Aktualizacja testu Battlefield 2042: W ciągu 12 miesięcy wiele się zmieniło – ale nie wszędzie

0
229

Battlefield 2042 miał fatalny start. Ale po trzech sezonach DICE podkręciło sporo śrubek. Czy to wystarczy, aby dokonać aktualizacji?

Nie było dla mnie większego rozczarowania w 2021 roku niżBattlefield 2042.Ta gra była przecież wybrańcem! Miała ona zrównoważyć siły i przeprowadzić mój krąg przyjaciół przez drugą pandemiczną zimę, bawić każdego po pracy, nowoczesno-militarne popcornowe fajerwerki, które dziesięć lat później ponownie rozbudziły urok Battlefielda 3 i 4!

W zamian, rzecz działała bardziej burzliwie niż Deutsche Bahn na premierze.To był Battlefield, który chciał wszystkiego, ale tak naprawdę nie mógł zrobić niczego; trochę Tarkowa tu, trochę edytora społeczności tam, były tornada, gigantyczne mapy dla 128 osób, ale prawie nigdzie nie było doświadczenia Battlefielda, którego wszyscy szukali. Liczby graczy się załamały, nawet w Battlefielda 5 grano więcej, pewnie już znacie wszystkie żarty.

Fakt, że pierwszy sezon został opóźniony o sześć (!) miesięcy, wydawał mi się ostatecznym wyrokiem śmierci dla Battlefield 2042. Jednak rok później potykająca się strzelanka wciąż żyje – i walczy o wyjście z dołka, który wykopała sobie przez trzy sezony!

Battlefield 2022: Co się wydarzyło w ciągu 12 miesięcy?

Po wydaniu pod koniec 2021 roku, Battlefield 2042 przeszedł wyraźne cięcie.DICE wyrzuciło za burtę wszystko, co nie działało. Duży tryb Breakthrough został ogołocony ze 128 do 64 graczy, Tarkov konkurencyjny Hazard Zone dostał program Sparflame: Nadal można w nią grać, ale od wydania nie było żadnych aktualizacji ani rozszerzeń.

Z jednej strony oczywiście przemawia to przeciwko połowicznemu pomysłowi uruchomienia tego trybu w pierwszej kolejności, ale z drugiej strony jest to dokładnie słuszna decyzja! Battlefield 2042 miał tylko jedną szansę, by w ogóle przetrwać: skupiając się na tym, po co ludzie kupują Battlefielda.

Sezon 3 ma też przywrócić system klas i przerobić więcej istniejących map, ale to w tym momencie gadanie o przyszłości. Wszystkie planowane treści możecie zobaczyć tutaj:

Wszystkie ważne aktualizacje trafiły do dużych trybów All-Out-Warfare i Breakthrough. Podsumujmy najważniejsze innowacje:

  • (Season 1(Zero Hour)przyniósł nową dużą mapę Ekspozycja w Kanadzie, a także Specjalistę Lisa, którego pociskiem przeciwpancernym możesz kierować sam za pomocą myszki. Sezon Zero Hour dał grze także dwie nowe bronie – kuszę i DMR – nowe helikoptery stealth oraz granatnik dymny. Ponadto w ramach pierwszego sezonu gruntownie odnowiono i znacznie ulepszono regularną mapę Battlefield – Kaleidoscope.
  • (Season 2(Master of Arms)rozszerzył grę o bardzo fajną panamską mapę Stranded, gdzie walczy się o gigantyczny wrak statku na wzgórzu. Nowy specjalistyczny Crawford wprowadza do gry wysuwane stanowisko karabinowe, a nowy pojazd RAM drażni zarówno piechotę, jak i pojazdy. Aha, no i jest nowy karabin maszynowy, jak również nowy karabin szturmowy. Ponadto, stara mapa Odnowa … odnowione. He he.
  • (Season 3 (Escalation)właśnie rozpoczął się w listopadzie 2022 roku. Po raz kolejny Spearhead to ogromna nowa mapa. Specjalista Zain wystrzeliwuje wybuchowe pociski, które wypędzają wrogów z ukrycia. Zwiększono też pulę broni o nowy rail gun, taktyczną strzelbę i wyciszony pistolet.

Tymczasem w ciągu trzech sezonów do regularnej gry regularnie pakowano broń ze starszych części Battlefielda (które tkwiły w edytorze Portalu). Obecnie strzelam z około 40 pistoletów, więc pierwotny wybór 22 pistoletów zwiększył się prawie dwukrotnie od czasu wydania. Ale w tym miejscu jesteśmy już w trakcie poprawek.

Co zostało poprawione od czasu wydania Battlefield 2042?

Wyprowadźmy słonia prosto z pokoju. A raczej gigantycznego żuka jelenia, bo Battlefield 2042 w dużej mierze pozbył się już swoich błędów, glitchy i problemów z wydajnością. Gra już się na mnie nie zawiesza, ludzie nie podjeżdżają pod domy poduszkowcami (część mnie tęskni za tą funkcją) – więc ogólnie Battlefield 2042 nie uzasadnia już downgrade’u.

Sporo zrobiono także w kwestii balansowania broni. Na polach bitew nie każdy już biega z submachine gun, bo trafia celniej niż orbitalny laser, ale wybór broni jest bardzo zdrowo rozłożony we wszystkich kategoriach. Każdy karabin snajperski, każdy karabin szturmowy, każdy DMR i LMG można dobrze rozegrać w zależności od sytuacji i mocowania broni.

(Liczba broni wzrosła prawie dwukrotnie. W tym takie klasyki jak XM8)
(Liczba broni wzrosła prawie dwukrotnie. W tym takie klasyki jak XM8)

Naturalnie, są bronie mocniejsze i słabsze, ale Battlefield 2042 już dawno nie był definiowany przez tak super szczelneMetajak w momencie premiery. Nowe pistolety sezonu mają tendencję do bycia nieco zbyt silnymi (nowy Rail Gun wydaje mi się w tej chwili całkiem niezłym rzemieślnikiem), ale większość niespójności zostanie naprawiona z czasem.

Battlefield 2042 gra płynniej, lepiej widzę wrogów dzięki nowej kolorystyce, mogę sprawdzić swoje statystyki w tabeli wyników (znaki i cuda nadal się zdarzają), broń strzela bardziej zbalansowana. Wszystko to jednak na nic, jeśli mapy są nudne.

Na szczęście DICE zauważalnie uczy się tutaj na własnych błędach.Trzy nowe mapygrają zauważalnie przyjemniej niż oryginalna pula map. Jest mniej otwartej przestrzeni, więcej opcji osłonowych, prawie nie ma niesprawiedliwych przejść:

  • Ekspozycja mocno pracuje z różnicami wysokości. Na górskim płaskowyżu walczę o dwa obiekty, w samej górze wybuchają zacięte bitwy pozycyjne – i podczas gdy wszystkie drużyny są tam zajęte, mój oddział w dolinie może zdobywać niestrzeżone punkty. Zespoły nieustannie potrafią się gdzieś krzyżować.
  • Stranded jest dość symetryczna, czasem walczę w ogromnym wraku statku, czasem zdobywam punkty dookoła. Tutaj również: duża różnorodność.
  • WSpearhead przenikasz przez szyby wentylacyjne do dwóch ogromnych ośrodków broni – lub walczysz o przetrwanie na zewnątrz w polach.

Ponownie przerobioneoldmapy Kaleidoscope i Renewal również grają bardziej taktycznie dzięki dodatkowej osłonie – jednak tutaj również widać granice tego, co Battlefield 2042 może nawet naprawić.

Gdzie pozostają problemy w Battlefield 2042?

Battlefield 2042 nigdy nie będzie najlepszym Battlefieldem – a dla wielu fanów nawet nie bardzo dobrym. To, co czyni Battlefield Battlefieldem, to znacznie więcej niż wielkie mapy, mnóstwo broni, czołgów i helikopterów. Battlefield żyje z pracy zespołowej, z decyzji, z ekscytujących kompromisów.

Czy grać medykiem i rezygnować z dobrej broni, aby leczyć swoją drużynę? Czy każdy w drużynie jest zaopatrzony w amunicję czy powinienem to zmienić? Jakich ustawień potrzebuję, aby pomóc mojemu kierowcy czołgu?

Tak, Battlefield zawsze pozostawał casualowy, ale oferował głębię. Nawet z zapowiedzianym systemem klas, Battlefield 2042 nie dorówna tutaj swoim poprzednikom – już teraz mogę to przewidzieć:

Mogę koordynować fajne manewry z moim oddziałem przez Discorda, utrzymywać przy życiu czołg kolegi Johannesa Rohe, wpadać na flankę wroga tu i ówdzie; i właśnie w tym aspekcie Battlefield 2042 jest teraz znacznie lepszy niż w momencie premiery.

Nie muszę jednak ponosić żadnych realnych poświęceń dla mojej drużyny. Biegam po mapie jako superżołnierz z karabinem szturmowym, granatami dymnymi i rewolwerem snajperskim, wcielając się w trzy role jednocześnie, podczas gdy gra nie daje mi też zbytniego wglądu w to, jakimi zadaniami zajmuje się reszta drużyny.

Drużyny nadal nie można zmieniać, środowiska pozostają niemal całkowicie niezniszczalne, a mecze na dłuższą metę rozgrywają się jednostajnie. W dodatku starym i nowym mapom wciąż brakuje klimatycznego uroku – wszystko pozostaje sterylne, gołe, wnętrza puste.

A potem, w najgorszych momentach, DICE wykazuje się upartym oporem wobec oczywiście poprawnych decyzji: Dlaczego mogę grać w Conquest tylko z 64 graczami co dwa tygodnie na rotacyjnej playliście? Dlaczego devs wciąż trzymają się okropnej koncepcji 128 graczy, w której nigdy nie czuję, że robię jakąkolwiek różnicę na zbyt dużych mapach?

Dla kogo warto zagrać w Battlefield 2042?

Więc każdy, kto liczy na to, że 2042 po trzech sezonach nagle będzie grało jak Battlefield 5 z nowoczesnymi broniami, będzie musiał niestety ugryźć się w kulę: nigdy tak nie będzie. Battlefield 2042 to po prostu nie jest klasyczny Battlefield, Specjaliści ze swoimi indywidualnymi gadżetami pozostaną, a praca zespołowa nigdy nie będzie tak dobrze odczuwalna w wielkim stylu jak w poprzedniku.

Battlefield 2042 ma jednak swoje mocne strony: działa już płynnie, każda broń sprawia przyjemność, mapy są całkiem dobrze zbalansowane, a zgranie między pojazdami, helikopterami i piechotą działa. Do każdego pojazdu jest licznik, rozwiązanie na każdą sytuację.

(Jeśli masz kumpli, w tym zestaw naprawczy na starcie, możesz utrzymać czołg przy życiu na zawsze).
(Jeśli masz kumpli, w tym zestaw naprawczy na starcie, możesz utrzymać czołg przy życiu na zawsze).

Na przykład, jeśli wróg broni wraku statku w trybie Przełom, mój oddział zabierze cztery tarcze Dozera, aby oczyścić drogę dla drużyny. Albo skradamy się wokół wrogów i szczujemy od tyłu z LMG. Albo zamgławiamy wszystko i tykamy sobie drogę przez szeregi z MP.

Tak samo jak utrudniona jest praca zespołowa pomiędzy 32 czy 64 osobami: W małej skali z moim oddziałem po pracy zawsze mogę wypróbować nowe manewry, zaplanować feinty, wypróbować loadouty – i to jest to, gdzie Battlefield 2042 czuje się naprawdę, naprawdę dobrze.

Editor’s Verdict

Wiesz jakie jest ostateczne wyróżnienie dla Battlefield 2042? Przez cały rok wyczekiwałem premiery CoD Modern Warfare 2 jak szczęśliwy nocny widz, absolutnie chcąc spędzić z nią każdą wolną chwilę po premierze. A przecież gram teraz w trzeci sezon Battlefield 2042! Jasne, w dużej mierze jest to spowodowane irytującymi awariami i bugami CoD’a, ale nawet niezależnie od tego, najbardziej problematyczny ze wszystkich Battlefieldów zajmuje niezwykle fajną niszę w moim codziennym życiu gracza: idealną grę po pracy.

Przy Battlefield 2042 wyłączam się. Zwołuję kilku znajomych na Discordzie, wskakujemy do walki, czasem jadąc czołgami, czasem szturmując pozycje wroga na piechotę, wygłupiając się z pojazdami, zamgławiając obozowiczów z własnej drużyny, by nie mogli już obozować … i to wszystko jest tylko zabawą. Żadnych wypocin jak w Call of Duty, żadnego wymagającego zarządzania ryzykiem jak w Hunt: Showdown (uwielbiam Hunt: Showdown), ale po prostu ładna, głupia po pracy rozrywka w postaci multiplayerowej strzelanki.

Może pan się teraz wtrącić: Tak, jeśli tego właśnie oczekujesz od Battlefielda, to dobranoc. I trafiłaś w sedno! Jeśli szukacie wybitnego Battlefielda w 2042 roku, to doświadczycie tylko frustracji – ja już skończyłem. Ale jeśli weźmiesz grę za to, czym jest, możesz mieć z nią dużo zabawy. Trzeba tylko wiedzieć, czego się szuka.