Modern Warfare 2 zaskakuje rozbudowanym trybem wojny naziemnej, w którym może uczestniczyć do 64 graczy i pojazdów. Kevin widzi w nim realne zagrożenie dla Battlefield 2042.
Beta CoD Modern Warfare 2 miała w zanadrzu sporą niespodziankę: klimat pola walki, którego właściwie życzyłbym sobie w Battlefield 2042 nagle odnalazłem w Call of Duty”s Ground War.
Od 48 do 64 graczy walczy o punkty flagi na ogromnych mapach, włączając w to pojazdy takie jak helikoptery, jeepy, a nawet pełnoprawne czołgi bojowe. Powyżej możecie zobaczyć kilka moich materiałów z rozgrywki w trybie.
Vehicles & Teamwork
Już w becie tryb oddawał wspaniałe uczucie prawdziwej walki w grupie zbrojnej: podczas gdy pojazdy przetaczały się ulicami, a piechurzy toczyli walki domowe, nad polem bitwy unosiły się nowe duże śmigłowce transportowe, w których mogliśmy nawet całkowicie swobodnie się poruszać (i strzelać):
Oprócz zdobytych flag, służą one również jako nowe mobilne punkty tarła: Jeśli chcę zaatakować jakiś punkt z moim oddziałem, to wprowadzamy helikopter w tryb zawisu i spadamy na spadochronie bezpośrednio w rejon celu, podczas gdy koledzy osłaniają nas z rampy z karabinami snajperskimi – fantastyczne!
Ogólnie rzecz biorąc, wybór pojazdów znacznie się zwiększył: tym razem zabezpieczamy wody za pomocą okrętów patrolowych lub infiltrujemy pozycje wyspowe wroga za pomocą małych i niepozornych łodzi nadmuchiwanych. Wszystkie pojazdy mają miejsce dla pasażerów i miejsca dla strzelców, dzięki czemu pojazdy stają się szczególnie potężne dopiero w drużynie.
W ogóle praca zespołowa jest tym razem ważniejsza: Możemy szybko i łatwo oznaczać żołnierzy, pojazdy wroga, flagi i inne rzeczy poprzez ping i przekazywać je naszemu oddziałowi. Do tego dochodzą drobiazgi, takie jak nowa mechanika napraw: Jeśli wróg zniszczył opony w naszym transporterze opancerzonym, kryjemy się i zlecamy koledze ich naprawę. Czy wspomniałem, że potrafisz pływać i nurkować?
Tym razem piaskownica działa
Tym razem nowe gadżety idealnie wpasowują się również w nowy Ground War. Nowy Drillcharge jest właściwie zaprojektowany do przewiercania się przez ściany i wypluwania granatu po drugiej stronie. W Ground War przyczepiamy je do wrogich jeepów, wysadzamy z nich załogę i sami porywamy pojazd.
Miny, które wrzucamy do wody, nagle otwierają pod sobą małą poduszkę powietrza, unoszą się w górę i zatrzymują wrogie łodzie. To właśnie te drobne szczegóły sprawiają, że Ground War jest ekscytującym sandboxem – i zagrożeniem dla nadszarpniętego BF2042, którego reputację szef EA chce teraz odbudować.
Jeśli mam ochotę, mogę nawet stworzyć własną klasę Recon: Karabin snajperski, dron i perk spotter spakowane i jestem czyszczenia pojazdów wroga przez ściany, tagowanie snajperów na dachach i hacking wrogie booby pułapki dla moich kolegów. I muszę powiedzieć: jesteśmy już całkiem blisko tego, co dobry zwiadowca robi dla swojej drużyny w Battlefield 4.
A co ważniejsze, wszystko to gra bardziej zaokrąglona i przemyślana niż absolutny chaos i snajperska burza z piorunami, jaką Ground War było jeszcze w 2019 roku (gdzie były problemy możecie przeczytać w recenzji z tamtego czasu). Tym razem mapy są znacznie lepsze i bardziej otwarte, oferują sporo miejsca na manewry i pokazują wyraźne linie frontu.
Wreszcie punkty z flagami nie wydają się przypadkowo wrzucone, ale celowo umieszczone, dzięki czemu tryb rozwija się znacznie lepiej niż w poprzedniku. A problem snajperów nie jest już tak poważny, bo balistyka praktycznie nie pozwala na one-shot kills na całej mapie.
Danger for Battlefield?
W skrócie: Ground War może być prawdziwym wzbogaceniem dla MW2, a może nawet sprawić, że jeden lub drugi Battlefield Squad ruszy przed rozpoczęciem trzeciego sezonu BF2042 w listopadzie, między innymi dzięki klasom!
Kluczowe jest teraz wyczucie czasu: Call of Duty atakuje pod koniec października 2022 roku w niezwykle krytycznym momencie, ponieważ Battlefield dopiero powoli staje na nogi, a wielu fanów wciąż jest wściekłych.
Nie, Ground War nie jest idealnym zamiennikiem Battlefielda – brakuje w nim na przykład fizyki zniszczeń, a mapy pozostają statyczne. Jedno jest jednak pewne: obie serie gier rzadko bywały bardziej podobne. Ground War może być dokładnie tym, na co wielu fanów BF czeka właśnie teraz.