Klęska Tarkova jest zła, ale jeszcze bardziej nie do zniesienia są dla mnie wymówki

0
99

Escape from Tarkov kopie sobie grób przez chciwość i hipokryzję, komentuje ekspert od strzelanek Kevin Elsner

Społeczność Escape from Tarkov jest w chaosie i to tak poważnym, że niektórzystreamerzy Tarkov szukają nawet alternatywjuż teraz.

Odkąd twórcy popularnej strzelanki Extraction, będącej formalnie w zamkniętej becie od siedmiu lat, niespodziewanie zapowiedzieli kosztującą 250 dolarów Unheard Edition, w mediach społecznościowych zaczęły piętrzyć się krytyka i oskarżenia pod adresem studia. W tym samym czasie główni konkurenci pozycjonują się:

Na przykładkupujący otrzymują pewne namacalne korzyści, które podpadają pod termin Pay2Win według niemal każdej definicji. Jeśli na przykład posiadam Unheard Edition, mogę wezwać posiłki w postaci przyjaciół w środku bitwy, nosić więcej łupów, mieć więcej miejsca na przechowywanie przedmiotów i zacząć z wyższym poziomem umiejętności.

Same te korzyści są wątpliwe, a nawet bezczelne, i stanowią nową skrajność monetyzacjiw Tarkovie. Do tego dochodzi nowy tryb PvE, w którym mogę eksplorować mapy, walczyć z wrogami i łupić całkowicie niezakłócony przez innych graczy, sam lub w trybie kooperacji. Ale tylko wtedy, gdy posiadam drogie Unheard Edition, oczywiście.

Złamane obietnice, roztrwonione zaufanie

Jest to szczególnie bezwstydne wobec wszystkich tych, którzy kupili za 150 dolarów edycję „Edge of Darkness” (EOD) z założeniem, że„wszystkie przyszłe DLC będą dołączone za darmo „, zgodnie z oficjalnym opisem wersji EOD od producenta.

Gracze, którzy wydali mnóstwo pieniędzy, aby wspierać Tarkova i być na pokładzie przyszłych innowacji, są teraz proszeni o ponowne zapłacenie – mimo że obiecano im, że tego nie zrobią!

Główny deweloperNikita Buyanov zwraca się do fanów po burzy gówna Chce rozładować sytuację i wyjaśnić swoje decyzje. Zaczyna od słów:

Po pierwsze, chcę jasno powiedzieć, że tryb PvE nie jest DLC […].

Nie muszę nawet kontynuować cytatu, by zdać sobie z tego sprawę: To rażące kowalstwo słowne, a termin „DLC” jest po prostu reinterpretowany z nową oprawą, aby ponownie dobrać się do portfeli graczy.

Prawda jest taka, że nowy tryb PvE spełnia prawie każdą powszechną definicję „DLC” w branży. Deweloper Battlestate Games nie jest zainteresowany przejrzystością ani uczciwością w debacie, zamiast tego alienując swoich najbardziej lojalnych zwolenników i nabywców EOD z niemal rażącą chciwością.

Wymówki, które cię złoszczą

Co jednak wprawia mnie w jeszcze większe zakłopotanie, to drugie stwierdzenie Buyanova: nowy tryb PvE działa na własnej infrastrukturze serwerowej i obecnie „nie ma wystarczającej przepustowości, aby zaopatrzyć wszystkich posiadaczy EOD”. Może to być prawdą z technicznego punktu widzenia

Ale dlaczego studio nie opracuje najpierw niezbędnej przepustowości i nie wdroży PvE dopiero wtedy, gdy serwery będą dostępne? Zamiast tego społeczność jest podzielona na rzekomą elitę, która jest gotowa zapłacić jeszcze więcej, oraz nabywców EOD, którzy są teraz pozostawieni na lodzie ze swoimi 150 dolarami inwestycji.

Aby uspokoić fale, Battlestate w końcu trochę się wycofało: kiedy Escape from Tarkov opuści betę, PvE pojawi się również bezpłatnie dla nabywców EOD, zgodnie z nową obietnicą. Nazywam to window dressingiem, ponieważ: Nikt nie wie, kiedy Tarkov trafi do wersji 1.0, a jeśli spojrzeć na dotychczasową historię rozwoju, może to jeszcze potrwać lata.

A do tego czasu? Cóż, twórcy Tarkova stworzyli również nowe ramy dla swojego trybu PvE i teraz po prostu umieszczają przed nim termin „Early Access”. Wczesny dostęp jest oczywiście dostępny tylko za pieniądze! Nabywcy EOD otrzymają teraz zniżkę. Rozwiązanie połowiczne i małe pocieszenie dla wszystkich, którym kiedyś obiecano przyszłe DLC za darmo