Po plotkach na temat CoD 2021, nazwa Vanguard jest już pewna. Gra ma być podobno od początku ściśle powiązana z Warzone
Wraz z premierą zwiastuna Battlefield 2042, pojawiły się również nowe informacje na temat nadchodzącego Call of Duty. Gra CoD Vanguard, stworzona przez Sledgehammer Games, zostanie wydana w tym roku, mimo wszystkich plotek. Jak donosi serwis VGC, tytułu nie zobaczymy jednak na targach E3.
Battlefield 2042 is looking to the future while COD Vanguard is turning back to the past ⏰
Which are you more excited for? pic.twitter.com/6pyqNsgqPN
— TmarTn (@TmarTn) June 9, 2021
Nowa gra ma być podobno teasowana z wydarzeniami na żywo w strefie Battle Royale Warzone, podobnie jak Black Ops: Cold War. Ale to nie wszystko: już w momencie premiery Vanguarda, Verdansk ma zostać całkowicie zastąpiony przez nową, większą mapę osadzoną na Oceanie Spokojnym.
Zgodnie z rozmiarem i scenerią, bitwy wodne będą prawdopodobnie odgrywać dużą rolę. Do tej pory nie było ich w Verdansku.
Ten sam silnik co w Modern Warfare
Vanguard ma podobno działać na tym samym silniku co Modern Warfare 2019, na którym bazuje również Warzone. Dzięki temu integracja nowego tytułu powinna przebiegać znacznie sprawniej niż w przypadku Cold War.
Wiadomo też, że Vanguard będzie kompletnym pakietem z kampanią, multiplayerem i trybem zombie – podobnie jak Cold War. Wydawanie dodatkowej zawartości powinno być jednak dla deweloperów znacznie łatwiejsze niż w przypadku tytułu Treyarch ze względu na techniczne pokrywanie się z Warzone.
Tak więc Battle Royale stanie się teraz stałym elementem franczyzy. Nie wiadomo jeszcze, czy skorzysta na tym także zwykły multiplayer.