Meet Your Maker: Na taką strzelankę czekałem od ponad 20 lat.

0
610

Nigdy nie było takiej strzelanki: Meet Your Maker, od studia stojącego za Dead by Daylight, miesza budowanie bazy, plądrowanie i levelowanie z akcją.

1999 był jednym z najlepszych lat dla multiplayerowych strzelanek. Quake 3 i Unreal Tournament to dwa prawdziwe kamienie milowe, które zostały wydane niemal równocześnie, a ja jako dwunastolatek bez połączenia z Internetem zatopiłem setki godzin w meczach z botami.

Ale w tym samym roku ukazała się również strzelanka, o której większość osób pewnie już dawno zapomniała: Wheel of Time, która powstała na bazie pierwszego silnika Unreal Engine oraz popularnych książek Roberta Jordana. Nadal nie mogę wyrzucić z głowy tej gry. Nie ze względu na ekscytującą historię, czy też dlatego, że grała jak Quake z czarami – ale ze względu na unikalną zasadę multiplayera.

Tryb Cytadeli był właściwie klasycznym trybem capture-the-flag, ale miał niesamowicie fajny unikalny punkt sprzedaży: przed rozpoczęciem każdej rundy mogłeś wyposażyć swoją bazę w śmiertelne pułapki i strażników. Jak bardzo jest to pomysłowe, proszę?

Over 20 years later, Behaviour Interactive, makers of the popular Steam perennial hit Dead by Daylight, have now announced a new shooter called Meet Your Maker that might finally fulfil that very dream for me!

Kompleksowa budowa bazy jako główne zadanie.


Jak mogłeś się domyślić po tym wstępie,Meet Your Maker to wszystko o budowaniu baz: Masz do dyspozycji ogromny wybór różnych klocków w najróżniejszych kształtach, aby zbudować swoją post-apokaliptyczną placówkę zgodnie z Twoimi życzeniami.

Celem jest sprawienie, aby centrum twojej bazy było jak najtrudniej dostępne, ponieważ inni gracze będą chcieli do niego dotrzeć, aby ukraść ci ważne zasoby – więcej o tym później.

Atak i obrona są asynchroniczne: Więc kiedy inni ludzie wchodzą do twojego lochu End Times, ciebie tam nie ma (i na odwrót). Bronisz się tylko sprytnie budując. Meet Your Maker jest więc grą PvP bez bezpośredniego kontaktu z wrogiem! Zupełnie nowy Reveal Trailer demonstruje zasadę działania gry wraz z pierwszymi scenami rozgrywki:

Jak działają pułapki

Aby uniemożliwić obcym odzyskanie twojego skarbu, możesz – podobnie jak z powrotem w Wheel of Time – dowolnie rozmieścić w swojej bazie niezliczoną ilość różnych pułapek i strażników.

Podczas prezentacji obserwowaliśmy na żywo jak twórcy budują bardzo wczesną wersję gry i mogliśmy zobaczyć kilka różnych pułapek w akcji. Wśród nich:

  • Pułapki z miotaczem ognia, które w regularnych odstępach czasu próbują cię upiec.
  • Granaty padające z sufitu
  • Kwasy i ściany plazmy, których nie należy dotykać
  • Grzmiące metalowe tłoki, które cię miażdżą i palą.
  • Klasyczne pułapki na strzały w stylu Indiany Jonesa

Ponieważ budujesz swoją bazę całkowicie od podstaw, możesz to również wykorzystać na swoją korzyść taktyczną. Twórcy pokazali na przykład, jak można ukryć pułapki, sprytnie umieszczając bloki, aby złapać najeźdźców z zaskoczenia.

Nawet poprzez wizualny projekt bazy – istnieje niezliczona ilość kolorów, ozdób i innych opcji wizualnej personalizacji – powinieneś być w stanie przyciągnąć uwagę najeźdźców i tym samym ich zdezorientować.

(Pomarańczowe bloki plazmy mogą być również wykorzystane jako śmiertelna przepaść)
(Pomarańczowe bloki plazmy mogą być również wykorzystane jako śmiertelna przepaść)

Tak działają strażnicy

Drugim ważnym elementem dla skutecznej obrony twojej placówki są strażnicy: mogliśmy wskazać tylko czterech różnych, ale każdy z tych obrońców ma swoją specjalność.

  • Grubo opancerzony Warmonger to czołg, który może przyjąć dwa trafienia.
  • Dwa myśliwce dystansowe mogą być ustawione na przykład na platformach wysoko w przestrzeni.
  • Latające Hornety są idealne do ataków z zaskoczenia.

Prawdziwa ekscytacja tymi strażnikami bierze się stąd, że można je zaprogramować.Można więc skonfigurować latającego Horneta tak, by początkowo czekał niewykryty na dachu twojej bazy. Gdy tylko napastnik osiągnie pewien punkt, wtedy strażnik odlatuje i wpada w jego plecy. Już teraz widać, że możliwości taktyczne są niemal nieograniczone!

(Ci latający strażnicy nazywani są Hornetami i szczególnie nadają się do ataków z zaskoczenia.)
(Ci latający strażnicy nazywani są Hornetami i szczególnie nadają się do ataków z zaskoczenia.)

Kiedy już będziesz zadowolony ze swojego labiryntu śmierci, możesz oczywiście wypróbować go samemu i sprawdzić czy rzeczywiście wszystko działa tak jak sobie zaplanowałeś. Ale ważniejszym narzędziem analizy będą powtórki. Możesz ponownie obejrzeć każdy atak zawodnika – z oczu atakującego lub z wolnej perspektywy – aby odkryć ewentualne słabe punkty w swojej obronie.

Alternatywnie możesz przełączyć się na tryb mapy ciepła, który nie tylko pozwoli ci zobaczyć wszystkie miejsca śmierci twoich najeźdźców na raz, ale także pozwoli ci zebrać trochę łupów w postaci zasobów za każde udane zabójstwo.

(Te czaszki sygnalizują kto i jak umarł w twojej bazie)
(Te czaszki sygnalizują kto i jak umarł w twojej bazie)

Potrzebujesz też mózgów do rajdów

W dodatku oczywiście będziesz musiał sam atakować inne bazy(opcjonalnie również w co-opie), aby wykraść tzw. materiał genetyczny z fortów śmierci innych graczy. Mapa poglądowa zawsze pokazuje garść możliwych celów, które różnią się wielkością, trudnością i możliwymi nagrodami.
W czasie rajdów masz do dyspozycji różne bronie, twój loadout zawsze zawiera broń do walki wręcz oraz broń specjalną. W prezentacji deweloperskiej udało nam się wyszpiegować:

  • Pistolet harpunowy, który dezintegruje wrogów i pułapki na odległość, ale ma tylko trzy rundy amunicji.
  • Kusza z 15 bełtami, ale działa tylko przeciwko strażnikom.
  • Generator tarczy, który czyni cię nietykalnym przez krótki czas

Dodatkowo przed każdym atakiem można kupić przedmioty zużywalne, takie jak granaty czy przenośne bariery

(Ataki na placówki są możliwe również w co-opie dla dwóch graczy)
(Ataki na placówki są możliwe również w co-opie dla dwóch graczy)

Masz trzy próby na jeden nalot: Jeśli w ciągu tych prób nie uda ci się zdobyć materiału i opuścić bazy żywym, atak uznaje się za porażkę. Swoją drogą, nie trzeba mieć rażących umiejętności strzeleckich, by odnieść tu sukces. Liczy się metodyczne podejście, wyciąganie wniosków ze swoich śmierci i opracowywanie nowej strategii przy każdej próbie.

Co pozostaje niejasne

(W swojej siedzibie planujesz ataki i badasz nowe technologie)
(W swojej siedzibie planujesz ataki i badasz nowe technologie)

Jak bardzo motywująca będzie całość w ostatecznym rozrachunku pozostaje do sprawdzenia: Oczywiście bardzo się cieszę, że już niedługo będę mógł kołkować ogromne pułapki śmierci i patrzeć jak inni gracze z nadzieją ostrzą sobie na nie zęby. Ale jestem też pewien, że ich budowanie będzie o wiele przyjemniejsze niż atakowanie innych placówek.

Tak jak Dead by Daylight, Meet Your Maker ma być wysoce konkurencyjną grąw której wszystko ostatecznie kręci się wokół wspinania się po rankingach. Czy gdziekolwiek się tam dostanę, jeśli będę chciał tylko od czasu do czasu kogoś zaatakować? A co jeśli wszyscy inni są tacy jak ja i jedyne co chcą robić to budować?

Dyrektor kreatywny Ash Parnell nie potrafił również odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące tego, kiedy raid jest uznawany za zwycięstwo lub porażkę dla atakujących i obrońców. Jasne, jeśli ktoś splądruje moją bazę bez śmierci, to będzie to dla mnie porażka. Ale co z tego, skoro w tym czasie dwukrotnie ugryzł w pył?

Ale do premiery i tak jeszcze trochę czasuMeet Your Maker ma się ukazać w 2023 roku na PC, PS4/PS5 i Xbox One/Series X|S Jest więc jeszcze sporo czasu na dopracowanie takich szczegółów.

Jeśli chcesz pomóc lub po prostu samemu zagrać: Na oficjalnej stronie () można już zarejestrować się do zamkniętej bety, która rozpocznie się 23 sierpnia. Może niedługo będę mógł powitać jednego lub dwóch z was w mojej bazie śmierci, hähä.

Editor”s verdict

Jako wielki fan Dead by Daylight naturalnie nakłuwałem uszy, gdy Behaviour po latach zapowiedziało ponowną, prawdziwie nową grę – i nie zawiodłem się!

Rozgrywka jest dla mnie niesamowicie emocjonująca, zwłaszcza dzięki licznym opcjom budowania mam gwarancję, że spędzę dziesiątki godzin, aż w końcu zbuduję wymarzoną, śmiercionośną bazę i będę patrzył na śmierć innych graczy.

Jednak dopiero okaże się, ile frajdy ostatecznie sprawi mi samodzielne polowanie na łupy – i jak długo ten pomysł będzie w stanie utrzymać mnie na haczyku. Twórcy obiecali, że będą regularnie dostarczać nowe pułapki, strażników, broń itp. Nie wiadomo jeszcze, czy pojawią się także nowe tryby gry. W każdym razie jestem ciekaw, jak Meet Your Maker poradzi sobie na dłuższą metę.