Battlefield 2042: awaryjne rozwiązanie Free2Play nie wystarczy

0
445

opinia: Wszyscy mówią obecnie o możliwej konwersji Free2Play gry Battlefield 2042. Ale samo uczynienie gry darmową nie jest rozwiązaniem

Next to all you can eat and tax rebate, there is hardly another word as nice as free. Darmowe przekąski w domach towarowych, darmowe perfumy w sprayu, szampon z 33-procentową dopłatą – no i oczywiście darmowe gry na Steamie i Epicu, wszystko to marzenie. Nic więc dziwnego, że wiele osób uważa, że jest to rozwiązanie par excellence, że nawet potykający się Battlefield 2042 przechodzi na Free2Play i jest oddawany ludziom za darmo.

Sam już podjąłem pałeczkę za przejściem na Free2Play, gdy na przełomie roku okazało się, że pierwszy sezon zawartości Battlefielda 2042 wystartuje dopiero po czterech (!) miesiącach od premiery (w marcu 2022). Co jeszcze potrafi gra oprócz Free2Play? Ludzie odchodzą masowo, liczba użytkowników na Steamie pozostaje na katastrofalnie niskim poziomie – i nawet po tych wszystkich błędach wciąż zdarzają się żenujące wpadki, takie jak niedawny tryb zombie, który wyłączył się natychmiast po premierze, ponieważ można go w tak oczywisty sposób wykorzystać jako farmę XP, że nawet projektant gry musiał to przyznać: Nie wiem jak nam to umknęło.

But Free2Play alone won’t save Battlefield 2042. Ogólnie rzecz biorąc, Battlefielda nie uratuje żadna droga na skróty – nie wystarczy po prostu zdrapać piątkę z ceną 50 euro i liczyć na radosne kciuki. Aby przywrócić Battlefield 2042 na właściwe tory, trzeba gruntownie przerobić trzy place budowy w grze.

1. nowa zawartość albo: chybotanie

Wyeliminujmy z drogi oczywisty plac budowy: oczywiście, nowa zawartość bardzo pomogłaby Battlefieldowi 2042. Nowe bronie, mapy, pojazdy – i jestem pewien, że znajdzie się ktoś, kto nawet ucieszy się z nowych specjalistów, nawet jeśli jego wypowiedzi będą tak nie na miejscu, jak ten niezapomniany cover fletu z Titanica:

But I’m going to swinging the painful realism club now: There won’t be more than one map for now – the leaks and info morsels so far suggest that with a high degree of probability. I ja to rozumiem, bo nowa mapa na skalę Battlefield 2042 jest ogromnie skomplikowana. Aktywa muszą być zbudowane, playtesty muszą być przeprowadzone i układy muszą być wypróbowane – to wymaga czasu.

Ale po dwóch lub trzech tygodniach ludzie nadal będą mieli rozegrane wszystkie zakątki nowej mapy. Niestety, tak działa percepcja – fani też narzekają, że Far Cry 6 to tylko letni rehash części piątej, mimo że setki ludzi spędziły lata na budowaniu tam zupełnie nowego otwartego świata.

Nie chcę tu otwierać puszki z workiem za brak twórczego uznania, ale po prostu stwierdzić opisowo: DICE nie może liczyć na to, że wściekła społeczność uszanuje to, jak bardzo rozbudowane są mapy, skoro po kilkudziesięciu miesiącach dostają tylko nową mapę. Nawiasem mówiąc, to kolejny argument za tym, że zespół mógł przesadzić z gigantomanią 128 graczy

Nadzieja spoczywa więc na nowych trybach, broniach i specjalistach. Biorąc pod uwagę, że Sezon 1 będzie przecież przede wszystkim urynkowieniem Battle Passa, jestem ostrożnym optymistą, że coś może się tutaj wydarzyć. Ale już teraz można powiedzieć, że to po prostu nie wystarczy.

2. Operacja „Zdrowie „

Rainbow Six Siege lata temu odważyło się kiedyś na niezwykle odważny manewr. Zamiast wprowadzać nowych operatorów i mapy w nadchodzącym sezonie, Ubisoft pociągnął za linkę i powiedział sobie: „Poświęcamy następne trzy miesiące, aby naprawdę naprawić naszą technologię”.

Ta tak zwana Operacja Zdrowie była ryzykowna, ponieważ społeczność została pozostawiona na długi czas bez środków do życia, ale w końcu cierpliwość się opłaciła. R6 było potem dużo lepszą grą – i fundamentem dla wspaniałej przyszłości. Niestety, Battlefield 2042 potrzebuje tej operacji właśnie teraz.

Tablica wyników, czat głosowy, przełączanie drużyn, problemy z balansem – w obecnej wersji Battlefield 2042 jest tak wiele nieścisłości, które radykalnie przeszkadzają w jakiejkolwiek formie przyszłości. DICE ogłosiło już plany zajęcia się tablicą wyników i czatem głosowym w najbliższej przyszłości, więc przynajmniej tutaj jest uzasadniona nadzieja: Battlefield musi pilnie uporać się z tymi wszystkimi bólami porodowymi. A potem może się rozkręcić.

3. Wszystko albo nic

Jest milion sposobów, żeby naprawdę spieprzyć komunikację. A DICE po premierze może tak naprawdę oszczędzić sobie frazesów, bo zaufanie jest – i tak, to oczywiście trudne – na razie nadszarpnięte u wielu fanów. Teraz liczą się działania. Ale nawet bardziej niż łatki ad hoc, ludzie chcą widzieć jedną rzecz: Że twórcy wciąż wierzą w swoją grę. To właśnie to, co ostatecznie uratowało Battlefront 2 przed upadkiem, uratowało Rainbow Six i sprawiło, że Fortnite odniósł milionowy sukces. Ciągłe aktualizacje, ciągła informacja zwrotna.

Hazard Zone nie może umrzeć smutną śmiercią, jak niegdyś Firestorm Battle Royale w Battlefield 5. Portal nie może pozostać balansującym chaosem zamkniętych farm XP i nieudanych eksperymentów z zombie. A wojna na całego potrzebuje nowych trybów, rozszerzeń, broni. Nie tylko w Sezonie 2 jesienią 2022 roku, ale już w pierwszym sezonie.

Is that realistic?

Totally honest: Gdybym był DICE (a DICE byłoby osobą), prawdopodobnie pozwoliłbym Battlefieldowi 2042 umrzeć. W przeciwieństwie do Battlefield 5 i Battlefront 2, tutaj problemy sięgają głęboko w fundamenty gry – droga do długotrwałego sukcesu będzie prawdopodobnie bardziej wyboista niż droga do nowej, lepszej gry. Ale tym bardziej byłbym pozytywnie zaskoczony, gdyby gra się pozbierała.

Ale czy to jest realistyczne? Tylko jeśli DICE masowo zmieni swój model rozwoju. Zespół potrzebuje zwinnych dwutygodniowych sprintów, szybkich poprawek. Czat głosowy nie może być wydany w połowie kwietnia, musi się pojawić na samym początku Sezonu 1. Architektura Battlefield 2042 została zaprojektowana z myślą o czymś takim: Na przykład, DICE było w stanie usunąć z gry zepsute bronie w krótkim czasie po premierze, bez konieczności instalowania aktualizacji.

Ale muszą być ludzie, którzy korzystają z tych możliwości. I nie mam pewności, czy zespół poradzi sobie z takim zestawieniem. Przeciwko temu przemawia fakt, że pierwszy sezon wystartuje dopiero cztery miesiące po premierze. Oczywiście nadal brakuje tu mentalności, która pozwoliłaby utrzymać nowoczesną grę serwisową przy życiu w elastyczny sposób. Ale oczywiście mam nadzieję, że się mylę i sezon 1 zaskoczy nas wszystkich. Wtedy konwersja Free2Play może faktycznie uratować grę.