Mroczna, horrorowa wersja symulatora rolnictwa trafiła już na 100 000 list życzeń Steam

0
3

We Harvest Shadows zostało zapowiedziane podczas targów Gamescom i już wzbudziło spore zainteresowanie swoją mieszanką rolnictwa i horroru

Życie w dużym mieście może być dość stresujące. Garrett postanawia więc wydać wszystkie swoje pieniądze na małą farmę na odludziu i spędzić resztę życia w samotności. Ale czy naprawdę jest tu sam?

Tak wygląda założenie We Harvest Shadows, mrocznej symulacji rolniczej z elementami horroru. Zaprezentowany na targach Gamescom tytuł najwyraźniej zdołał już zainspirować wielu graczy. Jak ujawnił deweloper, gra znalazła się już na ponad 100 000 list życzeń

Pomidory, kurczaki i duchy

Twoja historia w We Harvest Shadows zaczyna się dość niewinnie: sprzątasz swój nowy dom, sadzisz pomidory i zbierasz pieniądze sprzedając drewno. Za zarobione pieniądze kupujesz nowe i lepsze narzędzia, naprawiasz farmę i rozbudowujesz ją na przykład o kurnik. Możesz także eksplorować rozległe otoczenie farmy, pieszo lub pojazdem.

Jednak szybko okazuje się, że coś jest nie tak: Stan psychiczny Garretta nie jest stabilny, a on sam nie wydaje się być zupełnie sam na farmie. Drzwi otwierają się same, w nocy słychać dziwne odgłosy i można zobaczyć różne rzeczy. Jednak horror ma skupiać się bardziej na fabule i atmosferze niż na wielu przerażających momentach.

Twoją jedyną ochroną przed niebezpieczeństwami samotności jest kontynuowanie budowy nowego domu. Aby Garrett nie postradał zmysłów, musisz utrzymywać dom w czystości i rozbudowywać farmę. Im dalej posuwasz się naprzód, tym więcej dowiesz się o historii postaci.

Jeśli jesteś zainteresowany koncepcją We Harvest, możesz już wypróbować pierwszą część gry jako demo na Steamie. Nie ma jednak jeszcze daty premiery.

We Harvest Shadows zostało stworzone przez solowego dewelopera Davida Wehle. Jak ujawnił niedawno w aktualizacji gry na Steam, główny bohater We Harvest Shadows ma również podobieństwa do niego samego. Wehle walczył z wypaleniem zawodowym i depresją i myślał o porzuceniu branży gier na dobre. Deweloper jest tym bardziej zadowolony z pozytywnych opinii na temat swojej gry. Nawiasem mówiąc, to nie pierwszy raz, kiedy Wehle opowiada emocjonalną historię. Wcześniej opracował przygodówkę The First Tree, która również głęboko poruszyła Elenę. Wyjaśnia dlaczego w swojej kolumnie.