Escape from Tarkov pobija wszystkie rekordy graczy – z poważnymi konsekwencjami

0
1080

Escape from Tarkov jest bardziej popularny niż kiedykolwiek, ale mało kto może dostać się na serwery. Co kryje się za tym ogromnym pośpiechem?

Jeśli właśnie wpadliście na pomysł, by ponownie zagrać w Escape From Tarkov, nie jesteście sami. Hardkorowy shooter przeżywa obecnie swój absolutny rozkwit z niespotykaną dotąd liczbą graczy – na co serwer nie był przygotowany. Rezultat: wszyscy chcą grać, ale nikt nie może się dostać. Co kryje się za tym ogromnym pośpiechem?

Queing place 86,000

Ktokolwiek uruchamia wyrzutnię Escape from Tarkov od kilku dni stoi w niesamowitych kolejkach. W szczytowych momentach, według (AltChar), w wirtualnej kolejce przed tobą znajduje się czasem 86 713 innych graczy. Przewidywany czas oczekiwania? Nawet launcher nie potrafi już tego obliczyć.

Mimo, że dyrektor generalny Battlestate Games powiedział w podcaście deweloperskim, że po nowej łatce można spodziewać się dużej liczby graczy, zarówno starych, jak i nowych fanów, i poprosił społeczność o cierpliwość, to jednak ostatecznie pośpiech okazał się większy niż oczekiwano.

Skąd ten pośpiech?

Wraz z największą jak dotąd aktualizacją dla Escape from Tarkov, 12 grudnia do gry została dodana wyczekiwana mapa Lighthouse. Możecie go podziwiać w akcji w zwiastunie patcha 0.12.12:

Początkowo aktualizacja działała bez większych problemów – jednak nowej mapie Latarni Morskich brakowało nieco dopracowania, dlatego też dodano liczne poprawki błędów. W okolicach świąt Bożego Narodzenia pojawiało się coraz więcej problemów z uruchomieniem, błędów synchronizacji i awarii.

Według twórców gry, złożoność aktualizacji i ogromna liczba graczy były zabójczą mieszanką – dlatego wprowadzono kolejkę, która w kontrolowany sposób wpuszczała graczy na serwery. Teraz deweloperzy ponownie pojawili się na Twitterze, by ogłosić, że pracują nad kolejnymi rozwiązaniami:

W wątku napisano, że „samo kupienie większej ilości serwerów” nie rozwiąże problemu. Zamiast tego, pracują obecnie nad lepszym sprzętem, zmianami w oprogramowaniu i optymalizacją back-end. Podkreśla również, że kolejki są jedynie rozwiązaniem tymczasowym. Wbrew przypuszczeniom niektórych graczy, problemy nie mają nic wspólnego z aktualnym drop eventem na Twitchu. Obecnie czas oczekiwania na europejskich serwerach jest znacznie bardziej ludzki, ale to powinno się zmienić pod wieczór.

Mieliście już okazję zagrać na nowej mapie Lighthouse? Czy musieliście również radzić sobie z absurdalnie długim czasem oczekiwania lub innymi problemami? Opowiedz nam o tym w komentarzach