Zespół redakcyjny GlobalESportNews prezentuje swoje osobiste pecetowe ciekawostki z Xbox Showcase, Summer Game Fest i Co.
Redaktorzy GlobalESportnews przedstawiają swoje osobiste pecetowe ciekawostki z Xbox Showcase, Summer Game Fest i innych imprez – od rany Dimiego, przez nozdrza Steffi, po brodę Fabiano.
Mimo, że E3 2022 po raz kolejny nie doszły do skutku, w ciągu ostatnich kilku dni zostaliśmy zalani mnóstwem ekscytujących zapowiedzi gier: Summer Game Fest, Xbox Showcase and Co. wyrzucały na brzeg kolejne fale świeżych trailerów, informacji, ujawnień.
Dla Was zanurkowaliśmy jeszcze raz i z dużej puli wyłowiliśmy naszych osobistych faworytów. Dobra, dość chlapania wodą, miłego przeglądania! W komentarzach napiszcie, co Wam się najbardziej podobało.
A propos, rok targowy jeszcze się nie skończył! Oprócz sierpniowych targów gamescom czeka na Ciebie wiele innych ekscytujących wydarzeń związanych z grami. W naszym obszernym przeglądzie dowiesz się, kiedy i gdzie powinieneś być na antenie.
Table of Contents
Street Fighter 6
( Gatunek: Fighting Game – Developer: Capcom – Wydawca: Capcom – Platformy: PC, PS5, PS4, Xbox Series X-S – Release: 2023)
Street Fighter 5 jest jak rana, która nigdy nie goi się prawidłowo. Blizna, która sześć lat później nadal od czasu do czasu płonie. Street Fighter 5 pojawił się jako plac budowy, niedokończona gra walki, która zarabiała na swojej rzekomo darmowej nowej zawartości tak agresywnie i bezczelnie poprzez sklepy w grze, że ja, jako „wolny” gracz (tj. ktoś, kto zapłacił tylko regularną cenę zakupu), głodowałem na długiej ręce. Jasne, z biegiem czasu wiele się wydarzyło, a Street Fighter 5 był już naprawdę świetną grą walki w swojej istocie, ale stary, co za rozczarowujący pakiet ogólny, z którym nigdy nie mogłem się pogodzić.
Street Fighter 6 może i musi to zmienić! Pierwszy prawdziwy gameplay trailer jest odtwarzany w ciągłej pętli od kilku dni, animacje, ścieżka dźwiękowa, projekt graficzny, hach, ten sen nie może znowu pęknąć jak brzytwa na włosach Zangiefa. Wielu fanów cieszy się z nowego trybu dla jednego gracza, który prawdopodobnie działa podobnie jak kariera w NBA 2K – poruszam się swobodnie po otoczeniu, podnoszę poziom swojego zawodnika i szukam wyzwań.
Ale tak naprawdę nie obchodzi mnie to. Chcę po prostu naprawdę dobrego, nowego Street Fightera z trybem arcade (wiem, proszę o wiele), czystym multiplayerem, który w idealnych warunkach myśli o nieco nowocześniejszych nagrodach niż wiele współczesnych gier walki i pozwala mi awansować, więc porażki nie są już tak miażdżące. Street Fighter 6 może skupić się na podstawach – ale proszę, nie tak jak Street Fighter 5.
Redfall
(Gatunek:Strzelanka wieloosobowa – Developer:Arkane Studios – Wydawca: Xbox Game Studios – Platformy:PC, Xbox Series X/S – Reedycja:2023)
Arkane doprowadza mnie do szału! Podobnie jak w przypadku Deathloop, nie wiedziałem, jakiej gry mogę się spodziewać po obejrzeniu zwiastuna zapowiadającego Redfall. Wieloosobowa strzelanka PvP? battle royale? Wreszcie jednak studio deweloperskie pokazało gameplay ze swojej nowej gry z otwartym światem – i cholera, jestem na to gotowy!
Samotnik we mnie nadal jest sceptyczny co do tego, czy gra rzeczywiście będzie w stanie dostarczyć fajnych wrażeń w typowy dla Arkane sandboksowy sposób także w trybie dla jednego gracza, ponieważ wydaje się, że nacisk zostanie położony na rozgrywkę w kooperacji. Z drugiej strony, Arkane zawsze potrafi mnie zaskoczyć, ponieważ nie boi się wypróbowywać nietypowych, a może nawet ryzykownych koncepcji.
Dzięki nowemu zwiastunowi Redfall wskoczył do pierwszej piątki najbardziej oczekiwanych przeze mnie gier. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła wcielić się w role różnych łowców wampirów, sama lub z przyjaciółmi, i walczyć z paskudnymi krwiopijcami na ulicach małego miasteczka.
Saints Row – Boss Factory
(Genre: Action-Adventure (Edytor postaci) – Developer: Volition Inc. – Wydawca: Deep Silver – Platformy: PC, PS5, PS4, Xbox Series X/S, Xbox One – Release: 9 czerwca 2022)
Wiem, że mam tam bratnie dusze: To właśnie my spędzamy więcej czasu w edytorze postaci niż w samej grze. Klikamy we wszystkie dwadzieścia kształtów nozdrzy, zanim zdecydujemy się na jeden. Przedzieramy się przez nieokiełznaną dżunglę modów tylko po to, by znaleźć więcej fajnych fryzur, bo znudziły nam się już te gotowe. I ryczymy z frustracji, gdy nasz pieczołowicie dopracowany wizerunek wygląda zupełnie głupio w pierwszej scence. Dla nas Fabryka Szefów w Saints Row to dar niebios.
Prawdopodobnie najbardziej wszechstronny kreator postaci jest od kilku dni dostępny dla wszystkich jako darmowa wersja samodzielna. I w ten sposób spełniło się jedno z moich marzeń. Nie jestem w najmniejszym stopniu zainteresowany grą Saints Row, ale odkąd mój kolega Vali zachwyca się wspaniałą kreacją bohatera, poważnie zastanawiam się nad zakupem gry na wyprzedaży. Tylko po to, aby stworzyć fajne postacie. A teraz nie muszę nawet wydawać na to pieniędzy.
Oczywiście, jest to sprytny chwyt marketingowy, który twórcy chcą wykorzystać, aby zwabić do gry osoby niezainteresowane grą. I to jest absolutnie w porządku. Mam nadzieję, że wiele studiów wyciągnie z tego wnioski i że takie mega-edytory staną się wkrótce standardem! Do tego czasu będę spędzał wiele godzin w Fabryce Szefów, tworząc wystarczająco dużo cyberpunkowych postaci, by zaludnić połowę Night City.
Persona 3 – 5
(Gatunek:JRPG – Developer:Atlus Software – Wydawca: Sega – Platformy:PC, Xbox Series X/S, PlayStation 4, 5 – Reedycja:Od 21. Październik 2022 (dla Xbox i PC)
Choć fani JRPG zostali nieco pozostawieni na lodzie, na Fake E3, jak ochrzcił je Peter, pojawił się mały promyk nadziei: Persona 3, 4 i 5 trafią do Game Pass, a więc także na PC! Persona 4 została wydana w 2020 roku w Złotej Edycji na platformie Steam i błyskawicznie zdobyła szczyty list przebojów!
Teraz Persona 5 Royal, Edycja Specjalna, pojawi się na PC, a jakby tego było mało, aby uradować moje serce, Persona 3, która była ostatnio grywalna na PlayStation 3 i PSP, dopełnia trio. Już wkrótce nie będziesz miał żadnej wymówki, by zagrać w te prawdziwie wspaniałe JRPG na PC i wkroczyć do upiornych, równoległych światów Japonii.
Przy okazji, trzy części można grać niezależnie od siebie. Oznacza to, że nie potrzebujesz żadnej wcześniejszej wiedzy, aby od razu rzucić się w wir zabawy w spin-offach Shin Megami Tensei – Persona 5 Royal, 21 października 2022 r. Ale do tego czasu zostawię wam moją drugą rekomendację, która jest prawdopodobnie bardziej wskazówką dla wtajemniczonych, a która ma się ukazać latem 2022 roku.
Starfield
(Gatunek:Gra fabularna – Developer:Bethesda Game Studios – Wydawca: Bethesda Softworks – Platformy:PC, Xbox Series X/S – Reedycja:2023)
Naprawdę przez chwilę zastanawiałem się, jaką dziwaczną, małą grę niezależną mógłbym tu wymienić. W końcu w przypadku takich artykułów kolekcjonerskich zawsze dochodzi do wewnętrznej rywalizacji między redaktorami marki: kto wie najwięcej? Wtedy mógłbym pochwalić się swoją wiedzą: „Yo, Cocoon to całkowicie przytulna gra logiczna z szaloną mechaniką portalu! Lightyear Frontier to nawet coś dla osób, które zazwyczaj nie lubią gier typu survival i farming! Ostatnia sprawa Benedykta Foxa zapowiada się na gritty Ori!”.
W końcu jednak zdecydowałem, że tym razem to inni powinni docenić ich rekomendacje, które odbiegają od głównego nurtu. Ponieważ te fałszywe targi E3 sprawiły, że znów stałem się ofiarą rynku masowego. I to w sytuacji, gdy powinienem wiedzieć lepiej po gorzkim osobistym rozczarowaniu, jakim był Fallout 4. Ale proszę mi wybaczyć, Starfield wygląda po prostu świetnie i oferuje dokładnie to, na co liczyłem, czyli bitwy statków kosmicznych, edytor i nadzieję na typową dla Bethesdy finezję otwartego świata. Najpóźniej po przeczytaniu świetnej recenzji koleżanki Geraldine (Preview), nie mogę się doczekać premiery w 2023 roku. Do tego czasu z pewnością będę mógł spędzić czas przy jednej lub dwóch grach niezależnych…
Stopa młodzieńcza
(Gatunek:Strzelanka pierwszoosobowa – Deweloper:Free Lives – Wydawca:Devolver Digital – Platformy:PC – Premiera: 2023)
Brutalna i przesadzona egzemplifikacja tego obiecującego tytułu tak szybko przekonała mnie do siebie zwiastunem, że błyskawicznie musiałem pobrać demo. I cóż mogę powiedzieć: jestem całkowicie zdumiony! Gra Anger Foot przypomina Hotline Miami pod względem zasad rozgrywki i zabawnego przebiegu. Z dudniącymi basami w uszach uwalniam zwarte i zabawne poziomy od kolorowo zaprojektowanych wrogów, uciekając się przede wszystkim do jednej „broni”: mojej stopy.
Gniewna Stopa jest szybka, gorzka i ma cudownie kąśliwe poczucie humoru, do czego przyzwyczaiły mnie już tytuły wydawnictwa Devolver. Fakt, że ja, jako fan filmu, mogę znaleźć liczne aluzje do gry Broforce Free Lives, tylko dopełnia całości. Anger Foot ma potencjał, by stać się naprawdę zabawną, choć specyficzną strzelanką. Szkoda tylko, że na to trzeba jeszcze długo poczekać. Anger Foot ma się ukazać w 2023 roku, do tego czasu muszę zadowolić się demem (które obecnie można pobrać za darmo na Steam).
Władca Pierścieni: Powrót do Morii
(Gatunek:Survival – Deweloper:Free Range Games – Wydawca: North Beach Games – Platformy:PC – Reedycja:Wiosna 2023)
Nie lubię się do tego przyznawać, ale mimo wszystko jestem prostoduszny: Trudno o świat fantasy tak bardzo jak Śródziemie i codziennie chciałbym, aby w tym uniwersum było więcej gier wideo, na które mógłbym czekać z niecierpliwością. Oczywiście moją największą atrakcją targów jest dość nieoczekiwana informacja o grze, która przenosi mnie do wspaniałego świata spod pióra Tolkiena! I nie tylko: Władca Pierścieni: Powrót do Morii skupia się także na małej rasie brodatych Haudraufów.
Wcielając się w rolę mojego własnego krasnoluda, na prośbę Gimlego wracam do zaginionej kopalni pod Górami Mglistymi i mogę zrobić to, na co towarzysze mieli zdecydowanie za mało czasu. Nie muszę bowiem po prostu przejść przez to ciemne miejsce bez szwanku. Zamiast tego mogę całkowicie przeszukać (generowane proceduralnie) tunele, sale i korytarze Morii, a przy okazji zadbać wraz z innymi krasnoludami o to, by jaskinie odzyskały nieco dawnej świetności.
Z czysto graficznego punktu widzenia, gra nie wyglądała jak kolejny przebój kinowy. Ale w tym przypadku było mi to obojętne, ponieważ koncepcja gry, która się za nią kryje, jest po prostu bardzo sensowna. Chcę tworzyć broń, kopać kopalnie i budować obozy z krasnoludami! Ta rasa idealnie pasuje do takiej gry o przetrwaniu.
Skorumpowany giermek
(Gatunek:Przygodowa – Developer:Wszystkie możliwe przyszłości – Wydawca: Devolver Digital – Platformy:PC, PS5, Xbox Series X/S, Nintendo Switch – Reedycja:2023)
Kiedy pytają mnie, co jest moim osobistym punktem kulminacyjnym minionych pokazów, nie waham się ani chwili i beztrosko piszę: „Hollow Knight: Silksong w końcu powrócił z nowym zwiastunem i…”. – ale zaraz, coś tu jest nie tak. W miarę jak moje palce uderzają w klawisze, w moim sercu narasta opór. Na początku po cichu, ale im dalej posuwam się z moimi pochwałami, tym więcej pochodni zapala się, aby zepchnąć bohaterkę Silksong Hornet z pierwszego miejsca na mojej liście najbardziej poszukiwanych.
Z powodzeniem. Skubany Giermek to moja prawdziwa atrakcja! Ta gra objawiła mi się dopiero po kilku sekundach, a już zdążyła podbić moje serce. Co to za fenomenalny styl graficzny, proszę? Jak wiele twórczych pomysłów przychodzi mi do głowy w ciągu kilku chwil? Jak, do cholery, mam być na tyle cierpliwy, by czekać na to do przyszłego roku?
Od momentu ujawnienia ciągle obmacuję tył głowy, szukając dziury. Ponieważ wszystko w The Plucky Squire po prostu krzyczy, że ktoś wtargnął do mojego mózgu, otworzył drzwi z napisem „Idealna gra dla Sörena” (oczywiście nie bez lodowatego potknięcia Horneta po drodze) i teraz używa wszystkiego, co w nich jest, jako inspiracji do tej gry.
Biegasz po biurku i pokonujesz urocze stworki w najlepszym stylu RPG akcji. Wskakujesz do książki, aby przeżyć kolejne przygody na jej kartach. Motyw filiżanki stał się po prostu podstawą dla zabawnej strzelanki z widokiem z boku. Czy ktoś może mnie zamrozić i rozmrozić na premierę w przyszłym roku? Napiszę krótki list z przeprosinami do Horneta.
Warhammer 40k: Darktide
(Gatunek:Coop Shooter – Developer:Fatshark – Wydawca: Fatshark – Platformy:PC, Xbox Series X/S – Reedycja:13. Wrzesień 2022)
Zarówno w Vermintide, jak i Vermintide 2 spędziłem grubo ponad 100 godzin. Jeśli zadzwonisz do mnie z łóżka w środku nocy, jeszcze dziś znajdę dla Ciebie wszystkie ukryte tomy i grymuary na każdym poziomie. Nic więc dziwnego, że nowy Vermintide w scenerii Warhammera 40,000 był moim osobistym punktem programu targów, które nie były targami E3.
Jako weteran serii od razu zauważasz, że twórcy opierają się na tych samych założeniach, co w Warhammer 40,000: Darktide. Przy niektórych animacjach walki wręcz mógłbym przysiąc, że już je gdzieś widziałem. Ale to wielkie podobieństwo rodzi też pewne pytania.
Jakie mapy będą dostępne? Mapy w Vermintide 2 były tak pięknie zróżnicowane, w Darktide widzieliśmy do tej pory tylko ciemne korytarze. A czy Fatshark potrafi sprawić, by autoguny, boltery i inne takie czuły się naprawdę potężne? Podczas gdy system walki wręcz zawsze błyszczał, bronie dystansowe zawsze wydawały mi się w Vermintide nieco niesatysfakcjonujące.
Trzymam kciuki, że twórcy gry nauczyli się na swoich błędach: Mniej zabugowanych map i proszę o poprawki i aktualizacje, na które nie trzeba czekać pół wieczności, dziękuję bardzo! Teraz włóż miotacz ognia, chcę zobaczyć, jak płoną brudne nurgielskie szumowiny
Protokół Callisto
(Gatunek:3rd-Person-Shooter – Developer:Striking Distance Studios – Wydawca: Krafton – Platformy:PC, PS5, PS4, Xbox One, Xbox Series X/S – Reedycja:02. 12.2022)
Starfield? The Last Of Us? Diablo 4? To prawda, ale to, co naprawdę wyrwało mnie z fotela, to nowy zwiastun gry The Callisto Protocol. Tak, wiem, to nic nowego, a zwiastun był stosunkowo krótki. Ale jako niesamowicie wielki fan serii Dead Space, nawet najmniejsze fragmenty rozgrywki rozpalają moje lampki RGB. Pierwsze dwie części kosmicznego horroru nauczyły mnie strachu w sposób, w jaki nie zrobiła tego żadna inna gra. Wąskie korytarze, groteskowe stwory, gęsta atmosfera, a do tego makabryczna gigantyczna igła, którą wbija się w gałkę oczną.
Prawdziwą gwiazdą była jednak rozgrywka. Zarówno jeśli chodzi o pomysłowe bronie, jak i przeciwników, których trzeba taktycznie rozbijać, aby nie poruszali się zbyt szybko na nogach. Ale co z Dead Space 3? Kiedy EA postanowiło zrobić z genialnego survival horroru przeróbkę CoD-a, przyozdobioną systemem cofania się rodem z piekła, seria pożegnała się ze mną. Co prawda tryb kooperacji był całkiem przyjemny.
Ale właśnie dlatego z niecierpliwością czekam na Protokół Callisto. Po pierwsze, nad tytułem ponownie pracują ci sami ludzie, a po drugie, wracają do korzeni i pozostawiają trzecią część Dead Space po lewej stronie. A kiedy zobaczyłem w najnowszym zwiastunie z Summer Games Fest, że nawet moja ukochana gra powróciła, byłem całkowicie oczarowany. Przynajmniej do czasu, gdy Nekromorf urwał biedakowi pół głowy.
Teraz Twoja kolej! Daj nam znać w komentarzach, która gra najbardziej podobała Ci się na poprzednich targach. Czy był to ktoś z naszej listy? A może najbardziej czekasz na zupełnie inny tytuł?