Adaptacje gier wideo weszły do stałego portfolio Netflixa. Ostatnio Arcane udowodniło, jak udana może być odpowiednia, kreatywna adaptacja popularnej gry wideo. Teraz amerykański gigant streamingowy zapewnił sobie prawa do produkcji filmu o Bioshocku! To duże zadanie, ale wciąż jest zbyt mało informacji, aby wydać ostateczny osąd. Fani na razie wykazują ostrożną ciekawość. Zapowiedź na Twitterze już zdradza możliwą fabułę.
Jaką historię mógłby nam dać film o Bioshocku?
Seria strzelanek sci-fi ma w sumie trzy gry, z kolejną w przygotowaniu, a jej akcja rozgrywa się w różnych „punkowych światach”. Akcja dwóch pierwszych gier toczy się w inspirowanym filmem noir z lat 20. ubiegłego wieku dieselpunkowym świecie i podwodnym mieście Rapture. W trzecim sequelu, wydanym w 2013 roku, znajdujemy się w steampunkowym podniebnym mieście zwanym Columbia. Poza nazwą, wszystkie gry są luźno połączone przerośniętą, równoległą do wszechświata fabułą podróży w czasie, która nawet po kilkukrotnym zagraniu byłaby zbyt skomplikowana, by opisać ją tutaj w całej rozciągłości w zrozumiały sposób.
Jest tu jednak spory potencjał na kilka ciekawych filmów! Według zdjęcia zapowiedzi na Twitterze, film Bioshock Netflixa będzie oparty na pierwszej części gry wideo. Pasuje to również do cytowanej frazy założyciela Rapture, Andrew Ryana, „Would You Kindly”, która stała się ikoną w świecie gier.
„Wszyscy dokonujemy wyborów, ale w końcu nasze wybory czynią nas.”
Netflix + BioShock. Czy zechcecie być na bieżąco? pic.twitter.com/Ke1oJQileX
– Netflix Geeked (@NetflixGeeked) 15 lutego 2022
Poza faktem, że prace nad filmową adaptacją już się rozpoczęły, nie ma na razie żadnych dalszych informacji. Nie należy więc spodziewać się premiery w najbliższym czasie. Ale to pozostawia tym więcej czasu na oczekiwanie i interpretację pierwszych przyszłych kąsków informacyjnych, zdjęć i zwiastunów. Nie wiadomo też jeszcze, czy filmowa adaptacja serii Bioshock, tworzona wraz z wydawcą Take-Two Interactive, będzie filmem aktorskim czy animowanym. Obydwie z nich spisałyby się bardzo dobrze. Liczymy trochę na to drugie, bo Netflix, ze swoimi animowanymi adaptacjami popularnych gier wideo, pokazał lepszą wprawę niż wielkie hollywoodzkie studia z filmami live-action z popularnych serii gier wideo. Zobaczcie Resident Evil, w tym tygodniu Uncharted, Doom czy Tomb Raider.
Jednak seria HALO firmy Paramount, która ukaże się w tym roku, może okazać się sukcesem. Można już podziwiać niemiecki fanfilm HALO na YouTube i zobaczyć, co jest możliwe przy ograniczonych środkach finansowych, ale tym bardziej pasji, talencie i dbałości o szczegóły.