Hogwarts Legacy ma to, czego potrzeba, by stać się pierwszym hitem 2023 roku

0
341

Wydanie Dziedzictwa Hogwartu zbliża się nieuchronnie. Zasięg gry fabularnej o szkole czarodziejów w uniwersum Harry”ego Pottera już teraz sprawia, że klaszczemy uszami.

Hogwarts Legacy powinno ukazać się już w 2021 roku. Cóż, zdanie z X – to chyba nie było nic. Jednak po dwóch przełożeniach, teraz wydaje się być ustalone w kamieniu, że otrzymamy nasze stypendia Hogwartu 10 lutego 2023 roku. Choć bez miejsca obok Pottera, Granger, Weasley & Co, ponieważ Hogwarts Legacy opowiada prequel do powieści o Potterze osadzony około 1890 roku – w otwartym świecie gry.

Do tej pory wiemy już coś o większości zakamarków prequela do Harry”ego Pottera; czy to edytor postaci, fabuła, życie akademii, system walki, czy mechanika mieszkań. Aby pomóc Ci w śledzeniu tego splątanego bałaganu, wykorzystaliśmy bardzo potężne zaklęcie kompresji.

And – Compressio! – Oto teraz cała ważna wiedza o Dziedzictwie Hogwartu w jednym artykule.

Robes make wizards

Jak to często bywa w tym gatunku, nasza fabularna podróż zaczyna się od „operacji plastycznej”. W edytorze postaci rozumie się przez to, że mamy do dyspozycji co najmniej 28 szablonów postaci, różniących się płcią, kolorem skóry i pochodzeniem etnicznym. To, co je łączy, to ciemnobeżowy mundurek szkolny składający się z czerwonej spódnicy lub czerwonych spodni, białej koszuli i ciemnobeżowego trencza.

Nad nim tutaj brakuje jeszcze typowego czarnego kiltu czarodzieja. Takich uczniów Hogwartu byście nie poznali, ale akcja Hogwarts Legacy rozgrywa się sto lat przed pierwszą powieścią o Harrym Potterze. Pięć pozostałych zakładek edytora pozwala na dostosowanie bohaterów w następujących kategoriach:

  • Name
  • Kolor skóry
  • Kształt twarzy (na podstawie 15 szablonów)
  • kolor oczu
  • Kształt i kolor brwi
  • Pomoc wizualna, jeżeli występuje
  • Styl włosów
  • Kolor włosów
  • Blizny i inne stałe elementy
  • Kolor oczu
  • Kolor i kształt brwi
  • Kolor głosu (dwa dla każdej płci, z wysokością głosu regulowaną za pomocą suwaka)

W dodatku poziom trudności gry ustawia się w edytorze postaci. Waha się ona od mniej wymagającego trybu fabularnego do trudności „hard”. Czy wpłynie to potem na AI wroga, częstotliwość punktów resetu czy po prostu paski zdrowia wroga, tego jeszcze nie wiemy.

Uczniowie zaklęć

Oczywiście nie jesteśmy sami w akademii czarodziejów, ale w Hogwarcie spotykamy między innymi następujących nastolatków:

Chcesz? Znaleziono!

Może wydawać się dziwnym pojęciem odwiedzanie czcigodnego Uniwersytetu Hogwartu pod koniec XIX wieku – na długo przed Direxem Dumbledorem i Harrym Potterem. Ale właśnie to robimy w Hogwarts Legacy, w skórze typowego dla gier fabularnych „blankate slate”. To znaczy, pod jednym względem jest coś do powiedzenia o naszym alter ego, ale do tego dojdziemy za chwilę.

Oczywiście najpierw musimy odnaleźć legendarną Szkołę Czarów i Czarodziejstwa, gdyż leży ona poza naszą płaszczyzną rzeczywistości. Nie wiadomo, czy mamy wbiec głową w filar platformy jak Harry. W pierwszym zwiastunie zaczynamy od przemierzania okolic Wielkiego Jeziora, gdzie dzięki świecącemu zaklęciu Lumos odkrywamy kolczasty budynek uniwersytetu.

(Krajobrazy wokół Magicznego Uniwersytetu są ładne Szkocja jest po prostu świetna)
(Krajobrazy wokół Magicznego Uniwersytetu są ładne Szkocja jest po prostu świetna)

Wait a minute, did we just say light magic? Tak: nasza postać, jako wspomniana nastoletnia czarownica czy chłopięcy mag w wieku może 15 lat, nie trafia do fantastycznej placówki dydaktycznej jako kompletny magiczny noob. W rzeczywistości mamy nawet „Old Magic” coursing przez nasze ciała, że nikt tak naprawdę nie wie, gdzie to pochodzi. Nawet nie nasi nauczyciele.

To może być też powód, dla którego nie musimy się męczyć z pływającym tornistrem, czyli kończyć w Hogwarcie na pierwszym roku. Nie, nasza kariera czarodzieja zaczyna się bezpośrednio w piątej z łącznie siedmiu klas. Tutaj dorastający czarodzieje i czarownice przygotowują się do „ZAG-ów”, czyli ogólnych ocen czarodziejskich.

(Sebastian chce użyć Mrocznej Sztuki, aby uwolnić swoją siostrę od klątwy)
(Sebastian chce użyć Mrocznej Sztuki, aby uwolnić swoją siostrę od klątwy)

To jest to, o co chodzi w Dziedzictwie Hogwartu

Teraz pojawia się pytanie, co właściwie trapi magiczną Szkocję w roku 1890. Na wstępie należy powiedzieć, że historia Dziedzictwa Hogwartu nie jest dziełem oryginalnej autorki J.K. Rowling. Deweloperzy z Avalanche Software twierdzą jednak, że ściśle współpracowali z ekipą twórców Pottera, aby jak najbardziej autentycznie przedstawić „magiczny świat”.

Cóż, interpretacja studia przynajmniej nie brzmi bardziej nieciekawie niż opowieści Rowling – a na głównej ścieżce też nie zostawia jej na jednym wątku narracyjnym. Na jednym poziomie fabularnym chodzi na przykład o to, że nasze mniej lub bardziej wyćwiczone opanowanie starożytnej magii przyciąga niepożądaną uwagę. Znaczenie uwagi nieszczególnie sympatycznych współczesnych – jasne.

(Nie dajcie się zwieść sielance, w Magicznej Szkole dzieją się złowrogie rzeczy)
(Nie dajcie się zwieść sielance, w Magicznej Szkole dzieją się złowrogie rzeczy)

Na innym poziomie, w Hogsmeade, śnieżnym ekskluzywnym mieście dla tych, którzy znają się na magii, wrze potężna rewolta goblinów. Ku zaskoczeniu wszystkich czarownic i czarodziejów, którzy w końcu uwierzyli, że magiczne hominidy są zadowolone ze swojej podrzędnej pozycji.

Gobliny otrzymują wsparcie z szeregów złych czarodziejów i czarownic; ci ostatni, nawiasem mówiąc, mogą być również tymi współczesnymi, którzy interesują się naszymi specjalnymi zdolnościami magicznymi. Tak przynajmniej sugerują niektóre zdjęcia opublikowane przez Avalanche. To, co dokładnie zamierza zrobić sojusz goblinów i magicznych potworów, jest nadal dobrze strzeżoną tajemnicą.

(Mamy też do czynienia z całkiem chudymi przeciwnikami)
(Mamy też do czynienia z całkiem chudymi przeciwnikami)

Ostatnio, ale nie mniej ważny jest problem z fantastycznymi zwierzęcymi stworzeniami z Wizarding World. Zostały one skorumpowane przez tajemniczą siłę, tak że teraz grasują po okolicy dość złośliwie. Możemy założyć, że od czasu do czasu będą też biegać przed naszymi różdżkami. To, co leży u podstaw zmiany zdania zwierząt, jest opisane jako równie tajemnicze jak nasza Stara Magia. Zobaczymy, czy być może istnieje jakiś związek i czy trzy poziomy opowieści ostatecznie zbiegają się – ale zdecydowanie zakładamy, że tak.

Cztery wspaniałe domy

Poza złoczyńcami i spienionymi zwierzęcymi stworami czeka nas jeszcze jedna trudność do opanowania: nadrobienie obszernego materiału z pominiętych czterech klas. Oczywiście nie robimy tego bez wcześniejszego dołączenia do jednego z czterech domów Hogwartu. Potterheads już wiedzą, że wspólnoty życia i nauki nazwane imionami ich budowniczych przywiązują wagę do bardzo specyficznych cech. Takich jak:

  • Dom Gryffindoru:Dom odwagi, męstwa i determinacji.
  • House Hufflepuff:Symbolizuje lojalność, sprawiedliwość i pracowitość.
  • Dom Slytherin:Kuźnia pomysłowości i sprytu

To są różnice, które domy również wizualnie pokazują światu zewnętrznemu. W Hogwarts Legacy, jak podkreślają twórcy, szczególną uwagę zwrócono na ich indywidualną architekturę. Nie są to puste słowa, co pokazują opublikowane we wrześniu przedpremierowe filmy. Mamy okazję nie tylko zobaczyć wejścia do poszczególnych pomieszczeń wspólnych, ale także ich wyposażenie.

Highlighting tutaj byłoby wejście do pokoju wspólnego domu Slytherin, które faktycznie znika za wijącym się ciałem ogromnego kamiennego węża – a nawet się pojawia. Ta animacja wizualnie wygląda naprawdę magicznie. Sama sala, z szaro-niebieskim odcieniem i kościelnym, kamiennym wyposażeniem, wydaje się stosunkowo chłodna, ale jej gustowne wnętrze zachęca, by zostać na dłużej.

Z kolei przejście do Domu Gryffindoru jest prawie niespektakularne za renesansowym obrazem. Wyłożona wykładziną sala w XIX-wiecznym stylu secesyjnym rekompensuje ciepłą, miłą atmosferę. Nie mniej przytulna jest część wypoczynkowa Domu Ravenclaw, która skądinąd jest rzadko spotykana. W przeciwieństwie jednak do swojego odpowiednika z Gryffindoru, jest on urządzony w mahoniu i jasnoniebieskich odcieniach, a stylistycznie przypomina nieco renesans.

W końcu jest Hufflepuff. Ze swoim zdecydowanie drewnianym wystrojem przeplatanym zielenią, to mieszkanie można najlepiej opisać jako bliskie naturze. Świeża atmosfera, nawiasem mówiąc, kryje się za dziwną beczką po winie, która w magiczny sposób otwiera się od środka na boki. Niezależnie więc od tego, którą z konkurujących ze sobą stron wybierzemy, każde z czterech miejsc noclegowych jest warte zobaczenia i zatrzymania się w nim.

(Warzenie eliksirów jest jednym z wielu przedmiotów szkolnych w Hogwarcie)
(Warzenie eliksirów jest jednym z wielu przedmiotów szkolnych w Hogwarcie)

Studiuj aż stracisz rozum

Aby nie zalegać zbyt długo po naszych współuczniach w materiale, wirtualny Hogwart oferuje nam „prawdziwe” lekcje. Oznacza to, że uczestniczymy głównie w zajęciach praktycznych, z których część służy również jako osłona dla questu. Z reguły jednak udany udział odblokowuje nowe obszary zamku i nowe umiejętności. Pod tym względem w Hogwarcie Legacy naprawdę jest dzień szkolny. Siedem nauczanych tam przedmiotów obowiązkowych to:

  • Astronomia:Odbywa się dwa razy w tygodniu o północy w Wieży Astronomicznej, w tym obserwacja gwiazd przez lornetkę.
  • Historia Magii:Obejmuje ona między innymi historię Hogwartu, palenia czarownic i rewolucji goblinów.
  • Herbologia:Odbywa się w szklarniach i obejmuje hodowlę, pielęgnację, obchodzenie się, a także używanie roślin magicznych.
  • Obrona przed czarną magią:Tutaj dowiadujemy się, jak walczyć z mrocznymi istotami, a także o środkach przeciwko klątwom, heksom i zaklęciom atakującym. W zestawie: Magiczne pojedynki na długim stole.

    (Nauczycielka Dinah Hecat uczy nas, jak bronić się przed Czarną Magią)
    (Nauczycielka Dinah Hecat uczy nas, jak bronić się przed Czarną Magią)

    • Transformacja:Obraca się wokół zmiany formy przedmiotów lub istot żywych. Obejmuje to transformację człowieka, co widać w filmach o Harrym Potterze po wypiciu eliksiru poliki.
    • Wizardry:Nie podoba nam się kolor lub rozmiar przedmiotu? Tutaj po prostu zmieniamy takie właściwości za pomocą naszej magicznej różdżki, którą nauczymy się machać według określonych schematów. Możliwe też: wymazanie wspomnień lub nadanie komuś zdolności do latania.
    • Potrawy:Warzenie eliksirów jest skomplikowane. Mieszać na lewo czy na prawo? Kiedy dokładnie który składnik trafia do kociołka? Jak przygotowuje się składniki? Czy napar ma odpowiednią temperaturę? Tego i jeszcze więcej uczymy się jako zielarze.

    Teacher
    Oczywiście Hogwart Legacy nie stawia przed swoimi początkującymi czarownicami i czarodziejami pozbawionych osobowości profesorów. Oto najważniejsze szczegóły dotyczące czterech profesorów Hogwartu – liczni pozostali nie zostali jeszcze szczegółowo przedstawieni.

    Jeszcze ósmy obowiązkowy przedmiot, Lekcje Latania na Miotle, jest nauczany tylko podczas naszego pierwszego roku w Hogwarcie. Obejmuje ona naukę wszystkich zasad latania i oczywiście dużą część praktyczną, gdzie latamy np. kursami z palikami.

    Inne przedmioty do wyboru, które można wziąć od siódmego roku, to Tłumaczenie run, Arytmetyka (połączenie Arytmetyki i Wróżbiarstwa), Mugolski Lore, Opieka nad magicznymi stworzeniami (zachowanie, dieta, niebezpieczeństwa) i Wróżbiarstwo (czytanie kryształowej kuli, interpretacja ruchów gwiazd). Ciekawe, czy kiedykolwiek dojdziemy do czegoś więcej. No, może dni w równoległym wszechświecie Pottera mają 48 godzin.

    Hogwart, twoje opcje

    Jak już łatwo zauważyć, Hogwarts Legacy kładzie większy nacisk na życie uniwersyteckie. W świetle tego dziwi jednak fakt, że w grze tak naprawdę nie ma meczów Quidditcha.

    Nieco pocieszające jest to, że z dala od klasy możemy porozmawiać i zaprzyjaźnić się z kolegami. Czasami nawet uczymy się od nich nowych zaklęć do naszego repertuaru, przynajmniej jeśli przez jakiś czas byliśmy z daną osobą na poziomie pierwszego imienia. Jeśli uda nam się jeszcze bardziej zwiększyć naszą sympatię, to na życzenie mogą nam towarzyszyć w wycieczkach po swobodnie eksplorowanym świecie gry.

    (Możliwość swobodnego zwiedzania Hogwartu jest zapewne długo wyczekiwanym marzeniem wielu Potterheadów)
    (Możliwość swobodnego zwiedzania Hogwartu jest zapewne długo wyczekiwanym marzeniem wielu Potterheadów)

    Ale jeszcze nas tam nie ma! Towarzysze również podążają za naszymi piętami wewnątrz budynku. Co ma sens o tyle, że według Avalanche szkoła magii może być eksplorowana znacznie szerzej niż w innych grach z Potterverse. A szperać najwyraźniej też będzie warto, spójrzmy na potwierdzone (lub widziane) do tej pory funkcje i obszary zamku:

    • pomieszczenia ruchome
    • Ruchome platformy za pomocą magii
    • większe przejścia z dziwnymi aparatami
    • secret passages
    • secret chamber
    • clock tower
    • sick wing
    • Great Hall
    • Banned part of the library
    • Kuchnia z zatrudnionymi elfami domowymi (przy okazji jeden z nich mógłby nam pomagać podczas misji)
    • dekadencka łazienka studencka złotego zaufania
    • dungeony ze skomplikowanymi mechanizmami przekładni

    Prawie nadmiar rzeczy do zrobienia i zbadania jest jeszcze większy przez „Pokój Życzeń”, który działa jako centrum, że tak powiem. Tam możemy warzyć własne mikstury i uprawiać zioła.

    W trakcie rozgrywki pomieszczenie zapełnia się kolejnymi przedmiotami i sprzętem; zyskujemy np. dostęp do wiwariów, z pomocą których możemy pielęgnować uwolnione z pułapek zwierzęta. A jeśli te wszystkie aktywności nie wystarczą, możesz przynajmniej zagrać w grę w chowanego z poltergeistem Hogwartu Peevesem i zbudować swój własny dom na podwórku. To, podobnie jak Pokój Życzeń, można podobno całkowicie dostosować do własnych potrzeb. Dokładnie jak to będzie wyglądać, pozostaje do przewidzenia.

    Multiple endings?
    Przyjaciele, nauczyciele i inni NPC dostarczają nam wszelkiego rodzaju questy, jak na przykład ochrona niewinnych ludzi przed wrednym trollem. Za wykonanie takich zadań otrzymujemy punkty umiejętności, które następnie inwestujemy w zdolności pasujące do naszego stylu gry. Możemy na przykład wzmocnić nasze zaklęcia lub zwiększyć skuteczność domowej roboty eliksirów.

    Hogwarts Legacy nie ma systemu moralności, ale nasze decyzje mają konsekwencje. Dyrektor gry Alan Tews powiedział: „Różne interakcje z różnymi postaciami mogą również prowadzić do różnych wyborów dla graczy, które z kolei mogą wpływać na rzeczy w całej przygodzie, z których niektóre wpływają na życie bohaterów i zakończenie gry.

    Choć wypowiedź Tews sugeruje wiele zakończeń gry,wyciekła lista trofeówpodpowiada tylko jedno zakończenie. Można sobie wyobrazić, że ewentualne alternatywne zakończenia różnią się od siebie tylko drobnymi szczegółami, tak że sprowadzałyby się do jednego i tego samego trofeum.

    Zakazany Las

    Wygląda na to, że sam budynek uniwersytetu ma potencjał do chronicznego przepełnienia naszej listy rzeczy do zrobienia. Może właśnie dlatego wodopój jest w Hogsmeade: żeby wyciągnąć naszą stopę za drzwi.

    Skoro o tym mowa, w Hogsmeade jest kilka sklepów ze składnikami dla nas, a także sklepy z ubraniami, w których możemy zmienić swój wygląd. Niewiele wiadomo o tym, co jeszcze kryje się za murami Hogwartu w tej chwili.

      (Nie, to nie jest motyw z płyty heavy metalowej, tylko szczególnie ogniste zaklęcie)
      (Nie, to nie jest motyw z płyty heavy metalowej, tylko szczególnie ogniste zaklęcie)

      Pewne jest, że wraz z dynamicznym dniem i zmianami pór roku będziemy „potykać się” o wszelkiego rodzaju potwory (nawet smoki!) i rozrzucone osady. Znajdziemy tam również małe sklepiki, które oferują na przykład pomocne materiały do craftingu. Dodatkowo podczas naszych wizyt spadnie dla nas jeden lub dwa questy. Poza tym będziemy musieli zadowolić się tym, co deweloperzy zaznaczyli podczas wywiadu: Zgodnie z tym dowiemy się, co kryje się za Zakazanym Lasem i Wielkim Jeziorem – aha.

      Przynajmniej Avalanche ostatnio pokazał ciekawe ruchome obrazki w temacie wierzchowców. Wiemy już, że możemy zwiedzać Wizarding World w locie (na miotle lub na grzbiecie hipogryfa). Na nowym filmiku postać gracza wyczarowuje jednak ze swojej sakiewki także dużego, rogatego wierzchowca, by wyprzedzić nim grupę mrocznych stworów. Ciekawe, czy w słynnej sakiewce na podróż do wody znajduje się jakiś stwór?

      Od „Accio” do „Wingardium Leviosa „

      Do najlepiej udokumentowanych w tym momencie należy system walki w czasie rzeczywistym Hogwarts Legacy pełen akcji. Do kwietnia potwierdzono już prawie 20 zaklęć, w tym zakazaną klątwę śmierci „Avada Kedavra” (powoduje natychmiastową śmierć), „Descendo”, która rozbija przeciwników i przedmioty o ziemię, oraz „Petrificus Totalus”, zaklęcie paraliżujące cel.

      Nasza wiedźma lub czarodziejka może być wyposażona w sumie w 16 zaklęć. Spośród nich, standardowy atak i cztery inne czary można wywołać za pomocą szybkiego paska. Wszystkie ataki magiczne można łączyć ze sobą w płynny sposób, dzięki czemu walka nie ogranicza się bynajmniej do ciskania wrogami w powietrze i grillowania ich zaklęciem ognia.

      (Kolor tarczy odgrywa ważną rolę w systemie walki).
      (Kolor tarczy odgrywa ważną rolę w systemie walki).

      Ważną rolę odgrywa tu kolorystyka magicznych tarcz, które nawiązują do zaklęć w naszym szybkim pasku. Odpowiednio, jeśli zaklęcie oznaczone kolorem czerwonym trafi w czerwoną tarczę, niewiele się stanie. Zamiast tego należy najpierw przebić się przez niego za pomocą specjalnego zaklęcia, zanim będzie można pokonać przeciwnika np. standardowym atakiem.

      Ponadto oprócz zwykłych uników możemy stosować kontrataki, które ogłuszają cel i przekierowują czary. Dodatkowo ważne jest, aby wybrzmieć odpowiednimi atakami na odpowiednich przeciwników. W ten sam sposób możemy obrócić spotkanie na naszą korzyść, hodując kamienną skórę za pomocą eliksiru obronnego, lub trzymać napastnika na dystans z pomocą piskliwej mandragory. Od czasu do czasu pojawią się jednak także klasyczne pojedynki na różdżki ze zderzającymi się wiązkami magii. Przeciąganie liny dla ekspertów od magii? Daj się zaskoczyć.

      (Brrzzzl! Walki na różdżki okazują się całkiem skuteczne)
      (Brrzzzl! Walki na różdżki okazują się całkiem skuteczne)

      Pozytywne niespodzianki, swoją drogą, są tym, czego można by jeszcze życzyć od Hogwarts Legacy, jak mówimy z myślą o Quidditch DLC. Liga Miotlarzy już trzy lata temu pokazała, że egzotyczny sport można dobrze wdrożyć. Choćby na krótko, bo twórcom Virtual Basement zabrakło kosztownej licencji na Harry”ego Pottera. Z kolei Hogwarts Legacy ma to – a kto mówi Hogwart powinien też powiedzieć Quidditch.