Cyberpunk 2077 jako serial Netflixa: Jak dobry jest Edgerunners? Recenzja bez spoilerów

0
441

 

 

Cyberpunkowe anime jest już dostępne na Netflixie. Podpowiadamy, dla kogo warto oglądać serial, a kto prawdopodobnie pozostanie z wieloma znakami zapytania.

Dobra wiadomość na samym początku: nawet jeśli normalnie nie lubicie anime, to nowy serial Netflixa o Cyberpunku 2077 może wam się naprawdę spodobać. Znacznie bliżej jej do gry niż do typowych japońskich seriali animowanych. Pierwsze pięć odcinków obejrzeliśmy w rekordowym tempie i w pozbawionej spoilerów recenzji zdradzamy, kto zdecydowanie powinien się dostroić, a komu serial bezlitośnie przeciąży cyberdyskotekę.

What”s Edgerunners about?

Główny bohater David wygląda dokładnie jak młodsza wersja V, ale jest nowym protagonistą. Pochodzi ze zubożałej dzielnicy Santo Domingo, ale dzięki ofiarnej matce trafił do Akademii Arasaka – mimo że wyróżnia się wśród elitarnych uczniów niczym Maelstrom w operze.

Po tym jak David bije kolegę, zostaje wyrzucony z akademii i staje przed tym samym problemem co V w grze: Jak cyberpsycho ma zdobyć tyle Eddies, żeby opłacić czynsz i leki? Przez przypadek poznaje Lucy, netrunnerkę, która nie tylko okrada pracowników Arasaki, ale także współpracuje z grupą najemników, Cyberpunkami. David chce udowodnić gangowi swoją wartość – nawet jeśli oznacza to ciągłe ryzykowanie życiem.

(Interfejs hakowania powinien wyglądać aż nazbyt znajomo dla cyberpunkowych graczy)
(Interfejs hakowania powinien wyglądać aż nazbyt znajomo dla cyberpunkowych graczy)

 

Jak bardzo podoba nam się Cyberpunk 2077 jako anime?

Imponujące jest to, jak blisko serial trzyma się szablonu gry: Night City wygląda dokładnie tak samo jak wersja, którą eksplorowałeś w Cyberpunk 2077 w 2D. Idzie to tak daleko, że pojawiają się niektóre dokładnie te same lokacje – takie jak mieszkanie V, Afterlife, Corpo Plaza i tak dalej. Z jednej strony fajnie jest rozpoznawać takie miejsca, ale po pewnym czasie wydaje się to trochę bez wyobraźni. Na przykład niekoniecznie musiałaby to być dokładnie ta sama kryjówka Maelstromu, w której V i Jackie spotykają później Dum-Duma i Royce”a, w tym ta sama kanapa.

Seria kopiuje też w innych miejscach pracę domową Cyberpunka 2077 i nie stara się tego ukryć. Rozpoznacie duże fragmenty ścieżki dźwiękowej, a także dzwonek Davida, komunikaty świetlne („Walk – Walk – Don”t Walk”) i odgłosy broni. I tak, oczywiście znów jest dużo przemocy i dużo nagości, czasem bardzo dosadnej. Zdecydowanie jednak w Cyberpunku 2077 widziałeś więcej seksu niż w serialu.

A także części historii wydają się dość znajome, czego nie chcemy tutaj rozwijać ze względu na spoiler, ale na pewno po pierwszych dwóch odcinkach będziecie wiedzieć, co mamy na myśli. Na szczęście Edgerunners stawia też kilka własnych akcentów, jak choćby postaci. Sam David zainteresował nas najmniej, choć to oczywiście kwestia gustu, czy docenia się typ „zbuntowanego nastoletniego outsidera”, czy uważa się go za irytującego. Zamiast tego ma u swego boku fascynującą towarzyszkę w postaci Lucy, która wciąż nas zastanawia i zaskakuje sprytnymi posunięciami.

Reszta ekipy również szybko do nas dorasta, może z wyjątkiem smarkatej Pilar. Na pochwałę zdecydowanie zasługują aktorzy głosowi – zarówno w języku niemieckim, jak i angielskim wszystkie główne postacie są naprawdę dobrze zdubbingowane. Do Night City zawędrowały niektóre bardzo znane głosy, takie jak Giancarlo Esposito (The Mandalorian, The Boys) i Matt Mercer (Critical Role).

(Tajemniczemu fixerowi Faradayowi głosu udziela jak zwykle fantastyczny Giancarlo Esposito)
(Tajemniczemu fixerowi Faradayowi głosu udziela jak zwykle fantastyczny Giancarlo Esposito)

Dwie rzeczy Edgerunners robi naprawdę dobrze: historia posuwa się wartko, przynajmniej w pierwszej połowie serii żaden odcinek nie sprawia wrażenia niepotrzebnego, w każdym odcinku czeka na nas jednocześnie kilka ważnych momentów. Oczywiście szybkie tempo ma swoją cenę, są tylko rzadkie oddechy, ale mimo to historia nie sprawia wrażenia nadmiernie pospiesznej.

I co ważniejsze, Edgerunners wykonuje doskonałą robotę, by przekazać, jakim brudnym, brutalnym i bezlitosnym juggernautem jest Night City. Miejscami seria udaje się nawet lepiej niż Cyberpunk 2077, który momentami wydawał się zaskakująco słoneczny i humorystyczny. Czy zatem Edgerunners to lektura obowiązkowa dla fanów cyberpunku? Tak, ale zanim rozpoczniesz sekwencję braindance, koniecznie przeczytaj następny rozdział.

Dla kogo serial jest odpowiedni, dla kogo nie?

Grupa docelowa, która zdecydowanie powinna umieścić Edgerunners na swojej liście obserwacyjnej, wyjaśnia się szybko: jeśli podobał ci się setting i nastrój Cyberpunka 2077 i chcesz go więcej, to ta seria jest właśnie dla ciebie. To, czy powinieneś zdobyć subskrypcję Netflixa dla dziesięciu odcinków po około 20 minut każdy, zależy od Ciebie, ale jeśli już korzystasz z serwisu, zdecydowanie dostrój się do niego!

(Arasaka wywołuje u ciebie wysokie ciśnienie krwi? Bardzo dobrze, w takim razie jesteście dobrze przygotowani na Edgerunners:)
(Arasaka wywołuje u ciebie wysokie ciśnienie krwi? Bardzo dobrze, w takim razie jesteście dobrze przygotowani na Edgerunners:)

 

Sytuacja wygląda inaczej, jeśli nie graliście w Cyberpunk 2077 lub graliście w niego tylko krótko. Ponieważ Edgerunners nie poświęca ani sekundy na wyjaśnienie lore, tylko zakłada, że znasz już wiele terminów.Mamy dla Ciebie mały autotest.Czy rozumiesz poniższe zwroty?

  • Netrunnerka załatwiła sobie nowy cyberdeck za 6000 Eddies, dzięki któremu wysokopoziomowe quickhacki przechodzą jeszcze szybciej.
  • Trauma Team opuścił mój Choom po strzelaninie. Nie był ubezpieczony wystarczająco wysoko.
    Nikt nie sprzedaje płyt XBD z takim zacięciem jak Jimmy Kurosaki. Oferuje on nawet cięcia na zamówienie!

Jeśli tak, to gratuluję, możecie bez wahania dostroić się do tego wydarzenia. Jeśli nie, nie zrozumiecie niektórych ważnych wydarzeń w Edgerunners i prawdopodobnie nie będziecie zbyt porwani przez tę historię. Ale bez obaw, nie musicie grać w Cyberpunk 2077, jeśli chcecie oglądać serial.

Na (oficjalnej stronie) Cyberpunka można też znaleźć słowniczek z najważniejszymi słowami kluczowymi.

Edgerunners nie ogranicza się do samego serialu. Nowa (Game Update 1.6) zawiera również zawartość z nowego spin-offu. Oczywiście mamy wszystkie informacje na temat najnowszego patcha do Cyberpunka oraz świeżo zapowiedzianego rozszerzenia Phantom Liberty.

 

Editor”s Verdict

Liczyłem na to, że Edgerunners wywoła we mnie podobny nastrój jak Cowboy Bebop, albo da mi zapierające dech w piersiach animowane widowisko jak Attack on Titan czy Kabaneri of the Iron Fortress. Ani jedno, ani drugie nie nastąpiło, ale i tak nie jestem rozczarowany po pierwszych pięciu odcinkach. No dobra, może trochę o tym, że w większości widzimy zakątki Night City, które już znamy z gry.

Ale poza tym, Edgerunners jest dobrze zrobione dookoła i zdecydowanie warte obejrzenia, nawet bez błyszczących animacji. Serial jest świetny do binge”owania, historia chwyta mnie już od 1 odcinka i nigdy potem nie puszcza. Inne anime znacznie dłużej się rozkręcają, dlatego zawsze daję takim seriom trzy odcinki, żeby mnie przekonały. Edgerunners w ogóle tego nie potrzebuje.

Jestem bardzo ciekawa jak zakończy się historia Davida, czy będzie kolejny sezon i jak cyberpunkowe anime zostanie odebrane przez fanów. I może kiedyś wyjdzie mój skrycie wymarzony spinoff, kręcący się wokół młodego Takemury w Chiba-11. Przecież CDPR jeszcze długo nie chce oddać marki – a to dobrze, co udowadnia właśnie teraz Edgerunners!