Grę fabularną Mirthwood można wypróbować za darmo w ramach Steam Next Fest. Zagrałem w nią i zdradzam, czego możecie się spodziewać
Uwielbiam średniowiecze w grach. Czas zamków i rycerzy jest dobry dla gier nie tylko dlatego, że dobrze wygląda. Średniowieczne światy są po prostu bardziej dzikie, niebezpieczne i nieodkryte niż ich bardziej współczesne odpowiedniki. Świetne warunki dla gier fabularnych takich jakMirthwood
AtSteam Next FestTytuł wpadł mi w oko ze względu na ładną, choć prostą grafikę. I po zagraniu w niego naprawdę nie mogę się doczekać premiery w trzecim kwartale 2024 roku.
O czym jest Mirthwood?
Rozgrywka zaczyna się dramatycznie: stoję pomiędzy płonącymi domami naszej osady, wszędzie na ulicach leżą ranni i martwi wieśniacy.
Po szybkim zrobieniu zdjęcia mojej rodziny z naszego domu, pędzę do doków, tak jak polecił mi ojciec. Czeka tam na mnie statek, który zabierze mnie do celu: Nowy ląd, nietknięty przez okropności wojny, która zdewastowała moją wioskę.
Tutaj, w dziwny sposób, w końcu wchodzę w posiadanie podupadłego gospodarstwa, mojego nowego domu. Początkowo było to tylko miejsce do spania, ale stopniowo mogę wyremontować i umeblować dom, zamieniając go w przytulne schronienie. Pod warunkiem, że nie rozpraszają mnie liczne inne zadania i czynności, takie jak:
- Eksploracja:Mirthwood pozwala mi eksplorować otwarty świat, w którym czekają miasta, jaskinie, ruiny i obozy bandytów. Rozwiązuję zagadki i pokonuję wrogów, aby zdobyć cenne łupy. Do odkrycia jest w sumie sześć regionów.
- Walki:Jeśli chcę walczyć z silniejszymi przeciwnikami, zwykłe wymachiwanie mieczem na niewiele się zda. Zamiast tego muszę unikać ciosów lub blokować je z dobrym wyczuciem czasu, a następnie uderzać w dogodnym momencie. Było to dość trudne, zwłaszcza na początku. Później, zamiast mieczem, mogę walczyć sztyletami lub zostać łucznikiem.
- Questy:Zadania otrzymuję również poprzez powiadomienia lub rozmowy z postaciami niezależnymi. W krótkim demie mogłem rozegrać tylko jeden, dość prosty quest, który następnie dał mi możliwość odbudowania starego browaru. Nie było jednak jeszcze jasne, jak dokładnie wpłynie to na rozgrywkę.
- Survival:W Mirthwood nie mogę przeżywać przygód w nieskończoność. Działania wyczerpują mój pasek energii, który zawsze mogę uzupełnić, śpiąc w moim domu lub obozie. Muszę też regularnie jeść, aby zaspokoić głód. Jeśli będę zbyt głodny lub zmęczony, zemdleję i obudzę się rano w moim domu.
- Rzemiosło i rolnictwo:Nie tylko potrafię ładnie udekorować swoją farmę, ale też zbudować na niej wiele praktycznych przedmiotów: W centrum gotowania przygotowuję szczególnie pożywne potrawy, a za pomocą pieca do wytapiania i kowadła wytwarzam metale i wykuwam z nich narzędzia i broń. Mogę sadzić warzywa lub wypasać zwierzęta na rozległych polach.
- Przyjaciele i wrogowie:Ale nasza towarzyska strona również nie musi być zaniedbywana w Mirthwood. W wioskach i miastach możemy rozmawiać z mieszkańcami w stylu Simów, wybierając tematy rozmów, żartując lub prawiąc komplementy. W ten sposób możemy nawiązać nowe znajomości i odblokować nowe zadania lub sprawić, że staniemy się naprawdę niepopularni.
Jak widać, w Mirthwood zdecydowanie jest co robić. Można jednak wyspecjalizować się w określonych aktywnościach. Tworząc swoją postać, definiujesz pewne słabości i mocne strony w oparciu o swoje pochodzenie (kraj i status społeczny) oraz pochodzenie. A dzięki wymiennym kartom umiejętności możesz wzmocnić swoje najważniejsze umiejętności w późniejszej fazie gry.
Co mi się podoba, a co pozostaje niejasne
- Bardzo podobają mi się walki na miecze:Spodziewałem się po prostu miotania się, ale zamiast tego muszę zwracać baczną uwagę na to, co robi mój przeciwnik i robić uniki lub blokować w odpowiednim momencie. To naprawdę sprowadza się do umiejętności i praktyki, a po godzinie gry stałem się zauważalnie lepszy.
- Dużo frajdy sprawiło mi też budowanie farmy:Mam po prostu słabość do naprawiania zniszczonych budynków. Więc naprawdę lubię oczyszczać ścieżki, ścinać drzewa i kosić trawę, aby tworzyć pola.
- Nie widziałem jeszcze zbyt wiele otwartego świata:Do tej pory podobała mi się jego eksploracja. Oprócz większych, czasem istotnych dla misji lokacji, takich jak browar, są też mniejsze zagadki, obozy i ruiny do odkrycia. Jestem nagradzany nową bronią, zbroją lub innymi cennymi łupami. Czy reszta otwartego świata jest równie pełna, dopiero się okaże.
- Budynki mniej mi się podobają: Niestety wcale nie wyglądają na średniowieczne, a raczej na tanie fantasy. A szkoda, bo zbroje i stroje wyglądają naprawdę dobrze i bardzo podoba mi się styl graficzny gry.
Editor’s verdict
Każdego Steam Next Fest moja lista życzeń Steam powiększa się o co najmniej dziesięć nowych gier. Realistycznie rzecz biorąc, nie zagram w nie wszystkie, ale Mirthwood zdecydowanie znajduje się na krótkiej liście.
Ta gra fabularna wydaje mi się idealnym sposobem na wyłączenie się po stresującym dniu. W zależności od nastroju mogę rozbudować swoją farmę, wybrać się na wycieczkę do miasta lub zbadać pobliską jaskinię. Głód i energia są łatwe do kontrolowania i w wersji demonstracyjnej nigdy nie sprawiły mi przykrości. A jeśli walka staje się zbyt trudna, po prostu uciekam, jeśli to konieczne.
Zastanawiam się tylko, jak długo Mirthwood będzie w stanie mnie zająć: Jak duży jest otwarty świat? Czy jest wiele zadań? I jak daleko mogę rozwinąć swoją farmę? Są to pytania, na które prawdopodobnie nie otrzymamy odpowiedzi aż do premiery w 3 kwartale 2024 roku. Do tego czasu Mirthwood pozostaje na mojej liście życzeń