Mount & Blade z mechami i kosmitami: ten sandbox sci-fi tworzy coś wyjątkowego

0
304

 

Zbudować ogromną armię, craftować fajne bronie i toczyć bitwy z udziałem 1000 jednostek? Kosmiczny mount&Blade Earth From Another Sun czuje się jak sandboxowy sen.

Mount & Blade 2: Bannerlord to dla wielu graczy ostateczne średniowieczne fantasy. Zaczynasz jako biedny sługa, rekrutujesz armię, a potem masz praktycznie każdą opcję. Czy życie jako bandycki lord, czy król nad własnym królestwem – w średniowiecznej piaskownicy każdy może wyznaczać i osiągać własne cele.

Unikalna zasada gry rzadko była do tej pory z powodzeniem kopiowana. Dzięki Earth From Another Sun w 2023 roku ma się pojawić poważny konkurent w oprawie sci-fi, który ma zaoferować ostateczny kosmiczny sandbox. Jednak ekscytujący projekt ma kilka dużych haczyków.

O czym jest Ziemia z innego słońca?

Z wyjątkiem kosmicznej oprawy, wszystko w Earth From Another Sun przypomina świetne Mount&Blade: Zaczynasz jako biedny nieszczęśnik w małym statku kosmicznym, mając do dyspozycji jedynie pistolet, towarzyszkę i kilku żołnierzy. Twój nieliczny oddział porusza się po kosmicznej mapie za pomocą kliknięcia myszką, na której wszędzie jest coś do odkrycia.

(Przestrzeń w Earth From Another Sun jest podzielona na różne sektory i jest już ogromna.)
(Przestrzeń w Earth From Another Sun jest podzielona na różne sektory i jest już ogromna.)

 

Stacje kosmiczne zapraszają do handlu, asteroidy można wydobywać w poszukiwaniu surowców, porzucone wraki statków można plądrować. Kosmiczni piraci, handlarze, służby bezpieczeństwa, a nawet inni gracze latają nad mapą –, boEFASto ma być MMO Obecnie nie ma żadnej interakcji między graczami poza czatem w grze i nie można jeszcze realnie oszacować, jak to będzie wyglądać. Niemniej jednak, aby zagrać w ten tytuł, trzeba będzie być stale online i założyć dodatkowe konto u dewelopera Multiverse. Hak numer jeden:

Jeśli spodziewaliście się prawdziwych bitew kosmicznych, to jesteście w błędzie! Do każdej bitwy lądujesz na polu bitwy, na którym pojawiają się twoje oddziały i oddziały wroga. Zamiast trzecioosobowych walk na miecze dostajemy prawdziwą pierwszoosobową strzelankę, w której walczymy ramię w ramię ze swoją armią.

 

Mimo, że na początku bitwy wydają się bardzo proste, są zabawne – i spirala motywacji szybko podnosi się Z każdą akcją znajdujemy nowe łupy i zbieramy kolejne punkty doświadczenia, więc zawsze mamy w głowie kolejne ulepszenie. Nowe bronie, pancerze i oddziały są zawsze tylko kilka minut drogi. A na końcu czekają nawet wielkie mechy i czołgi!

Ponadto, pomimo wczesnej wersji alfa, Earth From Another Sun jużoferuje wiele fajnych aktywności, których nie znajdziesz w dużym modelu fabularnym – jak np. małe raidy dla pojedynczego gracza, w których plądrujesz bazę owadopodobnych kosmitów, a nawet musisz ukończyć walkę z bossem. Trochę gorączkowo, ale fajnie.

 

(Tak jak w Mount & Blade, nasz sprzęt odgrywa dużą rolę)
(Tak jak w Mount & Blade, nasz sprzęt odgrywa dużą rolę)

 

The bad B-word

Ogółem, tytuł już teraz wygląda naprawdę obiecująco – gdyby nie było haka numer dwa. Bo jeśli spojrzeć na stronę główną gry, to regularnie pojawiają się słowa blockchain i NFT. (Deweloperzy piszą), że każdy przedmiot o epickiej rzadkości może zostać zamieniony na NFT, dzięki czemu można nim handlować lub sprzedawać na targowisku. Stwierdzenia takie jak to ustawiają wszystkie nasze dzwonki alarmowe na maksymalną głośność. Kosmiczne MMO pełne kryptowalutowych brosów? Nie, dzięki!

Przecież twórcy obiecują, że wersja Steam obejdzie się bez NFT, a Pay2Win nie będzie tam dostępny w żadnej innej formie. Ma to sens, w końcu wszystkie gry Web3 są oficjalnie zbanowane na Steamie. Ale ponieważ podejrzana firma kryptowalutowa Solana Ventures jest jednym z największych zwolenników deweloperów, początkowo pozostajemy sceptyczni. Jak bardzo zła zawartość blockchaina ostatecznie wpływa na grę, możemy się domyślać najwcześniej przy starcie dostępu w 2023 roku.

Editor”s Conclusion

Earth From Another Sun mam zainstalowaną już od kilku miesięcy i regularnie gram w nową wersję. Podstawowa rozgrywka działa teraz wyjątkowo dobrze, nawet jeśli wciąż brakuje w niej zawartości end-game. Ponieważ jednak tytuł jest jeszcze we wczesnej fazie rozwoju, nie stanowi to problemu.

Fakt, że naprawdę pokaźne aktualizacje treści pojawiają się co dwa tygodnie faktycznie daje nadzieję – gdyby nie słowa blockchain i NFT unoszące się nad całością. Bo w tej chwili nie sposób ocenić, w jakim stopniu wpłynie to na rozgrywkę i czy rzeczywiście wersja Steam będzie w stanie obejść się całkowicie bez drapieżnych praktyk monetyzacyjnych.