Star Wars Legacy of the Sith w recenzji: addon, który nie zasługuje na swoją nazwę

0
691

Legacy of the Sith okazuje się być głównym patchem w Star Wars: The Old Republic, który nie zasługuje na miano rozszerzenia.

To mogło być takie piękne: Bomba zwiastun nowego rozszerzenia Star Wars: The Old Republic Legacy of the Sith uderza fanów w twarz kilogramami gwiezdnowojennych uczuć dzięki paskudnemu złoczyńcy (Darth Malgus) i Padawance poszukującej znaczenia (Sa’har) wraz z tragiczną historią.

Otwiera to drogę, która budzi nadzieję – ale późniejsze zderzenie z twardą rzeczywistością gry nie mogłoby być większe. Nawet jeśli się nie spieszysz, to najpóźniej po pięciu godzinach będziesz miał już za sobą historię obu frakcji. Oczekiwalibyśmy znacznie więcej od tego dodatku – i wielu fanów sieciowej gry fabularnej czuje to samo.

A blow in the water

Historia otaczająca imperialny atak na spokojny wodny świat Manaan oferuje niewiele w sposobie poruszania się, ale tym bardziej walki z mnóstwem wrogów i zwykłymi banalnymi głównymi przeciwnikami.

Nowy Flashpoint Ruins of Nul, dzięki wspaniałej scenerii i poszukiwaniom artefaktów przez Dartha Malgusa w starożytnej świątyni Sithów, o wiele bardziej oddaje atmosferę przygody, na końcu której stajesz twarzą w twarz z paskudnym złoczyńcą. To, co w tym momencie wydaje się być początkiem nowej, ekscytującej historii, jest jednak również jej końcem: od nowego poziomu 80 czeka na Ciebie już tylko endgame, ze znanymi od lat elementami codziennych zadań, punktów zapalnych i operacji.

Pod koniec głównej historii otrzymasz teaser przyszłej zawartości. W przeciwnym razie Bioware zostawia Cię jednak na lodowatym deszczu, który w Legacy of the Sith jest szczególnie gorzki.

Jeśli zakres ostatniego rozszerzenia, Onslaught, wydawał Ci się zbyt mały, teraz będziesz jeszcze bardziej rozczarowany. Na pogrążonej w konflikcie planecie Manaan nie ma nawet dziennego obszaru zadań, skrawki informacji o aktualnym konflikcie i reszcie galaktyki są równie skąpe.

Jeśli masz pecha, zostaniesz poczęstowany pełnym bugiem podczas przechodzenia fabuły: Nawet po tygodniu od premiery i kilku łatkach są to zmiany obszarów, które nie działają, obszary akcji, których nie da się aktywować, wrogowie wbici w ziemię, ale wciąż atakujący, których nie da się zabić, aż po bossa końcowego, który zwala z nóg swoją pierwszą umiejętnością.

Ten irytujący stan rzeczy jest szczególnie gorzki z powodu długiego okresu testowania zawartości rozszerzenia na serwerze testowym dla graczy oraz niedawnego opóźnienia premiery o dwa miesiące. Dziwne połączenie menu w nowym i starym wyglądzie również sprawia wrażenie niedokończonego.

When the Jedi makes friendly choking

Wszystkie inne innowacje Legacy of the Sith dotyczą mechaniki gry. Bioware wprowadziło szczególnie duże zmiany w klasach: w przyszłości np. zdolności klasowe i charakterologiczne nie będą już ze sobą powiązane.

Wcześniej można było wybrać tylko dwa podstawowe kierunki na klasę, które decydowały również o tym, jaką bronią dana postać może się posługiwać. Dla przykładu, tylko republikańscy żołnierze mogli rozpakowywać wymyślne działa szturmowe, a łowcy nagród musieli zrezygnować z karabinów na rzecz pistoletów blasterowych.

Teraz przy tworzeniu nowych postaci najpierw wybierasz klasę, którą chcesz mieć, a co za tym idzie również historię klasy. Następnie wybierasz pożądany styl walki spośród ośmiu możliwych orientacji broni lub siły.

Przykładowo, jako ambasador Jedi możesz eksterminować wrogów Republiki za pomocą zdolności Marauder, które wcześniej były dostępne tylko dla Imperialnych Sithów, lub możesz stworzyć łowcę nagród, który poluje na odpowiednie cele za pomocą działa szturmowego.

/„Możesz teraz wybrać style walki z innej frakcji podczas tworzenia postaci.” src=”https://www.global-esports.news/wp-content/uploads/2022/02/When-creating-characters.jpg” width=”1920″ height=”1080″ /☻

Oczywiście, ta decyzja nie jest całkowicie wolna: tylko klasy użytkowników mocy mogą wybrać style walki mocy, klasy broni są nadal ograniczone do broni palnej. Istniejące postacie zachowują swój dotychczasowy styl walki. Tylko subskrybenci mogą wybrać dodatkowy styl walki; gracze Free2Play z istniejącymi postaciami zostaną pozostawieni z pustymi rękami.

Zmieniony system nie ukryje faktu, że od dziesięciu lat do gry nie trafiła żadna nowa klasa. Żadna inna gra MMORPG z tak długim stażem nie może pochwalić się smutniejszym rekordem!

Przynajmniej są teraz opcje dostosowywania, jeśli chcesz je mieć. I nawet tutaj pojawiają się błędy, przy zmianie stylu walki znikają kompletne ustawienia, a gracze zawsze muszą uzupełniać paski umiejętności.

Efekty naziemne trzymają cię na palcach w walkach z bossami
Efekty naziemne trzymają cię na palcach w walkach z bossami

Nowe spotyka stare krytycznie

Same style walki również zostały zmienione. Przed aktualizacją było tak wiele umiejętności klasowych, że często potrzebowałeś więcej niż dwóch pasków umiejętności z dziesięcioma slotami każdy, aby użyć ich wszystkich. Dzięki nowemu, usprawnionemu systemowi nawet kilka slotów pozostaje otwartych, ale teraz nie masz wyboru: różne umiejętności są dostępne tylko z jednej z trzech opcji, które postać poznaje po osiągnięciu określonego poziomu.

Alternatywnie możesz wzmocnić istniejącą umiejętność jednym z trzech efektów. Możesz je w każdej chwili zmienić, nawet w środku nalotu lub punktu zapalnego. Niemniej jednak, zmiana z dobrze znanej rotacji zdolności, w tym eliminacja niektórych opcji, na nowy, odchudzony wariant jest dość trudna i zmusza graczy do zawierania większej ilości umów i współpracy, szczególnie w end-game content. Sami możecie się przekonać, jak dobrze działa to z nieznajomymi w wyszukiwarce grup.

Wyposażenie dla endgame, które przeznaczone jest dla postaci od poziomu 80, całkowicie porzuca istniejący od lat system ulepszeń, dzięki któremu można było ulepszać broń i zbroje poprzez wymienne modyfikacje. To dewaluuje system craftingu, bez żadnego sensownego zastąpienia przedmiotów do craftingu.

Spoilt for Choice: Efekty i umiejętności buffingowe są teraz dostępne do wyboru na niektórych poziomach. Po prawej stronie możecie zobaczyć nowy misz-masz ikonek z nie do końca pasującymi do siebie grafikami.
Spoilt for Choice: Efekty i umiejętności buffingowe są teraz dostępne do wyboru na niektórych poziomach. Po prawej stronie możecie zobaczyć nowy misz-masz ikonek z nie do końca pasującymi do siebie grafikami.

W dodatku, w przyszłości lepsze wyposażenie będziecie zdobywać tylko poprzez działania w grze, takie jak ukończone misje tygodniowe, łupy z Flashpointów i Operacji oraz PvP. Nowe łupy z tych samych aktywności dadzą Ci ten sam element wyposażenia z lepszymi statystykami. Alternatywnie możesz wymienić znaleziony sprzęt na wersję o kolejnym wyższym poziomie za opłatą składającą się z żetonów kolekcjonerskich i waluty w grze u odpowiednich handlarzy.

Jeśli chcesz wyposażyć swoich bohaterów w wymagające tryby operacyjne, będziesz musiał przyzwyczaić się do kolejnej nowości: Wcześniej istniały zestawy wyposażenia składające się z sześciu przedmiotów, które dawały silne bonusy. Zostały one wyeliminowane i zastąpione legendarnymi zestawami, składającymi się z dwóch przedmiotów, które kupujesz, aby dopasować je do swojej klasy i stylu walki, a których bonusy mają w szczególności wspierać określone style gry.

To pozwala ci na łatwiejszą zmianę stylu walki w Operacjach, ponieważ nie musisz się zmagać z dużą ilością elementów pancerza. Jednocześnie oznacza to, że czeka Cię dużo pracy, zanim będziesz w stanie określić, ile te bonusy są naprawdę warte w praktyce.

Podsumowując, poza kilkoma dobrymi, podstawowymi pomysłami, Bioware dostarcza w Legacy of the Sith zdecydowanie za mało pożywki dla codziennego życia MMORPG. Bo nawet nowo zaprojektowane systemy gier nie zastąpią brakującego powiewu świeżości po stronie treści, co najwyżej mogą go uzupełnić. Biorąc pod uwagę, że ostatnie rozszerzenie Onslaught pojawiło się w grze pod koniec 2019 roku, a w międzyczasie dodano jeszcze tylko dwa Flashpointy, jest to dość ponura perspektywa na jubileuszowy rok 2022.

Editor’s Verdict

Miałem sporo bełkotu przed tą ekspansją i niestety wewnętrzne zrzędzenie się potwierdziło: Legacy of the Sith kontynuuje trend spadkowy nowej zawartości, który wkradł się do SWTOR od czasu Knights of the Fallen Empire w 2016 roku. Coraz mniej substancji jest coraz bardziej reklamowanych przez dział marketingu. Jasne, niektóre stare systemy musiały zostać przerobione i zmodernizowane, aby zapewnić solidną przyszłość gry. Jeśli jednak rozszerzenie składa się niemal wyłącznie z takich poprawek, Bioware nie powinno być zaskoczone niezadowoleniem fanów, które można przeczytać na Reddicie i w innych mediach.

Szczególnie w porównaniu z innymi MMORPG, SWTOR śmierdzi, jeśli chodzi o dostarczanie nowych treści. W obliczu tak silnej marki z mnóstwem nowych treści z książek, komiksów, seriali i filmów, nie można już w żaden sposób wytłumaczyć ciągłej przerwy w jedynej grze MMORPG Star Wars. Tym smutniejsze, że są podejścia i pomysły, zwłaszcza trailer totalnie mnie poderwał. Komputerowy boss AI w ruinach Nul jest przyjemnie podstępny, a część z pozornie niekończącymi się stromymi klifami pod ostrzałem jest naprawdę zabawna. Jeśli jednak są to jedyne atrakcje związane z rozszerzeniem, to na dłuższą metę jest to po prostu zbyt mało, by nawet zacząć mnie ekscytować.