Nie masz czasu na czytanie książek fantasy? Wtedy Roadwarden jest kolejną najlepszą rzeczą!

0
275

Roadwarden to jedna z najbardziej niezwykłych gier fabularnych roku, która oferuje większą gęstość opowieści i swobodę zabawy niż wielu dużych przedstawicieli gatunku.

Co może być milsze w ciemnej porze roku niż leżenie na kanapie z grubą książką lub wygodne odkrywanie fantastycznych światów przed ekranem w grze fabularnej? Roadwarden łączy w sobie zalety tych rodzajów eskapizmu.

Za tytułem gry kryje się nazwa stanowiska pracy bohatera. Jako Roadwarden jesteśmy jednymi z niewielu odważnych ludzi, którzy wciąż mają odwagę przechodzić przez drogi uczynione niebezpiecznymi przez potwory i bandytów. W świecie gry rola ta jest kluczowa dla przetrwania jego mieszkańców. Strażnik drogowy towarzyszy bowiem kupcom w ich podróżach lub służy jako posłaniec.

Za tym prostym punktem wyjścia kryje się zaskakująco potężna gra fabularna, z którą miłośnicy opowieści zdecydowanie powinni się zapoznać. W naszej recenzji wyjaśnimy dlaczego.

Więc w Roadwarden nie jesteśmy superbohaterem ani wybrańcem z utratą pamięci – to odświeżająca różnica w stosunku do innych opowieści fantasy. Nasz Drogowiec wyrusza na poszukiwanie swojego zaginionego poprzednika. Kolejne cele określamy sami w stylu gry fabularnej.

To, jakim strażnikiem drogowym chcemy być, pozostawia nam gra. Możemy na przykład wyruszyć w wielką podróż bohatera lub po prostu zarobić trochę pieniędzy dla bliskiej osoby. W zależności od poziomu trudności istnieje limit czasowy, który określa jak długo przebywamy w danym regionie. Na najprostszym poziomie limit w ogóle nie obowiązuje.

(Wybór klasy ma ogromny wpływ na wybór późniejszych decyzji. Fighter jest polecany dla początkujących)
(Wybór klasy ma ogromny wpływ na wybór późniejszych decyzji. Fighter jest polecany dla początkujących)

Shades of Brown

Roadwarden jest grą tekstową, a to oznacza – bez zaskoczenia – że jest sporo do czytania. Teksty, które czekają na nas w ciągu nawet dwunastu godzin rozgrywki, wystarczyłyby do wypełnienia grubej książki.

Szczerze mówiąc, Roadwarden nie oferuje żadnych elementów gry poza czytaniem i klikaniem. Po lewej stronie ekranu znajduje się statyczna ilustracja aktualnego miejsca w pixel art., która niestety zawsze jest w tych samych odcieniach brązu. Po prawej stronie znajduje się tekst, a poniżej opcje decyzyjne. Nie zmienia się to podczas całej gry. Jedynym wyjątkiem jest poruszanie się po minimalistycznej mapie, która oferuje dobry przegląd sytuacji i niewielki inwentarz.

(Roadwarden oferuje dużą swobodę wyboru. Skutki Twoich działań są mocno odczuwalne)
(Roadwarden oferuje dużą swobodę wyboru. Skutki Twoich działań są mocno odczuwalne)

So many possibilities

Roadwarden to nie tylko interaktywna powieść, ale także – jak już napisano wyżej – gra fabularna z pewną mechaniką RPG. Możemy wybrać imię naszej postaci oraz klasę. Do wyboru są wojownik, uczony i mag. Różnią się one drastycznie możliwościami.

Do tego testu wypróbowaliśmy Fightera i Scholara. To drugie rozwiązanie daje wyraźne korzyści w rozmowach, a przy przemyślanym podejściu możemy też uniknąć niektórych konfliktów. W podstępnych sytuacjach, w których wzywa się do użycia topora (więcej o tym później), wojownik gra na swoich mocnych stronach. Już samo to ogromnie zwiększa wartość replay value.

Co to było znowu?

Największy element gry w Roadwarden ma również wpływ na replay value: wybór naszych działań. Jak podejść do nowej wioski lub obozu? Jak zdobyć zaufanie burmistrza, by zebrać nowe informacje? Na wszystkie te pytania odpowiadamy za pomocą naszych decyzji.

Na początku gry dowiadujemy się na przykład od grupy wojowników, że karczmarz w pobliskiej gospodzie nie jest człowiekiem wielu słów, ale lubi się targować. Jeśli po spotkaniu z nim kilka minut w grze nadal mamy tę informację w pamięci, daje nam to przewagę w rozmowie i szybko zdobywamy informacje o byłym drogowcu.

(Jeśli zwrócisz uwagę lub zajrzysz do swojego dziennika, zostaniesz nagrodzony dodatkowymi informacjami. To są wielkie uczucia osiągnięć w Roadwarden)
(Jeśli zwrócisz uwagę lub zajrzysz do swojego dziennika, zostaniesz nagrodzony dodatkowymi informacjami. To są wielkie uczucia osiągnięć w Roadwarden)

Dla tego nie zanudzamy gospodarza mnóstwem pytań, ale ośmielamy się wynegocjować lepszą nagrodę za quest na koniec rozmowy. To naprawdę dobre uczucie. I bez obaw: jeśli masz słabą pamięć, możesz doczytać zebrane informacje w dzienniku. W ten sposób rozmawiamy i odkrywamy naszą drogę przez świat Roadwardena

Lekcja czytania, która zachwyca

Ten świat tworzony jest przede wszystkim w naszych umysłach. Produkcja jest bardzo minimalistyczna w tradycji gier tekstowych i czasami patrzymy na tę samą ilustrację przez 30 minut, słuchając klimatycznej, ale ostatecznie irytująco monotonnej ścieżki dźwiękowej podczas pożerania stron i stron tekstu.

Gra jest naprawdę dobra pod względem fabularnym, nagradzając nas raz po raz za poświęcenie odpowiedniej uwagi i zapewnienie napięcia. Znajdujemy się w politycznych uwikłaniach i starciach między różnymi frakcjami. Niestety, mocne teksty są tylko w języku angielskim. Ze względu na masę tekstów i niekiedy niełatwy język, dobra znajomość angielskiego jest dla Roadwardena koniecznością.

(Dziennik jest pełen informacji i zadań już po kilku godzinach gry. Na początku jest to trochę przytłaczające:)
(Dziennik jest pełen informacji i zadań już po kilku godzinach gry. Na początku jest to trochę przytłaczające:)

Jedna tekstowa pustynia za drugą może być na dłuższą metę męcząca – tutaj Roadwarden mógł się nieco bardziej oderwać od spuścizny tekstowych przygodówek. Większe urozmaicenie w inscenizacji mogłoby ułatwić śledzenie historii.

Stay tuned, jednak dla dialogów i postaci. To wszystko wydaje się bardzo ludzkie i zrozumiałe. Momentami czujemy się nawet przypomniani o Disco Elysium. Natomiast Roadwarden w porównaniu z nim jest jeszcze o klasę do tyłu.

(Nie ma trackera questów ani innych funkcji komfortu. Czytelnie rozplanowana mapa jest Twoim największym przyjacielem:)
(Nie ma trackera questów ani innych funkcji komfortu. Czytelnie rozplanowana mapa jest Twoim największym przyjacielem:)

Happy without a fight

Wynika to również z braku motywacji, z dala od fabuły. Na wymiennych ścieżkach spotykamy frustrująco silnych wrogów, których mamy wykończyć za monotonne questy. Walka odbywa się w stylu pen-and-paper poprzez toczenie kostek.

Szczególnie z klasą scholarów rzadko jednak mieliśmy szansę. Walka często oznaczała nasz upadek i wczytanie save”a gry. Powoduje to frustrację i małą chęć do dalszej eksploracji ulic świata gry. Dla naszego strażnika drogowego nie ma punktów doświadczenia ani systemu levelowania.

(Tekst, dużo tekstu: Ten wzrok będzie Ci towarzyszył przez dużą część zabawy Roadwarden)
(Tekst, dużo tekstu: Ten wzrok będzie Ci towarzyszył przez dużą część zabawy Roadwarden)

Kiedy zapada noc, nasze pole manewru również drastycznie się zmniejsza i musimy szukać schronienia. Musimy też zwrócić uwagę na głód i higienę przy powierzchownym systemie przetrwania. Twórcy woleliby zachować te dwa elementy dla gry. Stąd wielokrotnie spowalniają nas w naszym pędzie do odkrywania.

Jeśli można pominąć te punkty krytyki, Roadwarden jest odświeżającym kontrprojektem dla etapowych potworów w rodzaju Elder Scrolls czy Wiedźmina. Jeśli masz dużo przyjemności z czytania, cierpliwości i chęci poświęcenia czasu na eksplorację, będziesz szczęśliwy na małej wyspie Roadwardena, na której znajduje się spowolniona zabawa z grą.

Editor”s verdict

Roadwarden udaje się wyczyn polegający na tym, że gatunek tekstowych gier fabularnych pasuje do współczesności. Historia przeniosła mnie do mrocznego i głębokiego świata fantasy. Podróż bohatera odbiega od gatunkowych klisz i rzadko mnie nudziła. Na poziomie zabawy brakuje jednak punktów motywacyjnych. Powierzchowny system przetrwania i fakt, że mogę podróżować tylko w nocy w bardzo ograniczonym zakresie mnie denerwował i niewiele wnosił do klimatu. Mógłbym nawet obejść się bez bitew w ogóle.

Jako interaktywna powieść, Roadwarden mimo wszystko sprawdza się znakomicie. Możliwość stworzenia własnej historii i podróży bohatera podekscytowała mnie od pierwszej minuty. Roadwarden oferuje dużą swobodę wyboru i wiarygodnie skonfrontował mnie z konsekwencjami moich działań. Do ewentualnego sequela chciałbym jednak zobaczyć bardziej zabawną inscenizację i design questów.