Henry Cavill chce wystąpić w filmie Red Dead Redemption

0
488

Dążenie do pojawienia się w każdej adaptacji gry wideo w historii trwa.

Przystojny Henry Cavill promuje drugi sezon Wiedźmina i wydaje się być na tropie każdej adaptacji gry pod słońcem, w której chciałby wystąpić. Geralt? Nigdy o nim nie słyszałem. A co z Mass Effect? Jego miłość do Warhammera 40K prowadzi do ciągłych wylewów sympatii dla tego hobby, a nawet grzecznie poprawia gospodarzy mylących go z Warcraftem.

Wszystko to i wygląd też, ale Cavill jeszcze nie skończył. Drugi sezon Wiedźmina miał czerwoną premierę dywanową w Madrycie, w ramach której Cavill rozmawiał z GameReactor, który zapytał, którą grę wideo chciałby zrobić jako film lub serial Netflixa.

„Cóż, to trudne, bo wiążesz ze sobą zarówno IP, jak i firmę, co jest trudne do zrobienia, więc z pewnością nie chcę się stawiać w żadnej sytuacji, ale jest tam mnóstwo gier… Właściwie zacząłem grać w Red Dead Redemption 2 – wiem, że jestem trochę spóźniony na tę imprezę – ale zacząłem w nią grać i naprawdę mi się podoba. Myślę, że fajnie byłoby zrobić z tego film.”

Cavill jest zbyt świeży jak na Arthura Morgana, choć może udałoby mu się zagrać przyzwoitego Johna Marstona. Rzecz w tym, że w tej chwili ma się wrażenie, że w zasadzie zaoferowałby się do zagrania Dżdżownicy Jima. Cavill oczywiście powiedział, że zrobi tyle sezonów Wiedźmina, na ile pozwoli mu Netflix, więc z gotowymi scenariuszami do trzeciego sezonu i dużą popularnością serialu, spodziewajcie się tego więcej. Niech ktoś go zapyta o Maxa Payne’a w następnej kolejności.