Sea in Sight! Pirate’s Dynasty będzie pierwszą częścią serii, w której będziemy mogli podróżować po oceanach. Ale budowanie i zbieranie wciąż trwa
Ship ahoy! Wszechstronna seria Dynasty już wkrótce nie będzie ograniczać się do walki o przetrwanie tylko na lądzie. Wydawnictwo Toplitz zapowiedziało właśnie kolejny spin-off serii. Pirate’s Dynasty, jak sama nazwa wskazuje, opowiada o pełnym przygód życiu diabelskiego, pazernego, potrójnie potępionego korsarza. Aarrrr!
Wykopaliśmy dla was pierwsze, ekskluzywne dla świata informacje i wyjaśniamy, co Dynastia Piratów przechowała pod pokładem.
Wait, what was Dynasty again?
Nie każdy będzie wiedział o serii Dynasty – i nie, nie mówimy o Dynasty Warriors. Gry Toplitz z serii Dynasty to szereg mieszanek gatunkowych, które wykorzystują podobną koncepcję i umieszczają ją w coraz to innych scenariuszach. Największym dotychczasowym sukcesem wydawcy była gra Medieval Dynasty. Całkiem niezła symulacja życia w średniowieczu, w której eksplorujemy otwarty świat z perspektywy pierwszej osoby, budujemy domy, wioski i społeczności, a przy tym pilnujemy, by nie ugryźć się w pył z powodu głodu (własnego lub dzikich zwierząt). Przynajmniej nie bez uprzedniego spłodzenia dziedzica.
W swoim rdzeniu gry te zawierają elementy strategii rolniczej, survivalu, farming sims i gier fabularnych – w końcu własną postać zwykle się leveluje. Po Farmer’s Dynasty, Lumberjack’s Dynasty i największym jak dotąd hicie, Medieval Dynasty, wydawca zapowiedział Wild West Dynasty, którego premiera planowana jest na luty 2023 roku, oraz Sengoku Dynasty, które również planowane jest na przyszły rok.
Teraz dołącza do nich Pirate’s Dynasty, choć nie podano jeszcze jego daty.
Czego się spodziewać w Pirate’s Dynasty
Nie widzieliśmy jeszcze żadnego gameplayu z nowego projektu. Jednak nad nią ponownie pracuje inne studio, a mianowicie Golden Hind Games z Polski, które zostało założone specjalnie do tego zadania. Oczywiście studia pozostają ze sobą w kontakcie, a szczególnie Toplitz jako wydawca i producent Robin Gibbels mają na oku dalszy rozwój gier Dynasty i zaawansowanie sprawdzonej koncepcji.
Pirate’s Dynasty może być zdecydowanie najbardziej innowacyjną częścią całej serii. O ile zasada działania Medival Dynasty może być łatwo zaadaptowana do zachodniego lub japońskiego settingu, o tyle piracka przygoda wymaga nieco większego pola manewru. Przecież otwarty teren, na którym wytniemy kilka drzew i rozłożymy kilka pól, to tutaj za mało.
Innowacje
Jako pirat chcemy eksplorować oceany, podnosić skarby, plądrować, kraść i wyrywać naszą czarną, zdradziecką duszę. Wszystko to ma być możliwe i odpowiednio otwarty świat nie jest tym razem prefabrykowany, ale proceduralnie generowany. Każdy karaibski świat jest więc inny od pozostałych, z różnymi wyspami, portami i niebezpieczeństwami.
Tutaj wybieramy się wraz z załogą na prywatny rejs i mamy działać znacznie bardziej agresywnie niż przyzwyczaiła nas do tego seria Dynasty. Planowane są bitwy na pokładzie i na lądzie, możliwe będą także klasyczne bitwy morskie.
Na wyspach możesz również odkryć wiele sekretów i zdobyć złoto oraz zasoby. Następnie wykorzystujemy je do budowy własnego gniazda pirackiego lub do modyfikacji naszego statku. Na papierze to wszystko brzmi bardzo kusząco i wydaje się bardzo przypominać Sea of Thieves, tylko bez komiksowego wyglądu.
Nawet multiplayer jest planowany od początku. Powinna istnieć możliwość stworzenia drużyny ze znajomymi i wyruszenia na kooperacyjną wyprawę plądrowania. Nie wiadomo, jak duża będzie klasyczna część survivalowa pośród wszystkich grabieży i walk. O części questowej i fabularnej również nie zdradzono zbyt wiele.
Wniosek redakcyjny
Złamanie masztu i szotów! Toplitz postawił sobie tym razem nie lada zadanie. Jestem bardzo ciekawa, czy te obliczenia się sprawdzą. Medieval Dynasty było sporym sukcesem i bardzo dobrze widzę, jak koncepcja mogłaby zostać przełożona na Sengoku czy Wild West Dynasty.
Ale cała piracka przygoda pełna podróży statkiem, bitew morskich i poszukiwań skarbów? To brzmi daleko od tego, co pierwotnie tworzyło serię Dynasty. Pewnie, że może jeszcze cudownie pasować. Ale nakłady na rozwój wydają mi się sporo większe niż przy poprzednikach. Zobaczymy, czy nowe studio sprosta temu zadaniu i czy uda mu się znaleźć własną niszę pomiędzy dużymi produkcjami, takimi jak Sea of Thieves czy Skull & Bones.