(Bez duszy i humoru): Recenzje kinowe rzadko są tak zjadliwe jak film Borderlands

0
23

Film Borderlands jest surowo karany w recenzjach prasowych przez krytyków za swoją bezduszną produkcję i pozbawioną inspiracji realizację

Borderlandstak naprawdę miał w ręku wszystkie atuty, by odnieść sukces na dużym ekranie. Mieszanka dziwacznych postaci, takich jak Tiny Tina i Claptrap, szalona historia i mnóstwo czarnego humoru sprawiły, że gra stała się kultowym klasykiem.

Jednak adaptacja filmowa, która teraz trafiła do kin, znacznie odbiega od oczekiwań

Zamiast dowcipu i serca mamy bezduszną akcję i pozbawione inspiracji kopie udanych filmów, co skłoniło krytyków do bezlitosnego zjechania filmu.

Borderlands zostaje ukarane fatalnymi recenzjami

Już pierwsze reakcje dały nam do zrozumienia, że czeka nas wielka klapa. Teraz, gdy embargo na recenzje zostało zniesione, możemy przekonać się, jak kiepski jest ten film w rzeczywistości:

  • Na Metacritic, Borderlands ma ocenę Metascore na poziomie 29 punktów.
  • Na Rotten Tomatoes sytuacja wygląda jeszcze bardziej ponuro: tylko 6% krytyków poleca obejrzenie filmu.

Krytycy nie boją się wyrażać swojego rozczarowania filmem z bezlitosną wyrazistością. Od irytujących postaci i bezdusznej inscenizacji po pozbawione inspiracji kopie – osądy są druzgocące

Jest głośno i irytująco, a robot Claptrap Jacka Blacka jest najbardziej irytującą kosmiczną postacią od czasów Jar Jar Binksa. Borderlands graniczy z okropnością

To, co otrzymujemy wraz z filmem, to hałaśliwa, nieznośna i żenująca adaptacja gry wideo, którą można postrzegać jako kolejny przykład traktowania widzów przez studia jak głupie tekturowe wycinanki.

Pomimo wysokiej klasy obsady, solidnej oprawy wizualnej i IP, które oferuje spory potencjał, Borderlands jest przykładem tego, czego nie należy robić, jeśli chodzi o tworzenie przeboju kinowego.

Rodzaj generycznej podróbki „Strażników Galaktyki”, tyle że osadzonej na pustkowiu i pozbawionej duszy, humoru i wyobraźni.

Film nie uchwycił esencji gry wideo Borderlands. Dialogi były chaotyczne i chaotyczne. Sceny akcji nie robiły wrażenia. Stracona okazja, aby nie odkrywać i nie opowiadać historii pochodzenia Lilith z gry.

Oprócz ostrej krytyki pojawiło się też kilka pozytywnych głosów: Julian Roman (MovieWeb) podkreśla na przykład występ Cate Blanchett w roli Lilith i obiecuje, że fani strzelanki dostaną to, co im się należy – o ile się zaangażują:

Cate Blanchett przewodzi gwiazdorskiej obsadzie w filmowej adaptacji serii gier wideo Borderlands, która zadowoli fanów o otwartych umysłach i zostanie przewidywalnie odrzucona przez wymagających krytyków. Ukochana strzelanka pierwszoosobowa i jej gracze nie będą rozczarowani.

Teraz wszystko zależy od Ciebie: Czy odważysz się pójść do kina i dać szansę filmowi Borderlands? A może ten projekt i tak był katastrofą? Daj nam znać w sekcji komentarzy