ukaże się w połowie lipca. Mieliśmy już okazję wypróbować grę i opowiedzieć wam, jak to było
Co wspólnego mają stare japońskie tańce świątynne ze szkicami katan? Na pierwszy rzut oka niewiele. Jeśli jednak przyjrzeć się bliżej, można odkryć kilka zbieżności między tymi dwoma tematami.
Oba wywodzą się z krainy wschodzącego słońca; oba wymagają lat praktyki, aby w pełni je opanować. A jeśli wierzyć weteranom szermierki, takim jak Syrio Forel z Gry o Tron, szermierka jest ostatecznie wyrafinowaną formą tańca – tylko z potencjalnie śmiertelnym skutkiem.
Najwyraźniej Capcom również uznał, że te dwie rzeczy idealnie do siebie pasują.W swojej nowej grze akcjiKunitsu-Gami: Path of the Goddessstudio chce połączyć starożytne tańce Shinto z pełną akcji rozgrywką samurajów i wysyła cię 18 lat poOkamiz powrotem do japońskiego świata bogów.
Niedawno zostaliśmy zaproszeni na godzinną rozgrywkę i możemy z pierwszej ręki opowiedzieć, jak strategia czasu rzeczywistego wpisuje się w tę koncepcję gry i jak ta mieszanka gatunkowa sprawdza się w Kunitsu-Gami. Pierwsze wrażenie można zobaczyć na poniższym filmie
Bezczeszczenie się rozprzestrzenia
Święta góra Kafuku, gdzieś w Japonii. Na zboczach drzewa kołyszą się delikatnie na wietrze. Ludzie i zwierzęta żyją w harmonii. Jednak wszystko to nagle się kończy, gdy tajemnicza profanacja nawiedza krainę i kradnie dwanaście boskich masek ze świątyni na szczycie góry.
Wygnana ze swojego sanktuarium kapłanka Yoshiro może tylko patrzeć, jak mieszkańcy wioski są atakowani i skamieniali z powodu profanacji. Hordy demonów wylewają się z bram czerwonej świątyni. Jest tylko jedna rzecz do zrobienia: trzeba znaleźć wojownika, który powstrzyma potępionych i poprowadzi Yoshiro na szczyt, aby przeprowadzić rytuał oczyszczenia.
I tu właśnie wkraczamy my: W skórze Strażnika Soh, naszym zadaniem jest oczyszczenie ścieżki dla Yoshiro przez poziomy pełne profanacji i ochrona jej przed nadciągającymi piekielnymi stworzeniami podczas jej nocnych rytuałów.
Zegar tyka
Istotnym elementem rozgrywki w Kunitsu-Gami jest zmiana dnia i nocy, która zapewnia dwa zupełnie różne doświadczenia z gry. W ciągu dnia potwory pozostają w ukryciu dzięki światłu słonecznemu. Gracz zajmuje się więc rytualnym sprzątaniem okolicznych wiosek.
Używasz Shinto swiffera na swojej katanie, aby odblokować przeklęte bramy torii i uwolnić mieszkańców wioski od petryfikacji. Gdy to zrobisz, przydzielisz im role i wydasz rozkazy naprawy zniszczonych obszarów wioski.
W namiocie kapłanki Yoshiro możesz również ulepszyć swoją postać Soh: Wybierasz różne talizmany i wyposażasz się w nowe ostrza do katany, które poprawiają twoje umiejętności ataku. Można tu również obejrzeć przedmioty kolekcjonerskie, takie jak zwoje obrazów z motywami mitologicznymi
Kto nie tańczy, ten nie wygrywa
Ale w Kunitsu-Gami nie wszystko jest usłane różami i słońcem. Ponieważ na zegarze w lewym dolnym rogu ekranu słońce nieubłaganie przesuwa się na zachód, sygnalizując początek nocy – a wraz z nią pojawienie się Yokai
Podczas nocy kapłanka Yoshiro wykonuje taniec oczyszczenia, aby odesłać demony z powrotem do piekła i zamknąć portal do zaświatów. W międzyczasie upewniamy się, że Yoshiro przetrwa swój taniec bez szwanku i dotrze do najbliższej bramy świątyni żywa, broniąc jej przed potworami.
Na samym początku wyjaśnijmy sobie jedną rzecz:Porządna kobieta tańczy niezwykle wolno i nie przeszkadzają jej nawet śliniące się hordy demonów. Tak więc nocne fale wymagają przede wszystkim wytrzymałości.
Kagura: Tańce w Kunitsu-Gami są inspirowane japońskimKaguraceremonialnym tańcem wykonywanym w świątyniach Shinto na cześć bogów. Kapłanka, tak zwana miko, porusza się w rytm muzyki podczas kagury, wymachując gałęzią lub dzwoneczkiem. Drewniane maski są często noszone podczas tych tańców świątynnych.
Bitwy między strategią a potknięciami
Nocni wrogowie stawiają nam czoła albo w postaci fal, które pędzą w naszą stronę, albo w postaci potężnego bossa pośredniego. W obu przypadkach bitwy wyglądają jednak w dużej mierze tak samo.
W części systemu walki opartej na akcji rozprawiamy się z piekielnymi hordami bezpośrednio za pomocą katany Soha. Łączymy zwykłe uderzenia z tanecznymi atakami specjalnymi, tworząc combosy, które nie tylko zadają spore obrażenia, ale też wyglądają stylowo. Słabszych przeciwników wyfiletujemy w mgnieniu oka.
Ogólnie jednak ciężka walka wydaje się raczej utylitarna. Choć istnieje opcja turlania się, jest ona bardzo nieprecyzyjna. Bez sensownego ruchu uniku, skądinąd dobrze wyważone walki z bossami zamieniają się w serię dzikich skoków, aby uciec przed ciosami wroga
Katana nie jest jednak naszą jedyną bronią:W trybie dowodzenia możemy przydzielać uratowanym w ciągu dnia wieśniakom stałe role, a przede wszystkim pozycje na polu bitwy, zupełnie jak w grze strategicznej czasu rzeczywistego. Bitwy zatrzymują się na tak długo. Taktyczne rozmieszczenie jednostek również nadaje Kunitsu-Gami nutkę gatunku tower defence.
Na przykład, jeśli chcemy chronić schody na drodze do Yoshiro przed demonami, możemy taktycznie umieścić kilku łuczników na górze. Niższe stopnie osłaniamy szermierzami. Jeśli zleciliśmy cieśli budowę przeszkód lub obrony w ciągu dnia, teraz się to opłaca
W walkach z bossami dodano komendy taktyczne, takie jakYoshiro defend
czyAll on the boss
. Miejscami jednak przejścia w trybie dowodzenia są nieco przydługie
W Kunitsu-Gami ma być dwanaście różnych klas wieśniaków, z których każda posiada inną broń i zdolności. Odblokowujemy je pokonując bossów i odzyskując skradzione maski
Podobnie jak w prawdziwym modelu Kagury, maski uosabiają określone role:Złodziej, na przykład, może znaleźć zakopane skarby, ale jest w dużej mierze bezużyteczny w walce. Z kolei drwal jest dobrym, wszechstronnym rzemieślnikiem, zwłaszcza na początku gry. Klasy możemy ulepszać w ciągu dnia za pomocą Kapłanki Yoshiro
Kunitsu-Gami: Path of the Goddess ukaże się 19 lipca 2024 rokuna PC, PlayStation 4 i 5 oraz Xbox One i Series X/S. Jeśli chcesz rzucić okiem na ten tytuł akcji przed premierą, możesz pobrać bezpłatną wersję demonstracyjną ze Steam już teraz
Opinia redaktora
Zasadniczo, Kunitsu-Gami ma dokładnie te elementy, które zachęciły mnie, jako zagorzałego entuzjastę Japonii, do wyjścia zza pieca. Z hasłami Shinto, Yokai i Katana, nie mogę powstrzymać się od zacierania rąk z entuzjazmem
Pierwsze wrażenie wizualne Kunitsu-Gami również jest solidne. Choć gra ukazuje się także na konsole Xbox One i PlayStation 4, to pomimo zaawansowanego wieku sprzętowego tych konsol, pięknie zaprojektowane wioski i kapliczki robią wrażenie pod względem wizualnym. W szczególności flora i fauna w miejscach profanacji są cudownie dziwne i kolorowe.
Moje obawy dotyczą bardziej systemu walki. Fragmenty z kataną są przyjemnie szybkie – ruchy taneczne Soha z mieczem są cudownie wirujące i przyciągają wzrok. Kunitsu-Gami nie jest jednak prawdziwą grą samurajską. Brak przewrotów i wypadów jest zbyt widoczny. Nie spodziewaj się więc złożonego systemu walki, jak w Ghost of Tsushima
Część czasu rzeczywistego – w większości przypadków fajna funkcja, która wnosi do gry znacznie więcej taktycznej głębi – może również stać się miejscami nieprzyjemnie zagmatwana. W niektórych nocnych bitwach nie możemy walczyć sami, a jedynie wygrywać bitwy z pomocą wieśniaków, którym rozkazujemy w trybie dowodzenia. Fragmenty te powodują czkawkę w skądinąd przyjemnej rozgrywce
Nie mogę jeszcze udzielić ostatecznej odpowiedzi na pytanie, czy Capcom osiągnął ambitną mieszankę gatunkową, do której dążył z Kunitsu-Gami. Mój czas gry był jak dotąd zbyt krótki, by to stwierdzić. Ale zespół Capcom ma do tego odpowiednie składniki