FIFA bez EA: W przyszłości gry będą pochodzić od kilku deweloperów

0
358

 

Stowarzyszenie już planuje na czas po EA: W przyszłości chcą zaangażować do współpracy innych partnerów. Następne kilka lat może być ekscytujące.

Ernie i Bert, Frodo i Sam, Laurel i Hardy, EA i FIFA – są partnerstwa, które są jak kamień w wodę. Nawet jeśli wszystko pójdzie na marne, te duety dają poczucie, że świat nadal jakoś funkcjonuje.

Ale groźba rozwodu między EA a World Football Association nabiera coraz bardziej konkretnych rysów. Po tym, jak wydawca dał niedawno do zrozumienia, że nie chce już płacić za kosztowną licencję i złożył już nowy wpis o znaku towarowym dla serii, FIFA również zabiera głos.

Można mieć nadzieję, że zbliżający się rozwód wpłynie korzystnie na jakość serialu. Ponieważ FIFA 22 była gorzkim rozczarowaniem:

FIFA 22 in the PC test: The lowest rating in the series history

 

Planowana większa koncentracja w sektorze gier

FIFA wydała nowe oświadczenie na temat przyszłości gier wideo i eSportu. Chociaż EA nie jest w żadnym momencie wymieniana z nazwy, to między wierszami widać, że plany byłego wieloletniego partnera spotkały się z niezadowoleniem.

Po dokonaniu kompleksowej i strategicznej oceny rynku są optymistycznie nastawieni do długoterminowej przyszłości gier i eSportu. Następnie jeszcze wyraźniej stwierdza: przyszłość gier i eSportu dla piłkarzy nie powinna wynikać z tego, że tylko jedna strona będzie kontrolować i wykorzystywać wszystkie prawa.

Dlatego też współpracują obecnie z licznymi partnerami z branży, aby stworzyć długoterminową perspektywę dla sektora gier, eSportu i rozrywki. Mówiąc wprost: W przyszłości FIFA będzie przyznawać swoje błogosławieństwa licencyjne kilku studiom, a nie jak dotychczas tylko EA. Prawdopodobnie obejmie to zarówno segment mobilny, jak i rynek PC i konsol.

 

Not a foregone conclusion for either side

Now można argumentować, że bez EA, FIFA jest z powrotem do kwadratu jeden na teraz i nie ma nic grywalne w ręku. Ale EA poniosło też straty, a mianowicie prestiżowe mistrzostwa świata kobiet i mężczyzn. Choć licencje z klubami regionalnymi są równie ważne, nie należy lekceważyć siły przyciągania oficjalnych mistrzostw świata.

Obie strony muszą więc pogodzić się ze stratami w tym podziale, dlatego też może być trudno w tej chwili wskazać wyraźnego zwycięzcę lub przegranego. Ale jedno jest już pewne: najbliższe lata będą prawdopodobnie ciekawsze dla przyjaciół cyfrowej murawy niż przeszłość, kiedy nie było prawdziwej konkurencji poza FIFA.

Bo niegdyś wspaniały rywal Pro Evolution Soccer, jak powszechnie wiadomo, otrzymał niedawno nazwę eFootball 2022 – i jest, nie ma innego sposobu, aby to ująć, absolutną katastrofą. W końcu gra otrzymała jedną z najniższych ocen w ostatnich latach.

Co sądzisz o oświadczeniu FIFA? Czy podoba Ci się pomysł, że w przyszłości oficjalne gry FIFA będą wydawane przez różnych deweloperów, czy też opłakujesz partnerstwo z EA?