W rzeczywistości Call of Duty Modern Warfare 3 może nie ujść na sucho

0
169

Nowe Call of Duty Modern Warfare 3 już w becie gra się absolutnie fantastycznie. Ale to także konglomerat dość paskudnych sztuczek.

Ostatnio siedzę w pociągu podmiejskim i obserwuję, jak bardzo skupiony starszy pan wkłada palec wskazujący aż do nosa, by złapać upartego gluta, który wydaje się tkwić gdzieś w pobliżu płata czołowego.

Wierci i szarpie, dźwiga i haczy jak mały górnik – i podczas gdy on z dumą zwija odzyskany skarb, ja nieuchronnie zadaję sobie pytanie: Jak to możliwe, że ktoś potrzebował tylu tysiącleci, aby wpaść na pomysł, że jesteśmy spokrewnieni ze światem zwierząt? Mam na myśli to, że istnieją dziesiątki filmów na YouTube, w których małpy są bardziej wykwalifikowane w zbieraniu niż dżentelmen w moim przedziale. My, ludzie, jesteśmy czasami tak uroczo prostymi stworzeniami.

Ale jesteśmy też skomplikowani. Budujemy komputery, szkolimy sztuczne inteligencje, studiujemy prawo, rozumiemy filmy Davida Lyncha, stajemy przed złożonymi dylematami moralnymi – a nawet znamy poprawną liczbę mnogą dylematu!

Call of Duty: Modern Warfare 3stawia mnie przed takim dylematem, bo nawet w wersji beta gra jest niesamowita! Nigdy nie bawiłem się tak dobrze przy becie shootera. Modern Warfare 3 rozwiązuje niemal każdy problem swojego poprzednika, gra się w nią fantastycznie, oferuje świetny design map i urzeka mnie jeszcze przed premierą w sposób, który zbugowanemu Modern Warfare 2 udało się osiągnąć dopiero po kilku miesiącach.

Ale Modern Warfare 3 jest również podstępne Prawie wszystkie podstępne praktyki, do których wielcy wydawcy podstępnie dążyli w ostatnich latach, są obecne w tej grze. Call of Duty oszukuje i oszukuje, ukrywa, zawyża i manipuluje swoją docelową publicznością, aby nieuczciwie wydała dużo pieniędzy

Call of Duty nie powinno ujść to na sucho. Ale ludzie są skomplikowani – i to dotyczy również mnie. Czasami.

Patent na mikrotransakcje

Wielu dużych wydawców wyciągnęło wnioski ze swoich błędów. Kiedy EA i spółka kilka lat temu po prostu nieudolnie wprowadzili do swoich gier hazardowe lootboxy, oburzenie społeczności było ogromne:Nie możecie tak po prostu otwarcie wyciągać naszych pieniędzy z kieszeni!

A wydawcy tacy jak Activision powiedzieli sobie:That’s absolutely right, we’d better do it secretly in future.

This is how the current era began: Big service games are much fairer on the outside, lootboxes have largely disappeared, microtransactions refer almost exclusively to cosmetic upgrades, every season brings new content for free. I tak naprawdę uważam, że to świetnie! Gdyby nie dość niewidoczne praktyki.

Na przykład Activision zarejestrowało (patent na matchmaking lata temu), który zawiera następujący fragment:

„[…] System może, na przykład, zawierać silnik mikrotransakcji, który wpływa na mecze w taki sposób, że skutkują one zakupami. Na przykład, silnik mógłby dopasować doświadczonego gracza do niedoświadczonego gracza, aby zmotywować nowicjusza do zakupu broni i innych przedmiotów w grze, których używa profesjonalista. […]

Silnik mikrotransakcji mógłby również analizować, jakich przedmiotów używają profesjonaliści – i jeśli te przedmioty są przecenione w sklepie, celowo dopasować tych profesjonalistów do osób, które jeszcze ich nie kupiły. […] Alternatywnie, silnik mógłby dopasować nowicjusza do profesjonalisty na podstawie profilu gracza. Na przykład, gracz chce zostać dobrym snajperem, więc dopasowujemy go do bardzo dobrego snajpera, aby zachęcić nowicjusza do wydania pieniędzy na sprzęt doświadczonego gracza. „

Bardzo ważne:Tylko dlatego, że patent istnieje, nie jest automatycznie wykorzystywany W szczególności firmy technologiczne nieustannie patentują jakieś bambusy w mądry lub nierozsądny sposób, aby zachować możliwość późniejszego wykorzystania tych pomysłów. Nawet Activision przez lata wielokrotnie zaprzeczało, że patent matchmakingu zostanie wykorzystany w całości lub w ogóle (choć wciąż go aktualizują):

Ale: takie pomysły są oczywiście głęboko odkrywcze i ilustrują korporacyjny sposób myślenia, który może mieć negatywny wpływ na Call of Duty.

Jak działa Modern Warfare 3

Call of Duty Modern Warfare 2 z sezonu na sezon zaostrza swoje mikro i makro transakcje. W momencie premiery pod koniec 2022 roku było tylko kilka kosmetycznych pakietów skórek, z czasem dodano zwykłe przepustki bojowe, ale potem pierwszy kamień milowy: nową przepustkę bojową Blackcell można kupić tylko za prawdziwe pieniądze (bez CoD Coins), kosztuje 30 euro i daje dodatkowe skórki, które nie są dostępne w normalnej przepustce bojowej.

(W moich lobby biegają niezliczone ilości Nicki Minaj. Przypadek? Albo algorytm?)
(W moich lobby biegają niezliczone ilości Nicki Minaj. Przypadek? Albo algorytm?)

Dychotomia między zwykłymi graczami CoD a posiadaczami Battle Passa z dnia na dzień stała się trójstronna – i matematyka się sprawdza. Każdy nowy Battle Pass Blackcell trafia na listę bestsellerów Steam, ponieważ wielu graczy naturalnie chce mieć najlepszą nową zawartość. Pomysł się rozprzestrzenia: Battlefield 2042 przyjął ten system po raz pierwszy w swoim obecnym sezonie, w którym Black Cell Battle Pass na szczęście kosztuje tylko około 15 euro.

Nic dziwnego, że Modern Warfare 3 kontynuuje ten trend. Jeśli nowy CoD, podobnie jak jego poprzednik, również oferuje sześć sezonów, to fan, który chce posiadać wszystkie Battle Passy, w tym podstawową grę, wyda na Call of Duty aż 250 euro do końca 2025 roku.

Pay2Win pojawia się wszędzie tam, gdzie jest tolerowane

And of course the justified interjection is always Don’t have to buy it. To prawda. Ale to skraca debatę, bo taktyki sprzedażowe Activision z każdym sezonem stają się jednak coraz subtelniejsze i coraz bardziej agresywne zarazem – taki delikatny koktajl trzeba problematyzować, w końcu te manipulacje dotyczą milionów ludzi, w tym wielu nieletnich. A pojedynczy pakiet skórek z operatorem takim jak Lara Croft, Skeletor czy Snoop Dogg kosztuje teraz prawie 25 euro, więc to dużo pieniędzy.

Pakiety skórek zawierają teraz również istotne dla gry korzyści dla trybu DMZ Tarkov. Po prostu większość ludzi nie przejmuje się tym na tyle, by deweloperzy nie musieli obawiać się burzy gówna. Podobnie jak w przypadku EA Ultimate Team, wydawcy nie przemyśleli sprawy – Pay2Win pojawia się wszędzie tam, gdzie jest tolerowane. Gdzie nie ma powoda, tam nie ma sędziego.

(Już w becie można wypróbować wszystkie skórki tylko po złożeniu zamówienia przedpremierowego)
(Już w becie można wypróbować wszystkie skórki tylko po złożeniu zamówienia przedpremierowego)

Każdego sezonu wprowadzana jest jakaś sztuczka, aby zwabić ludzi do gry. Wydaje się, że Activision uczy się od gigantów technologicznych, takich jak Meta czy Apple: zaangażowanie jest ważniejsze niż rozgrywka, gdy każda interakcja z grą zwiększa szansę, że coś kupię. Skracanie sezonów, więc muszę więcej grindować, wprowadzanie limitowanych wydarzeń i codziennych bonusów za logowanie, więc czuję ciągłą presję, aby rozpocząć CoD.

W obecnym sezonie 6 Modern Warfare 2 sytuacja staje się jeszcze bardziej agresywna Obecnie trwa wydarzenie Halloween, podczas którego mogę zbierać duszeod martwych wrogów w każdej rundzie i używać ich do kupowania rzeczy w sklepie wydarzenia. Skórki, emblematy i inne. Idzie to dość wolno, chyba że kupię teraz drogą Vault Edition Modern Warfare 3. Nie zwykłe MW3, nie, droższy wariant Premium. Następnie zdobywam schemat broni, który sprawia, że wrogowie upuszczają więcej dusz.

Ile kosztuje Vault Edition?

100 euro.

Pakiet cheatów do Modern Warfare 3

Podczas gdy Modern Warfare jest dość agresywnym produktem –– i trochę cheat packiem Różne poszlaki wskazują na to, że gra była pierwotnie planowana jako DLC. Multiplayer niemal wyłącznie recyklinguje stare mapy i większość broni z Modern Warfare 2, ale zamiast oferować rzecz za mniejsze pieniądze, jak zrobił to Ubisoft z Assassin’s Creed Mirage, nawet jako posiadacz poprzednika płacę minimum 70 euro

I oczywiście Activision znowu wabi mnie dostępem do pre-orderu – taktyka, którą mój kolega Peterkrytycznie rozebrał zaledwie kilka dni temu.

Activision, oczywiście, nie informuje o tym recyklingu. Zwykły recykling staje się hucznie reklamowanym powrotem do korzeni Gra nawet odpowiednią melodię Eminema, jak w zwiastunie starego Modern Warfare 2, aby masować przyciski nostalgii:

I tu pojawia się dylemat: cheat pack czy nie, Modern Warfare 3 też jest cholernie dobre – przynajmniej w wersji beta. Mapy z recyklingu są stare, ale oczywiście nie bez powodu są ponadczasowymi klasykami. Ponad 50 broni z Modern Warfare 2 w połączeniu z kilkoma nowymi strzelającymi bestiami w sequelu tworzy rewelacyjny zestaw broni.

Wszystkie zmiany w czasie zabijania, ruchu i tak dalej mogły zostać wprowadzone w łatce – MW3 jest technicznie identyczne z poprzednikiem. Nie zmienia to jednak faktu, że zmiany te drastycznie poprawiają rozgrywkę.

Co więc robić?

Co więc powinniśmy zrobić jako grupa docelowa? Bojkotować Call of Duty, aby przestać wspierać manipulacyjne praktyki mikrotransakcji? Wtedy ja, jako fan strzelanek, przegapię potencjalnie fantastyczną grę; grałem już ponad 200 godzin w MW2, pomimo całej krytyki. I na koniec dnia, nie chodzi o broń nuklearną czy ratowanie świata, chodzi o gry wideo.

Z drugiej strony, nie mam złudzeń: motyw zysku Activision, podobnie jak większości firm, nie zna granic. Dopóki Blackcell się sprzedaje, dopóki dziesiątki ludzi wykładają na stół 25 euro za Larę Croft, liczę na coraz to nowe sztuczki, które wzbudzą we mnie strach, że coś mnie ominie, jeśli nie będę dalej wydawał pieniędzy, dalej grał w Call of Duty.

Więc co robić? Czy mogę jednocześnie kochać grę i demonizować ją za jej pułapki? A jeśli tak, to co zrobić z tym dwójmyśleniem? Czy możemy zapobiec sytuacji, w której Activision ponownie przesadzi – czy też ostatecznie musimy zaakceptować, że czasami jesteśmy tylko prostymi stworzeniami, które można oszukać? Co o tym myślicie?