Weird West miesza Diablo ze Skyrimem, ale jego największą siłą jest oprawa

0
617

Jesienią 2021 roku ukaże się Weird West – fabularna gra akcji, która opiera się na symulowanym świecie gry. Ale zamiast czystej fantastyki, jest o magii na Dzikim Zachodzie.

To zawsze jest to samo. Jesteś łowczynią nagród, która w końcu osiedla się na farmie z mężem i dzieckiem, tylko po to, by znów wpaść w ten sam wir przemocy. Tak jest też w Weird West, gdzie mąż zostaje porwany już na samym początku, a syn wyłączony przez bandę rabusiów. Dlaczego taki podział? Na chłopcu nie było wystarczająco dużo mięsa, by nakarmić głodną syrenę.

Tak, fabularna gra akcji jest mroczna. Ale fani gatunku są do tego przyzwyczajeni. Diablo nadało kiedyś ten mroczny ton i od tamtej pory większość gier się go trzyma. Weird West nie jest jednak zwykłym Diablo na Dzikim Zachodzie.

Chociaż dokładnie to samo podejrzewaliśmy, zanim zostaliśmy zaproszeni przez deweloperów z Wolfeye Studios na imprezę, na której przedstawili nam swoją grę bardziej szczegółowo.

Jeśli też chcecie poznać pierwsze wrażenie, oto trailer:

O czym jest Weird West?

Za Weird West stoi całkiem uznana ekipa, mimo że studio istnieje właściwie dopiero od 2018 roku. Znajdziemy tu jednak wielu byłych pracowników studia Bethesda – Arkane, z których część pracowała już nad Dark Messiah of Might & Magic.

Nawet jeśli ponury nastrój, izo-widok i walka z potworami przypominają Diablo, za Weird West nie stoi wspólna pasja do gier RPG akcji. Według twórców gry, chcą oni symulować wciągające światy. Tak jest również w przypadku Weird West.

Die Umgebung spielt eine wichtige Rolle. Öl kann in Brand gesetzt werden, Dynamit sorgt für Explosionen.

Więc wiele rzeczy się tu łączy. Widok izo-view jak w Diablo, wszelkiego rodzaju kreatywne zdolności magiczne jak można się spodziewać po byłych ludziach Arkane i świat gry, który idzie bardziej w kierunku Skyrim.

W Weird West możesz swobodnie podróżować po świecie, który składa się z overworld i zamkniętych obszarów. Zawsze mamy wolny wybór co do naszych czynów, a świat wszystko pamięta. Na przykład, możemy kupić towar handlarza lub go okraść. To ostatnie może mieć daleko idące konsekwencje. Na przykład, kupiec może wrócić później z bandą zbirów i zemścić się za nasze przestępstwo.

Co sprawia, że Weird West jest wyjątkowy?

Ale w oczach twórców symulowanie świata to coś więcej niż konsekwencje. Gracze powinni mieć poczucie, że mogą rozwiązywać problemy na swój własny, niepowtarzalny sposób. Nie ma jasnej ścieżki, a środowisko jest jak piaskownica.

Możemy rzucić się na każdą kopalnię potworów z dymiącymi karabinami, ale wolno nam też działać po cichu. Możemy też użyć dowolnej liczby obiektów. Na przykład rzucanie butelką w powietrze i wyskakiwanie z niej (nie pomaga to zbytnio w walce, ale sprawia, że wyglądamy cholernie fajnie). Albo możemy spalić lampę naftową. Albo potajemnie podłożyliśmy dynamit i wysadziliśmy magazyn pełen beczek z trucizną.

Jede Klasse hat vier einzigartige Fähigkeiten und eine ganze Reihe an Waffenskills. Theoretisch könnt ihr also auch mit dem Ureinwohner eine Flintenfete feiern.

Nasza zdolność do dokonywania wyborów, zarówno w niegłosowych dialogach, jak i podczas rozwiązywania problemów, jest rdzeniem rozgrywki w Weird West. To prawda, są też łupy, takie jak nowe bronie, kamizelki czy talizmany. Ale polowanie na nie nie jest tym, co ma Cię motywować.

Idealnie byłoby, gdybyś po prostu chciał żyć w tym świecie. I dobrze, bo ponura, westernowa sceneria Weird West jest sama w sobie małą atrakcją. Kowboje, magia, rewolwery, nieumarli i potwory. Zdecydowanie zbyt mało gier wychwytuje tę mieszankę, choć pasują one do siebie wspaniale.

Przeżywamy historię Weird West z perspektywy pięciu bohaterów. Na początku nie wybieramy klasy, ale stopniowo przechodzimy przez ich historię. Obecny stan świata pozostaje bez zmian.

The Bounty Hunter: W walce polega głównie na swoim dużym wyborze broni.
The Pig Man: Preferuje walkę w zwarciu i posiada wiele ataków szturmowych.
Obrońca: Rdzenny Amerykanin polega na cichych atakach z łuku.
Wilkołak: Rewolwerowiec, ale potrafi też zmieniać się w dzikiego wilka.
The Witch: Czarodziejstwo jest tutaj głównym celem, może tworzyć klony lub teleportować się.

Co nam się podoba do tej pory? Co nam się nie podoba?
Nie udało nam się jeszcze zagrać na Weird West. Tak więc wszystkie nasze wrażenia z gry są oparte na krótkim demie zagranym na żywo przez dewelopera. Fragment z początku gry jako łowca nagród. To wystarczy na pierwsze wrażenie, ale na więcej będziemy musieli poczekać do wersji grywalnej.

Co lubimy?

Oprawa: Dziwny western już czuje się cudownie niewykorzystany. Scenariusz nie jest zupełnie nowy, ale rzadko jest wykorzystywany w grach.

Możliwości interakcji: Przynajmniej w demie, Weird West sprawiał wrażenie, że mamy dużo swobody. Świat jest interaktywny. To sprawia, że wydaje się on wiarygodny i pozwala na wiele różnych stylów gry

.

Akcja: Walki z bronią to już coś. Postać cały czas była w ruchu, a rewolwery wyskakiwały. Był nawet pikuś typu Max Payne, ze spowolnieniem czasu. Fajnie!

Co nam się nie podoba?

– Przymus gry w każdej klasie: Nie jesteśmy jeszcze tak przekonani do przymusu gry w każdej klasie. Bardziej ekscytująca byłaby dla nas prawdziwa praca nad klasą i jej doskonalenie.

-Brak dubbingowanych dialogów: W Weird West nie ma aktorów głosowych (oprócz narratora). Dialogi są więc całkowicie niegłosowe

.

What remains unclear?

Jak dobra jest ta historia? Twórcy gry dużo mówili o symulacji swojego świata, ale bardzo mało widzieliśmy questów i historii. Okaże się, czy dialogi i opowiadania utrzymają dobry poziom.

Jak bardzo wciągający jest świat naprawdę? Tylko wtedy, gdy gramy samych siebie, wiemy, jak dobrze świat naprawdę na nas reaguje. Może się okazać, że w ostatecznym rozrachunku mniej działań ma konsekwencje, niż można by teraz sądzić.