują generowania klatek dla dużego przyrostu FPS.
Tymczasem AMD rzeczywiście wprowadziło odpowiednik Frame Generation, a dokładniej FSR 3 z Fluid Motion Frames (FMF). FSR 3 ma pojawić się również w Cyberpunk 2077. Nie wiadomo jednak jeszcze, kiedy dokładnie to nastąpi.

Pathtracing with Ray Reconstruction

Jedną z największych nowości technicznych w Cyberpunk 2077 jest DLSS 3.5 z Pathtracingiem i Ray Reconstruction.

Do czego służy ta nowa funkcja? W dużym uproszczeniu, rekonstrukcja promieni zapewnia jeszcze bardziej delikatne oświetlenie i szczegóły cieni postaci niezależnych, obiektów, struktur i całego środowiska. Ponadto lepiej zapobiega występującym czasami błędom obrazu, takim jak migotanie.

W bezpośrednim porównaniu ray tracingu i pathtracingu z rekonstrukcją promieni, diabeł tkwi w szczegółach. Cienie wydają się bardziej realistyczne i „miękkie”. Tekstury mają wyższą rozdzielczość, a oświetlenie również sprawia bardziej realistyczne wrażenie.

Warto wspomnieć, że te funkcje, wraz z nazwą Raytracing-Overdrive w menu graficznym, mają być podglądem techniki. Zapowiedzią tego, czego możemy spodziewać się w przyszłych tytułach gier, a co częściowo jest możliwe już teraz.

Frametimes and Benchmarks

Najpierw dobre wieści: W naszym systemie testowym byliśmy w stanie osiągnąć dobre wartości znacznie przekraczające 60 FPS dzięki DLSS i Frame Generation. Nie napotkaliśmy żadnych spadków FPS lub innych irytujących problemów po ponad 20 godzinach gry z systemem testowym. Input lagi i smugi były bardzo ograniczone.

Graliśmy głównie w rozdzielczości 3440 x 1440 (UWQHD), zarówno z ray tracingiem, jak i z pathtracingiem. Jeśli włączymy pathtracing z generowaniem klatek, w zależności od obszaru, możliwe jest ponad 60 FPS:

Bez generowania klatek wygląda to zupełnie inaczej Liczba klatek na sekundę spada z trzycyfrowej do dwucyfrowej, głównie poniżej 60 FPS. Cyberpunk 2077 pozostaje jednak grywalny na używanym przez nas sprzęcie.

Jeśli ma być ponad 60 FPS nawet z ray tracingiem, bez użycia generowania klatek, to w naszym przypadku pomaga przełączenie się na preset graficznyRaytracing Low, jak pokazują poniższe pomiary:

Raytracing Low bez generowania klatek
Intel i7 9700KF, 16,0 GB pamięci DDR4-3000, Windows 11


Uważamy, że ustawienie Raytracing Ultra + Frame Generation jest optymalne dla naszego systemu testowego. Tutaj osiągamy imponujące wyniki do 100 FPS, w zależności od obszaru. Nawet bez doładowania z Generacji klatek, osiągamy wartości pomiędzy 40 a 60 FPS.

Naprawdę spodobał nam się ray tracing. Jeśli jednak nie potrzebujesz tej funkcji, możesz spodziewać się znacznie wyższej liczby klatek na sekundę w połączeniu z DLSS, zarówno z, jak i bez Frame.

Dobra rada: włącz HDR

Graliśmy w Cyberpunk 2077: Phantom Liberty na monitorze QD OLED, który posiada certyfikat DisplayHDR TrueBlack 400 i obsługuje format HDR 10+.

Oznacza to, że wysokie kontrasty i szczegóły w Cyberpunku są wyświetlane bardzo dobrze zarówno w najjaśniejszych, jak i najciemniejszych obszarach obrazu.

Ponieważ Cyberpunk 2077 żyje z tych niuansów i wyróżnia się głębokimi szczegółami cieni, a także bardzo jasnymi i jasnymi efektami, obraz wygląda szczególnie imponująco i wspaniale w połączeniu z HDR.

Jest to naprawdę widoczne tylko przy odpowiednim wyświetlaczu, ale poniższe zrzuty ekranu mogą również dać ci przynajmniej wyobrażenie o tym, co mamy na myśli:

Jednak po raz kolejny pojawia się potencjalna przeszkoda:Różne fora i raporty wskazują na problemy z aktywacją HDR w obecnie dostępnej wersji. Często mówi się o drastycznych spadkach FPS w menu, w niektórych przypadkach nawet do dziesięciu klatek na sekundę.

W naszym teście Phantom Liberty nie doświadczyliśmy takich trudności z aktywacją HDR. Jeśli masz problemy z graniem z HDR, wyłącz tę funkcję w ustawieniach Cyberpunk 2077, może to pomoże.

Dla wszystkich innych: włączcie funkcję, warto – pod warunkiem, że macie odpowiedni monitor. Z naszego doświadczenia wynika, że TFT z certyfikatami (Vesa)DisplayHDR 1000 i 1400, a także TrueBlack 400, TruebBlack 500 i TrueBlack 600 zapewniają tutaj przede wszystkim przekonujące rezultaty.

Podsumowanie: Cyberpunk 2077: Phantom Liberty w pierwszym teście technicznym

Cieszymy się, że CD Projekt Red nie powtarza błędów z Cyberpunk 2077, a wręcz przeciwnie: otwarty, imponujący świat przekonuje nas, a płynność rozgrywki nie jest zakłócana przez nieprzewidziane awarie lub paskudne błędy.

Oprócz wspomnianego systemu testowego, w redakcji nie pojawiły się żadne doniesienia o rażących błędach. Jednak kilka drobnych błędów nadal wymaga naprawy przed premierą 26 września.

Podczas naszego testu deweloper wypuścił już ogromną aktualizację z licznymi poprawkami. W międzyczasie trzeba było przesłać przez sieć aż 47 GB bajtów. Jesteśmy więc pewni, że mniejsze problemy zostaną rozwiązane do czasu premiery, nawet jeśli jest bardzo mało prawdopodobne, że wszystkie.

W całości, Cyberpunk 2077: Phantom Liberty zapewnia wspaniały wizualny pokaz fajerwerków, który działa jako swego rodzaju wizytówka, aby pokazać nam, co przyszłość może dostarczyć pod względem pięknych detali graficznych.

Jeśli włączysz również HDR (jeśli monitor przekonująco go obsługuje), powinieneś być podobnie zachwycony graficznym przepychem.

Niestety jednak gra nie oferuje swojego najfajniejszego popisowego chromu dla każdego punka. Przede wszystkim posiadacze karty graficznej RTX-4000 będą mogli zanurzyć się w rozgrywce z maksymalnymi detalami przy odpowiednio wysokim FPS, gdyż Frame Generation od Nvidii jest do tego po części niezbędne.

Dobra wiadomość: Cyperpunk 2077: Phantom Liberty to prawdziwa przyjemność z grania nawet bez graficznych dzwonków i gwizdków. Ponadto nowy FSR 3 firmy AMD ma prędzej czy później trafić do gry.

Podsumowując, można oczekiwać niezłego rozszerzenia dla jednej z najbardziej udanych gier fabularnych ostatnich kilku lat, przynajmniej po wszystkich poprawkach błędów. Dzięki aktualizacji Cyberpunk 2.0 nie ma lepszej okazji, aby w końcu dać grze szansę.