Były szef PlayStation ostrzega całą branżę gier

0
147

Rosnące koszty, mniej kreatywności. Shawn Layden wyraża poważne obawy o przyszłość branży gier

Przez 32 lata Shawn Layden był częścią Sony, przez długi czas odpowiadając za część Sony Entertainment, działu gier wideo globalnej firmy technologicznej. Od tego czasu opuścił swoje stanowisko w firmie, ale weteran nadal obserwuje branżę gier i jej rozwój.

Dopiero niedawno Layden coraz głośniej wyrażał swoje obawy o przyszłość gier wideo, ostrzegając przed zbliżającą się konsolidacją, brakiem kreatywności i rosnącymi kosztami tworzenia.

Barbarzyńcy u bram

Pierwsza część jego ostrzeżeniapochodzi sprzed kilku tygodni, gdy Layden rozmawiał na scenie z Christopherem Dringiem z GamesIndustry.bizpodczas szczytu inwestycyjnego. Layden ostrzega tam przed wpływem dużych firm obcych branży, takich jak Amazon, Google, Apple czy Netflix, które nazywa barbarzyńcami u bram

Według Laydena, takie wkroczenie do branży gier grozi jej zakłóceniem, czego dowodem jest branża muzyczna i filmowa. Tutaj branża została całkowicie wywrócona do góry nogami przez nowe modele biznesowe, takie jak Apple czy Netflix. Layden ma jednak nadzieję, że w grach może być inaczej.

Mam nadzieję, że gaming stanie się pierwszą branżą, która się otrząśnie. Gdzie nie potrzeba Amazona ani Google, aby odwrócić bieg wydarzeń. Powinniśmy być na tyle sprytni, aby dostrzec nadchodzące zmiany i przygotować się na nie.

– Shawn Layden

Konsolidacja jako wróg kreatywności

Niedawno Layden rozwinął to, co zostało powiedziane na Szczycie Inwestycyjnym w podcaście Lan Parties (viaKotaku). Mówił tam o cenach gier i o tym, jak absurdalne w jego oczach jest to, że koszty produkcji eksplodują, ale ceny gier muszą pozostać względnie stabilne. W rezultacie, powiedział, duże firmy minimalizują ryzyko i wybierają sequele lub hollywoodzkie franczyzy

Konsolidacja poprzez kupowanie mniejszych studiów od dużych firm, takich jak Microsoft, Sony, Embracer czy Take-Two, jeszcze bardziej ograniczyłaby kreatywność, ponieważ studia te byłyby następnie wykorzystywane do wspierania takich gigantycznych projektów.

Moim zmartwieniem związanym z konsolidacją jest to, że często wpływa ona również na kreatywność. […] Obawiam się, że kiedy studia są kupowane, nie są wtedy uprawnione do tworzenia własnej gry, ale zamiast tego są wchłaniane przez większą firmę tworzącą większą grę. Wiesz, ile studiów jest zaangażowanych w tworzenie hitu.

– Shawn Layden

Shawn mówi później, że martwi go, gdy setki głosów stają się w końcu zaledwie kilkudziesięcioma Nie ma sposobu, aby uniknąć utraty niektórych głosów. Martwi go również brak nowych gatunków. W końcu, według Laydena, nie można przekonać nowych ludzi do gier, jeśli gatunki zawsze pozostają takie same

Co o tym sądzicie? Zgadzacie się z Laydenem czy w mniejszym stopniu podzielacie jego obawy? Jak postrzegacie obecny rozwój branży gier i co Waszym zdaniem może nas czekać w przyszłości? Piszcie w komentarzach