Temu RTS-owi fantasy udaje się zachować równowagę: Fani marki pokochają ją za dziwactwo, a wszyscy inni dostaną po prostu dobrą grę strategiczną czasu rzeczywistego
Młoty wojenne wbijają się w czaszki orków, miecze brzęczą w cienistych postaciach, po czym duchy krzyczą mrożąco krew w żyłach i rzucają się na gigantów Uczniów Tzeentcha przy grzbiecie. Nasi święci ciskają w nich lancami światła, podczas gdy Kruleboyz groźnie szorują chytrymi ostrzami o pancerze.
Witamy wWarhammer Age of Sigmar: Realms of Ruin.
Table of Contents
Raj dla koneserów Warhammera
Jakiego rodzaju grą jest Warhammer Age of Sigmar: Realms of Ruin?
To klasyczna gra strategiczna czasu rzeczywistego, w której walczy się o punkty kontrolne bez budowania baz. Te mogą być różnie wyposażone przez cztery frakcje, aby wpływać na rozgrywkę.
Najprostszym porównaniem jestCompany of Heroesw wersji fantasy bez budowania baz i z bardziej odrębnymi frakcjami.Iron Harvest, również bez budowania budynków, jest również grywalnym lustrzanym odbiciem.
Na czym opiera się ten pomysł na grę?
Wzięliśmy udział w wydarzeniu online, podczas którego mogliśmy wypróbować różne funkcje i dwa tryby gry przez niecałe trzy godziny. Obejmowało to również kreator armii do malowania wszystkich oddziałów za pomocą slotów kolorów.
Jeśli chodzi o rozgrywkę, tryb Podboju i potyczki 2 na 2 były na porządku dziennym przez większość czasu. Ponadto osobno i niezależnie od wydarzenia przetestowaliśmy demo kampanii, które było również dostępne dla szerokiej publiczności podczas festiwalu Steam Next.
Jakie tryby będą dostępne w gotowej grze?
- Kampania dla pojedynczego gracza
- Podbój
- Potyczka dla wielu graczy
Frakcje
Co czeka nas w grze?
Nic nowego, ale to nie musi być złe. Warhammer Age of Sigmar: Realms of Ruin nie robi nic złego w stosunku do tego, co do tej pory było grane, ale też nie wyróżnia się jako nowy prymus gatunku.
Kampaniajest inteligentnie zainscenizowana, a dotychczasowe misje są kreatywnie zaprojektowane, próbując nawet podążać nieznanymi ścieżkami narracji.
Pojedyncze bitwysą tym, czego wszyscy oczekują od takiej gry RTS. Nacisk kładziony jest na sprytne rozmieszczenie wojsk, wykorzystywanie słabości wroga poprzez umiejętności własnych mężczyzn, kobiet i potworów oraz sprytny dobór ulepszeń. Każdy, kto kiedykolwiek grał i lubił taktyczne RTS-y z punktami kontrolnymi, poczuje się jak w domu.
Tryb Conquestw zasadzie łączy w sobieklasyczne potyczki z przeciwnikami SI, których można wybrać na mapie poglądowej i w ten sposób wyrównać swoją drogę do ostatecznej walki z bossem. Mutatory tymczasem urozmaicają rozgrywkę, na przykład raz drastycznie skracając zasięg widzenia, a innym razem zwiększając prędkość ruchu. Limity czasowe również mogą czasami budować presję, ale nie są regułą.
Świetny zestaw narzędzi dla fanów tabletop
Dla tych, którzy chcą zagłębić się w armie lub pola bitew, Age of Sigmar oferuje kompleksowy zestaw narzędzi.
- Możesz dostosować każdą jednostkę armii za pomocą kilku kolorów do wyboru. Nie jest to swobodne malowanie cyfrowymi pędzlami, ale i tak można sobie wyobrazić niezliczone możliwości.
- Przyjazny dla początkujących edytor map do projektowania własnych stref wojny.
- Edytor scen, za pomocą którego można wirtualnie tworzyć dioramy. Dzięki swobodnemu rozmieszczaniu wszystkich zasobów i jednostek oraz pełnej kontroli nad wszystkimi animacjami, możesz tworzyć najdziksze kreacje bitewne Warhammera.
Dla kogo może być Age of Sigmar?
Dwie grupy natychmiast przychodzą na myśl, jeśli chodzi o docelowych odbiorców gry: miłośnicy RTS-ów, którzy mogą obejść się bez budowania bazy, oraz fani Warhammera fantasy. Obu z nich trudno będzie przejść obojętnie obok Age of Sigmar, gdyż z braku alternatywy nie mają innego wyjścia, jak tylko po nią sięgnąć.
Do czasu premiery pozostaje wątpliwe, czy kampania może rozwinąć wystarczającą przyczepność, aby zwabić nowych graczy do tego podgatunku strategii czasu rzeczywistego, a także do uniwersum Warhammera. Dzięki przejrzyście przedstawionej mechanice rozgrywki może się to udać, o ile licencja, która bywa postrzegana jako nieporęczna przez osoby z zewnątrz, nie zniechęci niektórych od samego początku.
Co nam się podobało, a co wciąż jest niejasne
Podobało nam się to
- Projekty jednosteksą spójne, grafika otoczenia wie, jak się podobać.
- Generalnie stylowa implementacjafactions, z których każda czuje się wyjątkowa.
- Świetnyaudio design, zwłaszcza dźwięki jednostek umiejętnie zaszczepiają charakter każdej armii.
- Bardzo wszechstronnytoolbox, być może kwintesencja Warhammera fantasy sandbox do tego momentu.
To wciąż niejasne
- Czyhistoria potrafi przekonać do końca? Czy projekt kampanii pozostaje interesujący?
- Czy trybConquestnaprawdę pozostaje zabawny na dłuższą metę, skoro jego rdzeniem
 jest po prostu
Potyczka? - Balancing, potencjalny gwóźdź do trumny każdego RTS-a: czy twórcom uda się utrzymać tryb multiplayer przy życiu na dłuższą metę?
Warhammer Age of Sigmar: Realms of Ruin ukaże się 17 listopada na Steamie oraz konsolach PlayStation 5 i Xbox Series X/S.
Editor’s Verdict
Po pierwsze: sam nie jestem wielkim fanem Warhammera. Co prawda znam 40K od podszewki, a w przeszłości trzymałem w ręku figurki Warhammera Fantasy czy grałem w pierwszą część serii Dawn of War RTS, ale sam nie należę do żadnej z głównych grup docelowych tej gry. Lubię swoje bazy, tak jak w Command & Conquer czy w Age of Empires. Mimo to: widzę ogromny potencjał, jaki narzędzia mogą uwolnić w rękach prawdziwych weteranów serii i że oto czeka na skrzydłach solidny, stylowy i lojalny wobec marki RTS.