Selaco – pierwszoosobowa strzelanka, w której za inspirację podaje się nie tylko F.E.A.R, ale także Doom i Quake – chce się popisać zniszczalnym środowiskiem i sprytną SI.
Szklane okna się tłuką, kule latają tam i z powrotem, wszystko płonie, a eksplozje wstrząsają otoczeniem. Skaczemy od osłony do osłony i kosimy wrogów na lewo i prawo celnymi seriami ognia – to jest Selaco. Obecnie można wypróbować strzelankę pierwszoosobową w darmowym demie na stronie (Steam). Zagraliśmy ją dla Was i świetnie się bawiliśmy.
Mały strzelec z wielkimi wzorami do naśladowania
Powstanie Selaco wiąże się z całkowitą konwersją oryginalnego Dooma, która miała zmienić strzelankę w coś bardziej podobnego do gier z serii F.E.A.R.. Jednak w miarę jak projekt stawał się coraz większy i bardziej kosztowny, podjęto w końcu decyzję o ponownym rozpoczęciu prac. Nadali grze zupełnie nową historię i w ten sposób powstało Selaco.
Dzięki sprytnej sztucznej inteligencji i zniszczalnemu otoczeniu, strzelanka nadal ma przypominać F.E.A.R., ale zapożycza też elementy rozgrywki z klasycznych strzelanek, takich jak Doom (którego kod źródłowy również został wykorzystany) i Quake. Ponadto dostępne są bardziej nowoczesne funkcje, takie jak możliwość modyfikowania broni. Możesz zobaczyć, jak Selaco wygląda w akcji, oglądając zwiastun rozgrywki:
Nie wiadomo jeszcze, kiedy Selaco zostanie ostatecznie wydane, twórcy gry żartobliwie podają jedynie, że nastąpi to w roku 2255.
Fajerwerki akcji z dużą ilością historii
Pomimo starzejącej się konstrukcji technicznej, Selaco gra naprawdę dobrze. Poruszamy się jak chart na speedzie przez pomieszczenia podziemnego bunkra, prześlizgujemy się pod przeszkodami i bierzemy udział w krótkich, intensywnych walkach ogniowych z żołnierzami wroga. W demie mogliśmy używać pistoletu, karabinu szturmowego i strzelby, ale w gotowej grze będzie ponad 10 rodzajów broni.
Możemy wykorzystać dużą prędkość ruchu do szybkiej zmiany pozycji, ale możemy też wślizgnąć się na przeciwników i kopnąć ich. Trzeba jednak zawsze zachować ostrożność: Ponieważ nasi przeciwnicy grają dość twardo i współpracują ze sobą. Jeśli zbyt długo pozostajemy w jednej pozycji, używają granatów, aby nas wykurzyć lub oskrzydlić.
Dlatego też szybko giniemy, jeśli popełnimy błąd lub będziemy zbyt agresywni. Czasami warto przewracać rekwizyty i używać ich jako osłony – to całkiem fajna funkcja. Powinniśmy też słuchać tego, co mówią żołnierze, aby poznać ich taktykę
Selaco wygląda naprawdę świetnie, pomimo wrogów 2D i pikselowej optyki, w czym pomagają rozbudowane efekty cząsteczkowe i zniszczalne środowisko. Strzelec chce jednak zaoferować coś więcej niż tylko akcję. W ukończonej grze możemy spodziewać się kampanii fabularnej w trzech aktach, która będzie się kręcić wokół głównej bohaterki Dawn i historii placówki Selaco.
Ten ostatni jest właściwie schronieniem i bezpieczną przystanią dla ludzkości, która musiała uciekać na Marsa po zniszczeniu Ziemi. Ale za lśniącą fasadą Selaco kryje się mroczna tajemnica. I tak pewnego dnia tajemniczy najeźdźcy atakują podziemne miasto. Musimy odeprzeć inwazję i dowiedzieć się, skąd pochodzi Selaco.
W wersji demonstracyjnej nie widać jednak zbyt wiele z fabuły. Twórcy podkreślają, że większość elementów fabularnych pojawi się dopiero w gotowej grze. Ale przynajmniej znaleźliśmy już kilka dokumentów, które dają nam informacje o Selaco poza walką. Oprócz tego warto szczegółowo zbadać mapę, aby znaleźć sekrety z cennymi przedmiotami i bronią.
Koniec redakcji
Jeśli lubisz grać w strzelanki dla jednego gracza, to mogę ci tylko doradzić, abyś wypróbował darmowe demo Selaco. Można ją szybko pobrać i po około godzinie gry zorientować się, czy strzelanka przypadnie nam do gustu. Nie spodziewajcie się jednak produktu AAA z superrealistyczną grafiką.
Jest to również dobra okazja, aby przetestować etykietę gry jako retro, która dla wielu osób jest odstręczająca. Oczywiście, można powiedzieć, że Selaco bazuje na starym silniku. Mimo to, strzelanka wygląda całkiem nieźle i gra się w nią naprawdę przyjemnie. Styl sci-fi nie jest może wyjątkowy, ale przyjemnie się na niego patrzy. Zniszczalne otoczenie i efekty cząsteczkowe również tworzą atmosferę prawdziwego pola bitwy.
Wreszcie, obietnica oryginalnej historii wokół głównej bohaterki Dawn sprawia, że jestem jeszcze bardziej ciekawa Selaco. Podsumowując, nie mogę się doczekać, aby usłyszeć więcej o Selaco i zagrać w niego – mam nadzieję, że przed 2255 rokiem.