Nie daj się zwieść kolorowemu światu gry Asterigos. W tym Soulslike”u kilka razy obgryziesz pył – i jest to naprawdę dobra zabawa!
Prejudices należy unikać za wszelką cenę. To jest jasne dla prawie wszystkich, ale zastosowanie tego w praktyce jest wyzwaniem samym w sobie. Każdy ma jakieś gołębie myślenie, w tym oczywiście my. Jednak nie tylko w przypadku ludzi spojrzenie za fasadę może być zaskakujące, ale również w przypadku gier. Kiedy więc zobaczyliśmy Asterigos, nie padliśmy na kolana z zachwytu, a raczej pomyśleliśmy:Oh, it looks so cute. To naprawdę nie może być takie trudne.
Cóż, błędne myślenie.
W trakcie (Steam Next Fest)powąchaliśmy demo gry action RPG i zauważyliśmy, że czarny rdzeń motłochu gry mocno pachnie Dark Souls.
Można obejrzeć zwiastun Asterigos tutaj:
What”s Asterigos about?
Wcielamy się w młodą wojowniczkę z Legionu Northwind, która poszukuje swojego ojca w fikcyjnym, starożytnym świecie Aphes. Poszukiwania są jednak dość trudne, bo co kilka metrów na drodze staje nam wróg. O ile małe stworki rzadko stanowią duży problem, to bossowie są naprawdę trudni. Spijają mikstury lecznicze, jakby to było darmowe piwo na Oktoberfest.
Naszą walkę z pierwszym bossem możecie obejrzeć tutaj – pamiętajcie, że gramy na środkowym z trzech możliwych poziomów trudności. Jeśli więc nie jest to dla Ciebie wystarczającym wyzwaniem, zawsze możesz podnieść poziom.
Asterigos zawiera po drodze kilka latarni, jak przystało na prawdziwą grę w stylu Souls. Jedyna różnica polega na tym, że savepointy tutaj nazywają się jakoś inaczej i świecą tajemniczo na niebiesko. Tam możesz uzupełnić swój pasek życia. Wszyscy wrogowie w świecie gry pojawiają się ponownie, nawet jeśli już ich zabiłeś. Jeśli kopniesz wiadro, zaczniesz od nowa przy ostatniej latarni.
Jak gra Asterigos?
System walki to dość klasyczna trzecioosobowa akcja, ale różni się nieco ze względu na różne bronie. Możemy wyposażyć jednocześnie dwa z sześciu urządzeń bojowych, które z kolei mają dwie różne zdolności. Podsumowujemy dla Ciebie:
- Miecz i tarcza: Klasyka. Obrażenia i szybkość są w zdrowym średnim zakresie, dodatkowo możemy blokować tarczą po naciśnięciu przycisku.
- Hammer: Wariant chuligański z dużą ilością mocy. Zadajemy dużo obrażeń, ale jesteśmy powolni i nie potrafimy blokować.
- Sztylety: Kreskujemy ze sztyletami jakbyśmy wypili za dużo napojów energetycznych, ale zadajemy bardzo mało obrażeń.
- Lanca: Lanca nie jest dla początkujących. Celem jest sparowanie w dokładnie odpowiednim momencie, aby wywołać potężną kontrę.
- Staff: Dzięki magicznej lasce możemy strzelać do przeciwników z dystansu.
- Armbands: Nie są to tylko wymyślne akcesoria, możemy je również wykorzystać do układania min na ziemi i przywoływania na krótki czas gigantycznego miecza. Korzystne jest tu podejście taktyczne.
Dodatkowo, przy odpowiedniej ilości many możemy korzystać z pewnych zdolności, które również zmieniają się wraz z wyborem broni. Przykładowo, za jego pomocą wykonujemy atak przypominający wir lub mobilna tarcza otacza nas po naciśnięciu przycisku.
Zauważ, że w systemie walki jest wystarczająco dużo różnorodności. Jednak podczas naszej zabawy szybko okazało się, że niektóre bronie wymagają dużo więcej praktyki. Lanca jest bardzo wymagająca ze względu na funkcję parry, laska jest wyraźnie gorsza z przeciwnikami typu boss, a bransolety są dość kłopotliwe z minionami.
Na szczęście w każdej chwili możemy zmienić broń i w ten sposób spróbować swoich sił w jakimś stopniu. Skoro jednak możemy poprawić poszczególne bronie, korzystnie jest skupić się na dwóch. Miecz, młot i sztylety są więc w naszym doświadczeniu znacznie silniejsze. W naszej walce z bossem krokodylem używaliśmy młotów i sztyletów, co pozwalało nam dużo rozdawać i wciąż zwinnie robić uniki.
What we like so far:
- System walki: Walki przebiegają sprawnie. Różnorodne bronie i zdolności również dodają wiele urozmaicenia.
- Styl: Graficznie Asterigos przypomina Immortals: Fenyx Rising. To, czy komuś się to podoba, to oczywiście kwestia gustu. Szczególnie podobał nam się design wrogów.
- Walki z bossami: Czym byłby udany system walki bez wybitnych bossów? Dokładnie: szybko się nudzi. Szczególnie duzi wrogowie są naprawdę przyjemnie wymagający, ale w żadnym momencie nie czuje się niesprawiedliwości.
What we don”t like so far:
- Balansowanie broni: Lance, staff i bracers są wyraźnie gorsze od pozostałych broni w bezpośrednim porównaniu. Bardzo chcielibyśmy nie musieć po raz setny w grze podnosić miecza i tarczy.
- Rurowe poziomy: Więcej środowisk do swobodnego poruszania się byłoby miłe. Nie każda gra musi oferować otwarty świat, tutaj niestety biegamy od jednego wąskiego korytarza do drugiego. To może się zmienić w pełnej grze, chociaż przynajmniej są jeszcze questy poboczne i kolekcje rozrzucone po świecie, które przemawiają za większym światem gry.
Editor”s Verdict
sterigos opanował najważniejszą rzecz w Soulslike: system walki. To było po prostu naprawdę zabawne i motywujące, nawet jeśli kilka razy ugryzłem się w pył z bossami. Również wszystkie bronie są ciekawe i zabawne, przy czym bardzo szybko wyłonili się dla mnie faworyci.
Świat gry mógłby zaoferować nieco więcej różnorodności, gdyż w demie wygląda raczej mało spektakularnie. Jednak już za kilka dni będziemy mogli się przekonać jak to wygląda w finalnej wersji gry.
Demko Asterigos wygląda dla mnie bardzo obiecująco. Gra jest bardzo ładna, podoba mi się styl graficzny i wykonanie. Pierwsze podejścia fabularne również wywołują u mnie ciekawość: co się stało w tym mieście? Gdzie zniknął ojciec bohatera?
A walki i specjalne zdolności też mnie jak na razie przekonały. Pomysł łączenia dwóch broni naraz w celu stworzenia własnego stylu walki pozostawia spore pole do eksperymentów. Nie mogę się doczekać, aby wypróbować wszystkie bronie i zdolności tutaj w rzeczywistej grze i tym samym znaleźć mój preferowany styl gry. Jedynie system umiejętności na pierwszy rzut oka wydaje się nieco przytłaczający. W gotowej grze przydałby się tutaj tutorial, który wyjaśniłby nieco skomplikowany podział punktów.
Jako początkujący, jeśli chodzi o fabularne gry akcji, podoba mi się również opcja wyboru niższego poziomu trudności. Średni poziom trudności okazał się dla mnie w sam raz: gra pozostaje dla mnie w ten sposób wystarczająco wymagająca, ale nie frustruje mnie nadmiernie niezliczoną ilością zgonów.