30 godzin gry: Elex 2 wypowiada wojnę rynkowi masowemu

0
750

 

Almost a test: Zatraciliśmy się w otwartym świecie, który sprawia, że zapominamy nawet o Gothics Minental dzięki sprytnemu projektowi gry.

Każdy, kto kiedykolwiek stał przed odpowiednią półką podczas sobotnich zakupów, wie o dodatkowym obciążeniu portfela spowodowanym przez atrybuty takie jak „supermiękki” czy „komfortowy”. Jednak w czasach postapokalipsy, setki lat po tym, jak asteroida zniszczyła cywilizację, jest to coś więcej niż tylko mały żart twórców gry.

Jest to świadectwo pasji i staranności, z jaką Piranha Bytes zbudowała świat Elex 2. Papier toaletowy jest więc zgodny z tym, że dla każdej ludzkiej postaci w grze jest łóżko, że potwory chodzą spać w nocy, a NPC marudzą, gdy gracz szpera w ich rzeczach. Wyraźnie widać, że Elex 2 to gotyk na wskroś, z wyjątkiem nazwy. I jetpack, bo to naprawdę wywraca wszystko do góry nogami.

 

Elex 2 przepakowuje znajome widoki

Do premiery Elex 2 pozostały jeszcze dobre trzy miesiące, ale gra fabularna jest już na tyle dobra, że można ją uznać za skończoną. Przez dobre 30 godzin dane mi było grać w kompletną pod względem zawartości wersję PC i tylko musiałem przerwać, bo ten artykuł sam się nie napisał. Te 30 godzin wystarczyło, by zwiedzić sporą część świata gry Elex 2, ale wciąż miałem przed sobą długą drogę do ukończenia kampanii fabularnej. Moje ostrożne oszacowanie czasu gry: Nic mniej niż 50 godzin jest tutaj możliwe.

Planeta Magalan jest miejscem akcji gry, podobnie jak w pierwszej części, jednak dostępna sekcja mapy uległa nieznacznym przesunięciom: W porównaniu do Elex 1, gracze zapuszczają się głębiej na wschód i południe, a na północy pojawiły się nowe obszary. Z drugiej strony, region startowy z poprzedniczki nie jest już dostępny, a znane obszary również uległy zmianie po około siedmiu latach spędzonych w grze. Zwłaszcza dawny pustynny region Tavar jest prawie nierozpoznawalny, ponieważ zielone lasy opanowały pustkowia.

Obozy frakcji również zostały mocno przetrząśnięte, więc kochający naturę Berserkerzy uczynili z chaty banitów swoje własne miasto i przekształcili je w malowniczą średniowieczną wioskę. Można to sobie wyobrazić na podstawie zdjęć porównawczych w tym artykule, elementy slidera rozmieściłem w całym tekście:

Po raz kolejny wcielasz się w rolę Jaxa, bohatera pierwszej części. Były generał wojowniczych Albs musi zacząć od dołu drabiny postaci po ataku obcych najeźdźców i wspina się z powrotem w górę w trakcie gry, zabijając potwory i wykonując misje w swojej skórze.

Nie dążysz jednak do ślepej samooptymalizacji, ale starasz się zawrzeć sojusz przeciwko najeźdźcom, tzw. Skyands, gorzkim złym kosmitom z fioletowymi pleśniami. Ich wieże i służebne stworzenia rozprzestrzeniają się po całym świecie – tak jakby Magalan nie miał już wystarczająco dużo krwiożerczych potworów i przebiegłych bandytów, którzy chcą się na ciebie rzucić! Na szczęście Piranha Bytes daje Ci nowe narzędzie, które pomoże Ci odeprzeć niebezpieczeństwo.

 

Mniej skurczów w walce

W pierwszym Elexie, wielu graczy natknęło się na ścianę nie do pokonania wkrótce po rozpoczęciu gry. Już na starcie, w okolicach ogarniętego szaleństwem miasta Goliet, niebezpieczne raptory buszowały obok jednego z najsilniejszych wrogów w grze, do tego dochodziła grupa rozbójników – a jakby tego było mało, sterowanie i system walki były tak nieprzystępne, że frustracja towarzyszyła nam przez cały czas.

Elex 2 jest o wiele bardziej inteligentnie zaprojektowany. Piranha Bytes pozwala Ci świętować poczucie osiągnięcia na początku, zanim natkniesz się na duże kawałki, które pokażą Ci Twoje ograniczenia. Pięć poziomów trudności można zmieniać w dowolnym momencie i oferują one dobre połączenie wyzwania i przystępności.

Bitwy przeciwko wielu wrogom wciąż zmierzają w stronę chaosu, ale nie czują się tak nie do opanowania, jak w części 1
Bitwy przeciwko wielu wrogom wciąż zmierzają w stronę chaosu, ale nie czują się tak nie do opanowania, jak w części 1

Choć zdarzają się jedna czy dwie sytuacje, w których śmierć na ekranie wydaje się możliwa do uniknięcia, a zirytowany gracz mamrocze coś o „nieuczciwej, brudnej grze” – ale w przeciwieństwie do części 1, w której nigdy tak naprawdę nie czułem się pod kontrolą, te momenty porażki w Elex 2 prawie zawsze wynikają z mojej własnej błędnej oceny sytuacji.

Zmiany w systemie walki są subtelne, ale mimo to stanowią zauważalną poprawę dla osób zaznajomionych z pierwszą częścią. Jax jest mniej podatny na bezradne przyglądanie się („stunlock”) kolejnym ciosom wroga, a pasek wytrzymałości jest tym razem mniej skąpy, jeśli chodzi o łączenie wielu ataków we wczesnej fazie gry. Obsługa jest również bardziej płynna, częste uniki na boki są łatwiejsze do zintegrowania z sekwencją ruchów, blokowanie tarczą i bronią jest łatwiejsze, a wrogowie lepiej komunikują swoje ataki. Daje to uważnym graczom szansę na przeczytanie walki, zamiast uderzać na oślep.

 

Zoom, zoom – problem z aparatem

Wiele rzeczy zmierza w bardzo dobrym kierunku z Elex 2. Jest tylko jedna decyzja projektowa, której za nic w świecie nie mogę zrozumieć: aparat fotograficzny. O ile w poprzedniczce możliwe było kilkustopniowe przybliżanie obrazu, by mieć szerszą perspektywę (po lewej), o tyle w Elex 2 kamera wisi przenikliwie na ramieniu Jaxa. Jeśli postać stoi, kamera przybliża się jeszcze bardziej do akcji (po prawej). Jest to uczucie krępujące i nieprzyjemne; mamy nadzieję, że do czasu premiery uda się je wyrównać.

Now Elex 2 to co prawda jeszcze nie Dark Souls pod tym względem, mimo opcjonalnego przełączania wrogów. Zwłaszcza feedback trafień jest śmieszny, przeciwnicy i Jax są hojnie transportowani do siebie przy trafieniach, a konfrontacje na dłuższą metę przeradzają się w monotonną młóckę.

Wkrótce nauczysz się na pamięć zachowań wrogów i będziesz mógł na przykład reagować jak we śnie na napaść szakali, które na początku były tak przerażające. Walki są więc lepsze niż w poprzedniczce, ale wciąż daleko im do wysokiego poziomu gry. To jest gdzie indziej.

Unikalna mieszanka średniowiecza i science-fiction pozwala również na równorzędne współistnienie broni laserowej i toporów w Elex 2.
Unikalna mieszanka średniowiecza i science-fiction pozwala również na równorzędne współistnienie broni laserowej i toporów w Elex 2.

 

Jedzenie najpierw brudu, potem polerowanie żujących pachwin

Po 10-15 godzinach gracz dociera do typowego dla Piranha Bytes punktu w Elex 2, w którym równowaga się wyrównuje: Wreszcie Twoja postać jest na tyle silna, że może nosić lepszą broń, wreszcie ma przyzwoity pancerz lub zna potężne zaklęcie – a wraz z tym zbliża się zmierzch bogów dla wszystkich irytujących stworzeń, które tak bardzo dokuczały Ci we wczesnych godzinach.

Wrogowie, którzy wcześniej wymagali kilku minut traktorowania, teraz przechodzą do historii po dwóch ciosach mieczem. Twoja kusza, strzelba lub broń plazmowa przetnie mniejszych wrogów z dystansu jednym strzałem. Czujesz się lepszy, pijany w sztok, gotowy do nowych zadań – i zdajesz sobie sprawę, że przecież jest mnóstwo większych, naznaczonych czaszkami potworów, które wbiją cię w ziemię bez celu, jeśli podejdziesz zbyt blisko.

Czaszka nad tym przerośniętym yeti daje subtelną wskazówkę: Uciekajcie, głupcy!
Czaszka nad tym przerośniętym yeti daje subtelną wskazówkę: Uciekajcie, głupcy!

To uczucie stawania się lepszym, „Teraz twoja kolej!” jest bardziej wyraziste w Elex 2 niż w jakiejkolwiek innej grze fabularnej, jaką znam. I jest to naprawdę świetna zabawa! Ponieważ zasłużyłem na tę wyższość. Bo wcześniej wrzucałem setki kawałków jedzenia i dziesiątki mikstur leczniczych, żeby przedłużyć żałośnie krótki pasek życia Jaxa, raz po raz, kiedy jakiś łajdak dał mi w pysk pełną gębą.

Poczucie progresji jest wspierane przez system postaci, który naprawia jedną z największych wad Elex 1: Zwiększenie atrybutów ma teraz znaczący wpływ na statystyki twojego bohatera, nie działając już jako zwykłe blokery postępu i warunki wstępne umiejętności.

 

A capable man

Speaking of skills: Drzewo talentów liczy ponad 80 pozycji, wiele z nich jest wielopoziomowych. Około 40 procent z nich zależy od frakcji, do której należysz, reszty możesz się nauczyć jak chcesz, o ile masz wystarczająco dużo pieniędzy i punktów nauki oraz znalazłeś odpowiedniego nauczyciela.

W ten sposób możliwe jest stworzenie różnych klas, mimo że zasadniczo wolny system ma na celu stworzenie wszechstronnego gracza, który potrafi posługiwać się bronią bliskiego i dalekiego zasięgu, wyłapywać zamki i warzyć mikstury.

Koneserzy Elexa ponownie spotkają wielu starych znajomych. Dla wszystkich innych są to retrospekcje i wyjaśnienia minionych wydarzeń.
Koneserzy Elexa ponownie spotkają wielu starych znajomych. Dla wszystkich innych są to retrospekcje i wyjaśnienia minionych wydarzeń.

Długoterminowa motywacja, która płynie z rozwoju postaci jest nie do przecenienia. Po 30 godzinach mój Jax jest na 28 poziomie i wciąż ma więcej niż wystarczająco dużo celów do osiągnięcia. Ponieważ prawie każde ulepszenie odblokowuje nową umiejętność lub pozwala na interakcję z innymi obiektami (żyły rudy, stoły do craftingu, zamknięte sejfy) – czuje się to wartościowe i dodaje do tego wspaniałego uczucia gry fabularnej, jakim jest ciągłe ulepszanie siebie.

Nie będę nawet zaczynał o (częściowo unikalnych) broniach zbieranych w trakcie gry. Jak wszystko inne, co nie jest przybite, trafia do twojego bezdennego inwentarza. Dzięki brakowi limitu wagi lub rozmiaru, szybko zgromadzisz w swoim inwentarzu mnóstwo śmieci, które możesz oznaczyć jako złom i sprzedać dealerowi za naciśnięciem jednego przycisku. Jeśli jesteś sprytny, możesz np. zachować uszkodzoną broń do czasu, aż będziesz mógł ją złożyć w uzdrowioną wersję przy stole do craftingu – w ten sposób nie tylko zwiększysz wartość ataku, ale także wartość sprzedaży.

Krótko mówiąc, jest wiele do zrobienia i prawie wszystko to jest świetną zabawą. Elex 2 dodaje jednak do tej motywacyjnej spirali dodatkowy wymiar: Twój jetpack można teraz ulepszać.

Z kilkoma wyjątkami, broń jest zawsze uszkodzona, gdy ją znajdziesz. Umiejętność kowalska pozwala na złożenie trzech z nich w nienaruszoną wersję, która jest o wiele bardziej użyteczna.

 

Wolny jak ptak

Fakt, że Jax w Elex 2, ze swoim silnikiem rakietowym na przedłużonych plecach, może teraz nie tylko wznieść się w powietrze, ale także latać poziomo jak Iron Man, wywołał wcześniej wiele emocji. Po odblokowaniu wszystkich odpowiednich ulepszeń mogę powiedzieć: ten szum był uzasadniony, ale ewentualne obawy o skutki tej innowacji nie były.

Być może najodważniejsza innowacja w historii ubogich w innowacje gier Piranha Bytes idealnie wpasowuje się w koncepcję gry i wzmacnia atrakcyjność otwartego świata w niemieckim stylu. Wynika to z kilku punktów:

  • Trzeba trochę czasu, aby pozwolić sobie na ulepszenia jetpacka.
  • Działa bardziej jako krótkoterminowy dopalacz niż stała opcja transportowa.
  • Nie przegapisz niczego, nawet gdy lecisz nad światem gry na dużej wysokości.
W ruinach tego miasta czają się szczególnie potężne mutanty. Dobrze, że dzięki jetpackowi możemy teraz szybko odlecieć w poziomie.
W ruinach tego miasta czają się szczególnie potężne mutanty. Dobrze, że dzięki jetpackowi możemy teraz szybko odlecieć w poziomie.

Technologia stojąca za Elex 2 pozwala graczowi płynnie przechodzić od biegu, skoku lub upadku do trybu jetpacka, a następnie swobodnego szybowania nad koronami drzew. Liczba klatek na sekundę jest zawsze płynna, a dzięki wysokiej widoczności nawet z dużej odległości można dostrzec interesujące miejsca, włóczących się po ziemi wrogów czy ważnych partnerów do rozmowy. Niebezpieczeństwo nieświadomego przelecenia obok obiektów jest zminimalizowane – to była moja największa obawa przed grą w Elex 2

Połączenie latania i walki też działa zaskakująco dobrze, nawet jeśli jest jak na szynach. Po odpowiednim ulepszeniu Jax używa swojego jetpacka jak sprężyny, która za naciśnięciem przycisku katapultuje go wprost na przeciwnika. Każde uderzenie automatycznie kieruje Cię w stronę wroga, dzięki czemu latający przeciwnicy mogą zostać strąceni z nieba nawet bez broni dystansowej. Bardzo przyjemne, nawet jeśli proste!

Good: Pomimo 50 zbiorników paliwa do zbudowania, latanie nigdy nie zastąpi własnych stóp jako środka transportu numer jeden. Ułatwia to jednak eksplorację świata gry, skraca ścieżki nawet wewnątrz budynków (na przykład w kopalni z wiecznie długimi tunelami) i przyczynia się do tego rzadkiego i pożądanego uczucia otwartego świata „wszystko, co widzisz, możesz zbadać”, które najlepiej można opisać nieco zmodyfikowanym cytatem z „Króla Lwa” Disneya:

Piranha Bytes: „To jest nasze królestwo. Wszystko, co dotyka światła. W dniu 1 marca 2022 r. zachodzi słońce naszego panowania. I zmartwychwstaje z tobą, jako nowy władca”.

Gracz: (Więc to wszystko jest moje?)

Piranha Bytes: (Tak, wszystko.)

Piranha Bytes zwiększyła widoczność w porównaniu do Elex 1. Wszystko, co widzisz, możesz zbadać. Tylko na samym skraju mapy śmiertelne promieniowanie ogranicza obszar gry.
Piranha Bytes zwiększyła widoczność w porównaniu do Elex 1. Wszystko, co widzisz, możesz zbadać. Tylko na samym skraju mapy śmiertelne promieniowanie ogranicza obszar gry.

 

Mapa do pokolorowania w

Rozległy i zróżnicowany świat gry Elex 2 jest w pełni dostępny od samego początku rozgrywki. Siła wroga i fabuła próbują poprowadzić cię pewnymi ścieżkami, ale w zasadzie to ty decydujesz, gdzie iść dalej.

To właśnie ta wielka wolność sprawiła, że ponownie zatopiłem się w Elex 2, pozbawiony jakiegokolwiek zainteresowania czasem, głodem czy poziomem bąbelków. Kiedy już zaczniesz, trudno jest odłożyć grę, aby wypuścić się z tego otwartego świata. Chcesz ją zbadać, opanować, zmienić. A Elex 2 daje Ci taką możliwość.

Jedna z najlepszych decyzji projektowych Piranha Bytes w tym kontekście: na mapie świata nie ma (prawie) żadnych symboli. Towarzysze, nauczyciele, handlarze i punkty szybkiej podróży są wyświetlane domyślnie, ale poza tym nie znajdziesz typowych znaków zapytania, skrzyń ze skarbami czy znaczników zadań – przynajmniej dopóki sam ich nie wprowadzisz!

Szczególnie w lesie i przy odpowiednim oświetleniu Elex 2 wygląda całkiem ładnie.
Szczególnie w lesie i przy odpowiednim oświetleniu Elex 2 wygląda całkiem ładnie.

W Elex 2 możesz tworzyć własne rysunki na mapie. Są to tylko symbole, wprowadzanie tekstu nie jest możliwe. Są one jednak w zupełności wystarczające do zaznaczania ciekawych odkryć, notowania przeciwników, którzy są jeszcze zbyt silni na późniejszy powrót, czy też zapisywania pozycji skrzyni, która do tej pory zdołała oprzeć się Twoim postępom z wytrychami.

W ten sposób gra nie mówi Ci, gdzie znajdują się ekscytujące miejsca lub gdzie potężne przedmioty czekają na odkrycie – zamiast tego wcielasz się w rolę odkrywcy i stopniowo tworzysz coraz dokładniejszą mapę świata gry. To genialne posunięcie, ponieważ dzięki niemu niezbadane obszary nie wydają się już w Assassin’s Creed: Odyssey sektorami do przejścia, ale ekscytującymi białymi plamami na mapie, które zaczynasz wypełniać niczym Alexander von Humboldt czy James Cook.

Pomagają w tym dialogi i opisy misji, które prowadzą Cię do pożądanej lokacji nawet bez znaczników na mapie (które można aktywować w razie potrzeby). Musisz tylko uważnie słuchać, kiedy NPC oddają się swojej ulubionej rozrywce: obgryzaniu ucha w rozmowie.

 

Labourers and abettors

Wszystkie dialogi w Elex 2 są w całości dubbingowane po niemiecku, a jest ich naprawdę dużo. Powracają oczywiście znani aktorzy głosowi, którzy pojawiali się już w każdej grze Piranha Bytes. Jednak, prawdopodobnie ze względu na specyficzne okoliczności kryzysu w Coronie z domowymi biurami i trudnościami w nagrywaniu, jest też kilka postaci, których głosy brzmią bardziej jak placeholdery.

Poza tą wadą, ton gry odpowiada oczekiwaniom, które podsumuję tutaj w krótkim bingo: humor Ruhrpott, Piranha Bytes, szorstki, pełny fun na ustach. Znasz zasady. Wiele z nich to wypełniacze, ale niektóre z nich prowadzą do pomysłowych zadań i zabawnych sytuacji. Na przykład, gdy pomagasz dzieciom śledczym z Piranha Bytes w wersji „The Three ?” w sprawie, która dosłownie śmierdzi do nieba. I tak, w świecie PB po raz pierwszy pojawiają się dzieci.

W Elex 2 spotkasz również dzieci - to pierwsza taka gra dla Piranha Bytes. Jeden z nich jest nawet synem Jaxa.
W Elex 2 spotkasz również dzieci – to pierwsza taka gra dla Piranha Bytes. Jeden z nich jest nawet synem Jaxa.

Okazjonalnie, dzięki atrybutom bohatera, odblokowujesz pewne opcje konwersacji, a częściej istnieją różne sposoby na ukończenie misji. Co jest szczególnie miłe, to fakt, że widzisz konsekwencje swojego zachowania, na przykład kiedy niedostatecznie opłacani farmerzy kręcą się w tawernie w proteście lub przyjaciel wyrusza do kopalni z nowymi pracownikami sztolni, po tym jak wcześniej rozdałeś ulotki reklamujące pracę. Świat Elex 2 nie jest statyczny, lecz zmienia się, przynajmniej na małą skalę.

Jax spotyka kilku starych znajomych, zwłaszcza w szeregach towarzyszy: w czasie mojej przygody z wersją preview zgromadziłem wokół siebie już sześć różnych postaci niezależnych, z których co najwyżej jedna towarzyszy bohaterowi w walce w tym samym czasie. W Elex 2 nie można również dostosować wyposażenia i umiejętności towarzyszy, ale stają się oni automatycznie silniejsi i okazują się praktyczną pomocą w walce, mimo raczej miernej sztucznej inteligencji.

Po lewej stronie właśnie nadlatuje ognisty bełt od maga Caja. Towarzysze NPC pomagają w walce całkiem nieźle, mimo ograniczonego sprytu.
Po lewej stronie właśnie nadlatuje ognisty bełt od maga Caja. Towarzysze NPC pomagają w walce całkiem nieźle, mimo ograniczonego sprytu.

Nice: Twoi towarzysze podchodzą do Ciebie od czasu do czasu z własnymi zadaniami, które zazwyczaj są szczególnie trudne. Większość z nich to jednak misje bojowe. Ponadto, towarzysze nie stają się tak dorośli jak w Mass Effect, przynajmniej jeszcze nie teraz.

Z drugiej strony istnieje jeszcze jedna analogia do gry fabularnej science-fiction Bioware: Twoje odpowiedzi w dialogach wpływają na (niewidoczny) pasek morale, który ocenia Twoje słowa i czyny na podstawie tak zwanego „zniszczenia”. Przypuszczalnie ma to wpływ na końcową sekwencję; w poprzedniku wartość „zimna” działała na tej samej zasadzie. Ostatecznie jednak mechanika ta nie wykracza poza informowanie cię, czy Jax zachowuje się jak drań, czy też postępuje zgodnie ze starą dobrą mantrą „jestem lśniącym bohaterem, który rezygnuje z nagród i pomaga słabszym”. Jak na razie nie zauważyłem większych efektów na przebieg gry. Ale to również wynika ze struktury gry fabularnej.

 

Perfekcyjnie dopasowany do weteranów

Z kolei

Piranha Bytes doskonale wie, jak ich fani grają w gry studia z Essen. Elex 2 jest silniej ukierunkowany na te preferencje niż którykolwiek z jego (quasi-)poprzedników. Zamiast zwyczajowych trzech frakcji, tym razem jest pięć klubów, do których można dołączyć. Większość z nich uzależnia przyjęcie do klubu od tego, czy najpierw zostaniesz kretem, wiążąc się z inną grupą pod fałszywym pretekstem.

Twórcy gry wyszli naprzeciw graczom, dla których tradycją stało się już sprawdzanie wszystkich innych frakcji przed podjęciem decyzji o wyborze frakcji – możesz coś przegapić (a mianowicie questy i punkty doświadczenia)! Elex 2 zachęca teraz do jak najdłuższego trzymania kilku żelazek w ogniu przed podjęciem decyzji o wyborze pomiędzy Berserkerami, Banitami, Klerykami, Albusami i Morkonami.

Nie doświadczyliśmy jeszcze żadnych specjalnych walk z bossami w Akcie 1 gry. Ale to nie ma znaczenia, bo w otwartym świecie kręci się mnóstwo dużych wrogów.
Nie doświadczyliśmy jeszcze żadnych specjalnych walk z bossami w Akcie 1 gry. Ale to nie ma znaczenia, bo w otwartym świecie kręci się mnóstwo dużych wrogów.

A twórcy spełniają kolejne życzenie swoich fanów: w Elex 2, po raz pierwszy w grze PB, możliwe jest ukończenie historii bez wyboru frakcji. Jako tzw. wyrzutek możesz żyć całkiem swobodnie dzięki tzw. 6 frakcji, którą sam budujesz w trakcie gry. Podczas gdy obóz macierzysty w Elex był jeszcze dość słabo rozwinięty, tym razem w centrum fabuły znajduje się tak zwany Bastion.

Stopniowo rekrutujesz sojuszników do bastionu, a pomiędzy rozdziałami zmienia się układ fortecy, która początkowo leży w ruinie. Czy będzie nawet misja na końcu, w którym trzeba bronić murów przed Skyand obcych nie można określić w tym momencie. Jeśli tak, to inscenizacja będzie prawdopodobnie cierpiała na te same problemy, co reszta gry.

Możesz dostosować poziom trudności dwóch mini-gier dotyczących wyłamywania zamków i włamywania się do sejfów niezależnie od poziomu trudności walk.
Możesz dostosować poziom trudności dwóch mini-gier dotyczących wyłamywania zamków i włamywania się do sejfów niezależnie od poziomu trudności walk.

Nie owijajmy w bawełnę: Elex 2 wygląda jak i wizualnie nie może konkurować z tzw. grami triple-A. Widać to w dziwnie plastycznych twarzach na granicy Doliny Niesamowitości, animacjach biodrowych – a przede wszystkim w inscenizacji. W pewnym momencie na początku gry przejście od środowiska gry do wyrenderowanej cutscenki jest tak niezgrabne, że można się zastanawiać, czy nie brakuje części filmu. Gdzie indziej, Elex 2 ucieka się do czarnej fade, aby zaoszczędzić na animacji drzwi. Nic z tego nie jest dramatyczne, ale wprawnemu oku może przeszkadzać dość krucha prezentacja. Zwłaszcza, że reszta oprawy wizualnej rekompensuje to tylko w niewielkim stopniu.

Lalkowate i jakby martwe, pojawiają się niektóre postacie, zwłaszcza kobiety w grze.
Lalkowate i jakby martwe, pojawiają się niektóre postacie, zwłaszcza kobiety w grze.

 

No eye candy

Elex 2 posiada dynamiczne źródła światła, szykowne wschody i zachody słońca, cudownie gęste lasy i idylliczne falujące rzeki. Jednak w szczegółach splendor pozostaje w tyle za obecnymi standardami technicznymi: trawy nie są odsuwane przez kroki Jaxa, brakuje cieni chmur. Ci, którzy liczyli na to, że dodatkowy czas rozwoju gry będzie szedł w parze ze znaczącą poprawą grafiki, muszą przygotować się na rozczarowanie.

Z drugiej strony, mamy dobre wieści z frontu błędów: grywalna wersja alfa, na której opiera się ten artykuł, działała już zaskakująco stabilnie. Zdarzały się sporadyczne awarie podczas otwierania bitew, a w pewnym momencie gry niezawodnie wypadliśmy przez mapę – ale to nic, co powinno wzbudzić niepokój na trzy miesiące przed premierą. Wręcz przeciwnie, Elex 2 sprawia wrażenie bardzo dopracowanego i wymaga jedynie odrobiny dopracowania. Ponieważ od czasów papieru toaletowego wiemy, że wszystko jest lepsze w dotyku, gdy nie ma szorstkiej powierzchni. Nawet odgrywanie ról.

Największy komplement, jaki mogę powiedzieć Elexowi 2? Że bardzo dobrze zna swoją grupę docelową. Deweloper Piranha Bytes potrzebował tym razem prawie pięciu lat, aby dokładnie przeanalizować, co graczom podobało się w poprzedniku i jak jeszcze lepiej zaspokoić ich potrzeby. Zaczynając od frakcji – jest ich więcej, nie są tak zrzędliwe jak w części pierwszej, a grę można ukończyć bez wymogu posiadania gildii. Kontynuuje to z jetpackiem – sterowanie ślizga się lepiej, a późniejsze swobodne latanie to strzał w dziesiątkę. I na tym kończy się projekt otwartego świata – wydaje mi się on o wiele bardziej dopracowany, z mniejszą ilością frustrujących ślepych uliczek (po części dzięki odświeżonemu systemowi walki). Dawno nie miałem tyle frajdy z samego odkrywania nieznanego mi świata, co w Elex 2. Ale ja też należę do grupy docelowej, zawsze lubiłem gry Piranha Bytes. Jeśli nie masz takiego zaplecza i przeszkadza Ci (co całkiem zrozumiałe) ogólna hakowatość i grafika (te twarze!), to z Elex 2 też nie będziesz zadowolony. Ale kogo to obchodzi, że fani są zadowoleni?