Jeden z najbrudniejszych symulatorów na Steamie to czysty sukces

0
293

The PowerWash Simulator opuszcza Early Access na Steamie. Ale jak czysty był ostatecznie start i jak dobra jest pełna wersja ?

Uczucie, że naprawdę coś zrobiliśmy i osiągnęliśmy jest więcej niż satysfakcjonujące. Jeszcze milej jest, gdy jest to dostrzegane i nagradzane przez innych. Ale co jeśli nie wszystko idzie gładko i kończysz sfrustrowany zamiast zadowolony? Test PowerWash Simulator oscyluje pośrodku pomiędzy obydwoma uczuciami i pozostawia wiele otwartych pytań i placów budowy.

Early Access może być zarówno przekleństwem, jak i błogosławieństwem. Zarówno dla graczy, jak i dla deweloperów. PowerWash Simulator również przeszedł przez fazę Early Access i od 14 lipca 2022 roku jest dostępny na Steamie oraz w Game Passie na PC i konsole Xbox. Z prawie 20 000 niezwykle pozytywnych recenzji, symulator sprzątania przekonał do siebie bardzo wielu graczy. Naszego testera przekonuje również symulacja w dużych częściach – przy niewielkich kompromisach w technologii.

W teście wyjaśniamy Wam, dlaczego symulator PowerWash nie do końca błyszczy pod powierzchnią i jakie słabe punkty pojawiają się przy bliższym poznaniu.

Doskonałe narzędzie do czyszczenia

Ci, którzy posiadają myjkę ciśnieniową, będą się zastanawiać, dlaczego nabyli ją tak późno. Jest łatwy w obsłudze, a dzięki różnym dyszom i przystawkom wszystko staje się lśniąco czyste i wygląda jak nowe w krótkim czasie. Chyba że ciśnienie jest zbyt wysokie, wtedy miękkie lub kruche materiały łatwo ulegają zniszczeniu. Jeśli gra ma w tytule słowo „symulator”, to spodziewamy się takiego zachowania w grze.

Ci, którzy spodziewają się zniszczalnych obiektów w PowerWash Simulator, natychmiast się rozczarują. Zniszczone są tu tylko przedmioty, które ma sprzątać nasz bezimienny bohater. Na początku naszej kariery otrzymujemy bezpośrednio dopasowany, całkowicie brudny samochód dostawczy, który swoje najlepsze dni widział już dawno temu.

Furgonetka została kupiona przez jednego z naszych znajomych, o którym jako gracze wiemy na początku bardzo mało. Ufamy mu i jego osądom ślepo. Wysyła nam maile i wiadomości podczas pracy i kieruje do nas nowych klientów.

Oprócz vana daje nam również myjkę ciśnieniową z pasującymi przystawkami, która w magiczny sposób nie ma węża i czerpie prąd i wodę znikąd. Po początkowym zdziwieniu zabieramy się od razu do pracy. Wybieramy różne dysze, które usuwają zanieczyszczenia wybiórczo lub na dużej powierzchni.

Nie ma innych przyborów do czyszczenia, więc na próżno szukamy gąbek, szczotek czy polerek. Zamiast tego istnieje kilka myjek wysokociśnieniowych, które różnią się mocą i właściwościami, a także pasującymi do nich przystawkami, przedłużaczami i wymiennymi narzędziami ręcznymi. A jeśli myślisz sobie: „Hmm, to wszystko brzmi trochę szalenie”, to prawdopodobnie nie słyszałeś jeszcze naszego podcastu o najbardziej szalonych i absurdalnych symulatorach!

Nkt nie lubi brudzić sobie rąk

Gra rozróżnia różne powierzchnie i zabrudzenia. Myjką ciśnieniową nie tylko spłukujesz powierzchowne zabrudzenia, ale także rozluźniasz inkrustacje, zakorzenione, trudne lub uporczywe zabrudzenia. Uparci też musimy być, bo symulacja zawsze przedstawia ci wskaźnik, jak daleko jeszcze jesteś od idealnego stanu.

Ściśle rzecz biorąc, pozostaje jeszcze głęboko wniknięty brud i tłuste pozostałości. Jednak prawie nie ma znaczenia, jaki to jest rodzaj brudu. Bo tekstury na pierwszy rzut oka prawie się nie różnią i często wystarczy pozwolić myjce ciśnieniowej wesoło się bujać i mieć nadzieję, że uda się wyczyścić nawet ostatni por.

Dysza z pasującym płynem czyszczącym to też raczej „nice-to-have”. Płyn do czyszczenia drewna lub metalu czyści grube zabrudzenia, co powoduje podwójną pracę. Jako profesjonalny czyściciel wszystkich powierzchni, szybko ignorujemy przywiązanie i skupiamy się na szczegółach.

W PowerWash bardzo ważne są szczegóły. Nasi klienci oczekują od nas usunięcia wszelkich zabrudzeń. Wyświetlacz procentowy w lewym górnym rogu HUD nie służy do zabawy. Usuwamy pozostałości brudu aż do najmniejszego szczegółu. Przynajmniej dostajemy w menu informację, które części nie zostały jeszcze wyczyszczone w 100 procentach. Jeśli klikniemy na odpowiedni fragment, w grze zostanie on podświetlony na biało – co jednak nie działa zbyt dobrze na białych powierzchniach.

Zadania i multiplayer przynoszą różnorodność

Podsumowujemy: Tylko myjki wysokociśnieniowe i przystawki prawie nie odgrywają roli. Ponadto woda nie spływa z powierzchni ani nigdzie się nie gromadzi. Co więc sprawia, że PowerWash Simulator jest tak wyjątkowy i skąd biorą się wszystkie pozytywne recenzje na Steamie?

Jak to często bywa, jest to prostota i spowolnienie. Nie musimy podłączać skomplikowanych systemów przed uruchomieniem myjki ciśnieniowej. Jako gracze nie musimy też sprzątać parku rozrywki uzbrojeni w worek na śmieci czy budować rakiety, by dostać się na Marsa. Tak, w PowerWash podróżujesz na naszą czerwoną planetę sąsiada, aby wyczyścić Mars Rover, a następnie przywrócić park rozrywki do dawnej świetności.

(Misja zabiera nas na Marsa. Tam czyścimy Mars Rovera i potwierdzamy: Na Marsie jest woda!)
(Misja zabiera nas na Marsa. Tam czyścimy Mars Rovera i potwierdzamy: Na Marsie jest woda!)

W dodatku zawsze otrzymujemy nowe misje, które możemy ukończyć również w co-opie. PowerWash zdecydowanie może zdobyć tutaj punkty. Oprócz dużych prac zawsze pozostają małe misje, takie jak czyszczenie roweru crossowego, które doświadczeni fachowcy od mycia mogą wykonać w mniej niż pięć minut.

Z kolei tekstury nie są tak wymyślne: brudne, obiekty wyglądają stosunkowo dobrze. Po oczyszczeniu jednak wszystko jest zdecydowanie zbyt błyszczące i bardzo, bardzo kolorowe. Pożądana byłaby również lepsza kalkulacja wody i zanieczyszczeń. Jeśli najpierw wyczyścimy kamienne płyty w ogrodzie, a potem zasłonę prywatności, podłoże pozostanie czyste – mimo że brud z osłony prywatności rozpryskuje się we wszystkich kierunkach, a brudna woda powinna w rzeczywistości zabrudzić chodnik jeszcze bardziej niż na początku. Z kolei na Marsie jest dużo pyłu i brudne ścieżki automatycznie istnieją!

To, że obliczanie płynów może się udać, zostało już imponująco pokazane w przeszłości przez takie gry jak Viscera Cleanup Detail. Tutaj obliczenia dotyczące krwi i innych płynów oraz ich zachowania działają lepiej i dokładniej.

Jednak ci, którzy nie widzą krwi lub nie oczekują wysokiego stopnia realizmu, znajdą w PowerWash Simulator odpowiednią grę na relaksujące godziny.

Dla kogo symulator PowerWash jest odpowiedni

Za niecałe 25 euro symulator PowerWash nie należy do najtańszych symulacji codziennych. Realizacja techniczna w silniku Unity jest w zasadzie dobra. To, czego brakuje, to niemal realistyczna kalkulacja wody.

Plusowe punkty przyznawane są za różne misje, pojazdy i przedmioty, swobodną grę i zmieniające się wyzwania.

W połączeniu z co-opem, PowerWash oferuje spory potencjał na długą zabawę z grą. Z punktu widzenia testera, symulacja jest idealna dla casualowych graczy i może mieć bardzo relaksujący i medytacyjny efekt, co poświadczają również liczne recenzje na Steamie.

Werdykt redaktora

Na początku byłem sceptycznie nastawiony, czy PowerWash Simulator rzeczywiście może mnie całkowicie podnieść. Po ponad dwóch godzinach byłem jednak zaczepiony. To satysfakcjonujące uczucie, kiedy usunąłeś ostatni strzęp brudu ze starej lokomotywy parowej lub nadałeś łazikom marsjańskim nowy połysk. A jednak zawsze z tyłu głowy pozostaje pytanie: Ile wody tak naprawdę tutaj marnuję? A dlaczego woda nie spływa prawidłowo?

Tytuł w sam raz na luźny wieczór z przyjaciółmi w kooperacji – o ile Twoi przyjaciele podzielają Twoją pasję do czystości i perfekcji. Ponieważ Twoi klienci nie oczekują niczego innego niż perfekcyjnego, głębokiego czyszczenia porów. PowerWasher Simulator jest solidny i nie traktuje siebie zbyt poważnie.

Moim zdaniem pożądane byłoby połączenie PowerWash Simulator i Viscera Cleanup Detail – czyli symulacja czyszczenia z użyciem różnych płynów i realistyczne obliczenie tegoż.