Nowe samoloty dla Flight Simulator: Darmowe DLC vs. dodatki – który lata lepiej?

0
1192

Top Gun: Maverick, Halo i „prawdziwe” samoloty: rozpiętość skrzydeł Flight Simulatora jest teraz nieograniczona. Ale czy zatwardziali fani też są zadowoleni?

Jak mało który symulator z ostatnich dziesięciu czy piętnastu lat, Microsoft Flight Simulator godzi najróżniejsze wymagania: ci, którzy tak jak ja lubią planować szczegółowe loty wizualne z kompasem, ploterem, ołówkiem i papierową mapą, dostają to, czego oczekują, tak samo jak ci, którzy lubią perfekcyjnie wykonane loty według wskazań przyrządów jednym z dostępnych obecnie samolotów.

Fenix Airbus A320, PMDG Boeing 737 czy Leonardo „Maddog” McDonnell-Douglas MD-82 to tylko kilka przykładów nowych samolotów o dużej głębi symulacji. Jednak nawet ci, którzy chcą po prostu „pobawić się w latanie”, wygodnie leżąc na kanapie, mają ku temu wiele okazji podczas licznych lotów odkrywczych i lotów w dzikie ostępy.

Równowaga, jaką zachowują Microsoft i Asobo, jest często krytykowana na tradycyjnych forach, takich jak AVSIM, gdzie przeważają starsi użytkownicy: Czy nie byłoby sensowniej, zamiast integrować darmowe DLC Halo Pelikan lub Top Gun i strumień nowych Aktualizacji Świata, raczej poprawić podstawowe cechy symulacji, takie jak dziwne zachowanie przy porywistym wietrze bocznym lub brakująca możliwość zintegrowania radaru pogodowego?

Dobra wiadomość jest taka, że Flight Simulator 2022 rzeczywiście oferuje coś ekstra dla każdego typu gracza.

W tym artykule eksperta i pilota-hobbysty dowiesz się, co zrobić z nowymi samolotami, jak skomplikowane są darmowe DLC do Halo i „Top Gun” oraz które z nowych „prawdziwych” samolotów są warte wydania pieniędzy.

Top Gun: Maverick

Naprawdę nie jestem fanem odtwórcy głównej roli w serii „Top Gun” (wręcz przeciwnie, nie kupuję prób okazywania ludzkich emocji przez Toma Cruise’a). A oglądanie filmów wojennych z mało złożoną fabułą w dzisiejszych czasach również trąci nijakością. Ale przyznaję, że podobały mi się sceny lotów w filmie „Top Gun: Maverick. „

Gdy wychodziłem z kina, trochę oszołomiony, miałem ochotę usiąść przy symulatorze lotu, aby odtworzyć kluczowe sceny – start eksperymentalnego samolotu, błyskawiczny lot w kanionie i lądowanie na lotniskowcu.

(Niezły graficznie lotniskowiec z Top Gun DLC został jak dotąd wykorzystany tylko do jednego wyzwania związanego z lądowaniem, co stanowi zmarnowany potencjał)
(Niezły graficznie lotniskowiec z Top Gun DLC został jak dotąd wykorzystany tylko do jednego wyzwania związanego z lądowaniem, co stanowi zmarnowany potencjał)

Ale do gabinetu wróciłem dopiero po tygodniu, a wtedy powietrze było już trochę zużyte. Patrząc trzeźwo, dodatek DLC Top Gun to niezły gadżet, nawet z fragmentami ścieżki dźwiękowej, ale jako symulacja nie jest w stanie zainspirować.

Jest to spowodowane przede wszystkim wprowadzonym już jesienią 2021 roku samolotem F/A-18 Super Hornet, który w niewielkim stopniu oddaje cechy szczególne tego typu myśliwca. Po drugie, rozczarowująca realizacja lotniskowca: jest on wykorzystywany tylko do dokładnie jednego lądowania, nie ma możliwości swobodnych startów i lądowań.

Po trzecie, nieco ślamazarne wyzwania w kanionach, które bardzo przypominają mi zeszłoroczny dodatek Reno Air Race – zarówno pod względem koncepcji (kaniony to w zasadzie tory wyścigowe, na których rywalizujesz z duchem), jak i pod względem niestety bardzo arkadyjskiego wrażenia z lotu.

Darmowe DLC ma do zaoferowania jedną małą atrakcję: fikcyjną „Darkstar”. Jest to eksperymentalny samolot pokazany w filmie, którego konstrukcja oparta jest na koncepcji bezzałogowego hipersonicznego pojazdu powietrznego SR-72 firmy Lockheed-Martin.

Oczekuje się, że SR-72 pewnego dnia osiągnie prędkość 6 Macha (6 400 km/h). Jest on postrzegany jako następca szybkiego samolotu szpiegowskiego Lockheed SR-71 „Blackbird” o prędkości Mach 3,2, który można wypróbować np. w X-Plane.

(Nicea: Ciepło generowane przy wysokich liczbach Macha jest również wizualnie przedstawiane w Flight Simulator)
(Nicea: Ciepło generowane przy wysokich liczbach Macha jest również wizualnie przedstawiane w Flight Simulator)

The Darkstar from Top Gun takes things up a notch with Mach 10 and is actually fun to fly. Osiągnięcie Macha 3 przy użyciu normalnego dopalacza, a następnie włączenie scramjetów, aby przyspieszyć do 12 250 km/h i wznieść się na wysokość 275 000 stóp (83,8 km), daje niesamowite uczucie.

Sufit serwisowy „Darkstar” nie jest całkiem kosmiczny jak na standardy międzynarodowe, ale prawie na taki wygląda. Szkoda tylko, że jest to dokładnie 275 000 stóp – nie ma żadnych zmian w górę ani w dół, i już widać, że ten samolot to tylko fajna zabawka, a nie symulacja – jak to często bywa w przypadku modeli Microsoftu/Asobo.

(Do góry nogami, tak jak kiedyś prom kosmiczny, który okrąża świat z prędkością Mach 10)
(Do góry nogami, tak jak kiedyś prom kosmiczny, który okrąża świat z prędkością Mach 10)

Halo Pelikan

Kolejne darmowe DLC to Misriah Armory D77-TC Pelikan. Jest to transporter oddziałów występujący w serii Halo firmy Microsoft. Jako statek desantowy jest używany do zrzucania żołnierzy – w Halo nawet z orbity, ale w Flight Simulator Pelikan nie wzniesie się tak wysoko. Wygląda mi to na coś w rodzaju helikoptera z silnikami odrzutowymi, co wynika również z prawego fotela pilota.

(Misriah Armory D77 TC Pelican pochodzi z serii Halo firmy Microsoft i od niedawna jest dostępny w kilku wersjach jako darmowe DLC na rynku Flight Simulatora)
(Misriah Armory D77 TC Pelican pochodzi z serii Halo firmy Microsoft i od niedawna jest dostępny w kilku wersjach jako darmowe DLC na rynku Flight Simulatora)

Model posiada dwa tryby lotu, które można przełączać w czasie lotu. W trybie drona Pelikan lata jak Volocopter, który również jest częścią Flight Simulator; w trybie odrzutowca lata jak samolot. Prawdziwy” Pelikan może startować i lądować pionowo; w symulacji jest to możliwe dzięki trybowi drona, który jednak nie oddaje w sposób przekonujący, przynajmniej wizualnie, ospałości tego samolotu.

Ale cóż, Pelikan jest darmowy i w ostatecznym rozrachunku stanowi niezły gadżet. A dla zachowania realizmu i tak istnieją – czasem dość drogie – dodatki innych firm.

PMDG Boeing 737-700

Jednym z takich zewnętrznych dostawców jest PMDG. Aby przyjrzeć się ich Boeingowi 737, najpierw wybrałem się Darkstarem w krótką podróż z Rostocku (Laage) do Renton koło Seattle w USA. Produkowany jest tam Boeing 737. Przejąłem samolot 737-700 w wariancie biznesowym (BBJ, Boeing Business Jet). Z nim wróciłem do Monachium, aby odebrać GlobalESPortNews – redakcja …

Myślisz, że mylę rzeczywistość z symulacją? Może tak jest. Ale w przypadku produktów PMDG dzieje się to naprawdę szybko. Od czasu Flight Simulator 2004 modele „Grupy Rozwoju Podręczników Precyzyjnych” są uważane za najlepsze w symulacji samolotów pasażerskich. Zaimplementowano nawet najdrobniejsze szczegóły rzeczywistych modeli, a symulowane awarie systemu można usuwać za pomocą oryginalnych list kontrolnych.

(Boeing Business Jet firmy PMDG (737:700) gotowy do startu na pasie startowym 08L w Monachium).
(Boeing Business Jet firmy PMDG (737:700) gotowy do startu na pasie startowym 08L w Monachium).

Dla Flight Simulator 2020 firma PMDG po raz pierwszy udostępniła klasyczny samolot śmigłowy Douglas DC-6. Teraz, w końcu, prawdopodobnie najbardziej znany produkt PMDG jest również dostępny. Za obecnie nieco obniżoną cenę 69,99 dolarów amerykańskich (ok. 66 euro) model 737-700 jest dostępny wraz z wariantem BBJ i frachtowcem (BDSF). Kolejne warianty mają się pojawiać w odstępach kilkutygodniowych – przypuszczalnie w pełnej cenie, choć nie jest jeszcze do końca jasne, czy dla posiadaczy danej wersji będzie ewentualnie przewidziana zniżka.

PMDG 737-700 to dokładnie to, czego oczekuje się od PMDG: ładny, niezawodny samolot, z którym można spędzić tygodnie, aż opanuje się wszystkie szczegóły, ale który nadaje się również do krótkiego lotu po pracy. Dzięki dobremu samouczkowi, boli tylko trochę fakt, że w przeciwieństwie do przeszłości, nie dołączono oryginalnych instrukcji obsługi Boeinga (szybkie wyszukiwanie w Google pomaga…).

Samolot nie został jednak przyjęty przez społeczność tak entuzjastycznie, jak w przeszłości. Krytyka dotyczyła w szczególności trzech punktów.

(kabina pilotów PMDG B737 również wygląda bardzo ładnie, ale nieco bardziej sztucznie niż ta w A320 Fenixa)
(kabina pilotów PMDG B737 również wygląda bardzo ładnie, ale nieco bardziej sztucznie niż ta w A320 Fenixa)

Krytyka 1

Po pierwsze, PMDG jest raczej konserwatywnym deweloperem. Flight Simulator 2020 umożliwia dostosowanie kodu i przeniesienie go z poprzednich wersji. Z tego powodu najnowszy samolot PMDG również zawiera pewien przestarzały kod.

Staje się to najbardziej oczywiste, gdy próbujesz lecieć po tzw. łuku DME. Jest to procedura podejścia na niektórych lotniskach. DME to system radionawigacyjny służący do pomiaru odległości; przyrząd w kokpicie pokazuje, w jakiej odległości od danego DME znajduje się użytkownik. Łuk DME to łuk zaplanowany jako promień wokół DME. Procedury podejścia po łuku DME wymagają jak najdokładniejszego podążania po tym łuku. Mogą to robić prawdziwe samoloty wyposażone w GPS lub komputery zarządzające lotem. Podobnie jak wiele symulowanych samolotów. Ale tak jak w przypadku wszystkich samolotów pasażerskich PMDG, tak i w tym przypadku można znaleźć słabe punkty.

(Na mapach podejścia (jak ta z Southeast Colorado Regional Airport) można zobaczyć, jak lecieć po łuku DME. Jak widać, jest to łuk ciągły bez pośrednich punktów orientacyjnych. W przykładzie, aby pokonać łuk, należy lecieć zgodnie z ruchem wskazówek zegara od CLPPR (w lewo) lub przeciwnie do ruchu wskazówek zegara od YATPE (w tył). Jednak PMDG 737 dzieli łuk na małe linie proste, a także nieprawidłowo pokazuje łuk na wyświetlaczu nawigacyjnym)
(Na mapach podejścia (jak ta z Southeast Colorado Regional Airport) można zobaczyć, jak lecieć po łuku DME. Jak widać, jest to łuk ciągły bez pośrednich punktów orientacyjnych. W przykładzie, aby pokonać łuk, należy lecieć zgodnie z ruchem wskazówek zegara od CLPPR (w lewo) lub przeciwnie do ruchu wskazówek zegara od YATPE (w tył). Jednak PMDG 737 dzieli łuk na małe linie proste, a także nieprawidłowo pokazuje łuk na wyświetlaczu nawigacyjnym)

Zamiast pokazywać łuk w sposób ciągły na wyświetlaczu nawigacyjnym i lecieć po nim, rozbija się go na małe odcinki linii prostych z fikcyjnymi pośrednimi punktami orientacyjnymi. Oczywiście, można to osiągnąć w ten sposób – a jeśli latasz po łuku DME ręcznie, robisz to w podobny sposób. Ale w przypadku zaawansowanego technologicznie samolotu z nowoczesnym autopilotem jest to po prostu niewłaściwe. Problem ten istnieje od ponad dziesięciu lat i nadal nie wiadomo, kiedy PMDG wreszcie ukończy wersję 2 swojego systemu LNAV (tj. symulowanego systemu nawigacji bocznej).

Krytyka 2

Po drugie, wygląd nie jest już aktualny – co widać zwłaszcza w porównaniu z bezpośrednim konkurentem, Fenixem Airbusem A320 (do którego przejdę później). Wystarczy spojrzeć na pomocniczy zespół napędowy (APU), który znajduje się w tylnej części samolotu. Podczas gdy APU w A320 Fenixa jest w pełni wymodelowany, w B737 PMDG widać tylko wypłukaną dziurę w tym samym miejscu.

Nawet tekstury silników nie są tak ostre w 737, a niektóre elementy mechaniki systemu klap są tylko namalowane. Przynajmniej PMDG chce poprawić wnętrze podwozia w aktualizacji w najbliższej przyszłości.

Krytyka 3

Po trzecie, nadal brakuje pewnych cech jakości życia, do których przyzwyczailiśmy się w dzisiejszych czasach. W szczególności brakuje elektronicznej torby pokładowej (EFB). EFB to po prostu tablet z kilkoma aplikacjami przeznaczonymi do obsługi lotu, dzięki którym kabina pilotów jest w dużej mierze pozbawiona papieru (tak w samolotach pasażerskich mówi się na „kokpit”).

EFB wyświetla mapy nawigacyjne, pomaga planować osiągi samolotu w różnych fazach lotu, a także jest wykorzystywany w symulacji do ustawiania niektórych funkcji (na przykład żądania od służb naziemnych załadunku pasażerów i ładunku lub importowania pakietów odpraw z planem lotu i planowaniem osiągów utworzonych w usługach zewnętrznych, takich jak SimBrief). Właśnie dlatego, że Fenix A320 (ale także darmowy Zibo 737 dla X-Plane) mają bardzo dobre EFB, pierwszy Boeing MSFS-2020 firmy PMDG wydaje się nieco staroświecki.

(Wyświetlacze w PMDG B737 są renderowane wewnętrznie w symulatorze, ogólnie wydajność jest lepsza niż w Fenix A320)
(Wyświetlacze w PMDG B737 są renderowane wewnętrznie w symulatorze, ogólnie wydajność jest lepsza niż w Fenix A320)

Jednakże: Wszystkie te słowa krytyki są narzekaniem na wysokim poziomie. Nie zmienia to faktu, że PMDG 737 jest mimo wszystko dobrym dodatkiem z licznymi funkcjami i możliwościami konfiguracji. Te ostatnie są – w rzeczywistości bardzo prawdopodobne – ustawiane w komputerze zarządzającym lotem. Gdybym miał wystawić ocenę produktowi, obecnie wynosiłaby ona około 85 punktów na 100 możliwych; po wprowadzeniu aktualizacji może ona osiągnąć nawet 90 punktów.

(Lot ku zachodzącemu słońcu nad Monachium.)
(Lot ku zachodzącemu słońcu nad Monachium.)

Fenix Airbus A320

Przy okazji, nawet Fenix A320, o którym wspomniałem, nie osiągnąłby ratingu 90, a jestem nim prawie całkowicie zachwycony. Jest on dostępny u producenta za 49,99 funtów brytyjskich (ok. 58 euro) i można szczerze powiedzieć, że ten A320 zostawia w tyle wszystkie inne modele Airbusa kiedykolwiek symulowane do użytku domowego – bez względu na to, czy ich producenci nazywają się FSLabs, Toliss, FlightFactor, Aerosoft czy JARdesign (darmowy FlyByWire A320 działa poza konkurencją).

Nie mam miejsca na prawdziwą recenzję, ale Fenix A320 we wszystkim sprawia wrażenie prawdziwego samolotu używanego na co dzień przez linie lotnicze. Niezależnie od tego, czy chodzi o tekstury i animacje kokpitu, model zewnętrzny z wieloma schematami malowania, dźwięki czy szczegółowo symulowane systemy i zachowanie w locie: Fenix A320 to prawdziwie atmosferyczny i głęboki systemowo samolot. Zużycie paliwa jest jednak obecnie nieco zbyt wysokie, co należy wziąć pod uwagę przy planowaniu dłuższych lotów. To, że czcionka na wyświetlaczach w kokpicie nie do końca odpowiada rzeczywistości, wiem tylko dlatego, że przeczytałem to w innym miejscu

Mówiąc o wyświetlaczach, podobnie jak reszta systemów, wyświetlacze w kokpicie są oparte na ProSim A320. Jest to symulacyjny rdzeń całego modelu. Dlatego też niektórzy oskarżają firmę Fenix o uzyskanie nieuczciwej przewagi nad konkurencją… ale pay2win istnieje również w realnej gospodarce. W każdym razie rdzeń symulacji musi mieć odpowiednią wydajność, aby nie szarpał się podczas podejścia do lądowania, nawet w przypadku skomplikowanych lotnisk i „dużej ilości pogody”.

Dlatego początkowo byłem sceptyczny co do tego, czy mój kiepski komputer zbudowany w 2016 roku w ogóle sobie poradzi, mimo skromnych 1920×1080. Mogę tylko powiedzieć: miałem szczęście. Zewnętrznie uruchomiona aplikacja Fenix nie tylko umożliwia regulację jakości wyświetlania na wyświetlaczach, ale można także wybrać, czy wyświetlacze mają być renderowane przez procesor (CPU), kartę graficzną (GPU) czy przez dodatkową jednostkę graficzną zintegrowaną z CPU.

(Tak, rejsy wycieczkowe mogą być nudne. Dlatego też drukuję plany lotów na papierze, aby móc potem za pomocą biro zapisywać przewidywany i rzeczywisty czas przybycia do punktów orientacyjnych.) src=(Kokpit wygląda graficznie bardzo realistycznie i niemal namacalnie. Wyświetlacze mogą być opcjonalnie renderowane przez wewnętrzny układ graficzny procesora (Intel), który odciąża rzeczywistą kartę graficzną.)

(Kokpit wygląda graficznie bardzo realistycznie i niemal namacalnie. Wyświetlacze mogą być opcjonalnie renderowane przez wewnętrzny układ graficzny procesora (Intel), który odciąża rzeczywistą kartę graficzną.)

Ah, przepraszam, znowu popadam w nierealność. Jednak w przypadku słabszych systemów pomaga przekazanie renderowania obrazu do wewnętrznego układu graficznego firmy Intel. W ten sposób można odciążyć CPU i GPU. Jeśli masz procesor firmy Intel, którego nazwa nie kończy się na literę F, masz taką jednostkę graficzną. Czasami trzeba go najpierw aktywować w BIOS-ie lub UEFI, mogą być też potrzebne sterowniki, ale wszystko to robi się szybko.

Gdy tylko A320 działa sprawnie, jest to świetna zabawa. Jeśli podczas lotu coś pójdzie nie tak, najprawdopodobniej będzie to spowodowane nieprawidłową obsługą, która może wynikać z błędnej lub niepełnej wiedzy zdobytej na przykład podczas symulacji innych samolotów Airbus.

Największe zastrzeżenia mam do tego, że w przeciwieństwie do PMDG 737, nie dołączono odpowiedniej dokumentacji. Jednak nie można nauczyć się obsługi Airbusa, oglądając transmisje i filmy na YouTube, obowiązkowy jest FCOM (Flight Crew Operations Manual). Na szczęście Google pomaga także w tym przypadku.

(Fenix A320 to prawdopodobnie najbardziej realistyczny Airbus dostępny obecnie na rynku. Ale żeby ją opanować, trzeba dużo czytać i oglądać dużo filmów na YouTube)
(Fenix A320 to prawdopodobnie najbardziej realistyczny Airbus dostępny obecnie na rynku. Ale żeby ją opanować, trzeba dużo czytać i oglądać dużo filmów na YouTube)

Rok „prawdziwych” samolotów

To był tylko mały wgląd w obecny stan Flight Simulator 2020, który w sierpniu będzie miał już dwa lata. Powodem, dla którego nie wspomniałem o wspomnianym na początku artykułu MD-82 Leonardo Maddog, ani o BAe 146 od JustFlight o nazwie „Jumbolino”, ani o coraz większej liczbie mniejszych samolotów, które są głębiej w systemie, jest po prostu to, że nie jestem w stanie wydać wszystkich pieniędzy na dodatki do samolotów ani uczyć się tych skomplikowanych modeli na boku.

Ale jedno jest pewne: trochę to trwało i Flight Simulator 2020 nadal nie jest doskonały – ale „prawdziwe” samoloty już są i pokazują, że Flight Simulator 2020 jest całkiem zdolny do prawdziwej symulacji. Nawet jeśli Microsoft i Asobo same upieką mniejsze bułeczki i zwrócą się do zupełnie innej grupy użytkowników z dodatkami DLC, takimi jak Top Gun czy Halo-Pelikan. Ale kto wie, może ci, którzy jako pierwsi zapalili się do niskoprogowych ofert, rok później sami zasiądą na fotelu kapitana w PMDG, Fenix & Co.