Brak oznak życia: Battlefield 2042 po prostu pozwala hype’owi umrzeć

0
494

opinia: Fakt, że o Battlefield 2042 jest podejrzanie cicho na krótko przed premierą jest niepokojący. Czy są jakieś problemy, czy to tylko taktyka marketingowa?

Co tak naprawdę dzieje się z Battlefield 2042? To pytanie zadawali sobie fani strzelanek na całym świecie, gdy kurtyna opadła po wielkim Gamescom Opening Night Live. Przedstawienie jest skończone. I znowu nie ma żadnych nowych informacji, żadnego nowego gameplaya.

Wygląda to niemal tak, jakby EA nagle przestała wprowadzać Battlefielda na rynek. Pozostaje zamęt, rozczarowanie, zmartwienie. Na Twitterze, reddicie i innych platformach społecznościowych pojawia się w szczególności jedno pytanie: Dlaczego na niecałe dwa miesiące przed premierą wiemy tak mało o najbardziej oczekiwanej strzelance od dłuższego czasu?

„A bad gut feeling”

„Brak jakiegokolwiek gameplayu z Battlefield 2042 na gamescomie jest nieco rozczarowujący” – pisze na Twitterze Youtuber Matimi0. Nie tylko wielu użytkowników, ale także inni influencerzy zgadzają się z nim i wyrażają zaniepokojenie długą ciszą radiową.

Kanał fanowski Battlefield Bulletin tweets: „Żadnych wiadomości ani nawet wzmianki o Battlefield na Opening Night”. Specjalista od Battlefielda, Flakfire, pisze: „Czy ktoś jeszcze martwi się, że nie widzieliśmy żadnego oficjalnego gameplaya, a mamy już prawie wrzesień? Mam złe przeczucia co do tego.” Podobne wypowiedzi można teraz znaleźć w sieci w ilościach hurtowych.

Powód jest oczywisty: od tygodni wszystko kręci się wokół lore i settingu Battlefield 2042. Był misternie wykonany film renderujący z wieloma ciekawostkami na temat fabuły, wpisy na blogach, grafiki itd. Tym, czego jednak wciąż gorzko brakuje, jest namacalna rozgrywka. Bo choć historia może być fajna, to nas, graczy, tak naprawdę interesuje pytanie: Jak gra się w Battlefield 2042? A na to nie ma jeszcze prawie żadnych odpowiedzi!

A wszystko to po tym, jak zwiastun z fokusem i fanserwisem położył idealne podwaliny pod comeback:

.

Wzrastające obawy

Nie ma nawet 10 minut materiału z rozgrywki w Battlefield 2042, jeśli zbierzemy wszystkie dotychczasowe zwiastuny (w tym Battlefield Portal). Tylko ułamek z tego ma jakiekolwiek znaczenie dla doświadczenia z gry, ponieważ w większości oficjalnych scen nie ma walki z perspektywy pierwszej osoby.

Czy czuć, że strzelanina jest solidna? Czy gra jest płynna na dużo większych mapach? Jak grają pojazdy? A co z przełomowymi zniszczeniami i rewolucjami? I kiedy wreszcie poznamy odpowiedzi na te pytania?

Jak naprawdę będzie wyglądał Battlefield 2042, wciąż nie wiemy trzy miesiące po ujawnieniu – a to podsyca frustrację i niepewność. Czy marketingowa cisza to oznaka kłopotów? Czyżby prace nad Battlefield 2042 nie były tak zaawansowane, jak twierdziło EA? Nic na to nie wskazuje. Ale oczywiście młyn plotek w sieci nie mógł się tym przejmować.

„Jeśli Battlefield 2042 zostanie przełożony, czy to zachwieje twoim zaufaniem do gry?” pyta BrettFX, komentator e-sportowy strzelanek multiplayer. Co prawda jest to pytanie hipotetyczne, ale trafiające w samo sedno aktualnych nastrojów w społeczności i docierające do wielu użytkowników. Według EA, Battlefield ustanowił rekord „najwcześniejszego ukończenia fabuły w historii serii” – czyli żadna część nigdy nie została ukończona i nie osiągnęła fazy dopracowywania szybciej. Ale zaufanie fanów zaczyna się rozpadać.

Wszystko to tylko taktyka?

„To pewnie wszystko taktyka marketingowa” – radzi Youtuber Lossy w jednym z ostatnich filmów. Jego zdaniem, fani są obecnie celowo trzymani w niepewności, aby podsycić hype.

Jeśli to prawda, byłaby to fatalna w skutkach pomyłka: podczas gdy fani Battlefielda desperacko gonią za każdym najmniejszym skrawkiem informacji, główny konkurent, Call of Duty: Vanguard, rozdaje je na lewo i prawo: Ledwo 10 minut rozgrywki na gamescomie, start alfy prawie zaraz potem, ustalone daty bety. Tytuł zostaje oddany w ręce graczy bez żadnego przejścia. Choć CoD został zapowiedziany całe dwa miesiące później, mamy już znacznie lepszy obraz tego, jak będzie się w niego grało i dlaczego daje fanom MW nadzieję.

Z drugiej strony, jednym z największych problemów Battlefielda 2042 jest jego własna alfa. Bo w międzyczasie, szukając gameplaya, natrafia się głównie na przecieki z technicznych playtestów: Strasznie trzęsące się lub w niskiej rozdzielczości sceny z wyskakującymi tekstami w cyrylicy lub języku japońskim, w których gracze pedałują bez celu po mapie, a potem zostają zestrzeleni. Brak pracy zespołowej. Brak momentów „wow”. Czysty chaos. Do tego mało szczegółowe lub brakujące tekstury, glitche, błędy i niedokończony interfejs.

Start the offensive!

To wszystko jest całkowicie normalne w tech alpha, oczywiście, i wcale nie wskazuje na problemy w gotowej grze. Niemniej jednak: Jako deweloper, nie mogłeś sobie wyobrazić gorszego odwzorowania swojej własnej gry. A ponieważ nie ma prawie żadnych oficjalnych materiałów, kliknięcia na wątpliwe materiały z playtestów rosną.

Logiczna konsekwencja: zniechęceni widzowie, którzy być może nigdy nie rzucą okiem na Battlefielda 2042 – a przynajmniej będą mieli wątpliwości, czy rzeczywiście będzie to obiecana strzelanka NextGen! EA rezygnuje z narracji o własnej grze przez porażkę marketingową i zostawia scenę dla leaksterów i CoD Vanguard. Wszystkie taktyki? Jeśli tak, to wyjątkowo dziwny.

Zamiast tajemnicy, teraz musi nastąpić wielka ofensywa – z pełną przejrzystością, kolejnymi trailerami, informacjami i przede wszystkim gameplayem. Prawdziwe sceny z rozgrywki, które odpowiadają nam na to pytanie: Jaką grą chce być Battlefield 2042 i dla kogo jest przeznaczony?