Ubisoft w końcu ujawnił więcej szczegółów na temat Skull & Bones. Tutaj znajdziecie wszystkie najnowsze informacje dotyczące rozgrywki, multiplayera, premiery i jeszcze więcej.
Ubisoft w końcu podniósłSkull & Bonesz dna morza ponownie po długim okresie martwej ciszy. Gra o piratach w końcu doczekała się nowych informacji i pokazała, że prace nad nią nie umarły.
W tym artykule podsumowujemy najważniejsze szczegóły dla wszystkich Was, lekkich żeglarzy. Jeśli więc nie możesz się doczekać, by wkrótce wyruszyć własnym statkiem, by grabić, plądrować i wydzierać sobie czarną duszę dastarda, oto wszystko, co musisz wiedzieć przed czasem.
Table of Contents
When is the release?
Najpierw odpowiemy na najważniejsze pytanie:Skull & Bones ma mieć premierę 8 listopada 2022 roku Oznacza to, że od momentu zapowiedzi tytuł był w fazie rozwoju przez pełne pięć lat.
Na jakich platformach zostanie wydany Skull & Bones?
Skull & Bones będzie tytułem czysto next-genowym. Właściciele ostatniej generacji konsol zostaną więc z pustymi rękami. Skull & Bones nie zostanie również wydany na każdej platformie na PC. Jak to jest teraz typowe dla Ubisoft, Skull & Bones będzie Ubisoft- i Epic-exclusive.
Here is an overview of all platforms:
- PC: Ubisoft Store
- PC: Epic Game Store
- PlayStation 5
- Xbox Series X/S
- Stadia
Jakie wydania są dostępne?
Ile kosztuje? Edycja Standardowa kosztuje na PC 60 euro, a Edycja Premium 90 euro.
Is there a gameplay trailer?
Pojawiło się już kilka zwiastunów i teaserów do Skull & Bones. Najwięcej dowiecie się jednak, jeśli obejrzycie najnowszy gameplay trailer.
Jak działa multiplayer i czy jest singleplay?
Mimo, że Skull & Bones jest zaprojektowany jako gra wieloosobowa, możesz również doświadczyć gry zupełnie sam. Z reguły jednak dzielisz otwarty świat z innymi graczami. Możecie też spotkać się na wspólnej rundzie kooperacyjnej. Nie będziecie jednak sterować statkiem wspólnie jak w See of Thieves, ale każdy z graczy będzie sterował swoim własnym statkiem.
Jeśli wolisz zadzierać z innymi ludźmi, możesz również zaangażować się w bitwy PvP. Takie bitwy statków to podobno wysokie ryzyko, ale i potencjalnie wysoki łup.
What”s in the Open World?
Świat gry Skull & Bones to fikcyjny obszar na Oceanie Indyjskim. Tutaj możesz żeglować po morzu swoim statkiem i odwiedzać różne pirackie kryjówki. Zejść na ląd można tylko w pirackich kryjówkach, w przeciwnym razie pozostaje się na pokładzie swojego statku. Ale na Oceanie Indyjskim jest co robić. Oto znane działania:
- Zlecenia:Możesz przyjmować zlecenia od innych piratów na świecie, zwiększając swoją sławę i oczywiście łupy. Misje mogą polegać na wykonaniu czegoś, polowaniu na statki lub znalezieniu skarbu.
- Looting:Zawsze możesz wypatrywać załadowanych statków handlowych i odważyć się na atak. Jeśli jednak statek zostanie zatopiony, plon będzie nieco mniejszy niż w przypadku próby wykonania manewru wejścia na pokład. Manewr wejścia na pokład jest jednak automatyczny.
- Burze:Podczas przeprawy przez Ocean Indyjski mogą wystąpić silne burze, które postawią twój statek w trudnej sytuacji. Należą do nich zarówno gwałtowne wiatry, jak i ogromne fale.
- Poszukiwanie skarbów:Używaj map skarbów, aby szukać ukrytych skrzyń na świecie.
- Forty:Oprócz atakowania statków handlowych, możesz również ostrzelać fort wojskowy. Te silnie uzbrojone zamki są trudne do złamania. Inaczej niż w Assassin”s Creed: Black Flag, nie wolno ci jednak później szturmować fortu na piechotę.
- Dynamiczne wydarzenia:Losowe wydarzenia mogą pojawiać się w świecie gry wielokrotnie, oferując nowe możliwości. Na przykład możesz natknąć się na dobrze strzeżony, ale i bogato obładowany konwój handlowy.
Rozgrywka dość dobrze podsumowuje podstawowe zalety, dzięki którym piracka przygoda Ubisoftu chce zdobyć wasze serca:
- Open World / Open Sea: Podróżujesz swoim statkiem przez rozległy otwarty świat na fikcyjnym Oceanie Indyjskim.
Fictionalised
oznacza, że nie płyniesz przez prawdziwelokacje, jak w Assassin”s Creed, ale przepływasz obok fikcyjnych wysp, które jednak są wzorowane na prawdziwych Indiach Wschodnich. - Systemowa kampania: Skull & Bones jest wyraźnie bardziej systemowa niż na przykład Assassin”s Creed. Zaczynasz od małego kutra, a potem możesz swobodnie pracować aż do potężnego okrętu wojennego. Zamiast choreograficznej kampanii fabularnej mamy tu przede wszystkim piaskownicę, w której wyznaczamy własne cele, przyjmujemy powtarzające się misje i ulepszamy wszystko, co nie jest przybite.
- Single player or co-op: Możesz rozegrać całą grę solo lub z innymi graczami.
- Optional PvP: Możesz opcjonalnie uczynić Skull & Bones doświadczeniem wspólnego świata. Obok ciebie i twoich kolegów z kooperacji, przez otwarty świat przepływają także wrogie statki graczy, które mogą ukraść ci łupy.
Pętla rozgrywki w Skull & Bones przebiega następująco: Zaczynasz przygodę z samodzielnie stworzoną postacią pirata i statkiem bojowym, podejmujesz pierwsze (chyba losowo generowane?) misje w jakimś pirackim gnieździe, wyrywasz łupy z innych statków bojowych lub po prostu je oczyszczasz, kupujesz ulepszenia, silniejsze statki, lepsze uzbrojenie i wyruszasz ponownie, by podjąć trudniejsze misje.
Ci, którzy grali wtedy w Black Flag, rozpoznają różne aspekty: mogę dać innym statkom pełną salwę za naciśnięciem przycisku, manewry abordażowe działają po dostatecznym ostrzale – a jeśli mam dużo flaków w kościach lub rumu w żyłach, mogę nawet zaatakować fortecę, a następnie kazać mojej załodze ją oczyścić.
Będę miał szansę podjąć się trudniejszych misji.
Podobnie jak Black Flag, Skull & Bones nie symuluje złożoności żeglugi morskiej, co próbuje zrobić Sea of Thieves, przynajmniej w pewnym stopniu, poprzez różne role, które przyjmujesz jako załoga kooperacyjna podczas manewrowania statkiem. Ale mimo wszystko w Skull & Bones też są różne typy statków, broni, różne manewry ataku, na przykład grecki ogień albo moździerze albo klasyczne armaty albo, albo, albo. Tak więc w grze jest wiele … ale niestety jest też wiele nie na temat.
Nie będzie nic z tego. Prawie wszystkie interakcje poza bitwami statków nadal działają na paskach ładowania. Moja załoga szturmuje fort wroga? Następnie kucam w statku i bronię go, aż zapełni się pasek. Moja załoga wchodzi na pokład innego statku? Potem usiądę na statku i będę czekał aż… wypełnia się belka. Moje torby z załogą, skarbie? Przykucnij, poczekaj, belka, choć przynajmniej w niektórych dostępnych światach hubów da się otworzyć skrzynię (więcej o tym za chwilę). Ale nawet wydobywasz surowce takie jak drewno ze swojego statku zamiast eksplorować obce wyspy.
I to jest mój największy problem ze Skull & Bones: pirackie fantasy to zawsze coś więcej niż walka statków. Patrz Sea of Thieves: tam wybieram grę członkiem załogi, eksploruję egzotyczne wyspy, grzebię w starożytnych katakumbach, zakradam się na łodzie wroga, zakopuję skarb i tak dalej. Skull & Bones czuje się jak Red Dead Redemption 2, w którym kucam nieustannie na koniu i wyłącznie wymachuję lasso. Tak, to jest w jakiś sposób częścią scenariusza … ale nie tylko.
A jedynym obszarem, po którym mogę biegać sam, są małe osady hubowe, w których kupuję ulepszenia. Ale to jest właśnie ten obszar, w którym nie mógłbym się przejmować tym, czy kliknę sobie drogę przez menu zakupu, czy też sam przejdę pięć metrów do sprzedawcy. Jeśli koniecznie chcę chodzić po dzielnicach mieszkalnych w stroju pirata, mogę to robić w soboty w centrum Monachium – i ludzie nawet rzucają mi tam pieniądze, jeśli robię to dobrze.
Oczywiście cynik we mnie mówi: Tak, ale w menu zakupu nie mogę pokazać innym graczom moich zakupionych emotek i skinów.
Master of a class?
Teraz można się słusznie sprzeciwić: Czy Ubisoft nie ma prawa skupić się po prostu na jednym aspekcie pirackiego świata i dać mi w zamian fajny ship sim. Czy nie to samo robią gry X-Wing, Tie-Fighter i Squadrons w uniwersum Star Wars? I tak, to prawda. Ale nawet po czterech latach nad Skull & Bones wciąż wisi wielki znak zapytania, czy oferuje wystarczająco dużo głębi rozgrywki, by utrzymać mnie przy sobie na dłużej.
Gry Ubisoft zazwyczaj zawsze działają na głębię lub szerokość. Rainbow Six: Siege i For Honor nie zatrzymują graczy na sześć lat, bo co miesiąc wypompowują nowe mapy i postacie – wręcz przeciwnie. Pojedynki na miecze i bitwy na pistolety oferują po prostu tyle możliwości taktycznych, że społeczność nudzi się dopiero po setkach czy tysiącach godzin gry.
Odwrotnie z Assassin”s Creed, Far Cry czy Watch Dogs. Każda mechanika w grze jest płytka – walka, skradanie się, skrobanie – ale jest po prostu strasznie dużo do zrobienia na całej planszy. Jeśli nie mam ochoty na strzelanie w Far Cry, to po prostu jeżdżę wyścigami kaskaderskimi, latam samolotami, eksploruję wieże, craftuję nowe bronie i tak dalej.
Skull & Bones oferuje – jak na razie wydaje się – bardzo mało szerokości, więc musi pracować przez głębię. Taktyka z różnymi pokryciami kadłuba, rodzajami dział, typami statków, uzbrojeniem i zespołami załogi musi dawać tyle frajdy, że chcę się ciągle wychodzić, zbierać łupy i rozpoczynać walki.
To samo tyczy się PvP. Jeśli zdobędę jakąś fortecę tylko po to, by zaraz potem zostać zaatakowanym i zatopionym przez statek obcych graczy, to Skull & Bones polega na tym, że po wszystkim powiem sobie: Harr, harr, cool, prosto z powrotem do świata online.
Why am I still happy?
Ale nie chcę tu wrzucać blunderbussa, w końcu nie grałem jeszcze w tego nowego Skull & Bones z 2022 roku. Z jednej strony nad motywacją długoterminową wciąż unosi się wiele znaków zapytania, bo zawsze to samo ulepszanie moich statków może działać tylko wtedy, gdy zawsze to samo jeżdżenie, zatapianie statków i plądrowanie motywuje mnie na dłuższą metę … Z drugiej strony, bardzo chcę zagrać w tę grę.
Sea of Thieves nie musi pozostać jedynym pirackim sandboxem pod słońcem tylko dlatego, że Skull & Bones oferuje mniej na papierze. Kolorowy, komiksowy wygląd korsarstwa Microsoftu jeszcze długo nie spodoba się wszystkim fanom piratów; Ubisoft stawia tu na bardziej surowy i realistyczny wygląd. Co więcej, gameplay wygląda całkiem rozrywkowo!
Ocean Indyjski to dość nieskonsumowany scenariusz z otwartym światem – i wspinanie się po pirackiej drabinie kariery przynajmniej raz, przepracowanie mojej drogi od małego kutra do potężnego galeonu, zdejmowanie kilku prawdziwych przeciwników w PvP, wszystko to może być zabawne.
Don”t get your hopes up
Jeśli jesteś jedną z tych osób, które pomyślały:Tak, świetnie, za cztery lata Ubisoft może poświęcić czas na opracowanie odpowiednich pirackich meleksów obok statków, dzięki czemu będę mógł wskoczyć na wrogi statek z moją postacią, pomachać szablą, postrzelać z shotguna, a następnie udać się na poszukiwanie skarbów na egzotycznych wyspach
, to lepiej już teraz trzymaj się poręczy
Jakie są klasy statków?
W Skull & Bones możesz levelować swoich piratów za pomocą systemu sławy i w ten sposób ulepszać swój statek. Są też ogólne klasy statków, które odblokowujesz stopniowo. Jak na razie znana jest tylko garstka różnych typów statków:
- Freightersmają najwięcej miejsca na łupy na pokładzie, ale nie są szczególnie szybkie.
- Statki nawigacyjnesą najszybszymi barkami na Oceanie Indyjskim, ale oferują mało miejsca do przechowywania i łatwo je zatopić.
- Statki o dużej sile ogniazadają największe obrażenia dzięki licznym portom dział, ale nie są łatwe w manewrowaniu.
Możesz wyposażyć każdy statek z osobna we wszystkie rodzaje dział, w tym egzotyczne bronie, takie jak wyrzutnie płomieni czy rakiet. Samodzielnie ustalasz również pancerz
Will there be a beta?
Nie wiadomo jeszcze czy i kiedy odbędzie się publiczna faza testów. Jednak już teraz na stronie internetowej można zarejestrować się na tzw. testy na żywo. Wystarczy skorzystać z tego linku tutaj. Pamiętajcie jednak, że wcześniej będziecie potrzebowali konta w Ubisoft i że będziecie musieli się zarejestrować.
Jakie klasy statków są dostępne?
W Skull & Bones możesz levelować swoich piratów za pomocą systemu sławy i w ten sposób ulepszać swój statek. Są też ogólne klasy statków, które odblokowujesz stopniowo. Jak na razie znana jest tylko garstka różnych typów statków:
- Freightersmają najwięcej miejsca na łupy na pokładzie, ale nie są szczególnie szybkie.
- Statki nawigacyjnesą najszybszymi barkami na Oceanie Indyjskim, ale oferują mało miejsca do przechowywania i łatwo je zatopić.
- Statki o dużej sile ogniazadają największe obrażenia dzięki licznym portom dział, ale nie są łatwe w manewrowaniu.
Możesz wyposażyć każdy statek z osobna we wszystkie rodzaje dział, w tym egzotyczne bronie, takie jak wyrzutnie płomieni czy rakiet. Można też samemu wybrać zbroję.
Is there a beta?
Nie wiadomo jeszcze czy i kiedy odbędzie się publiczna faza testów. Można już jednak rejestrować się na tzw. testy na żywo na stronie internetowej (link tutaj). Pamiętajcie jednak, że nadal potrzebujecie konta Ubisoft i musicie się wcześniej zarejestrować.
Editor”s Verdict
No wonder Skull & Bones actually hits port with me in umpteen places. Na przykład, uważam, że to świetnie, że Ubisoft wydaje się całkowicie iść w kierunku koncepcji sandboxa, zamiast odświeżać jakąś starą, znaną zupę fabularną, jak w Valhalli czy Far Cry 6. Hej, jestem pierwszym, który życzyłby sobie wspaniałej pirackiej historii, ale opowiadanie historii nie było w centrum zainteresowania Ubisoft od lat – i myślę, że to lepszy pomysł, aby to przyznać, zamiast zawsze próbować zadowolić wszystkich jakoś.
W końcu pozostawia to więcej czasu na właściwą rozgrywkę. I tutaj też: Nie jestem wcale ogólnie przeciwny pomysłowi, by Skull & Bones skupiło się na jednym aspekcie – bitwach statków. Uwielbiam statki, właśnie kupiłem Age of Sail w Steam Sale, ponieważ żeglarstwo ma tak wiele ekscytujących oblicz. Jeśli Skull & Bones wykorzysta tutaj swoje pełne zasoby w podobny sposób, jak to miało miejsce w przypadku For Honor, to może być naprawdę, naprawdę zabawnie i niepowtarzalnie.
Ale na razie nie widzę, żeby tak się stało. Nawet po czterech latach dodatkowego czasu na rozwój, siedzę tam pod koniec prezentacji rozgrywki i myślę sobie: Whew, jak długo to będzie świeże? Otwarte światy Ubisoftu zawsze walczą z jednostajnością, ale przynajmniej widocznie z nią walczą, np. skupiając się na różnych filarach rozgrywki (w Black Flag np. parkour, skradanie, żegluga, walki na szable, eksploracja wysp i, i, i).
Skull & Bones pokazuje jednak aktywności tu i ówdzie z dala od armatniego ognia, na przykład mogę rzucać włóczniami w krokodyle ze statku lub wyposażyć się w nowe stroje, emotki i tak dalej w pirackich gniazdach. Ale rozgrywka stawia sprawę jasno: w tej grze 95 procent czasu spędzę siedząc za kierownicą, strzelając do innych statków i wykonując misje.
Jasne, PvP teoretycznie może utrzymać emocje na znacznie dłużej, ale i tu mam wciąż wiele pytań. Na przykład, czy na otwartym morzu rozwijają się naprawdę ekscytujące pojedynki statków, czy też inne drużyny po prostu czekają, aż zaatakuję, ukradnę wszystkie łupy i odejdę? Tak, to byłby prawdziwy piracki manewr, ale jak długo będzie mnie to motywować, zanim kliknę offline w ustawieniach?
Możecie powiedzieć, że wciąż mam mnóstwo pytań. Nie chcę spisywać na straty Skull & Bones, bo uważam, że scenariusz jest po prostu świetny i dlatego czekam, czy gra zaskoczy mnie pozytywnie przy premierze na początku listopada. Ale nawet nowy gameplay nie jest w stanie zmyć z pokładu sceptycyzmu roku 2018.